Bioniczna trzustka lepsza od pompy insulinowej
Naukowcy z Uniwersytetu Bostońskiego i Massachusetts General Hospital zademonstrowali 2-hormonalną bioniczną trzustkę. W niewielkiej wszczepionej pod skórę igle znajduje się czujnik, który w czasie rzeczywistym monitoruje poziom glukozy w płynie tkankowym. Insulinę lub działający przeciwstawnie do niej glukagon podaje się za pośrednictwem 2 automatycznych pomp. Amerykanie testowali dwa scenariusze. W jednym 20 dorosłych bostończyków przez pięć dni nosiło urządzenie i bezprzewodowy monitor (mogli oni podejmować dowolne czynności). W drugim wzięło udział 32 dzieci. Przez taki sam okres nosiły one identyczny 2-składnikowy zestaw, przebywając na obozie dla pacjentów z cukrzycą typu 1. Dla porównania obie grupy posługiwały się przez 5 dni konwencjonalną pompą insulinową.
W porównaniu do ręcznej pompy, u dorosłych wyposażonych w bioniczną trzustkę odnotowano ok. 37% mniej interwencji z powodu niedocukrzenia, a także ponad 2-krotnie skrócenie czasu hipoglikemii. U młodzieży zastosowanie bionicznej trzustki skutkowało ponad 2-krotnym spadkiem liczby koniecznych interwencji. U obu grup z bioniczną trzustką doszło do znacznej poprawy poziomu glukozy, zwłaszcza w godzinach nocnych.
Ed Damiano z Uniwersytetu Bostońskiego podkreśla, że jego zespół nie spodziewał się, że system sprawdzi się tak dobrze w wymagających warunkach rodem z życia codziennego.
Dysponując [...] obiecującymi rezultatami, planujemy wesprzeć w bliskiej przyszłości zakrojone na szerszą skalę testy w wielu ośrodkach - podsumowuje dr Guillermo Arreaza-Rubín z National Institute of Diabetes and Digestive and Kidney Diseases (NIDDK).
Źródło: www.kopalniawiedzy.pl
Komentarze
[ z 9]
Wspaniałe wieści! Pacjenci stosujący pompy insulinowe na pewno będą chętnie zamieniać ją na bioniczna trzystkę. Będzie to sporym uławieniem w ich życiu. Oby cena tego była równie przyjazna dla ich portfeli. Zastanawiam się ile czasu będą potrzebowali jeszcze naukowcy, aby została ona wprowadzona na rynek i masowo produkowana. I ciekawi mnie, czy nasze Miniesterstwo Zdrowia wprowadziłoby tą trzystkę na listę refundacyjną i jaki koszt poniósłby pacjent. Nie oszukujmy się, stosowanie pomp insulinowych jest bardzo kosztowne i gdyby nie bardzo duża refundacja, wielu z nich nie korzystałoby z tego. Używali by klasycznie penów co na pewno utrudniło by codzienne życie. Oczywiście da się do tego przyzwyczaić, ale skoro nauka pozwala nam na ulepszanie terapii to musimy z tego korzystać.
Posiadam bardzo zbliżone refleksje do Pani. Zastnawiam się ile czasu polskiemu Narodowemu Fundoszowi Zdrowie zajmie czasu, aby z takich świetnych wynalazków skorzystali nasi obywatele. W Polsce chorych na cukrzycę jest bardzo dużo, a co gorsza ich liczba drastycznie wzrasta. Cały proces nazywany jest już mianem epidemii... To bardzo szokujące wiadomości. Wprowadzane są liczne projekty profilaktyczne aby wszystko stopniowo hamować, jednak bardzo ważną rzeczą jest niesienie pomocy tym, którzy już zachorowali. Jak wiemy insulinoterapia jest bardzo kłopotliwym leczeniem. Pacjenci muszą pilnować się tego co i o której godzinie jedzą. W przypadku młodszych osób da się to wszystko w miare pogodzić. Problem pojawia się jednak u osób starszych, które niejednokrotnie mają problem z pamięcią i koncetracją. Takie rozwiązanie jak bioniczne trzustki wydaje się być dla nich (oraz oczywiście młodszych ludzi) świetnym rozwiązaniem, które w znacznym stopniu ułatwi życie, a co najważniejsze uchorni pacjentów przed niekorzystnymi stężeniami glukozy we krwi. Bardzo często zdarza się, że pacjenci żle dostosują dawkę insuliny do aktualnego zapotrzebowania organizmu. To często wiąże się, ze stanami, które mogą zagrażać ich zdrowiu, a nawet życiu. Ta amerykańska bioniczna trzustka nieco różni się od tej zaprojektowanej przez polskich naukowców, o której mogliśmy czytać kilka artykułów wstecz. Zawsze bardzo podobają mi się pomysły pochodzące ze Stanów Zjednoczonych, szczególnie te medyczne. Jednak w tym wypadku według mnie ciekawszym rozwiązaniem wydaje się te wymyślone pzez Polaków. Planują oni tworzyć indywidualne trzustki za pomoca drukarek 3D. Jednak zastanawia mnie jak "zasilane" one będą w odpowiednie hormony. Czy ktoś posiada jakąś wiedzę na ten temat? Nie ma jednak żadnych wątpliwości, że amerykańska bioniczna trzustka góruje nad pompami insulinowymi. Rozszerzenie testów na większą liczbę ośrodków pozwoli uzyskać potrzebne statystyki, które pozwolą wyeliminować wszelkie błędy. Wydaje mi się, że ta "wersja" trzustki będzie nieco tańsza niż ta Polska co pozwoli na jej zastosowanie u pacjentów mniej zamożnych, jednak bardzo pomagając im w normalnym funkcjonowaniu.
Wow ! Niesamowite jak nauka idzie do przodu i to na naszych oczach. Mam nadzieję, że bioniczne organy już wkrótce wejdą do stałego leczenia jako protezy stałe. W czerwcu 2013 roku australijscy naukowcy skonstruowali bioniczne oko, to znaczy takie, które jest połączeniem technologii i żywego organizmu człowieka. To elektroniczne urządzenie jest wszczepiane do czaszki. Kamera zainstalowana za zewnątrz w specjalnych okularach jest podobna to tych w smartfonach. Rejestrowany przez nią obraz jest przesyłany do elektrod połączonych z ośrodkiem w mózgu odpowiedzialnym za widzenie. Dzięki temu osoba, której wzrok jest poważnie uszkodzony będzie mogła zobaczyć kształty przedmiotów, czy sylwetki osób znajdujących się w pobliżu. Profesor Mark Armstrong z Uniwersytetu Monasha twierdzi, że choć jakość obrazu nie jest doskonała, to i tak wynalazek może być dużą pomocą dla około 85% osób niewidomych.
