Po raz pierwszy naukowcy z Uniwersytetu Hokkaido z powodzeniem zmierzyli ciśnienie wewnątrzgałkowe u pacjentów z zespołem obturacyjnego bezdechu sennego, znajdując nieoczekiwaną korelację z jaskrą.
Jaskra jest uważana za chorobę, w której dochodzi do uszkodzenia nerwu z powodu zwiększonego ciśnienia w oku, co skutkuje ograniczonym polem widzenia. Oprócz udarów i chorób sercowo-naczyniowych, takich jak zawał serca, osoby z zespołem obturacyjnego bezdechu sennego (OBPS) są podatne na zachorowanie na jaskrę z prawdopodobieństwem około 10 razy większym niż osoby nie cierpiące na OBPS.
Jednak ciągły pomiar ciśnienia wewnątrzgałkowego u pacjentów, w czasie, gdy oni śpią był technicznie trudny do wykonania. Aby rozwiązać ten problem, zespół zamontował specjalny czujnik podobny do soczewek kontaktowych w celu monitorowania zmian ciśnienia w oku, podczas gdy oddech pacjentów z OBPS był wielokrotnie przerywany podczas snu.
Zwykle, ciśnienie wewnątrz klatki piersiowej rośnie, jeśli ludzie przestaną oddychać (w czasie wydechu), co powoduje wzrost ciśnienia w gałce ocznej. Badania wykazały, że nieoczekiwanie ciśnienie w oku spadało, gdy badani przestawali oddychać. Badani mieli tendencję do zatrzymania wdechu, a nie wydechu, z powodu zamknięcia dróg oddechowych, co powinno prowadzić do obniżenia ciśnienia wewnątrz klatki piersiowej.
Badani również doświadczyli skutków niedotlenienia, ponieważ zaprzestanie w oddychaniu powoduje spadek poziomu nasycenia tlenem krwi, prawdopodobnie powodując uszkodzenia nerwu wzrokowego, co może prowadzić do jaskry.
Badanie pokazuje, że nerw wzrokowy może ulec uszkodzeniu na skutek niedotlenienia bez skoku ciśnienia w gałce ocznej. Stwierdzenie to, mogłyby pomóc rozwikłać problemy u osób cierpiących na jaskrę z normalnym poziomem ciśnienia w gałce ocznej.
Źródło: medicalnewstoday.com
Komentarze
[ z 6]
Zdumiewające odkrycie. Po raz pierwszy chyba udowodniono mechanizm w jakim może dochodzić do pogorszenia wzroku u osób cierpiących na jaskrę pomimo prawidłowego ciśnienia utrzymującego się w gałce ocznej. Drugą kwestią moim zdaniem ciekawą jest fakt, iż pacjenci z obturacyjnym bezdechem sennym zatrzymują ruchy oddechowe na wdechu, a nie bezdechu jak dotychczas się sugerowało. Mam nadzieję, że dzięki odkryciu uda się znaleźć skuteczny sposób, aby przeciwdziałać uszkodzeniem nerwu wzrokowego spowodowanego wzrostem ciśnienia lub właśnie niedotlenieniem i dzięki temu przeciwdziałać rozwojowi zaburzeń wzroku związanych z zawężaniem pola widzenia wraz z postępowaniem choroby jaką jest jaskra.
No proszę, nie miałam pojęcia, że istnieje powiązanie pomiędzy bezdechem sennym, a jaskrą. Zaburzenia na pierwszy rzut oka wydawać by się mogły bardzo od siebie odległe i raczej nie powiązane, a tutaj proszę- wyniki badań pokazują coś zupełnie innego. Wydaje się to stanowić kolejny dowód świadczący o tym jak ważne jest, aby wcześnie diagnozować i leczyć osoby cierpiące na obturacyjne bezdechy senne. Poza oczywiście samymi powikłaniami wynikającymi z bezdechów i niedotlenienia w trakcie odpoczynku nocnego, okazuje się, że zaburzenia oddychania w czasie snu mogą wiązać się ze znacznie poważniejszymi powikłaniami, których rozwojowi warto byłoby przeciwdziałać i jak najwcześniej zapobiegać.
