O sukcesach i problemach systemu opieki neurologicznej w województwie lubelskim rozmawiali eksperci i politycy podczas debaty pt. „Lubelski system opieki neurologicznej jako modelowy przykład systemu opieki w ochronie zdrowia", która odbyła się 21 maja 2019 r. na Uniwersytecie Medycznym w Lublinie.
W ostatnim okresie, w związku z wprowadzeniem programu pilotażu trombektomii, dokonał się duży postęp w zakresie terapii udarów mózgu. Ponadto pojawiło się wiele nowoczesnych leków w różnych przewlekłych chorobach neurologicznych, przede wszystkim w stwardnieniu rozsianym (SM), chorobie Parkinsona i ostatnio SMA. Leczenie to finansowane jest przez NFZ i jest dostępne dla pacjentów na Lubelszczyźnie.
Niestety, są również problemy. Niepokojąco narasta liczba osób oczekujących na leczenie w programie dla stwardnienia rozsianego. „W przypadku SM każdy dzieo zwłoki z włączeniem leczenia może mied tragiczne konsekwencje zdrowotne. Niestety, w samym tylko województwie lubelskim w kolejce do neurologa czeka obecnie prawie 90 pacjentów. To jeden z najwyższych wskaźników w Polsce.” – podkreślał Tomasz Połed, Przewodniczący Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego (PTSR).
Miejsce zamieszkania wciąż pozostaje jednym z głównych czynników warunkujących dostęp do leczenia. Chod lubelski system opieki neurologicznej przeszedł w ostatnim czasie szereg gruntownych zmian, dzięki czemu może stad się wkrótce modelowym przykładem systemu opieki w skali kraju, nadal stoi przed nim kilka kluczowych wyzwao. Sytuacja wielu chorych wciąż jest daleka od idealnej. Zanim nowozdiagnozowany pacjent z SM otrzyma potrzebne leczenie, musi odczekad w kolejce nawet rok od czasu otrzymania diagnozy. Jak wynika z zebranych danych, najbliższy dostępny termin wizyty u specjalisty w województwie lubelskim to przełom listopada i grudnia 2019 r.
Lublin w najgorszej sytuacji w regionie
W województwie lubelskim funkcjonuje 5 ośrodków oferujących leczenie stwardnienia rozsianego I-szej linii, czyli dla nowozdiagnozowanych chorych – 3 szpitale w Lublinie, i po jednym w Chełmie oraz Zamościu. Szczególnie źle sytuacja wygląda w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym nr 4 w Lublinie, gdzie na leczenie czeka obecnie ponad 40 chorych. Jest to jednak najbardziej „oblegany” ośrodek w województwie.
– Prawie 75% pacjentów z województwa lubelskiego leczy się właśnie w SPSK nr 4 – podkreślał prof. Konrad Rejdak, konsultant wojewódzki w dziedzinie neurologii.
Konieczność oczekiwania nie jest jednak efektem „złej woli” lekarzy i dyrektorów szpitali, a niewystarczającego budżetu. – Środki alokowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia są niewystarczające w odniesieniu do potrzeb. Chcielibyśmy leczyć każdego, kto się do nas zgłasza, ale po prostu brak nam na to pieniędzy – dodał prof. Rejdak. Jak wskazują oficjalne dane za rok 2018, włączenie leczenia u wszystkich potrzebujących byłoby możliwe, gdyby w kasie szpitala znalazło się na ten cel dodatkowe 1,3 mln zł. Sytuacji nie sprzyjało również opóźnienie w płaceniu nadwykonań, które miały miejsce w całym roku 2018. NFZ deklarował ich uregulowanie do końca pierwszego kwartału 2019 r.
Dramat pacjentów i straty dla gospodarki
– To oczekiwanie to dodatkowy dramat dla chorego. Oprócz stresu związanego z diagnozą i koniecznością przewartościowania całego życia, towarzyszy im niepewnoś kiedy, i czy w ogóle, otrzymają oni niezbędne leczenie. Musimy pamiętać, że SM najczęściej dotyczy młodych kobiet u progu dorosłego życia. Musimy zatrzymać proces zapalny w mózgu, aby nie doszło do niepełnosprawności i utraty rezerwy neurologicznej. Trudności organizacyjne systemu ochrony zdrowia uniemożliwiają zahamowanie postępu choroby. Nie możemy się na to godzić. Pytamy: kiedy w Polsce pacjent z SM zostanie szybko zdiagnozowany i bez zbędnych opóźnień od razu dostanie skuteczne leczenie?” –zauważa Malina Wieczorek, Prezes Fundacji SM – Walcz o siebie.
Tomasz Połeć również podkreślił, że zwlekając z leczeniem skazuje się pacjentów na postęp choroby, a w konsekwencji – niepełnosprawność. – Już teraz stwardnienie rozsiane to druga przyczyna niepełnosprawności wśród osób młodych. W województwie lubelskim potrzebne są szybkie rozwiązania, które usuną przeszkody leczenia SM. Pamiętajmy, że leczenie w ramach programu lekowego jest świadczeniem gwarantowanym, a szczególnie w SM, gdzie utracony czas do rozpoczęcia leczenia oznacza czasami nieodwracalne zmiany w mózgu chorego.
– Stwardnienie rozsiane generuje również szereg niezwykle poważnych skutków ekonomiczno-społecznych – podkreślał dr Jakub Gierczyński, MBA, ekspert systemu ochrony zdrowia. – Najważniejszymi są bezsprzecznie koszty pośrednie, czyli te wynikające z utraconej produktywności.
Ekspert wskazywał, że od 2016 r. odnotowujemy obniżające się wydatki ZUS oraz koszty utraconej produktywności spowodowanej stwardnieniem rozsianym. – Jednym z czynników sukcesu jest poprawiający się rok do roku dostęp chorych na stwardnienie rozsiane w Polsce do nowoczesnych terapii w ramach programów lekowych NFZ. Kluczowy jest jednak czas oczekiwania na włączenie terapii u zdiagnozowanych chorych. W Polsce wynosi on średnio 2 lata, gdy w Czechach ustawowo 4 tygodnie – dodał ekspert.
Sukcesy i nadzieja na poprawę
Mimo ogromnego wyzwania, jakim wciąż pozostaje stwardnienie rozsiane, neurologia w województwie lubelskim wciąż jednak pozostaje jednym z modelowych systemów opieki ochrony zdrowia w kraju. – Ogromny przełom dokonał się między innymi w obszarze leczenia udarów. Dzięki coraz szerszemu wykorzystywaniu trombektomii mechanicznej możemy uratować chorych, którzy do niedawna byli skazani na kalectwo lub nawet śmierć. W tej kwestii jesteśmy, jako Lublin, jednym z wiodących ośrodków w kraju – mówi prof. Rejdak.
Nadzieją na dalsze zmiany jest również przyjęcie w ubiegłym roku dokumentu: Priorytety dla regionalnej polityki zdrowotnej dla województwa lubelskiego na okres 1.01.2019 – 31.12.2021. Jednym z zapisanych w niej obszarów wymagających szczególnego zainteresowania jest bowiem „Poprawa dostępności do świadczeń w zakresie neurologii w tym rehabilitacji neurologicznej oraz neurochirurgii”.
– Być może wdrożenie efektywnych rozwiązań w naszym województwie stanie się inspiracją i impulsem do zmian również w innych regionach, dzięki czemu wyrównane zostaną szanse pacjentów w całym kraju. Jako neurolog, ale również osoba, która na co dzień spotyka się z chorymi na SM, bardzo bym sobie tego życzył – zakończył prof. Rejdak.
Komentarze
[ z 0]