Naukowcy z McMaster University (Kanada) oraz Office of Naval Research (USA) wykazali, że bakterie żyjące w jelitach oddziałują na nasze samopoczucie i zachowanie. Wyniki ich badania opublikowano w „Canadian Journal of Psychiatry”.
W przeprowadzonym badaniu naukowcy porównywali pod względem składu bakteryjnego próbki odchodów zestresowanych i spokojnych myszy, a następnie podawali zestresowanym gryzoniom probiotyki zawierające bakterie występujące u spokojnych zwierząt.
Eksperyment pokazał, że kuracja probiotykowa wywoływała u myszy pozytywne zmiany behawioralne, a jej efekty utrzymywały się przez kilka tygodni. Również badanie mózgu wykazało pożądane zmiany na poziomie chemicznym.
Zdaniem naukowców, wyniki ich badania mogą w przyszłości zostać wykorzystane do stworzenia nowych metod leczenia PTSD, depresji lub fobii.
Źródło: eurekalert.org
Komentarze
[ z 9]
Spotkałam się kiedyś z takimi badaniami! Pokazywano w nich akurat negatywne skutki spożywania glutenu nawet u osób które nie były obciążone celiakią, ani inna alergia pokarmową. Pierwsze efekty unikania w diecie produktów zawierających gluten były widoczna bodajże po sześciu tygodniach, jednak osoby które na nią przeszły podawały zmiany w samopoczuciu na lepsze, krótszy czas potrzebnego na sen, lepsze uczucie wyspania rano, brak senności w ciągu dnia, rzadsze występowanie napadów głodu, a nawet mniejszą chęć na słodycze. Jako lekarzowi nie było mi tak łatwo uwierzyć w to, iż gluten może być białkiem mającym niekorzystny efekt na jelita, a przez to zdrowie osób które nie były na niego uczulone, tym bardziej, iż artykuł przeczytany był przeze mnie z gazety niekoniecznie branżowej (raczej związanej ze stylem bycia fit niż medycyną). Treści jednak podawane były w sposób bardzo konkretny, przekonujący, iż wypowiadająca się osoba jest doświadczonym dietetykiem, który wie co mówi. Miło jest zobaczyć, że ów dietetyk mógł mieć rację. Czy spotkali się Państwo z podobnymi badaniami?
Ciekawy artykuł. Może pogorszenie samopoczucia w społeczeństwie, częstsze depresje lub choćby obniżenie nastroju spowodowane jest taką wydawałoby się trywialną sprawą jak źle funkcjonujące, zapchane jelita lub nieprawidłowa, zaburzona flora bakteryjna? Brakuje jeszcze, żeby w leczeniu depresji rozpocząć eksperymentalną terapię przeszczepami stolca. Żarty, żartami, ale gdyby okazało się, że rzeczywiście jest jakieś powiązanie......
Wychodzi na to, że zdrowa dieta ma wpływ na wszystko. Bo w końcu co jak nie dieta decydować by miało o składzie naszej flory jelitowej. A przeglądając artykuły na portalu leksykon.com co kawałek okazuje się, że wpływ na nasze zdrowie psychiczne ma spożycie: kwasów omega3, świeżych warzyw i owoców, pełnoziarnistego chleba, do tego zdrowa flora w jelitach, właściwy rytm wypróżnień. Przyznaję rację Pani Zuzannie- w zdrowym ciele, zdrowy duch. Jesteśmy organizmem jako całością i wychodzi na to, że nie ma co zajmować się leczeniem chorób psychicznych bez dbałości o zdrowie całego organizmu.