Przyczyny jaskry zwykle wszyscy szukają we wzroście ciśnienia śródgałkowego, dlatego rzeczywiście ciekawym odkryciem jest fakt, że uszkodzenie nerwu wzrokowego wynika, w przypadku osób z bezdechem sennym, z niedotlenienia. Tak samo istotna jest wiedza o tym, że zatrzymanie oddechu następuje po wdechu. Wracając do jaskry: odkrycie mechanizmu pozwoli na szukanie w odpowiednim kierunku nowych metod jej leczenia.
Stowarzyszenie chorych na jaskrę zorganizowało kampanię pod tytułem Jaskra nie boli - kradnie wzrok. Naprawdę warte zatrzymania i przestudiowania w głowie informacje,komentarze. Około 16 % chorych na jaskrę bezpowrotnie traci wzrok . Według danych WHO schorzenie jest drugą przyczyną ślepoty w krajach rozwiniętych . Tymczasem wiedza medyczna i nowoczesne metody diagnostyczne pozwalają łatwo uniknąć tragedii. Wystarczy regularnie badać stan zdrowia oczu. W Polsce jaskrę zdiagnozowano u co najmniej 420 tys. osób z czego 300 tys. to kobiety . Prawdopodobnie połowa chorych wciąż nie zdaje sobie z tego sprawy, powoli tracąc wzrok. Eksperci z Polskiego Towarzystwa Okulistycznego oraz pacjenci dotknięci jaskrą apelują, by Polacy interesowali się stanem zdrowia oczu i wykonywali badania diagnostyczne. Przy ograniczonym dostępie do okulisty od stycznia 2015 r. wysiłek w kierunku wykrycia jaskry jest dla pacjenta jeszcze większy. - Warto wiedzieć więcej, żeby zapobiegać rozwojowi jaskry i regularnie odwiedzać okulistę. Podejdźmy do jaskry odpowiedzialnie - radzą Irena Hryncewicz i Ryszard Piwnik, od lat zmagający się ze zbyt późno zdiagnozowaną chorobą. Narząd wzroku jest uznawany za najważniejszy zmysł człowieka, ponieważ pełni zasadniczą rolę w takich aktywnościach, jak komunikowanie się, orientacja przestrzenna czy zdobywanie wiedzy. Utrata wzroku to ogromna tragedia osobista, która powoduje wyłączenie z życia publicznego, zawodowego, wykonywanych ról społecznych. Uniemożliwia normalne funkcjonowanie, może prowadzić do depresji, poczucia odosobnienia, wymusza na bliskich osoby niewidomej całodobową opiekę i kontrolę. Jaskra to grupa chorób oczu, w których w wyniku podwyższonego ciśnienia wewnątrzgałkowego dochodzi do uszkodzenia nerwu wzrokowego. Powoduje stopniową utratę wzroku poprzez ograniczanie pola widzenia, a następnie zmniejszając ostrość widzenia. Około 16 % chorych na jaskrę całkowicie traci wzrok . Jedynie wcześnie zdiagnozowane schorzenie daje szansę na zachowanie widzenia do końca życia. - Jaskra powoduje, że widzi się coraz mniej, początkowo nawet tego nie zauważając. Pole widzenia zawęża się od zewnątrz, pojawiają się mroczki. W zaawansowanej jaskrze trudno jest wykonywać codzienne czynności, trzeba nauczyć się radzić sobie od nowa, a niekiedy konieczna jest pomoc bliskich - tłumaczy Irena Hryncewicz od 21 lat cierpiąca na jaskrę. - Jaskra sprawiła, że w moim życiu pojawiło się wiele trudności. Przede wszystkim musiałem zrezygnować ze swojej dotychczasowej pracy, ponieważ byłem zawodowym żołnierzem. Miałem trudności w poruszaniu się i nie dostrzegałem pełnego obrazu. Było to dla mnie bardzo przykre doświadczenie, bo pracę którą wykonywałem bardzo lubiłem - wspomina Ryszard Piwnik, u którego zbyt późno zdiagnozowano jaskrę, w wieku ok. 40 lat. Bezobjawowy przebieg i bagatelizowanie problemu Najczęstszy rodzaj jaskry występujący w Europie to tzw. jaskra otwartego kąta przesączania. Stanowi 