Ludzkie ciało jest jednym z najwspanialszych tworów natury, kombinacją mięśni, zmysłów i organów, bezpośrednio połączonych ze sobą. Niestety, w wyniku nieszczęśliwych wypadków czy też procesu starzenia wszystkie elementy naszego organizmu ulegają zużyciu bądź zniszczeniu. Jeszcze do niedawna inwalidzi wojenni wracający do swych domów, ofiary wypadków czy chorób byli skazani na opiekę bliskich. Postęp technologiczny, a także naukowy otworzył nowy rozdział w historii, w którym praktycznie każdy uszkodzony narząd można wymienić na nowy, opracowany przez bioników, skonstruowany przez inżynierów, a wzorowany na milionach lat ewolucji człowieka. Naukowcy nie szukają nowych rozwiązań konstruktorskich dla kończyn, serca czy oka - pilnie podpatrują naturę, analizują strukturę anatomiczną człowieka i jak najwierniej starają się ją odtworzyć za pomocą materiałów biomedycznych. Gwałtowny wzrost ludzi poddanych amputacji spowodowany wojnami w tym i poprzednim stuleciu, rozwój techniki i większe nakłady finansowe spowodowały, że zaczęto szukać nowszych, nowocześniejszych protez. Co prawda daleko jeszcze do poziomu ukazywanego w filmach science-fiction, ale naukowcy z całego świata mają się już czym pochwalić na tym polu. W laboratoriach wytworzono już pierwsze sztuczne mięśnie. Choć na razie powstały z myślą o wykorzystaniu ich w robotyce, jest to niewątpliwie pierwszy krok ku pomocy ludziom z uszkodzonym narządem ruchu. Nowy typ sztucznych mięśni zbudowany został ze skręconych włókien węglowych nanorurek, dzięki czemu cechuje je ogromna twardość i wytrzymałość, a także lekkość. 300-400 osób rocznie w Polsce umiera z powodu braku dawcy serca. To zatrważająca statystyka, zwłaszcza, jeśli weźmie się pod uwagę, że na świecie powstało już w pełni sztuczne serce, pracujące całkowicie samodzielnie. Jak widzimy bioniczne protezy różnych części ciała, czy pojedynczych narządów są już stosowane na całym świecie. Oby naukowcy wpadali na coraz to lepsze łączenie ciała ludzikiego z robotyką, a będziemy częściej czytali o takich osiągnięciach techniki !
Wittia - muszę przyznać, że bardzo zainteresował mnie Twój komentarz i postanowiłam sama trochę zgłębić wiedzę na temat bionicznych narządów. Jestem tak bardzo zaskoczona ! Nie zdawałam sobie nawet sprawy jak nauka poszła do przodu w zakresie tworzenia "sztucznych" organów - oprócz oka naukowcom udało się stworzyć na przykład bioniczne ucho. Niedawno w mediach pojawiła się informacja, że naukowcy z Princeton University skonstruowali bioniczne ucho dzięki drukarce 3D. Sztuczny organ jest wrażliwy na częstotliwości radiowe. Nadrzędnym celem naukowców było połączenie elektronicznego obiektu z żywymi tkankami.Konstrukcja ucha to jedno z największych wyzwań współczesnej chirurgii plastycznej i być może dlatego podejmowane jest przez niejeden zespół specjalistów. Szpital Johns Hopkins może poszczycić się wyhodowaniem bionicznego ucha na przedramieniu pacjenta. Sherrie Walters u której wykryto nowotwór złośliwy musiała poddać się zabiegowi wycięcia ucha, fragmentu kanału usznego oraz fragmentu czaszki. Z chrząstki żebra pacjentki uformowano kształt ucha i wszczepiono je pod skórę na przedramieniu. Organ wzrastał dzięki temu w naturalnym środowisku.
W sieci krąży fajny wywiad z transplantologiem panem docentem Michałem Wszołem na temat przyszłości tej technologii. Postanowiliśmy stworzyć metodę, która będzie tak skuteczna, jak przeszczepienie trzustki i tak mało inwazyjna, jak przeszczepienie wysp trzustkowych. Nie będzie wymagała zmarłego dawcy, ani leczenia immunosupresyjnego – mówi dr hab. n. med. Michał Wszoła, którego zespół jako pierwszy na świecie wydrukował bioniczną trzustkę w technice 3D. Proszę sobie poczytać! Agnieszka Krupa: Czym różni się trzustka bioniczna od sztucznej? Dr hab. n. med. Michał Wszoła: Trzustka bioniczna z założenia będzie narządem przeznaczonym dla chorych na cukrzycę typu 1 z ciężkimi powikłaniami. Do leczenia sztuczną trzustką kwalifikowani są natomiast chorzy na cukrzycę typu 1 bez powikłań cukrzycowych, bez niedocukrzeń, bez hipoglikemii, których nie da się wyczuć – można powiedzieć, że „zdrowi pacjenci z cukrzycą”. Być może w pewnym momencie rozwoju, te dwa typy leczenia będą kierowane do tej samej grupy chorych. Trzustka bioniczna jest zbudowana z żywych komórek, elementów biologicznych, a sztuczna jest zwykłym mechanicznym urządzeniem. Są to dwa różne systemy, które działają trochę na dwóch różnych biegunach cukrzycy. Zacznijmy od sztucznej trzustki. „Sztuczna trzustka” to pojęcie ogólne, którym określamy pompę insulinową, czyli mechaniczne urządzenie, produkowane przez wiele firm. Najbardziej zbliżone do sztucznej trzustki są wchodzące obecnie na rynek pompy dwuhormonalne, czyli pompa insulinowa, która produkuje insulinę oraz podaje glukagon w sytuacji niskiego stężenia glukozy we krwi. Są to bardzo dobre urządzenia, mające wiele zalet, na pewno będą się jeszcze rozwijały. Mówię o tym, żeby podkreślić, że nie jestem przeciwnikiem tych pomp, nie jest to konkurencja dla bionicznej trzustki. Sztuczna trzustka ma jednak swoje ograniczenia – ciągły pomiar glikemii odbywa się co 5 minut, więc pytanie, jak rozumiemy ciągłość. Dodatkowo, stężenie glukozy we krwi mierzone jest w płynie zewnątrzkomórkowym, gdzie jest mniej więcej 25 minut opóźnienia w stosunku do tego, co się dzieje w krwioobiegu. Jeżeli mamy niedocukrzenie w krwioobiegu, to w płynie zewnątrzkomórkowym będzie ono widoczne po 25 minutach od wystąpienia zdarzenia. Jeśli dołożymy do tego pomiar co 5 minut, to może być tak, że zdarzenie zostanie zasygnalizowane dopiero 30 minut po wystąpieniu. Oczywiście, wszystkie pompy, które