85 tys. zł więcej zdecydowały się przeznaczyć w tym roku władze Częstochowy na program dofinansowania zabiegów zapłodnienia pozaustrojowego. Powodem jest duże zainteresowanie.
W 2016 r. - w ramach drugiej edycji programu dofinansowania zabiegów in vitro miasto wydało 120 tys. zł (jednorazowe dofinansowanie wyniosło 5 tys. zł). Do udziału w akcji zgłosiło się 30 par, spośród których 24 – po weryfikacji wskazań do metody in vitro - mogły zostać poddane procedurze. Spośród wszystkich uczestników, 9 procedur zakończyło się ciążą, a ich efektem jest już 10 narodzin (w tym dwie pary bliźniąt).
W 2017 roku, na realizację programu zabezpieczono środki w wysokości 150 tys. zł (potencjalnie dla 30 par). Zainteresowanie okazało się jednak większe (ostatecznie zgłosiło się 47 par), w związku z czym prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk zadecydował o takim przesunięciu środków w budżecie Wydziału Zdrowia, aby wszyscy zainteresowani mieli szansę skorzystać z dofinansowania.
Na tegoroczną realizację miejskiego programu „in vitro” w Częstochowie jest więc zabezpieczonych obecnie 235 tys. zł (czyli o 85 tys. zł więcej niż dotychczas).
Źródło: Urząd Miasta Częstochowy
Komentarze
[ z 4]
Kolejne miasto dalej finansuje in vitro. To bardzo dobra wiadomość dla wielu par starających się o dziecko. Oby tak dalej. Wniosek jaki płynie z faktu że tak wiele miast zobowiązało się do przynajmniej częściowego sfinansowania in vitro jest taki że ta terapia jest bardzo potrzebna. Polityka nie powinna wkraczać w tą sferę życia obywateli tak samo kościół. Jak widać bardzo wiele osób korzysta lub czeka na szansę zapłodnienia in vitro. Skoro jest taka potrzeba należy tak dopasować prawo i skierować środki finansowe aby umożliwić Polakom zakładanie rodziny. Nie możemy zostawić bez pomocy tych którzy mają problemy podczas starania się o dziecko. Mam nadzieję że przyszłości znów ta procedura zacznie być bardziej dostępna w całym kraju. In vitro jest szansą na szczęście wielu osób. Żadne pieniądze ani polityka nie powinny stanowić przeszkody w dążeniu do założenia rodziny.
Prezydent Częstochowy podjął bardzo słuszną decyzję. Cieszę się, że władze miast potrafią reagować na prawdziwe potrzeby mieszkańców.
Niepłodność to problem, z którą musi mierzyć się coraz większa liczba par nie tylko w naszym kraju, ale również na świecie. Możliwość skorzystania z metody in vitro jest z pewnością dla nich bardzo dużą szansą, bowiem nawet latami bezskutecznie starają się o potomstwo.W ostatnim czasie da się zauważyć, że wzrosła liczba mężczyzn mających problem z płodnością. Komórki wytwarzające plemniki są bardzo wrażliwe na toksyczne substancje, nawet przy bardzo niskich stężeniach. Męskiemu nasienieniu szkodzą pestycydy, a także zanieczyszczenie powietrza. Te dwa czynniki niestety są powszechnie obecne w otaczającym nas środowisku, co być może ma związek z tym, że wzrasta liczba mężczyzn, którzy mają problemy z płodnością. Szkodliwe są również pochodne bifenylu, które znajdują się w farbach oraz smarach. Co prawda jakiś czas temu wykorzystanie ich do produkcji zostało zakazne, jednak cały czas stwierdza się ich obecność w środowisku. Jak przekonują eksperci najwięcej winy leży po stronie niewłaściwego stylu życia. W ostatnim czasie cały czas wzrasta zainteresowania zdrowym stylem życia. Zwiększa się chociażby spożycie soi przez mężczyzn, co jak się okazuje może przyczyniać się do problemów z płodnością, z wuagi na to, że rośliny te zawierają znaczne ilości pochodnych hormonów żeńskich, co może przekładać się na obniżoną jakość nasienia, a w skrajnych przypadkach nawet prowadzić do rozwoju raka jąder. Optymalna temperatura, w której produkowane są plemniki jest o 3-4 stopnie mniejsza niż temperatura ciała. Nie można więc doprowadzać do sytuacji przegrzewania jąder. Najbardziej zagrożeni są kierowcy, a także spawacze. Konieczne jest unikanie obcisłej bielizny, trzymania