W Polsce czerniaka rozpoznaje się zbyt późno, dlatego 1 na 3 chorych umiera. Tymczasem wczesne wykrycie tego złośliwego nowotworu daje 97% szans na całkowite wyleczenie. W sobotę, 25 maja, Ministerstwo Zdrowia i Narodowy Fundusz Zdrowia organizują Dzień Otwarty poświęcony profilaktyce nowotworów skóry, szczególnie czerniaka, w ramach kampanii społecznej Planuję Długie Życie.
Krajowy Rejestr Nowotworów podaje, że umieralność z powodu czerniaka w Polsce jest o 20% wyższa niż średnia dla Unii Europejskiej. Według danych Akademii Czerniaka w 2015 roku liczba zgonów związanych z tym złośliwym nowotworem skóry przekroczyła 1500. Dla porównania w 1990 roku umieralność była o ponad połowę mniejsza.
– Na przestrzeni ostatnich lat obserwuje się znaczny wzrost zachorowań na nowotwory skóry, przede wszystkim czerniaka – potwierdza prof. n. med. Irena Walecka, konsultant wojewódzki w dziedzinie dermatologii i wenerologii oraz kierownik Kliniki Dermatologii CMKP Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie.
W sobotę, 25 maja podczas Dnia Otwartego, Ministerstwo Zdrowia i Narodowy Fundusz Zdrowia będą zachęcali do skontrolowania znamion skórnych. W każdym województwie staną specjalne stanowiska MZ i NFZ, gdzie lekarze dermatolodzy bezpłatnie sprawdzą dermatoskopem podejrzane znamiona.
Więcej: nfz.gov.pl
Komentarze
[ z 7]
Myślę, że w szkołach zbyt mało mówi się o tym, jak ogromnie ważna jest profilaktyka nowotworów. Samobadanie jest pierwszym i najlepszym krokiem do uchronienia się przed rozwojem zagrażającego życiu nowotworu. Wiele dziewczyn jako nastolatki nie bada się pod kątem nowotworu piersi. Nastolatkowie napominają również, że czasami wystarczy obserwować znamiona i jeśli coś się z nimi dzieje, zgłosić się do lekarza. Szkoda, że wiele kobiet w dorosłym już życiu zrezygnowało z badania tak prostego i nieinwazyjnego jak cytologia. To prawda, że szybkie wykrycie raka we wczesnym stadium daje duże szanse na wyleczenie. Niestety mimo tej ogromnej przewagi o jaką same możemy się postarać wiele z nas latami nie chodzi do ginekologa, a co dopiero mówić o cytologii. Każda kobieta chociaż raz w roku powinna udać się do lekarza, a cytologię, która trwa chwilę wykonywać raz na dwa lata. Możemy informować, wydawać pieniądze na akcje promocyjne, a i tak jak widać nie jest tak łatwo przekonać Polki do zmiany nawyków zdrowotnych. Zmiana często zaczyna się już na etapie szkolnym.
Zgadzam się z Panią. W naszym kraju jest spory problem jeżeli chodzi o świadomość odnośnie nowotworów. Moim zdaniem przeprowadzana jest zdecydowanie zbyt mała liczba różnego rodzaju kampanii, a jeżeli są już organizowane to niestety zainteresowanie nimi nie zawsze jest zbyt duże. Wydaje mi się, że trzeba szukać nowych metod jak można zachęcić osoby do regularnych badań oraz dbania o swoje zdrowie. Aktualnie coraz więcej czasu “spędzamy” w Internecie za pośrednictwem laptopów, tabletów czy smartfonów. Wydaje mi się, że warto by podążyć w tym kierunku i stworzyć aplikacje, które chociażby przypominają o regularnych badaniach, albo sugerują czego unikać, aby nie narażać się na rozwój groźnych chorób. Dla przykładu powstały aplikacje, którymi można skanować kod kreskowy. Po chwili użytkownik otrzymuje informacje jakie niebezpieczne dla zdrowia składniki zawiera dany produkt. Jeżeli chodzi o czerniaka to z racji tego, że do powierzchni Ziemi dociera coraz większa ilość szkodliwych promieni słonecznych to wzrasta ryzyko zachorowania na ten nowotwór. Jak pokazują dane w artykule bardzo duże szanse na skuteczne wyleczenie daje odpowiednio wcześnie wykryta zmiana. Tak jak w przypadku wielu innych chorób, postawiona w odpowiednim czasie diagnoza zwiększa szanse na skuteczną terapię. Niech więc będzie to sygnał dla wielu osób, aby zacząć regularnie się badać.