nazywają się sztucznymi trzustkami działają na zasadzie zamkniętej pętli, a algorytmy są stale doskonalone przez producentów – możemy śledzić trendy, po których widać, czy rozpoczął się spadek czy wzrost stężenia glukozy we krwi. Jednak nie zapewnia to sytuacji, w której możemy utrzymać glikemię w prawidłowych granicach, jak to jest u zdrowego człowieka lub u osoby po przeszczepieniu trzustki. Czym w takim razie jest bioniczna trzustka? Cała koncepcja bionicznej trzustki wywodzi się z transplantologii, czyli z przeszczepiania trzustki i wysp trzustkowych. Na chwilę obecną nasza bioniczna trzustka składa się z wysp trzustkowych zatopionych w specjalnym biologicznym biotuszu, który ma imitować naturalne miejsce bytowania w trzustce. Wokół wysp trzustkowych udało nam się wydrukować układ naczyniowy, do którego podłączyliśmy aktywny przepływ. Wydrukowaną trzustkę umieściliśmy w bioreaktorze. Wykonaliśmy już rezonans magnetyczny i tomografię komputerową, żeby ocenić trzustkę wewnątrz. Układ naczyniowy był dokładnie taki, jak zaplanowaliśmy na wydruku, nie było żadnych przemieszczeń i błędów – wszystkie naczynia zostały odwzorowane tak, jak to napisaliśmy w programie komputerowym. Teraz możemy zrobić rekonstrukcję obrazów w 3D. Czy da się porównać trzustkę od dawcy z trzustką bioniczną? Przeszczepienie trzustki jest bardzo dobrą metodą leczenia, śmiem powiedzieć, że obecnie jest to jedyna dostępna metoda przeznaczona dla chorych na cukrzycę typu 1 z powikłaniami cukrzycowymi, która daje szansę na wyleczenie – wartość hemoglobiny glikowanej po udanym przeszczepieniu wraca do normy, a powikłania się nie rozwijają lub ich rozwój jest znacznie spowolniony. Których chorych kwalifikuje się do przeszczepienia? Chorych na cukrzycę typu 1 z powikłaniami cukrzycowymi, np. z rozwijającą się polineuropatią proliferacyjną, kiedy mimo leczenia okulistycznego – laserowania, witrektomii, cały czas dochodzi do rozwoju problemów okulistycznych i istnieje duże ryzyko utraty wzroku. Wskazaniem do przeszczepienia trzustki jest brak odczuwania hipoglikemii – jeśli stężenie glukozy we krwi wynosi poniżej 54 mg/dl, a chory nie ma żadnych objawów prodromalnych, takich jak: drżenie rąk, potliwość (wzmożona ze względu na uszkodzenie układu neurowegetatywnego), wtedy istnieje ryzyko utraty przytomności i zgonu. Okołu 6% zgonów w cukrzycy to wynik ciężkich hipoglikemii. Z kolei, jeśli u chorego na cukrzycę doszło do niewydolności nerek, wówczas otrzymuje on przeszczepienie dwunarządowe – nerkę i trzustkę. Jeżeli chory przejdzie wstępne kwalifikacje i nie ma przeciwwskazań, może zostać wpisany na listę oczekujących na przeszczep, ze świadomością, że operacja niesie duże ryzyko, ale jeśli się powiedzie, to można powiedzieć, że jest wyleczony z cukrzycy. Przynajmniej do momentu, kiedy trzustka będzie działać. Jakie są ograniczenia transplantologii? Jest to trudna metoda leczenia i wiąże się z ryzykiem ciężkich powikłań okołooperacyjnych, dlatego bardzo ogranicza się potencjalną grupę pacjentów, którzy mogą otrzymać przeszczep. Krótko mówiąc, są to pacjenci, dla których nie ma innych opcji terapeutycznych. Z kolei w przypadku drugiego wariantu leczenia, czyli przeszczepienia wysp trzustkowych, efekty nie są tak dobre, jak po przeszczepieniu całego narządu, co też znacznie ogranicza wskazania do bardzo wąskiej grupy chorych. Brakuje też dawców. Dokładnie – możemy wykonać tylko tyle przeszczepień, ilu mamy dawców. W 2018 roku w Polsce wykonano 21 przeszczepień trzustki i jedno przeszczepienie wysp trzustkowych. 10 tys. osób z cukrzycą ma ciężkie powikłania i powinno być zakwalifikowanych albo do jednego, albo do drugiego przeszczepu – a nie są. Kolejnym problemem przy przeszczepieniu jest to, że chory musi przyjmować leki immunosupresyjne, hamujące odrzucenie przeszczepu. Mając na uwadze te wszystkie problemy, postanowiliśmy stworzyć metodę, która będzie tak skuteczna, jak przeszczepienie trzustki i tak mało inwazyjna, jak przeszczepienie wysp trzustkowych – nie będzie wymagała zmarłego dawcy, ani leczenia immunosupresyjnego. Jeszcze tego celu nie osiągnęliśmy, zrobiliśmy pierwszy krok w tym kierunku. Mamy wzór bionicznej trzustki, udało nam się wydrukować prototyp. Jakie będą dalsze etapy prac nad tym projektem? Niezależnym torem toczą się prace, które mają umożliwić nam wykorzystanie komórek osoby chorej na cukrzycę, bez wykorzystywania wysp trzustkowych. Pracujemy nad transformacją komórek macierzystych w kierunku komórek produkujących insulinę i glukagon, które następnie w warunkach in vitro w laboratorium łączy się w takie organoidy, pseudowyspy trzustkowe stworzone przez nas. Jeśli nam się uda, będziemy mieli gotowy narząd z całym zrębem i układem naczyniowym, a zamiast zwykłych wysp trzustkowych, użyjemy tych stworzonych przez nas. Wówczas wykonamy taki sam wydruk 3D, jak obecnie. Po wydruku, narząd umieszcza się w bioreaktorze, w którym przez kilka dni dojrzewa, żeby móc przeprowadzić testy żywotności i funkcjonalności. Ale do tego jeszcze długa droga. Wracając do bionicznej trzustki – narząd składa się z komórek produkujących insulinę i glukagon bezpośrednio do krwioobiegu. Bioniczna trzustka będzie imitowała naturalną produkcję insuliny i odpowiedź na wysokie bądź niskie stężenie glukozy we krwi będzie naturalna. Dlatego na pewno w lepszym stopniu będzie powstrzymać powikłania cukrzycy. Jeśli wszystko się uda, przejdziemy do fazy klinicznej. Zaczniemy od chorych na cukrzycę typu 1 z ciężkimi powikłaniami, którzy obecnie nie mają opcji terapeutycznych. To oni w pierwszej kolejności skorzystają na tym innowacyjnym urządzeniu. Czy możemy mówić o przełomie w leczeniu