90% przypadków i najczęściej nie daje wyraźnych objawów, np. bólowych . Niszczenie wzroku postępuje powoli, dlatego pacjenci w początkowym stadium nie zauważają ubytku w polu widzenia. Okresowo mogą wystąpić bóle gałek ocznych, bóle głowy, zamazanie widzenia określane jako obraz „tęczowych kół” wokół źródeł światła . Takie objawy mogą nie być kojarzone przez pacjenta z poważnym schorzeniem oczu lub mylone ze zwykłym zmęczeniem i tym samym bagatelizowane. Zdarza się również, że chorzy już w zaawansowanym stadium jaskry zgłaszają się do okulisty w celu dobrania okularów, nieświadomi prawdziwej przyczyny trudności z widzeniem. Objawy zauważalne dla pacjenta oznaczają duży stopień (w ok. 50%) uszkodzenia nerwu wzrokowego . - W momencie kiedy już poważnie zachorowałem na jaskrę, dopiero wtedy zdałem sobie sprawę z tego, jak groźna jest to choroba i jak nieodpowiedzialnie do niej podchodzimy - zaznacza Ryszard Piwnik. - Dopiero po 2 latach po wystąpieniu pierwszych objawów, w postaci wysokiego ciśnienia wewnątrzgałkowego i bólu głowy, została ona zdiagnozowana. Żałuję, że nie było to wcześniej, ponieważ mój wzrok bardzo się pogorszył - mówi Irena Hryncewicz. Brak wiedzy barierą do wykonywania badań Polacy nie wykonują badań diagnostycznych w kierunku jaskry, między innymi dlatego, że wiedza na temat choroby wśród społeczeństwa jest ograniczona. Zgodnie z wynikami sondy przeprowadzonej przez Stowarzyszenie Chorych na Jaskrę w lutym 2015 r. wielu Polaków nigdy nie było u okulisty lub odwiedza go bardzo rzadko. Badamy wzrok przy okazji, np. badań na prawo jazdy, medycyny pracy. - W pewnym okresie naszego życia nie zwracamy uwagi na to, że nasz wzrok się pogarsza albo coś nas boli. Nie mamy na to czasu. Może to być spowodowane wieloma przyczynami np. zaangażowanie w pracę, wychowywanie dzieci, hobby itp. U mnie była to praca, która tak mnie pochłonęła, że nie miałem czasu myśleć o chorobie. O jaskrze dowiedziałem się zupełnie przez przypadek. Przechodząc przez ulicę zauważyłem salon optyczny i wszedłem, żeby dobrać okulary. Odesłano mnie do specjalisty i wtedy postawiono diagnozę, że mam zaawansowaną jaskrę - mówi pan Ryszard. Polacy mylą jaskrę z zaćmą i utożsamiają jej objawy z widocznym ubytkiem wzroku, ale również z nadwrażliwością oka na bodźce zewnętrzne. Błędnie kojarzymy chorobę jako dotykającą jedynie osób w podeszłym wieku. Co więcej Polacy oczekują, że tak groźna choroba musi dawać objawy, które skłoniłyby ich do wizyty u specjalisty. - Zawsze przestrzegam wszystkie osoby z mojego otoczenia, żeby systematycznie badały swój wzrok i chodziły regularnie do lekarza. Gdyby więcej Polaków wiedziało co to jest jaskra i że nie daje ona najczęściej objawów, z pewnością badaliby się częściej – mówi pani Irena. Większy wysiłek w celu diagnozy jaskry Wprowadzenie przez Ministerstwo Zdrowia w styczniu 2015 r. zmian w związku z pakietem kolejkowym i onkologicznym spowodowało utrudniony dostęp do okulisty. Aby umówić się na wizytę do specjalisty, należy uprzednio uzyskać skierowanie od lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. Taki stan rzeczy może z jednej strony spowodować opóźnienie diagnozy jaskry, a z drugiej ogranicza dostęp do okulisty już leczącym się pacjentom. Wysiłek, jaki musi wykonać pacjent w celu profilaktycznego zbadania oczu jest jeszcze większy niż w ubiegłym