Właśnie, najlepszym sposobem na zdiagnozowanie raka są właśnie regularne badania wykonywane przez lekarza dermatologa. Mogą one wychwycić raka jeszcze w stadium przedinwazyjnym, a więc badanie i obserwacja znamion skórnych są bardzo ważnym wstępem do dalszej diagnostyki.
Dermatoskop to urządzenie pozwalające na szczegółowe oglądanie znamion i ich ocenę przez lekarza. Istnieje możliwość zastosowania wideodermatoskopii, która dzięki nowoczesnym technikom automatycznie określi cechy złośliwości zmiany. Dermatoskopia jest badaniem odgrywającym niewątpliwie największą rolę w rozpoznawaniu niepokojących zmian barwnikowych skóry, czyli przede wszystkim chodzi o diagnozę czerniaka. Dermatolog dzięki specjalnemu urządzeniu ogląda zmianę pod odpowiednim powiększeniem. Dzięki temu jest w stanie ocenić charakter brzegów, asymetrię, jednolitość koloru i ukształtowania powierzchni. Badanie to pozwala na odróżnienie zwykłych, niegroźnych znamion barwnikowych od znamion niebezpiecznych. Można powiedzieć, że jest to pewnego rodzaju szkło powiększające, jednak różni się kształtem. Wbudowane jest to niego oświetlenie, które pozwala na bardziej szczegółowe uwidocznienie zmiany. Powiększenie dermatoskopu jest około 10-krotne. Dermatoskopia jest metodą diagnostyczną pozwalającą na różnicowanie zmian łagodnych od zmian niebezpiecznych. Badanie może być wykorzystywane w diagnostyce różnicującej zmiany naczyniowe, ziarniniakowe czy inne mogące wstępnie nasuwać podejrzenie czerniaka. Badanie jest całkowicie bezinwazyjne. Lekarz przykłada aparat (dermatoskop) do skóry. Wcześniej jednak pokrywa okulary specjalnym olejkiem zmniejszającym rozpraszanie i odbijanie światła. Wideodermatoskopia (videodermatoskopia) jest metodą diagnostyki zmian barwnikowych, by wykryć czerniaka skóry na jak najwcześniejszym stadium. Dzięki nowoczesnym technikom, aparatura samodzielnie wyświetla parametry znamienia, czyli określa jego symetrię, rozmiar kolor czy granice, co wyświetla ostatecznie na monitorze. System pozwala na obserwacje progresji zmian podczas kolejnych kontrolnych badań. Już nawet najmniejsze zmiany mogą być obserwowane z wykorzystaniem tej metody. Poza rozpoznaniem czerniaka, aparatura jest w stanie zidentyfikować niemal każdą zmianę skórną. Trudno o znalezienie osoby, która nie miałaby żadnego, choć najmniejszego pieprzyka na ciele. Jednak nie każdy musi od razu poddawać się szczegółowej diagnostyce znamion barwnikowych. Szczególną uwagę na zmiany barwnikowe swojego ciała powinny zwrócić osoby o jasnej karnacji, a także te, które posiadają bardzo liczne pieprzyki na całym ciele. Konieczna jest regularna kontrola u osób obciążonych wywiadem rodzinnym w kierunku czerniaka skóry. Są zmiany, które nie są jeszcze czerniakami, jednak wykazują cechy mogące świadczyć o transformacji zmiany jak np. świąd, zaczerwienienie, krwawienie. Wczesne wykrycie niepokojących zmian pozwala na ich usunięcie z marginesem zdrowych tkanek i zapobiegnięcie postępowi zmian nowotworowych.