cukrzycy typu 1? To nie jest cudowne lekarstwo na cukrzycę i nie takie miało być w założeniu. Na pewno ułatwi leczenie, pod warunkiem, że wszystko się uda – pamiętajmy, że jesteśmy w fazie przedklinicznej. Program StrategMed finansowany przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju kończy się na etapie przedklinicznym. Wykonujemy badania na zwierzętach, za miesiąc rozpoczynamy badania na myszach, a jesienią – na świniach. Dopiero po tym etapie będziemy mogli powiedzieć, że wszystko się udało i umiemy wydrukować bioniczną trzustkę. Wtedy też się okaże, czy będziemy mogli przejść do fazy klinicznej. To będzie zupełnie nowe zadanie. Kiedy można się spodziewać użycia bionicznej trzustki w praktyce? Zakładając, że wszystko pójdzie bardzo dobrze, że nie pojawią się żadne przeszkody, otrzymamy finansowanie na fazę kliniczną, to myślę, że nie wcześniej niż za 4 lata. Poruszamy się po nieznanym polu. Wytworzyliśmy biotusz, model bionicznej trzustki, bioreaktor, w którym przechowujemy ten narząd, wytworzyliśmy płyn, który przez tę trzustkę przepływa, dostarcza tlen i substancje odżywcze. Jeśli chcemy, aby te osiągnięcia weszły w etap badań klinicznych, wszystko wymaga przeprowadzenia odpowiednich testów. Każdy z tych elementów musi pójść swoją niezależną drogą naukową, żeby uzyskać kwalifikację do etapu badań klinicznych. Pomimo tego, że w pracach nad projektem bierze udział 6 dużych ośrodków – konsorcjum Bionic, Fundacja Badań i Rozwoju Nauki, której jestem przedstawicielem, Warszawski Uniwersytet Medyczny, Politechnika Warszawska, Instytut Biologii Doświadczalnej PAN im. M. Nenckiego, Szpital Kliniczny Dzieciątka Jezus, MediSpace Sp. Z o.o., to duże i skomplikowane wyzwanie. Cztery lata to krótki okres. Zastanawiam się, czy nie jestem zbyt dużym optymistą. Ale proszę zwrócić uwagę, że projekt trwa od dwóch lat, prace zaczęliśmy w marcu 2017 roku od samej koncepcji. Dokładnie po 2 latach, w marcu 2019 roku osiągnęliśmy zamierzony cel. W tym czasie wiele rzeczy się potwierdziło, wiele nie, napotkaliśmy dużo przeszkód, ale jesteśmy tu, gdzie jesteśmy. Nawet przedstawiciele firmy produkującej biodrukarkę, którą wydrukowaliśmy trzustkę, jedna z największych firm biotechnologicznych na świecie produkujących biodrukarki i różnego rodzaju oprzyrządowania do drukowania, byli zdziwieni, że nam się to udało, że stworzyliśmy tak doskonały biotusz. Żaden z materiałów, które obecnie mają dostępne w sprzedaży komercyjnej, nie ma takich właściwości, jak ten stworzony przez nas. Jakich materiałów użyto do wytworzenia bionicznej trzustki? Nie mogę tego zdradzić, ponieważ jesteśmy w trakcie procedury patentowej. Wyspy trzustkowe zostały pobrane od świni, bo to nie ma znaczenia – chodzi o stworzenie pewnego modelu. Już wcześniej opracował Pan metodę mało inwazyjnego leczenia powikłanej cukrzycy przy użyciu endoskopowego przeszczepienia wysp trzustkowych pod śluzówkę żołądka. Jak oceniana jest ta metoda? W zeszłym roku opublikowaliśmy trzyletnie obserwacje pierwszych pacjentów, którzy zostali poddani tej metodzie leczenia. Jest to dobra metoda, ale na pewno nie rozwiąże wszystkich problemów. Czy jest lepsza niż standardowe przeszczepienie do żyły wrotnej wątroby? Na to pytanie trudno jeszcze odpowiedzieć. Liczba pacjentów jest zbyt mała, tak naprawdę trzeba by przeprowadzić kilkuletnie randomizowane badanie, które oceniłoby wyniki. Dotychczasowe szczątkowe wyniki dotyczące przeszczepienia wysp trzustkowych można odnaleźć w dostępnych publikacjach medycznych. Technika endoskopowa jest zarezerwowana dla chorych, którzy mają wskazanie do przeczepienia wysp trzustkowych, ale nie mogą mieć ich podanych do układu wrotnego wątroby ze względu na jakieś przeciwwskazania, np. przebyte choroby wątroby, nadciśnienie wrotne. Aby nie zamykać tym pacjentom drogi do tej metody, podajemy wyspy trzustkowe endoskopowo do śluzówki żołądka. To jedna z przyczyn, dla których zajmujemy się bioniczną trzustką – choć endoskopowe przeszczepienie wysp trzustkowych jest dobrą i fajną metodą, nie spełniło moich oczekiwań. Nie jest cudowną metodą leczenia – traktuję to w pewien sposób na równi z klasycznym przeszczepieniem. Można powiedzieć, że Polska jest liderem w opracowywaniu metod leczenia cukrzycy, takich jak bioniczna trzustka i wyspy trzustkowe? Nie lubię określenia „lider”, ale na pewno badania, które prowadzimy powodują, że jesteśmy w światowej czołówce. Poza bioniczną trzustką, czy endoskopowym przeszczepieniem, są też inne projekty. Np. prof. dr hab. med. Piotr Trzonkowski z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego prowadzi badania nad limfocytami T regulatorowymi (TREG) i ich pionierskim zastosowaniu w terapii cukrzycy typu 1. Na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym podaje się doustną szczepionkę chorym zagrożonym cukrzycą licząc, że nie rozwinie się u nich ta choroba. Czy trzustka bioniczna to w przyszłości także nadzieja dla chorych na raka trzustki? Rak trzustki to zupełnie inna tematyka – w tej chorobie największym problemem są przerzuty i z nimi trzeba sobie najpierw poradzić. Pomoc, jaką możemy zaoferować onkologii to fakt, że stworzyliśmy narząd, który działa poza organizmem człowieka, można na nim prowadzić badania lekowe, można drukować taką trzustkę z komórkami nowotworowymi i oceniać skuteczność działania odpowiednich leków bez konieczności przeprowadzania badań na zwierzętach. Szybko i w miarę tanio w porównaniu do procedur i problemów związanych z badaniami na żywych organizmach. Jeśli pod tym kątem spojrzymy na bioniczną trzustkę, to w leczeniu onkologicznym może być pomocna, ale nie jako bezpośrednia metoda leczenia.