roku. - Z dostępem do okulisty jest niestety coraz gorzej. Wprowadzone zmiany są nieprzemyślane i zdecydowanie utrudniające dostanie się do lekarza specjalisty. Kolejki wydłużyły się. Teraz muszę czekać nawet 6 miesięcy, żeby dostać się do okulisty. A co mają powiedzieć osoby, u których choroba postępuje i niszczy nerw wzrokowy? - zauważa pani Irena. - Przy ograniczonym dostępie do okulisty szczególnie ważne jest, aby każdy z nas wziął odpowiedzialność za zdrowie swoich oczu. Wykonajmy wysiłek, by odwiedzić lekarza POZ, następnie okulistę. Na wizycie u specjalisty upomnijmy się o badania diagnostyczne w kierunku jaskry – apeluje prof. Marta Misiuk-Hojło. Wczesna diagnoza warunkiem zachowania wzroku Wcześnie potwierdzona diagnoza jaskry jest kluczowa, żeby zahamować jej dalszy rozwój. W grupie ryzyka znajdują się osoby po 35 roku życia. Do okulisty powinny się wybrać także osoby, u których w rodzinie występuje jaskra, z krótkowzrocznością, podwyższonym ciśnieniem w gałce ocznej, cukrzycą, dolegliwościami układu krążenia i zaburzeniami gospodarki tłuszczowej. Badania diagnostyczne w kierunku jaskry obejmują pomiar ciśnienia w oku, badanie dna oka, tarczy nerwu wzrokowego i pola widzenia. - Wcześniej stwierdzona jaskra, przy dzisiejszej wiedzy medycznej i środkach farmakologicznych jakie są dostępne na rynku, mogą spowodować, że postęp choroby zostanie zatrzymany. Takie osoby, będą mogły dalej pracować zawodowo i normalnie funkcjonować. Warunek jest jeden - pacjent musi być pod stałą kontrolą okulisty - podkreśla prof. Marta Misiuk-Hojło.
To bardzo ciekawe odkrycie, które być może przyczyni się do tego, że osoby ze zdiagnozowanym bezdechem sennym będą dokładniej diagnozowani pod kątem innych chorób, na przykład jaskry. Bardzo często w momencie wykrycia jednego schorzenia udaje się także zdiagnozować jakieś inne, które często jest z nim powiązane. Niestety wciąż istnieje problem w naszym społeczeństwie jeżeli chodzi o regularne badanie swoje zdrowia, dlatego wiele chorób, które często nie dają objawów przechodzą do bardziej zaawansowanych stadiów, co przyczynia się do tego, że trudniej jest przeprowadzić skuteczną terapię Oczywiście nie dotyczy to wszystkich obywateli, ale wciąż jest to dosyć częsty problem. Problemem w przypadku jaskry jest właśnie to, że początkowo nie daje ona żadnych symptomów, co sprzyja pogłębianiu się choroby. Chorzy przez pewien czas nie zauważają tego, że ich wzrok ulega pogorszeniu ponieważ w pewnym sensie mogą się do tego przyzwyczaić. Dochodzi do stopniowo narastającego upośledzenia widzenia na skutek uszkodzenia nerwu wzrokowego. Warto zaznaczyć, że jest to choroba niesymetryczna, obuoczna. Jeśli więc jeden nerw wzrokowy zostaje uszkodzony, to drugie oko jest w stanie przez pewien czas to zrekompensować. Między innymi właśnie z tych względów pacjenci, którzy zgłaszają się do specjalistów, zwykle mają już w zaawansowanym stadium uszkodzony nerw wzrokowy na poziomie nawet 60-70 procent. Najczęściej jaskrę wykrywa się podczas innych schorzeń, w których oko jest poddawane badaniu, o czym wspominałem wcześniej. Wtedy też istnieje większe prawdopodobieństwo, że zmiany nie są w dużym stopniu zaawansowane i możliwe jest przeprowadzenie skuteczniejszej terapii. Pod kątem jaskry powinny badać się osoby mające więcej niż 55 lat przynajmniej raz w roku. W szczególności powinni