Bardzo dobrze, że takie akcje są przeprowadzane coraz częściej. Czerniak jest podstępnym nowotworem, który niestety łatwo przeoczyć. Wywiad chorobowy powinien uwzględniać pytania o stan skóry (tzn. informacje o zmianach w obrębie istniejących znamion na skórze lub wystąpieniu nowych znamion) oraz czynniki zwiększające ryzyko zachorowania na czerniaki skóry (np. oparzenia słoneczne, korzystanie z solarium, występowanie czerniaków w rodzinie). Najważniejszym elementem pozwalającym na wczesne rozpoznanie jest badanie skóry pacjenta, które powinno być wykonywane przez każdego lekarza podczas każdej wizyty chorego w ambulatorium lub w trakcie hospitalizacji. Zasadą badania jest ocena skóry całego ciała w dobrym oświetleniu z uwzględnieniem okolic trudno dostępnych (głowa, stopy, przestrzenie międzypalcowe, okolice narządów płciowych i odbytu). Podstawą rozpoznania czerniaków skóry jest histopatologiczne badanie całej wyciętej chirurgicznie zmiany barwnikowej. Postępowanie inne niż biopsja wycinająca (tzw. mikrostopniowanie I) nie daje prawidłowego rozpoznania. Badania dodatkowe wykonywane w procesie diagnostycznym w celu oceny zaawansowania czerniaka obejmują: podstawowe badania krwi (morfologia, próby wątrobowe, aktywność dehydrogenazy mleczanowej – LDH), zdjęcie rentgenowskie klatki piersiowej (w projekcji tylno-przedniej i bocznej) oraz ocenę ultrasonograficzną jamy brzusznej i ewentualnie regionalnych węzłów chłonnych. U chorych bezobjawowych nie są konieczne inne badania dodatkowe (w tym – badania tomografii komputerowej i pozytonowej tomografii emisyjnej). Wykonanie badania komputerowej tomografii lub pozytonowej tomografii emisyjnej obecnie może być rozważane u chorych z rozpoznaniem czerniaków skóry w stopniu III (zwłaszcza przy obecności klinicznych przerzutów do węzłów chłonnych) lub izolowanych przerzutów do narządów odległych. W przypadku klinicznych przerzutów do węzłów chłonnych pachwinowych wskazane jest wykonanie tomografii komputerowej miednicy. U chorych z przerzutami czerniaka do węzłów chłonnych lub skóry z nieznanego ogniska pierwotnego obowiązuje staranne poszukiwanie ewentualnej zmiany pierwotnej (zwłaszcza na skórze owłosionej głowy, błonach śluzowych oraz zebranie starannego wywiadu, np. w kierunku zmian poddanych elektrokoagulacji). Biopsja wycinająca jest stosunkowo prostym zabiegiem chirurgicznym i z reguły jest możliwa do wykonania w warunkach ambulatoryjnych. Wycięcie podejrzanej zmiany skórnej wykonuje się w miejscowym znieczuleniu nasiękowym z marginesem bocznym 1-2 mm niezmienionej chorobowo skóry. Preparat operacyjny oprócz całej grubości skóry zawiera również powierzchowną warstwę tkanki tłuszczowej, nie wycina się powięzi, a ranę zszywa szwem pierwotnym. Jak widać badanie dermatoskopowe jest pierwszym, niezbędnym krokiem w diagnostyce tego złośliwego nowotworu skóry.