Takie rozwiązania są bardzo ciekawe. Ostatnio mówi się o tym, że pewien rodzaj czujników do monitorowania poziomu glukozy we krwi może być refundowany. Miałby on przysługiwać osobom z cukrzycą typu 1 w wieku od 4 do 18 lat z bardzo dobrze monitorowaną glikemią (8 pomiarów na dobę). Czujniki te zawierają system FGM, który umożliwia wysyłanie pomiarów bezpośrednio do rodziców, a także specjalisty prowadzącego terapię. System ten jest szczególnie polecany młodym osobom ponieważ pozwala na stałe monitorowanie poziomu glukozy we krwi co znacznie redukuje prawdopodobieństwo wystąpienia niebezpiecznej hipoglikemii, negatywnie wpływającej na układ nerwowy, a także mogących przyczynić się do zgonu dziecka. Profilaktyka w przypadku tej choroby odgrywa bardzo duże znaczenie. Narodowy Fundusz Zdrowia już w tym momencie kładzie większy nacisk na zapobieganie oraz zwiększenie świadomości społeczeństwa co moim zdaniem jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Konieczne są działania, których celem jest redukcja ilości spożywanego cukru. Prawie 61 procent niemowląt i aż 98 procent małych dzieci spożywa codziennie cukry dodane. Jeżeli chodzi o niemowlęta głównym źródłem cukru w ich diecie są dosładzane jogurty owocowe, natomiast w przypadku małych dzieci są to słodzone napoje. Jest to poważny problem jeżeli chodzi o zdrowie publiczne bowiem w tym czasie kształtują się nawyki żywieniowe, które towarzyszą danej osobie przez kolejne lata. Jak się okazuje dzieci, które piły słodkie napoje przed ukończeniem pierwszego roku życia z większym prawdopodobieństwem sięgały po nie przynajmniej raz dziennie w wieku 6 lat. Wciąż mówi się o tym, że zbyt duża ilość cukru może negatywnie wpływać na zdrowie. Powikłaniem z którym kojarzy nam się jego nadużywanie jest cukrzyca, która ma niekorzystny wpływ na układ krążenia. Osoby uprawiające sport powinny pamiętać o tym, że podczas wysiłku fizycznego jest ona wolniej wchłaniana niż glukoza, toteż zapotrzebowanie na nie jest zbyt duże. Jak się okazuje jej dzienna dawka występuje w 150 mililitrach świeżo wyciśniętego soku z owoców. Jak przekonują eksperci trzeba znacznie więcej uwagi poświęcić edukacji. Niezbędne jest wytłumaczenie młodym osobom w jaki sposób mogą spalić nadmierną ilość kalorii przyswojonej najczęściej w postaci cukru. Niestety może być z tym problem ponieważ znaczna część młodych ludzi nie chce uprawiać sportu. Problem braków kadrowych występuje również jeżeli chodzi o cukrzycę ponieważ przeszkolone pielęgniarki są deficytową kadrą co ma związek z tym, że nie pełnią one każdego dnia dyżurów w placówkach oświatowych, co jest odpowiednim miejscem do przeprowadzania działań profilaktycznych. Często znajdując się nawet w takich placówkach nie mają one odpowiedniej ilości czasu aby je przeprowadzić. Podobna sytuacja dotyczy pielęgniarek czy położnych zatrudnionych w Podstawowej Opiece Zdrowotnej. Nadmiar obowiązków również utrudnia im przeprowadzanie konkretnych działań, których celem jest niedopuszczenie do rozwoju chorób cywilizacyjnych. Według danych w naszym kraju pracuje około 4 tysiące pielęgniarek przeszkolonych w zakresie opieki diabetologicznej. Niestety nie udaje im się znaleźć zatrudnienia nawet w szpitalach na oddziałach diabetologicznych w roli edukatorów. Niski poziom aktywności fizycznej jest jednym z czynników, który zwiększa ryzyko jej wystąpienia. Ma to związek z tym, że w mniejszym stopniu dochodzi do utleniania glukozy, zmniejsza się aktywność jej transporterów i nasila się efekt zwiększonej syntezy kwasów tłuszczowych. Według prognozowania w przeciągu 7 lat liczba chorych na cukrzycę zwiększy się o kolejny milion. Eksperci są zdania, że liczba chorych osób prawdopodobnie jest większa, ponieważ szacuje się, że co piąta osoba nie jest świadoma tego, że może mieć cukrzycę. Często jest ona diagnozowana dopiero w zaawansowanym stadium, co według mnie wynika z niedostatecznej świadomości społeczeństwa odnośnie tego aby kontrolować poziom glukozy we krwi. Jeżeli chodzi o powikłania to NFZ informuje, że ostatnio znacznie wzrosła liczba amputacji stóp. Na przełomie lat 2014-2018 ich ilość wzrosła o ponad jedną piątą. Niepokojącą informacją jest to, że znaczna część z tych osób nie była wcześniej na wizycie u diabetologa. Coraz częściej mówi się w naszym kraju o wprowadzeniu podatku od cukru. Są zwolennicy tego pomysłu, którzy uważają, że z takiego działania płynęłyby liczne korzyści inni z kolei podchodzą do tego pomysłu nieco sceptycznie i uważają, że dopóki nie wpłynie się we właściwy sposób na świadomość obywateli to ciężko będzie coś zmienić. Wiele osób opiera się na danych, które pochodzą z innych państw. Wprowadzenie podatku na produkty zawierające nadmierne ilości cukru sprawiło, że zainteresowanie nimi znacznie się zmniejszyło. Tego typu działania podjęto w Wielkiej Brytanii,Finlandii, Francji, Kanadzie, Stanach Zjednoczonych czy na Węgrzech. Bardzo ciekawym pomysłem jednej z ekspertek jest to, aby środki finansowe uzyskane z takiego podatku można wykorzystać na leczenie powikłań otyłości lub co jest też bardzo istotne zwiększanie świadomości pacjentów odnośnie profilaktyki zdrowia. We Francji czy Belgii wprowadzono bardzo ciekawe rozwiązanie oznaczając produkty kolorami, w zależności od stopnia ich szkodliwości. To z pewnością także może wpłynąć na świadomość konsumentów ponieważ wiele osób nawet po przeczytaniu składu produktu może mieć problem ze stwierdzeniem czy warto go kupić czy nie. Takie rozwiązanie z pewnością pomoże im wybranie produktu, który nie będzie działał niekorzystnie na ich zdrowie. Cały czas zalecenia co do ilości spożywanego cukru ulegają zmianom. Nie ulega wątpliwości, że jest on nadużywany przez znaczną część społeczeństwa. Warto zauważyć, że często może także dziać się to nieświadomie. Wystarczy jednak spojrzeć na etykietę każdego produktu, a mniej więcej będziemy wiedzieć czy zawiera on korzystne dla naszego zdrowia składniki, w odpowiedniej ilości. Rodzice powinni zwracać uwagę na produkty, które kupują swoim dzieciom. Warto zwrócić uwagę na to aby unikać mleka smakowego, słodkich (nawet niskokalorycznych) napojów oraz wody z dodatkami smakowymi. Gdy wypije się je od czasu do czasu to z pewnością nie jest to niebezpieczne Jednak warto aby dzieciom nie podawać takich produktów ponieważ jeżeli nie będą znać smaku produktów to jest szansa, że nie będą miały ochoty na nie w kolejnych latach życia. Warto skoncentrować się na tym, że cukier może występować w różnych postaciach. Trzeba o tym pamiętać sugerując się wyborem konkretnego produktu. Może on występować jako: glukoza, fruktoza, syrop glukozowo-fruktozowy, cukier kukurydziany, syrop klonowy, syrop z agawy, cukier inwertowany, izoglukoza, sacharaza czy melasa. Wiele osób zastanawia się czy cukier trzcinowy jest mniej szkodliwy od białego. Głównym składnikiem cukru trzcinowego podobnie jak cukru białego jest sacharoza. Oprócz różnicy w wyglądzie i walorach smakowych ich wartości odżywcze są takie same, dlatego w jednakowym stopniu mogą przyczyniać się do rozwoju groźnych chorób. Należy w tym momencie wspomnieć o substytutach cukru, które są chętnie wybierane przez konsumentów i są częściej dodawane do różnych produktów. Ksylitol jest o 40 procent mniej kaloryczny niż biały cukier. Co więcej jest metabolizowany bez udziału insuliny, więc może być spożywany przez osoby chorujące na cukrzycę. Nie należy go jednak stosować w ilości większej niż 15 gramów na dobę gdyż wykazuje działanie przeczyszczające. Jeżeli chodzi o pozytywne aspekty to ma on jeszcze działanie przeciwpróchnicowe co znalazło swoje zastosowanie np. w gumach do żucia. Innym zamiennikiem może być stewia, która charakteryzuje się zerową kalorycznością, a jest znacznie słodsza od cukru. Jej liście są kilkadziesiąt razy słodsze od cukru, a w postaci ekstraktu nawet kilkaset razy, dlatego nie ma konieczności stosowania jej w dużych ilościach. Można stosować również erytrytol, który także nie jest metabolizowany. Z kolei tagatoza jest przyswajana przez organizm w zaledwie jednej piątej dzięki czemu nie podnosi gwałtownie poziomu cukru we krwi.