pamiętać o tym osoby będące w grupie podwyższonego ryzyka. Są to osoby, u których w rodzinie zdiagnozowano jaskrę lub posiadają wadę wzroku w postaci krótkowzroczności i nadwzroczności, częstych bólów głowy czy migreny, nadciśnienia tętniczego, zaburzeń krążenia oraz cukrzycy. W szczególności o regularnych badaniach powinni pamiętać także palacze, ponieważ palenie papierosów może zwiększyć ryzyko rozwoju tej choroby oczu. Problemem w naszym kraju jest oczekiwanie na wizytę u specjalisty. Jednak warto jest śledzić wszelkiego rodzaju informacje ponieważ przykładowo w trakcie trwania Światowego Tygodnia Jaskry można było w naszym kraju przebadać się pod kątem tej choroby bez długiego oczekiwania w kolejce. Moim zdaniem jest to bardzo dobra okazja, z której powinno skorzystać możliwie najwięcej obywateli naszego kraju. Cel takich programów jest również inny. Wiele osób nie ma bowiem świadomości odnośnie tego, że konieczne jest regularne badanie się pod kątem obecności jaskry czy też innych schorzeń, tak aby zmniejszyć ryzyko osiągnięcia przez nie zaawansowanego stadium, które często wiąże się z pogorszeniem jakości widzenia, a nawet utratą wzroku w przyszłych latach życia. W naszym kraju na jaskrę choruje blisko milion osób. Niepokojące jest to, że zdiagnozowanych może być zaledwie połowa z nich właśnie z uwagi na to, że nie daje ona żadnych objawów, które mogłyby skłonić pacjenta, że powinien umówić się na wizytę ze specjalistą. Warto podkreślić, że aż 90 procent przypadków jaskry przebiega bez objawów. W stolicy naszego kraju na początku grudnia zeszłego roku powstało centrum, które wykorzystuje sztuczną inteligencję do utworzenia platformy e-jaskra. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że będzie to podstawa do pierwszego ogólnokrajowego badania przesiewowego pod kątem jaskry. Co więcej w tym ośrodku zatrudniony jest wykwalifikowany personel zajmujący się diagnostyką i terapią jaskry, a także innych chorób oczu. Dodatkowo wyposażony jest w nowoczesną aparaturę. Dzięki temu możliwe jest zapewnienie pacjentom bardzo wysokiej jakości udzielanych świadczeń. Chciałbym wspomnieć kilka słów właśnie na temat e-jaskry. Platforma ta była opracowywana przez 2 lata. Jej system używa do funkcjonowania sztucznej inteligencji. Badanie odbywa się na zasadzie analizy barwnego zdjęcia oka. Informacje te są uzupełnione o bezkontaktowy pomiar ciśnienia, które występuje wewnątrz oka. Sztuczna inteligencja ma wgraną bardzo dużą ilość zdjęć zarówno prawidłowego jak i chorego oka, co pozwala jej na przeprowadzenie właściwych analiz. Dużą zaletą takiego rozwiązania jest fakt, że oprogramowanie posiada funkcję uczenia się z każdym kolejnym przeprowadzonym badaniem co zapewne przyczynia się do tego, że z czasem staje się ona jeszcze doskonalsza. Warto zaznaczyć, że samo badanie jest przyjemne dla pacjenta i może on się czuć komfortowo. Trwa bardzo krótko i pacjenci mogą otrzymać wyniki zarówno jako wiadomość tekstową na smartfona lub pocztą elektroniczną. Jeżeli wystąpi podejrzenie jaskry to pacjent dostanie informację, że musi umówić się na wizytę ze specjalistą. Taka forma badań jest również dużo tańsza co z punktu widzenia polskiej ochrony zdrowia co nie jest bez znaczenia. Podczas takiego badania nie jest konieczna obecność lekarza czy też kogoś innego z personelu medycznego. W sytuacji, gdy mają miejsce