Takie badania są niezwykle potrzebne! Wystarczy poszukać informacji na temat zachorowalności, czy wykrywalności czerniaków w Polsce. Mimo XXI wieku, okazuje się, że sytuacja jest niemal dramatyczna. Polacy wiedzą, czym jest czerniak, ale się nie badają. 85 proc. przyznaje, że nie odwiedzili lekarza nawet, gdy wykryli u siebie podejrzaną zmianę na skórze. Późna wykrywalność to jedna z przyczyn wysokiej umieralności na czerniaka w Polsce. Co roku nowotwór ten zabija 30 proc. chorych, znacznie więcej niż w innych krajach Europy Zachodniej. Czerniak to nowotwór powstający w melanocytach, czyli komórkach barwnikowych. Najczęściej występuje na skórze, może się jednak pojawić także w siatkówce oka, odbycie i błonach śluzowych jamy ustnej. Nowotwór ten zazwyczaj rozwija się na bazie już istniejących zmian skórnych, np. pieprzyków. W ciągu ostatnich 10 lat zachorowalność na czerniaka na całym świecie zwiększyła się dwukrotnie – najwyższa występuje w Australii, gdzie choruje 29 na 100 tys. osób. W Polsce co roku nowotwór ten diagnozuje się u ok. 3,5 tys. osób. Czerniak stanowi zaledwie 7 proc. wszystkich nowotworów złośliwych skóry, jest jednak przyczyną blisko 90 proc. zgonów pacjentów chorych na raka skóry. W Polsce rocznie z jego powodu umiera 1,1 tys. osób. W Australii na czerniaka choruje prawie 8–10 razy więcej osób niż w Polsce, ale umiera tyle samo. Tam jest on znacznie wcześniej wykrywany. Australijczycy wiedzą, że należy swoją skórę obserwować i zgłaszają się do lekarza znacznie wcześniej. Wcześnie wykryty czerniak, gdy grubość zmiany jest mniejsza niż 0,8 mm, daje ponad 90 proc. szans na całkowite wyleczenie. W Polsce jednak umieralność na czerniaka wynosi ponad 30 proc., znacznie więcej niż w wielu innych krajach Europy Zachodniej. Za rozwój 50 proc. czerniaków odpowiada mutacja genu BRAF, spowodowana zbyt częstą ekspozycją skóry na promieniowanie słoneczne. Pacjenci z tej grupy chorych mają możliwość poddania się celowanej terapii molekularnej, której celem jest zablokowanie uszkodzonego genu. Badaniu na obecność tego genu powinny zostać poddane wszystkie osoby z zaawansowanym czerniakiem. Zleca je onkolog i dopiero po otrzymaniu wyników decyduje o dalszym leczeniu farmakologicznym opartym właśnie na mechanizmie celowanym lub immunoterapeutycznym.
W ostatnim dziesięcioleciu poprawiła się wiedza społeczeństwa na temat konieczności obserwowania zmian na skórze, o czym świadczy wzrost wykrywania czerniaków na wczesnych etapach rozwoju. Jednak wciąż tylko cztery na 10 osób udałoby się natychmiast do lekarza ze zmianą na skórze, która ma asymetryczny kształt i kolor inny niż czarny. Lekarze ostrzegają, że aż 40 procent rozwoju tych groźnych nowotworów powstaje na skutek nadmiernego opalania. Najwięcej przypadków tej choroby notuje się u osób między 50. a 79. rokiem życia. W tej grupie wiekowej najgorsze są też rokowania. Wraz z wiekiem wzrasta umieralność na ten nowotwór złośliwy. Szacuje się, że spośród 50-latków na czerniaka umiera aż 30 procent, a spośród 80-latków aż 70 procent. Związane jest to z tym, że w starszym wieku dużo trudniej jest zdiagnozować czerniaka, bo zmian na skórze przybywa. Seniorzy spośród wszystkich grup w społeczeństwie w najmniejszym stopniu reagują na apele, odnośnie samoobserwacji skóry i dbania o nią stosując kosmetyki z filtrami UV. Osoby, które mają mniejszą pigmentację skóry mają zdecydowanie zwiększa wrażliwość na poparzenia słoneczne, ale także na wszelkiego rodzaju skutki uboczne związane z wystawianiem na promieniowanie