Jeżeli chodzi o innowacyjne rozwiązania jeżeli chodzi o leczenie cukrzycy to od jakiegoś czasu trwają pracę nad substancjami, których działanie przyczyni się do redukcji zaburzeń metabolicznych, które mogą być przyczyną licznych powikłań. Dokładniej ma to być odpowiednia szczepionka. Jej działanie ma opierać się na usuwaniu uszkodzonych komórek układu odpornościowego. Jeżeli nie zostaną usunięte to mogą przyczyniać się do rozwoju stanu zapalnego. Prawdopodobnie chodzi o limfocyty T, które mogą kumulować się w tkance tłuszczowej, zwiększając ryzyko jego rozwoju, a także zaburzeń metabolicznych, a nawet chorób serca. Terapie polegające na redukcji liczby tych komórek może okazać się bardzo przydatne w przypadku przebiegu cukrzycy. Jedna z wrocławskich firm będzie przeprowadzać badania nad lekiem przeciwcukrzycowym. Na świecie żyje bardzo wiele osób z cukrzycą typu 2. Opracowanie skutecznego leku z pewnością byłoby ogromnym przełomem w medycynie, a jeśli powstałby on w naszym kraju to na pewno dostęp do tego typu terapii byłby tańszy i łatwiejszy. Nowy lek ma zostać dostarczany przez skóre w sposób, który zapewnia brak ciągłości uszkodzenia powłok skórnych i wykazywać się bardzo szybkim działaniem. Należy wspomnieć o tym, że wiele osób z cukrzycą 2 typu cierpi na różnego rodzaju dolegliwości pochodzące z układu pokarmowego. Związane jest to z tym, że zmuszeni są oni przyjmować od kilku do nawet kilkunastu tabletek dziennie. Szczególnie osoby starsze mogą skarżyć się na problemy z połykaniem wynikających właśnie z przyjmowania leków w takiej postaci. Nowa forma podawania leków z pewnością będzie bardziej komfortowa i bezpieczniejsza dla pacjentów. Precyzyjne dawkowanie zwiększy skuteczność terapii, a także poprawi bezpieczeństwo. W naszym kraju żyje 2,7 miliona osób z cukrzycą. Z kolei u 5-6 milionów występuje stan przedcukrzycowy, u części z nich w ciągu 10 lat dojdzie do rozwoju wspominanej choroby. Moim zdaniem jest to nadzieja, na to, że sytuacja w polskim społeczeństwie jeżeli chodzi o tą chorobę ulegnie pozytywnej zmianie. Rzeczą na którą koniecznie warto jest zwrócić uwagę jest dieta. Wiele mówi się o błonniku i jego korzystnym wpływie na nasze zdrowie. W przypadku osób, które chorują na cukrzycę spożycie błonnika może przyczynić się do wydłużenia życia. Takie wnioski zostały zaprezentowane przez naukowców z Nowej Zelandii. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy jak łatwo można zwiększyć spożycie błonnika. Znajduje się on powszechnie w warzywach oraz owocach. Można znaleźć go także w produktach pełnoziarnistych, brązowym ryżu czy nasionach strączkowych. Wspomniane badania dotyczyły osób z cukrzycą typu 1 i 2. Regularne spożywanie większych ilości błonnika przyczyniało się do tego, że w lepszym stopniu był kontrolowany poziom glukozy, cholesterolu we krwi, a także redukcja masy ciała. Należy jednak wspomnieć o tym, że przetwarzanie pokarmów zawierających błonnik może osłabić ich korzystne działanie. Jeżeli chodzi o spożywanie błonnika to nie należy się kierować tylko tym, że może on okazać się skuteczny w kontrolowaniu różnych schorzeń lub redukowaniu niektórych objawów. Jako profilaktyka licznych chorób bardzo ważne jest aby spożywać go w zwiększonych ilościach. Jeżeli chodzi o profilaktykę warto jest wspomnieć o aktywności fizycznej. Jeżeli ma ona przyczyniać się do obniżenia poziomu cukru to musi być wykonywana przez około 3-4 godziny w ciągu tygodnia. Moim zdaniem nie jest to zbyt dużo czasu i z pewnością każdemu uda się tak rozplanować swoje zajęcia aby móc poćwiczyć. Aby było to skuteczne dobrze aby odstępy pomiędzy dniami, w których jest uprawiany sport nie był dłuższy niż 2-3 dni. Wiele osób na początkowych etapach przygody z aktywnością fizyczną popełnia pewien błąd. Starają się oni bowiem wykonywać ćwiczenia praktycznie w maksimum swoich możliwości. Dla organizmu może to być pewnego rodzaju stres, który przyczynia się do tego, że musi być wytworzona większa ilość energii. Przyczynia się to do tego, że we krwi dochodzi do wzrostu poziomu glukozy. Powoduje to rozwój hiperglikemii. Jeżeli chodzi o początki ze sportem to dobrze aby ćwiczenia były wykonane w 60 procentach możliwości. Istotne jest aby się zmęczyć, ale nie doprowadzić do przemęczenia. Polecaną formą aktywności jest nordic walking albo szybki spacer. Ważnym aspektem jest aby w odpowiedni sposób dotlenić organizm, dlatego jeżeli zamierzamy ćwiczyć w domu, to dobrze jest to robić przy otwartym oknie. Właściwa technika oddechu również jest istotna i warto jest się jej nauczyć. Trenerzy personalni, a także lekarze zalecają także inne formy aktywności fizycznej. Jedną z nich jest pływanie, podczas którego nie dochodzi do nadmiernego obciążenia stawów. Jednocześnie podczas tej aktywności fizycznej jest możliwe zaangażowanie wielu grup mięśniowych.To dobry pomysł aby takie kampanie były organizowane w naszym kraju. W naszym kraju wciąż prowadzone są liczne działania, których celem jest poprawa kondycji zdrowotnej naszego społeczeństwa. W uzdrowisku w Busku-Zdroju uruchomiono bezpłatny badań profilaktycznych w kierunku wykrycia cukrzycy typ 2. Dodatkowo będą prowadzone także zajęcia ruchowe oraz porady dietetyczne. Badanie ma objąć 240 tysięcy osób wieku 45-64 lat. Wydaje mi się, że takie działa cieszą się sporym zainteresowaniem, a ich cel jest jak najbardziej słuszny. Zapobieganie cukrzycy typu 2 wcale nie jest bardzo trudne, jednak należy stosować się do kilku podstawowych zasad, o których uczestnicy będa mogli się dowiedzieć właśnie w uzdrowisku. Dobrze aby podobne działania miały miejsce w innych częściach naszego kraju ponieważ problem nadwagi czy otyłości, dotyczy większości regionów w Polsce. Często