znaczne braki kadrowe w polskich placówkach medycznych wydaje się to być słusznym rozwiązaniem. Aktualnie według standardów europejskich w leczeniu jaskry stosuje się trzy leki. Krople te mają jednak pewne ograniczenia ponieważ posiadają pewne działania niepożądane związane z tym, że posiadają w swoim składzie toksycznie, substancje działające na spojówkę. Dodatkowo długotrwałe ich stosowanie może w znacznym stopniu utrudnić efekty przeprowadzonej operacji podczas której wytworzona przetoka ułatwiająca odpływ wodnistej cieczy łatwiej ulega zarośnięciu. W leczeniu jaskry pojawiają się również nowoczesne metody terapeutyczne, które być może okażą się skuteczniejszymi formami leczenia niż te, które są obecnie stosowane. Istnieje możliwość wszczepienia żelowego implantu, który znajduje zastosowanie do wytworzenia kanału w twardówce. Podczas zabiegu wykonuje się niewielkich rozmiarów nacięcie w rogówce, przez które umieszcza się implant w postaci żelowej rurki, przez którą ciecz wodnista może być odprowadzona z wnętrza oka pod spojówkę. Skuteczność tego zabiegu oceniana jest na bardzo wysoką przy bardzo niskiej inwazyjności zabiegu. Problemem jest to, że w naszym kraju operacyjnie jest leczonych zaledwie 1 procent pacjentów. Przykładowo w Niemczech jest to około 10 procent. Jakiś czas temu w Katowicach rozpoczęto przeprowadzenie zabiegów wszczepiania implantów u pacjentów z tą chorobą oczu. Osoby przeprowadzające te zabiegi podkreślają, że z uwagi na to, że z uwagi na to, że nie muszą manipulować wewnątrz gałki ocznej, to istnieje mniejsze ryzyko powikłań. W jednym ze szpitali w Lublinie najmłodsi pacjenci mają szansę skorzystać z bardzo ciekawego badania, które jak na razie nie jest refundowane w naszym kraju. Wykonanie badania to koszt około czterech tysięcy złotych jednak w niektórych przypadkach będzie można przeprowadzić je bezpłatnie. Chodzi o diagnozowanie wrodzonej zaćmy oraz jaskry. Możliwe jest to dzięki projektowi, który jest prowadzony przez niemieckiego naukowca, którego celem jest przeprowadzanie badań genetycznych pod kątem tych właśnie schorzeń. Warto zaznaczyć, że jaskra jest zmienna osobniczo i prowadzenie pacjenta z tą chorobą jest w pewnym sensie wyzwaniem dla samego lekarza. Istotne jest to aby chory współpracował ze specjalistą i stosował się do jego zaleceń. W przypadku postawienia diagnozy lekarz musi umieć wytłumaczyć pacjentowi po co ma stosować odpowiednie leczenie, nawet w przypadku gdy nie występuje jeszcze u niego objawy choroby. To z pewnością może być bardzo trudne ponieważ spora część polskich pacjentów, jeżeli czuje się lepiej to odstawia leki w przypadku wielu schorzeń, co oczywiście jest błędnym postępowaniem. Liczę na to, że w niedalekiej przyszłości Polacy będą bardziej świadomi tego, że należy cały czas dbać o swoje zdrowie. Jest to możliwe poprzez prowadzenie zdrowego trybu życia, a także regularne przeprowadzanie badań. Zdrowa dieta wpływa na cały nasz organizm. Nawet jeśli nie zawsze może ona bezpośrednio wpływać na nasz narząd wzroku to dzieje się to pośrednio poprzez rozwój licznych chorób, które są spowodowane między innymi nieprawidłowym odżywianiem. Warto jest również pamiętać o regularnej aktywności fizycznej, która przyczynia się do obniżenia ciśnienia tętniczego, które jak wiemy jest jednym z czynników przyczyniających się do rozwoju jaskry.