komputera na kolanach, a także korzystania z sauny czy jacuzzi. Długotrwała jazda na rowerze również może negatywnie wpływać na ich produkcję. Warto również zwrócić uwagę na papierosy, ponieważ przyczyniają się one do obniżenia jakości nasienia, a także zmniejszenia jego objętości. Płodności nie sprzyja również nawiązywanie przypadkowych stosunków seksualnych, ponieważ wzrasta wtedy ryzyko przenoszenia chorób zakaźnych. Mogą one przyczynić się do zapalenia jąder, które jest niekorzystne jeżeli chodzi o płodność. Jeżeli chodzi o choroby zakaźne to kobiety, które nie mogą zajść w ciąże powinny zbadać się pod kątem obecności wirusa HCV, który może przyczyniać się do negatywnego wpływu na płodność. W dzisiejszych czasach istnieją skuteczne leki pozwalające go zwalczyć w ciągu 8-12 tygodni, co może przyczynić się do rozwiązania problemu z niepłodnością. W Polsce 150 tysięcy osób może być zarażona tym wirusem, wiele z nich nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. Jeżeli chodzi o kobiety w wieku prokreacyjnym to zarażone stanowią 0,4-0,8 procent wszystkich kobiet. Dodatkowo warto zwrócić uwagę, że oprócz niepłodności wirus ten może zwiększać ryzyko nawracających poronień. Bardzo trudno jest samemu zauważyć objawy zakażenia wirusem HCV, co sprawia, że infekcja może się rozwijać przez wiele lat. Jeżeli zaś chodzi o mężczyzn to warto zwrócić uwagę na Chlamydie trachomatis. Problemy z płodnością mogą również wynikać z czynników, które działają na organizm jeszcze przed przyjściem na świat. Jak się okazuje stres oddziaływujący na matkę we wczesnych okresach ciąży może przyczynić się do wystąpienia niepłodności wśród potomstwa. To wskazuje na to jak ważne jest zapewnienie przyszłej matce jak najlepszych warunków, w których przebywa, tak aby liczba czynników stresogennych była zredukowana do minimum. Naukowcy cały czas starają się wyjaśnić co przyczynia się do tego, że liczba osób, które mają problemy z płodnością cały czas wzrasta. Jak się okazuje, według ostatnich badań, wydawać by się mogło z pozoru “bezpieczne” paragony mogą przyczyniać się do wzrostu ryzyka niepłodności. Najbardziej narażone są osoby pracujące przy kasie, ponieważ jak się bowiem okazuje składniki zawarte w paragonie mogą przenikać do organizmu przez skórę. Bardzo szkodliwą, zawartą w niej substancją jest bisfenol A, o którym dosyć głośno mówi się w ostatnim czasie.Według badań w trakcie 8 godzinnej zmiany osoba taka może być narażona na kontakt z paragonami, a więc zawartymi w niej toksycznymi składnikami nawet 400 razy. Przenikalność tego związku jest bardzo duża, ponieważ wynosi aż 46 procent. Konieczne jest zatem wyeliminowanie papierów zawierających ten związek i zamianę go na droższy pozbawiony tej substancji. Oczywiście koszty z wytworzeniem takich paragonów z pewnością wzrosną jednak nie wydaje mi się, aby ogromne firmy posiadające wielomilionowe dochody na tym straciły. Oczywiście większy problem może dotyczyć mniejszych przedsiębiorstw. Ciekawym rozwiązaniem byłoby umieszczenie w sklepie informacji, że ich paragony pozbawione są bisfenolu A. Wiele osób w naszym kraju coraz częściej zaczyna dbać o swoje zdrowie. Widząc taką informację z pewnością chętnie odwiedzą dany sklep, który pokazuje, że dba o zdrowie swoich pracowników, a także klientów, co może przełożyć się na zwiększenie dochodów. Związek ten może być również w plastikowych butelkach, a także po wewnętrznej stronie pokrywek w konserwach, co prawdopodobnie może wiązać się także z tym, że przenika on do substancji w nich zawartych. Naukowcy z jednej z uczelni medycznej w naszym kraju przeprowadzili badania nad tą substancją, wskazujące, że może ona także przyczynić się do rozwoju raka piersi czy też raka prostaty,otyłości czy zespołu metabolicznego. Skutków działania tej substancji nie da się obserwować od razu, bowiem długotrwały kontakt z nim może przyczynić się do rozwoju wyżej wymienionych schorzeń.