obserwowanym powikłaniem wśród osób z cukrzycą jest stopa cukrzycowa. Związane jest to z niedokrwieniem tej części ciała, a także neuropatią. Niedokrwienie związane jest z podwyższonym poziomem glukozy we krwi, co jest spowodowane jej niewłaściwą kontrolą. Natomiast jeżeli chodzi o neuropatię to dochodzi do uszkodzenia nerwów czuciowych. Oba te stany powodują, że u osób z cukrzycą dochodzi do zaburzeń odczuwania bólu oraz temperatury. To może skutkować powstawaniem groźnych ran w wyniku różnych czynników, które następnie mogą stać się groźnymi owrzodzeniami. Taki stan, który nie jest w odpowiedni sposób leczony może skutkować amputacją stopy. Aby nieść pomoc tym pacjentom naukowcy opracowali specjalistyczne wkładki do butów opartych o technologię 3D. Dostosowanie nowoczesnych wkładek, w których jest dopasowywana również sztywność w zależności od masy ciała pacjenta pozwala na zmniejszenie ryzyka powstawania urazów. Miejmy nadzieję, że cukrzyca na przestrzeni lat będzie dużo rzadziej występować. Zależy to jednak w największym stopniu od świadomości społeczeństwa. Nie można zapominać, że profilaktyka powinna być filarem naszego postępowania jeżeli chodzi o zdrowie. Liczne nowe odkrycia z pewnością są w stanie poprawić jakość życia pacjentów, jednak zapobieganie im, moim zdaniem jest dużo lepszą opcją, którą powinniśmy wybierać.W naszym kraju od niedawna pacjenci mają dostęp do nowych metod leczenia z wykorzystaniem flozyn i inkretyn. Flozyny wykazują działanie kardioprotekcyjne i mogą zredukować ryzyko rozwoju groźnych schorzeń. Warto zaznaczyć, że w naszym kraju każdego roku w wyniku powikłań sercowo-naczyniowych związanych z cukrzycą umiera 200 tysięcy osób. Z kolei inkretyny ułatwiają redukcję masy ciała, co zostało potwierdzone w badaniach. Dzięki zastosowaniu tych substancji w znacznym stopniu może dojść do zmniejszenia liczby hospitalizacji co zarówno z punktu widzenia pacjenta, ale także oszczędności, szczególnie w dzisiejszych czasach jest bardzo ważna. Jeżeli chodzi o leczenie insuliną, to doszło do redukcji ich cen. Trwają jeszcze negocjacje w temacie insulin długodziałających. Postęp technologiczny przyczynił się do znacznej poprawy kontrolowania poziomu glukozy we krwi. Stworzono urządzenie, które jest w stanie je analizować bez przerwy. Niestety jak na razie jest ono refundowane do 18 roku życia. Istnieje jednak szansa, że będzie ona dotyczyć także osób pełnoletnich jeśli cena tych urządzeń ulegnie redukcji. Z punktu widzenia lekarza, możliwość oceny poziomu glukozy z pewnością będzie pomocne w kontrolowaniu zdrowia pacjenta. Dodatkowo rodzice mogą sprawdząć czy ich dzieci stosują się do zaleceń specjalisty poza domem, na przykład podczas pobytu w szkole czy na wycieczce.
Coraz więcej nowinek technologicznych przyczynia się do tego, że dużo prostsze jest monitorowanie wszelkich chorób. Podobnie jest także w przypadku cukrzycy powstały bowiem tak zwane smartglukometry. Zgromadzone w nim wyniki są przesyłane do smartfona, a dalej do chmury dzięki czemu specjalista ma wgląd w stan zdrowia pacjenta, co pozwala na zwiększenie jego bezpieczeństwa i w razie konieczności pozwala na udzielenie niezbędnych zaleceń co należałoby zmienić w przypadku ewentualnych nieprawidłowości. Dzięki temu możliwe jest także kontrolowanie czy pacjent faktycznie monitoruje swój stan zdrowia, co w przypadku chorób takich jak cukrzyca jest bardzo istotne. Cukrzyca to poważna choroba, która nawet jeśli jest zdiagnozowana to w wielu przypadkach jest lekceważona przez pacjentów ponieważ uważają oni, że jeżeli przyjmują przepisane przez lekarza leki to wszystko jest w porządku. Farmakoterapia oczywiście odgrywaja duże znaczenie, natomiast bardzo ważne jest zaangażowanie samego chorego. Zdarza się bowiem, że poprzez zmianę trybu życia pacjentowi przepisywane są mniejsze ilości dawek leków co oczywiście jest bardzo istotne. Każde substancje, szczególnie gdy są przyjmowane przewlekle wiążą się z działaniami niepożądanymi, których każdy z nas zawsze chce uniknąć.Jak prawie w każdej chorobie bardzo ważna także w przypadku cukrzycy jest aktywność fizyczna. Dzięki temu, że mięśnie pracują zwiększa się zużycie glukozy co wiąże się z tym, że w mniejszym stopniu jest ona pobierana przez komórki naszego organizmu. Dzięki regularnym ćwiczeniom możliwe jest także lepsze metabolizowanie lipidów. Przy wyborze odpowiednich ćwiczeń warto jest uwzględnić wiek pacjenta i jego kondycję,a także inne współwystępujące choroby. Początkowo jeżeli chodzi o starsze osoby to dobrze jest wybrać spacer. Wykonanie około pięciu tysięcy kroków to bardzo dobry wynik, który z pewnością korzystnie wpłynie na ich zdrowie, a nie obciąży organizmu w zbyt dużym stopniu. Warto jest szukać ćwiczeń, które pozwalają na zaangażowanie dużej ilości grup mięśniowych. Jeżeli chodzi o leczenie cukrzycy typu 2 to bardzo ważne jest stosowanie prawidłowej diety. Dobrym wyborem jest dieta śródziemnomorska, a także dieta DASH bogata w błonnik. Pacjentom powinno się zalecać produkty sfermentowane wśród których znajdują się kefiry czy jogurty. Warto jest wybierać warzywa, niskotłuszczowe produkty mleczne czy też pełnoziarniste produkty zbożowe. Bardzo ważne jest koncentrowanie się na tej chorobie która jak wiemy staje się coraz częstszym problemem w naszym społeczeństwie. Szacuje się, że do 2030 roku 10 procent obywateli naszego kraju może być na nią chora. Aktualnie choruje na nią 3 miliony Polaków, a około 1 milion nie jest tego świadoma. To z pewnością jeżeli chodzi o wszelkie choroby jest w dużej mierze niebezpieczne. Eksperci podkreślają, że jeżeli Polacy nie zmienią swoich nawyków to sytuacja będzie się pogarszała. Wiele leków nowej generacji nie jest