Obecnie na rynku jest dostępne 5 grup leków przeciw jaskrze w postaci różnych preparatów, które w tej chwili zdominowały leczenie tej choroby w Polsce. Warto jednak także pamiętać o chirurgicznych opcjach terapeutycznych, które najzasadniej jest wykorzystywać na wczesnym etapie rozwoju choroby. Skuteczność tzw. zabiegów przetokowych jest zdecydowanie wyższa, jeśli będą wykonane na wczesnych etapach rozwoju choroby, a nie wtedy, gdy spojówka jest już zdegenerowana, ma większą skłonność do włóknienia i zarastania wytworzonej przetoki. Do leczenia zabiegowego jaskry kwalifikowani zwykle są pacjenci, którzy nie odpowiadają na terapię farmakologiczną lub nie można jej u nich zastosować. Możliwość postępowania operacyjnego i dobór odpowiedniej terapii są uzależnione od: typu jaskry, profilu ryzyka chorego, preferencji i doświadczenia operatora, przebiegu wcześniejszego leczenia, opinii pacjenta i jego oczekiwań oraz przewidywanego stopnia współpracy po zabiegu. Jeżeli chodzi o leczenie laserowe to jest kilka metod. Pierwsza z nich, czyli trabekuloplastyka jest wykonywana w leczeniu jaskry otwartego kąta i ma na celu poprawę odpływu cieczy wodnistej przez kąt przesączania. Głównymi wskazaniami do wykonania zabiegu są: zła tolerancja kropli, niewystarczający efekt terapeutyczny przy zastosowaniu kropli u osób, które nie chcą się podporządkować regularnemu leczeniu. Zabieg wykonuje się w znieczuleniu miejscowym kroplowym przy wykorzystaniu światła lasera. Z kolei irydotomia laserowa jest wykonywana w jaskrze zamkniętego kąta, po ostrym ataku jaskry. Polega ona na wytworzeniu otworu w tęczówce, aby umożliwić przepływ płynu pomiędzy komorami oka. Irydotomię wykonuje się również w drugim oku. Terapia genowa z wykorzystaniem receptora neurotrofiny pobudza procesy, które chronią i regenerują nerwy wzrokowe w mysich modelach jaskry. Białko o nazwie neurotroficzny czynnik pochodzenia mózgowego (BDNF) stymuluje ochronę komórek zwojowych siatkówki poprzez swój receptor TrkB. Jednak w szybkim tempie przestaje on działać, co ogranicza skuteczność tej metody terapii. Grupa japońskich badaczy z Tokio stworzyła sposób na długotrwałą aktywację receptora TrkB poprzez jego odpowiednią modyfikację i przekształcenie w F-iTrkB. Ze względu na niewielki rozmiar F-iTrkB można "opakować" w wirus związany z adenowirusami (AAV) i wstrzyknąć wprost do gałki ocznej. Dogałkowe wstrzyknięcie AAV-F-iTrkB znacznie zwiększyło przeżywalność komórek RGC w mysich modelach jaskry zarówno z wysokim, jak i normalnym ciśnieniem wewnątrzgałkowym. AAV-F-iTrkB chronił również RGC i doprowadzał do silnej regeneracji nerwu wzrokowego w modelu uszkodzenia nerwu wzrokowego. Gdy u myszy uszkodzony został szlak wzrokowy w mózgu, dogałkowe wstrzyknięcie AAV-F-iTrkB spowodowało regenerację aksonów w miejscu uszkodzenia i przywróciło połączenia z ośrodkami mózgowymi, częściowo przywracając zachowania związane ze wzrokiem. Jedną z nowoczesnych metod operacyjnego leczenia jaskry jest, kanaloplastyka, która zalicza się do tzw. zabiegów niepenetrujących. Polega na odtworzeniu naturalnego odpływu cieczy wodnistej z oka, poprzez wprowadzenie nici prolenowej do kanału Schlemma i napięciu jego ścian. Zabieg obarczony jest znacznie mniejszą ilością powikłań pooperacyjnych niż w przypadku trabekulektomii. Zespół naukowców z Chinach opracował soczewkę kontaktową, którą można wykorzystać do monitorowania zmian ciśnienia w oku i podawania leków przeciwjaskrowych w razie konieczności. Soczewka jest dwuwarstwowa, posiada specjalną kieszeń powietrzną pomiędzy warstwami. W momencie gdy ciśnienie oka ściska poduszkę powietrzną, układ elektroniczne otrzymuje sygnał o konieczności podania leku. Lek jest popychany przez niewielki impuls elektryczny od spodu soczewki do oka. Naukowcy zauważają, że soczewka kontaktowa jest minimalnie inwazyjna i nadaje tęczówce pacjenta złoty odcień. Wspominają, że soczewka jest bezprzewodowa, nie wymaga baterii i może być stosowana w leczeniu wielu różnych schorzeniach dotyczących oczu. Można ją również połączyć