ultrafioletowe. Poza tym zdarza się, że osoby starsze nie stosują odpowiedniej ochrony, sądząc, że w ich wieku zagrożenie czerniakiem już nie istnieje. Każda, nawet najmniejsza zmiana na powierzchni skóry, która zmienia się i wydaje się podejrzana, powinna zostać skonsultowana ze specjalistą jak najszybciej. Chociaż czerniaki mają swoje charakterystyczne cechy, bywają one często bagatelizowane, dlatego zawsze warto zasięgnąć opinii lekarza. Co ważne, często w przypadku osób starszych zmiany te nie są charakterystyczne, dlatego tak ważna jest kontrola u dermatologa lub chirurga-onkologa. Badanie skóry u lekarza, który dysponuje dermatoskopem powinno być wykonywane raz w roku, a osoby z grupy ryzyka zachorowania na czerniaka powinny je wykonywać dwa razy do roku. Eksperci podkreślali, że badanie skóry powinni wykonywać również lekarze podstawowej opieki zdrowotnej oraz lekarze medycyny pracy, są bowiem zawody, w których ryzyko zachorowania na ten nowotwór skóry jest podwyższone. Dotyczy to na przykład rolników lub pracowników budowlanych. Obok tak zwanych terapii celowanych immunoterapii jest obecnie nową uznaną formą leczenia tego agresywnego nowotworu. Przyjmuje się, że około jedna czwarta do jednej trzeciej pacjentów rzeczywiście reaguje na immunoterapię. Kandydatami do immunoterapii są przede wszystkim pacjenci z zaawansowanym czerniakiem lub rakiem płuc, ale także z niektórymi rzadszymi chorobami nowotworowymi. Zastosowanie inhibitorów punktów kontrolnych może mieć jednak skutki uboczne. Mogą pojawić się wysypki i zmiany w wątrobie, a także biegunkę lub zmiany w układzie hormonalnym. Warto wspomnieć o tym, że powstała już szczepionka mRNA na czerniaka. Leczenie BNT111 ma być połączone ze stosowaniem leku immunoterapeutycznego i ma na celu zwalczanie zaawansowanego czerniaka. Badania nad mRNA zostały przyspieszone i pojawiły się w centrum uwagi ze względu na możliwość wykorzystania tej technologii walce z COVID-19. Szczepionka ukierunkowana jest na cztery antygeny, a co najmniej jeden z nich występuje w ponad 90 procentach przypadków czerniaka z przerzutami. Jeszcze do końca 2020 roku pacjenci z czerniakiem z potwierdzoną mutacją w genie BRAF czy też wysoką ekspresją białka PDL-1, potrzebujący leczenia uzupełniającego, mogli je uzyskać tylko w ramach ratunkowego dostępu do technologii lekowych (RDTL), a później Funduszu Medycznego. Procedura wnioskowania o terapię była skomplikowana i przysparzała lekarzom wiele biurokratycznych formalności. Zabierało to specjalistom cenny czas, ale mogło się także przyczyniać do tego, że nie wszyscy chorzy otrzymywali skuteczne leczenie. Celem stosowania terapii adjuwantowej jest zabezpieczenie pacjenta przed nawrotem choroby nowotworowej. Z punktu widzenia farmakoekonomicznego terapia uzupełniająca pozwala zmniejszyć koszty związane z koniecznością ponownego leczenia pacjenta z powodu nawrotu. Fakt refundacji terapii adjuwantowej z pewnością przyczyni się do tego, że znacznie większa liczba pacjentów, wymagających dalszego postępowania po usunięciu zmiany nowotworowej, otrzyma optymalną terapię. Aktualnie niezwykle istotne jest jednak, aby onkolodzy oraz chirurdzy onkologiczni we właściwy sposób kwalifikowali pacjentów do leczenia uzupełniającego, zgodnie z obowiązującymi zaleceniami i tym samym dawali chorym szansę na trwałe wyleczenie nowotworu. Czerniak błon śluzowych jest nowotworem złośliwym, który rozwija się z melanocytów. Te komórki barwnikowe wytwarzające melaninę, które występują głównie w skórze, ale również poza nią, w