Warto jest wspomnieć, że na tle innych krajów europejskich nasi lekarze odnoszą duże sukcesy oraz wysoką skuteczność przeprowadzanych terapii, która sięga około 36 procent. Wciąż poważnym problemem jest to, że brakuje odpowiedniego programu, dzięki któremy byłoby zapewnione finansowanie leczenia niepłodności. Okres pandemii wpłynął również na zabiegi in vitro. Według zaleceń wszystkie możliwie procedury z nim związane powinny być odroczone w czasie z uwagi na to, że nie jest do końca wiadome jaki koronawirus wpływa przebieg leczenia oraz ciążę. Warto jednak wspomnieć o tym, że wiele klinik cały czas pracowało kontynuując procedury, których nie można było przerwać. Zalecenia, które pojawiły się na początku pandemii dotyczyły tego aby nie transferować zarodków. Należało więc przeprowadzić tak zwany transfer odroczony, czyli nie przenosić zarodków do organizmu kobiety tylko poddawać je kriokonserwacji. Sugeruje się aby transfer przeprowadzić w momencie gdy zagrożenie epidemiologiczne będzie mniejsze lub pojawi się więcej badań odnośnie wpływu koronawirusa na przebieg ciąży. Koniecznie trzeba zwrócić uwagę, że odsuwanie w czasie procedur związanych z in vitro, w przypadku starszych kobiety w znacznym stopniu może zmniejszyć szansę na zajście w ciąże. Warto więc aby w takiej sytuacji rodzice dowiedzieli się jakie są możliwie powikłania i zwiększone ryzyko niepowodzenia, a następnie doszło do zapłodnienia pozaustrojowego. Niezbędne jest w takiej sytuacji przestrzeganie wszelkich zasad bezpieczeństwa. Jedno ze stowarzyszeń przeprowadziło bezpłatne wykłady online, których założeniem było niesienie pomocy psychologicznej parom, które starają się o dziecko. Wyjaśnione zostało też czego należy obawiać się w okresie pandemii, a co jest bezpieczne i czego nie trzeba modyfikować w codziennym życiu. 1 czerwca wprowadzono modyfikacje wytycznych. Zabiegi są przeprowadzane tak jak przed epidemią, tylko z zachowaniem wspomnianych środków bezpieczeństwa. Niepokojącą informacją jest to, że w dzisiejszych czasach finanse samorządów będą w znacznym stopniu nadwyrężone. Informacje docierające do stowarzyszeń świadczą o tym, że być może finansowanie zabiegów in vitro będzie przebiegało bez żadnych zakłóceń, co dla ogromnej ilości par z pewnością jest bardzo ważną informacją. Warto wspomnieć, że u co trzeciej pary przyczyny jej nie są do końca poznane, co z pewnością utrudnia dalsze działanie i wymaga dokładniejszej diagnostyki. Jedną z najczęstszych przyczyn jest niedrożność jajników w przypadku kobiet. W przypadku mężczyzn chodzi o słabą jakość nasienia związaną między innymi ze spadkiem ilości oraz jakości plemników. Według ekspertów nie powinno odsuwać w czasie wizyty u specjalistów, ponieważ czas działa na niekorzyść i może przyczyniać się do pogłębienia problemu. Jak się okazuje bardzo wiele par zgłasza się do klinik leczenia niepłodności zdecydowanie zbyt późno. Uważa się, że do specjalisty powinna zgłosić się para, która stara się o dziecko przez rok, współżyjąc trzy razy w tygodniu bez żadnych zabezpieczeń. W takiej sytuacji najlepiej wybrać się do ginekologa lub specjalistą zajmującym się leczeniem niepłodności. Po wywiadzie początkowo kieruje się mężczyznę na badanie nasienia. Najlepiej aby było ono przeprowadzone specjalnym urządzeniem wspomaganym systemem komputerowym. Dzięki tej analizie możliwa jest ocena nie tylko budowy, liczby i jakości plemników, ale także objętości i jakości samego nasienia, a także struktury chromatyny oraz parametrów genetycznych plemników. Pewme nieprawidłowości nie świadczą już o tym, że mężczyzna jest niepłodny ponieważ taka sytuacja występuje gdy w nasieniu nie występuje ani jeden plemnik. Warto wspomnieć, że plemniki mężczyzn w dzisiejszych czasach są mniej ruchliwe oraz gorszej jakości, jednak mimo to wciąż posiadają zdolność do zapłodnienia. Aby mężczyzna był płodny wystarczy aby w nasieniu występowały 4 procenty ruchliwych plemników. Zalecana jest także konsultacja z endokrynologiem. Jedną z przedjądrowych przyczyn niepłodności mogą być zaburzenia wydzielania hormonów steroidowych, hormonów tarczycy oraz gonadotropin kosmówkowych. Istnieją