z dedykowaną aplikacją na smartfona, aby móc kontrolować stan zdrowia oczu. Naukowcy przetestowali dotychczas swoją soczewkę na królikach i świniach i wykazali, że jest ona zdolna do ciągłego monitorowania zmian ciśnienia w oku i podawania leku, jeśli pojawi się taka konieczność.Jaskra to przewlekła choroba, która nieleczona prowadzi do całkowitej ślepoty. Uszkodzenia jaskrowe są nieodwracalne. Można jedynie spowolnić progresję choroby, aby zapobiec dalszemu pogorszeniu i całkowitej utracie wzroku. Ogólnoświatowa częstość występowania jaskry otwartego kąta wynosi mniej więcej 3,5 procent u osób w 4-8 dekadzie życia. W grupie podwyższonego ryzyka znajdują się osoby po 40. roku życia, ale zdarzają się przypadki wcześniejszego zachorowania. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), jaskra jest drugą po zaćmie najczęstszą przyczyną ślepoty w krajach rozwiniętych. Jest jednak dużo od zaćmy groźniejsza, z uwagi na to, że utrata wzroku jest nieodwracalna. W Polsce problem jaskry może dotyczyć około 800 tysięcy do 1 miliona osób. Na jaskrę cierpi ponad 10 tysięcy Polaków w wieku od 15. do 29. roku życia. Ponieważ wczesne wykrycie choroby jest istotne dla powodzenia leczenia, młode osoby również powinny wykonywać badania kontrolne w kierunku jaskry. W pierwszym okresie jaskra nie daje objawów, niszczy jednak nerw wzrokowy. Gdy pacjent zdaje sobie sprawę, że gorzej widzi, uszkodzenie nerwu wzrokowego przekracza już zazwyczaj 60 procent Pozostaje wówczas tylko 40 procent nerwu, który musimy chronić i leczyć. Utracie wzroku można zapobiec tylko dzięki regularnym wizytom u okulisty, a co za tym idzie - wcześnie postawionej diagnozie i niezwłocznie wdrożonemu leczeniu. Częstość występowania jaskry z zamkniętym kątem przesączania wynosi 0,5 procenta. Według analiz, w 2020 roku na jaskrę chorowało 76 milionów ludzi w skali globalnej. Przewiduje się, że przed rokiem 2040 liczba chorych niemal się podwoi i będzie wynosiła 112 miliona. Według szacunków ponad połowa Polaków chorujących na jaskrę nie ma świadomości swojej choroby. Bez wątpienia problem późnego rozpoznania jaskry stanowi duże wyzwanie dla polskiego systemu opieki zdrowotnej. Wielu pacjentów, u których rozpoznaje się jaskrę, nie ma żadnych informacji na temat tej choroby. Brak odpowiedniej świadomości może sam w sobie generować źródło niepokoju i niepewności. Bez wątpienia bardzo ważna jest edukacja. Ponadto coraz częściej pojawiają się regionalne badania przesiewowe, nakierowane na wykrywanie różnych chorób z manifestacją okulistyczną, np. w cukrzycy, czy właśnie w celu rozpoznania jaskry. Na zachorowanie zdecydowanie bardziej narażone są osoby, u których w rodzinie zdarzały się już wcześniej przypadki choroby. Do grupy wysokiego ryzyka należą również osoby powyżej 35. roku życia, szczególnie z niskim ciśnieniem tętniczym, chorujące na krótkowzroczność, migrenowe bóle głowy. Ryzyko potęguje również palenie papierosów. Rolą okulisty jest najlepsze dobranie preparatu do potrzeb pacjenta, następnie ocena jego skuteczności i na tej podstawie podjęcie decyzji o utrzymaniu bądź modyfikacji leczenia farmakologicznego. Z uwagi na to, że jaskra rzadko daje symptomy odczuwalne przez chorego, trudno jest mówić o zmianie jakości życia po zastosowaniu kropli. Korzyść z farmakoterapii objawia się jednak w formie zahamowania dalszej neurodegeneracji nerwu wzrokowego i zachowaniu wzroku. W naszym kraju jest bardzo korzystna sytuacja, jeśli chodzi o farmakoterapię jaskry. Na rynku jest bardzo dużo leków przeciwjaskrowych. Większość substancji czynnych jest dostarczanych przez wielu producentów, w różnych opcjach i formach, pozwalających na podawanie kropli zgodnie z preferencjami i wskazaniami występującymi u chorego. Zakłada się, że leki wykorzystujące tę samą substancję czynną, działają identycznie lub w zbliżony sposób. W ramach grup leków są substancje czy formuły, działające mniej lub bardziej efektywnie, oraz takie, które w sposób bardziej lub mniej znaczący drażnią powierzchnię oka, przy zbliżonej skuteczności.