błonach śluzowych wyściełających drogi oddechowe, przewód pokarmowy i drogi moczowo-płciowe. Zmiany tego typu występują bardzo rzadko. Stanowią około 1,5 % wszystkich czerniaków i 0,03% wszystkich nowotworów. W obrębie głowy i szyi głównie atakuje podniebienie twarde i dziąsło szczęki, rzadziej dziąsło żuchwy, wargi czy policzki. Zdarza się, że obserwuje się go na dnie jamy ustnej, w okolicach migdałków i ślinianki przyusznej. O ile głównym czynnikiem wpływającym na rozwój czerniaka skóry jest promieniowanie UV, o tyle w przypadku czerniaka błony śluzowych czynniki etiologiczne nie są do końca oczywiste i potwierdzone. Odnotowano zwiększony odsetek zachorowania na czerniaka błon śluzowych u osób narażonych na ekspozycję na formaldehyd oraz palących tytoń, co może wskazywać na mutagenny wpływ tych dwóch czynników na rozwój tego nowotworu złośliwego. Naukowcy z dwóch katowickich uczelni opracowali specjalny klips, ułatwiający diagnostykę nowotworów skóry. Urządzenie daje specjaliście więcej informacji niż tradycyjny dermatoskop, przy pomocy którego dermatolodzy badają znamiona barwnikowe na skórze. Urządzenie przypomina zwykłą klamerkę do bielizny. Umieszcza się fałd skóry w miejscu, w którym znajduje się znamię. Wyemitowana wiązka światła jest kierowana do kilku odbiorników zlokalizowanych w jednym z ramion klipsa. To z kolei pozwala określić grubość zmiany i inne jej parametry oraz decydować o podjęciu leczenia lub dalszej obserwacji. Dla porównania dermatoskop nie pozwala dokładnie zmierzyć owej grubości i wewnętrznej struktury nacieku. W czasie badania dermatoskopem lekarze zwracają szczególną uwagę na asymetrię nacieku, różnice w zabarwieniu czy nierówność brzegów, a także starają się obserwować jego głębsze struktury. Działanie to jest o tyle ważne, że prawdopodobieństwo wyleczenia nowotworu skóry zależy od grubości guza. Zaproponowana przez katowickich naukowców metoda badania jest nieinwazyjna i bezpieczna nawet w przypadku miejsc zmienionych chorobowo. Klips może być również wykorzystywany do monitorowania postępów leczenia zarówno w warunkach szpitalnych, jak i domowych.Warto jest wspomnieć o osiągnięciu polskich naukowców, które może pomóc w diagnozowaniu i profilaktyce chorób skóry. Specjalne podręczne urządzenie, które, dzięki wymiennym modułom znajdującym się w zestawie może być otoskopem, termometrem, stetoskopem, kamerą obrazowania gardła i dermatoskopem w jednym. Startup nie chce się koncentrować tylko na sprzęcie, ale również na oprogramowaniu i systemie obsługiwania pacjenta. W efekcie dzięki urządzeniu Higo samemu będzie można zbadać chorą osobę, a wyniki przesłać do lekarza. Diagnozę, plan leczenia i e-receptę dostaniemy od lekarza zdalnie z pomocą dedykowanej aplikacji mobilnej. I to nawet w ciągu godziny. Czerniak jest diagnozowany jest każdego roku u 3 tysięcy Polaków. Niestety zapadalność na ten nowotwór skóry stale wzrasta. Przykładowo, w 2009 roku zapadalność na ten nowotwór wynosiła około 11,6 na 100 tysięcy osób, a w 2019 roku – 15,6 tysięcy na 100 tysięcy osób. Pomimo tych statystyk warto jednak wspomnieć, że odsetek osób świadomych, iż korzystanie z solarium należy do głównych czynników sprzyjających powstawaniu czerniaka, wzrósł z 51 procent do 78 procent, a w przypadku takiego czynnika, jak doznanie w przeszłości poparzenia słonecznego, odsetek ten wzrósł z 32 procent do 64 procent. Nadal jednak istotny problem stanowi niestosowanie się obywateli naszego kraju do zasad profilaktyki pierwotnej i ochrony skóry przed promieniowaniem UV.