także wrodzone lub nabyte zaburzenia budowy jąder, które także mogą przyczynić się do niepłodności. Wśród nich wymienia się żylaki powrózka nasiennego, urazy mechaniczne czy wnętrostwo. W takim wypadku niezbędne jest skonsultowanie się z urologiem. Wśród innych czynników związanych, które mogą zwiększać ryzyko niepłodności wymienia się między innymi stres, który towarzyszy większości z nas każdego dnia. Uniknięcie jego jest praktycznie niemożliwie, a z pewnością bardzo trudne. Wiele mówi się także o nadwadze oraz otyłości, które są coraz powszechniejsze w naszym społeczeństwie. Szacuje się, że w naszym kraju powinno się przeprowadzać 25 tysięcy procedur in vitro aby zabezpieczyć ten obszar leczenia niepłodności. Jeżeli chodzi o finansowanie tych zabiegów w naszym kraju to istnieją programy regionalne, występujące następnie w poszczególnych miastach. Jak się okazuje co szósta para, a niektóre dane podają, że co piąta para w Polsce ma problem z płodnością. Według Światowej Organizacji Zdrowia 10-12 procent populacji osób w krajach najbardziej uprzemysłowionych. Ministerstwo Zdrowia podkreśla, że pary dotknięte niepłodnością częściej mają zaburzone relacje społeczne, a także mają zwiększone ryzyko rozwoju depresji i innych zaburzeń psychicznych, a to może przekładać się na problemy zawodowe, a w dalszej kolejności demograficzne i ogólnospołeczne. Najskuteczniejszą metodą leczenia bezpłodności jest metoda zapłodnienia pozaustrojowego. U kobiet poniżej 30 roku życia charakteryzuje się ona 40-50 procentową skutecznością. Są pewne objawy, które powinny być sygnałem dla mężczyzn, że być może warto udać się do lekarza. Wymienia się między innymi bóle jąder, problemy z erekcją, małą ilość nasienia. Aby zwiększyć szanse na zapłenienie i poprawienie jakości nasienia, a także plemników istotna jest zmiana stylu życia. Warto jest skoncentrować się na zdrowej, zbilansowanej diecie. Dobrze by było unikać kwasów tłuszczowych o konfiguracji trans, tłuszczów pochodzenia zwierzęcego, a także papierosów i alkoholu. Ciekawą informacją jest to, że w przypadku kobiet negatywny wpływ na płodność mogą mieć odtłuszczone produkty nabiałowe. Warto zatrzymać się także przy pestycydach, które mogą zwiększyć ryzyko wystąpienia endometriozy. Jeżeli zaś chodzi o mężczyzn to szkodliwe mogą być wykorzystywane w rolnictwie ksenobiotyki. Dobrze jest aby wybierać produkty o niskim współczynniku glikemicznym. Dobrym rozwiązaniem jest dostarczenie produktów bogatych w przeciwutleniacze. Są to na przykład świeże owoce i warzywa, ryby morskie, orzechy, pełnoziarniste produkty zbożowe, a także oleje roślinne. W Internecie oraz licznych publikacjach z powodzeniem można znaleźć informacje dotyczące tego tematu. Kolejnym aspektem jest to, że koniecznie trzeba postawić na zwiększenie aktywności fizycznej w codziennym życiu. Według danych warto jest także suplementować zwiększone ilości witaminy E, które korzystnie wpływają na płodność. Dobrze jest także zapewnić odpowiedni poziom witaminy C, która odpowiada za przedłużenie żywotności i lepszą jakość plemników. Jeżeli zaś chodzi o kobiety, to problemy z płodnością mogą się objawiać nieregularnymi miesiączkami, bólami, a także upławami. Krwawienie powinno występować mniej więcej co 23-25 dni, a typowa miesiączka powinna trwać przez 5-7 dni. Trudność zajścia w ciąże może być związana z przebytą ciążą pozamaciczną, mięśniakami macicy, zapalenie przydatków, endometrioza, torbiel prosta jajnika, podwyższony poziom prolaktyny, podwyższony poziom hormonów męskich. Miejmy nadzieję, że na przestrzeni lat sytuacja na całym świecie dotycząca niepłodności ulegnie poprawie. Jest to dosyć poważny problem ponieważ coraz częściej słyszy się o tym, że pary mają problem z posiadaniem dzieci. Pojawiają się także sytuacje, że osoby, które prowadzą zdrowy tryb życia, i mają przeprowadzonych szereg badań, z których nie wynikają żadne nieprawidłowości. Wtedy znalezienie przyczyny takiej sytuacji jest bardzo trudne i bardzo długo trwa jej zdiagnozowanie. Dobrą informacją jest to, że coraz większa liczba miast angażuje się w pomoc parom, które bezskutecznie starają się o dziecko.