Istnieją dwie główne przyczyny zgonów ciężarnych: masywny krwotok oraz kardiomiopatia okołoporodowa (PPCM). Naukowcy z University of Cape Town znaleźli prosty sposób na ograniczenie liczby zgonów z powodu PPCM.

Badacze odkryli biomarkery, które mogą być wykorzystane do opracowania badań przesiewowych w kierunku kardiomiopatii okołoporodowej. PPCM rozwija się spontanicznie w ostatnich tygodniach ciąży lub pierwszych 5 miesiącach po porodzie, a jej podłoże nie zostało dotąd wyjaśnione. Za czynniki ryzyka uznaje się: wiek powyżej 30 lat, nadciśnienie tętnicze, ciąże mnogie, rasę czarną, otyłość, wielorództwo, cesarskie cięcie, stan przedrzucawkowy i długotrwałe stosowanie leków podtrzymujących ciążę.

Leczenie PPCM wdrażane jest zwykle zbyt późno, ponieważ objawy choroby (duszność, obrzęk i kołatanie serca) nie są specyficzne i często myli się je z normalnymi objawami ciąży.

– Dzięki odkrytym przez nas biomarkerom lekarze będą mogli wykonywać rutynowe badanie krwi u wszystkich ciężarnych w celu sprawdzenia, czy kobieta ma PPCM, a to pozwoli na natychmiastowe rozpoczęcie skutecznego leczenia – wyjaśnia prof. Karen Sliwa z University of Cape Town (RPA), współautorka badania.

Naukowcy zauważyli, że – w porównaniu z innymi grupami – pacjentki z PPCM miały znacznie podwyższony poziom NT-pro BNP (marker niewydolności serca), natomiast niższe stężenie relaksyny 2 (wydzielanego w ciąży hormonu modulującego m.in. funkcję układu sercowo-naczyniowego). Stosunek sFlt-1/PlGF i współczynnik sFlt-1/VEGF (wszystkie trzy to markery angiogenezy) także były statystycznie niższe.

Jak wyjaśniają autorzy, oznacza to, że u kobiet zagrożonych PPCM zmienia się schemat wydzielania niektórych hormonów i czynników wzrostu (czyli badanych biomarkerów), co powoduje zaburzenie naturalnych proporcji między nimi. Badając stosunek stężeń odpowiednich markerów, można więc określić, u której ciężarnej rozwija się kardiomiopatia okołoporodowa.


Źródło: www.medexpress.pl