refundowanych, co wiąże się z tym, że znaczną część społeczeństwa nie będzie po prostu na nie stać.Wiemy o tym, że cukrzyca jest bardzo poważną chorobą, z którą związane są liczne powikłania. Problemem w naszym kraju jest to, że chory często ma niewłaściwy poziom glukozy we krwi nawet przez kilkanaście lat, co spowodowane jest tym, że nie są systematycznie przeprowadzane badania. W tym czasie dochodzi do uszkodzenia zarówno małych jak i dużych naczyń krwionośnych, co wiąże się z licznymi konsekwencjami takimi jak wspomnianymi w artykule zmianach w dnie oka. Zwiększa się ryzyko uszkodzenia kłębuszków nerkowych oraz rozwoju stopy cukrzycowej, która w większości przypadków niestety musi zakończyć się jej amputacją. Warto zaznaczyć, że wszystkie te powikłania mogą w znacznym stopniu pogorszyć jakość życia przyczyniając się także do tego, że chory staje się w znacznie mniejszym stopniu samodzielnym. Należy wspomnieć, że cukrzyca to choroba, z którą da się normalnie żyć. Istotne jest odpowiednio wczesne jej zdiagnozowanie, a także stosowanie się do zaleceń specjalistów. Wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach, w których mamy dostęp do ogromnej ilości zdrowej żywności oraz wszelkich form aktywności fizycznych powinniśmy skupić się na tym aby jak najszybciej zacząć dbać o zdrowie swoje i swoich bliskich. Jednym z najczęstszych powodów rozwoju cukrzycy typu 2 jest nadwaga lub otyłość. Na skutek tego, że do naszego organizmu dostarcza się zbyt dużych ilości substratów energetycznych są one zamieniane na tkankę tłuszczową. Komórki, w których znajduje się nadmiar tłuszczu nie pobierają glukozy, jako kolejnego źródła energii. Jeśli w odpowiednio krótkim czasie nie zostanie spalona glukoza to jest ona przekształcana w tłuszcz. Aby dostała się do komórek trzustka musi wytworzyć większe ilości insuliny. Wraz z upływem czasu dochodzi do sytuacji, że hormon ten jest wydzielany w mniejszych ilościach. Proces ten trwa przez kilka lat, ale w końcu dochodzi do sytuacji, że jego synteza zostaje całkowicie zatrzymana. Okres ten nazywany jest stanem przedcukrzycowym i warto zaznaczyć, że istnieje szansa aby go jeszcze odwrócić. Stan przedcukrzycowy przyczynia się do tego, że ryzyko rozwoju cukrzycy wzrasta aż pięciokrotnie. Innymi czynnikami, które przyczyniają się do jego wystąpienia jest nadciśnienie tętnicze, a także zaburzenia dotyczące mikroflory jelitowej która coraz częściej staje się obiektem badań naukowców pod kątem licznych chorób. Do jego rozwoju może dochodzić także w wyniku wystąpienia insulinooporności. Przyczynia się ona do zwiększenia ryzyko zaburzeń sercowo-naczyniowych. Może zwiększać prawdopodobieństwo wystąpienia udaru mózgu, zawału serca czy też miażdżycy. Prawdopodobnie ma też związek z chorobami neurodegeneracyjnymi. W przypadku kobiet może przyczyniać się do zaburzeń cyklu miesiączkowego, problemów z płodnością, a także rozwojem zespołu policystycznych jajników.Wspomina się o tym, że osoby otyłe znacznie częściej mają problem z insulinoopornością. W większości przypadków tak właśnie jest ponieważ zbyt duża ilość tkanki tłuszczowej przyczynia się do rozwoju insulinooporności, w wyniku której konieczne jest uwalnianie większej ilości insuliny, która przyczynia się do tego, że tkanka tłuszczowa odkłada się w jeszcze większym stopniu. Warto jednak zaznaczyć, że insulinooporność może rozwijać się w przypadku osób z właściwym wskaźnikiem BMI, jednak u których występuje nieprawidłowy stosunek tkanki tłuszczowej do tkanki mięśniowej. Ryzyko rozwoju insulinooporności jest podobne jak w przypadku osób z nadmierną ilością kilogramów. Dodatkowo może ona wynikać także z zaburzeń hormonalnych związanych z hiperprolaktynemią, zespołem policystycznych jajników, chorobą Hashimoto, czy długotrwałym stosowaniem glikokortykosteroidów. Jeżeli wystąpi u pacjenta stan przedcukrzycowy to niezbędna jest zmiana stylu życia poprzez ograniczenie ilości dostarczanych kalorii, zwiększenie poziomu aktywności fizycznej co w konsekwencji wiąże się z redukcją masy ciała. Jeżeli uda się utrzymać właściwe nawyki to po okresie 3-4 lat ryzyko rozwoju cukrzycy zmniejsza się aż o dwie trzecie. Istnieją również sytuacje, w których cukrzyca może rozwinąć się z innych powodów. Jej wystąpienie może wynikać także z obecności innej choroby. Ma to miejsce chociażby w mukowiscydozie, w której dochodzi do włóknienia nie tylko płuc ale także trzustki. Często też dochodzi do trwałego uszkodzenia komórek beta, które są przecież odpowiedzialne za wytwarzanie insuliny. Choroba ta najczęściej występuje między 8, a 10 rokiem życia i konieczne jest stosowanie w terapii między innymi insuliny. Związane jest to z tym, że wchłanianie substancji odżywczych w przewodzie pokarmowym jest gorsze oraz, że organizm potrzebuje dostarczenia większej ilości energii do prawidłowego funkcjonowania. Ich zapotrzebowanie kaloryczne często wynosi 3-5 tysięcy kalorii co jest znacznie większe niż w przypadku zdrowego człowieka. Ilość spożywanych pokarmów jest spora, a ilość wydzielanej insuliny ulega redukcji, dlatego konieczne jest jej stosowanie. Często ma problem z wykonywaniem codziennych czynności, a nauka przyzwyczajenia się do aktualnego stanu zdrowia czasem jest procesem długotrwałym. Często osoby takie umierają z powodu zawału serca lub udaru mózgu.Osoby z cukrzycą muszą pamiętać o tym aby systematycznie przeprowadzać pomiary poziomu glukozy we krwi. Możliwe jest to dzięki glukometrom. Jeżeli stosowana jest intensywna insulinoterapia to pomiary powinny być przeprowadzane nawet cztery razy w ciągu doby. Jeżeli chodzi o pacjentów z cukrzycą typu 2 leczonych stałymi dawkami insuliny to glikemię należy mierzyć raz lub dwa razy w ciągu dnia.