A czy spotkaliście się z informacją, że mikroflora może wpływać na zaburzenia psychiczne ? Takie badania przeprowadzono na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi. W ciągu ostatnich pięciu lat można zaobserwować przyrost wiedzy na temat wpływu flory bakteryjnej jelit na funkcjonowanie mózgowia, zachowanie oraz zdrowie psychiczne . Zwrócono uwagę, że mikrobiota jelitowa może być powiązana nie tylko z chorobami stricte gastroenterologicznymi , jak chociażby choroby zapalne jelit, lecz także z zaburzeniami psychiatrycznymi takimi jak: depresja , zaburzenia lękowe , autyzm , anoreksja , a nawet choroba Alzheimera, czy choroba Parkinsona . Udowodniono również związek pomiędzy mikroflorą jelitową a zespołem nadpobudliwości z deficytem uwagi (ADHD) . W bazie PubMed znajduje się ponad cztery tysiące artykułów o mikrobiocie jelitowej, z których ponad 90% opublikowano pomiędzy 2010 a 2015 rokiem . Pojęcie ,,mikrobiom” odnosi się do wszystkich organizmów i ich materiału genetycznego obecnego w ludzkim ciele, natomiast termin ,,mikrobiota” określa populacje organizmów obecnych w różnych ekosystemach ciała, takie jak na przykład mikrobiota jelitowa. W 2012 roku szacowano, że w ludzkich jelitach bytuje 1014 mikroorganizmów, co stanowi liczbę 10-krotnie większą niż liczba komórek organizmu człowieka. Ponadto przyjmuje się, że genom mikrobioty jelitowej liczy około 3,3 milionów genów, co około 150-krotnie przewyższa liczbę genów genomu ludzkiego. W 2016 roku Sender i wsp. zweryfikowali te dane i uznali, że w górnym jelicie cienkim (dwunastnica i jelito czcze) bytuje 103 –104 mikroorganizmów, w dolnym jelicie cienkim (jelito kręte) – około 108 mikroorganizmów, w okrężnicy zaś 1011. W ludzkich jelitach rezydują różne rodziny bakterii, jak Firmicutes, Bacteroidetes, Actinobacteria i Proteobacteria. Mikrobiota jelitowa człowieka składa się z ponad tysiąca różnych gatunków isiedmiu tysięcy podgatunków mikroorganizmów. W 1989 roku powstała hipoteza higieniczna , wedle której Homo sapiens ewoluował i koegzystował z przyjaznymi mikroorganizmami przez tysiące lat. Rook i wsp. uzupełnili tę tezę, twierdząc, że interakcje pomiędzy mikrobiotą jelitową i jej gospodarzem zależą od metabolitów i kwasów nukleinowych produkowanych przez mikroorganizmy, które transportowane są do krążenia systemowego i mogą indukować aktywację nieaktywnych genów poprzez mechanizmy epigenetyczne, czego finalnym efektem jest ewolucja; mogą również przyczyniać się do rozwoju stanów chorobowych. Współdzielenie przez bakterie i ich gospodarza szlaków sygnałów endokrynnych stanowi podłoże interakcji pomiędzy systemem endokrynologicznym gospodarza a mikrobiotą i jest nazywane endokrynologią mikrobiologiczną. Flora bakteryjna jelit może wpływać na funkcjonowanie ośrodkowego układu nerwowego (OUN) dzięki swojej zdolności do syntezy oraz imitowania szerokiej gamy neuroaktywnych molekuł. Relacja ta wydaje się dwukierunkowa. Według Iyer i wsp. u mikroorganizmów produkcja neurotransmiterów przebiega dokładnie tymi samymi szlakami biochemicznymi, co u ich gospodarza. Wnioskuje się, że rozwój tych szlaków biochemicznych nastąpił pierwotnie u bakterii, a następnie poprzez horyzontalny transfer genów został nabyty przez komórki eukariotyczne. Obecnie realizowany jest Human Microbiome Project (HMP), podobny do Human Genome Project. Jego celem jest zbadanie różnorodności mikrobiomu i mikrobioty w różnych anatomicznych regionach i ustalenie roli mikroorganizmów w zdrowiu i procesach chorobowych. W nawiązaniu do ostatnio przeprowadzonych badań w ramach Human Microbiome Project ustalono, że transfer genów pomiędzy bakteriami a ssakami zachodzi w mechanizmie integracji RNA i jest to zjawisko dużo częstsze niż pierwotnie zakładano. Związek pomiędzy mikrobiotą jelitową a funkcjonowaniem OUN ma swój początek jeszcze podczas okresu życia wewnątrzmacicznego i oddziałuje na niego wiele czynników, również zewnętrznych, np. antybiotykoterapia, szczepienia, intensywne używanie środków dezynfekujących oraz produktów czyszczących, zmiany w diecie . Na mikrobiom mogą mieć wpływ także takie okoliczności, jak np. rodzaj porodu (siłami natury lub przez cesarskie cięcie), sposób karmienia we wczesnym okresie niemowlęcym, ekspozycja na infekcje wirusowe lub bakteryjne oraz na stres. Co oczywiste, rozwój flory bakteryjnej jelit biegnie równolegle ze wzrostem i dojrzewaniem neuronów w mózgowiu. Geny zaangażowane w powstawanie synaps pomiędzy neuronami w mózgowiu oraz neuronami w układzie pokarmowym są podobne i jakakolwiek mutacja może doprowadzić do nieprawidłowości zarówno w mózgowiu, jak i układzie pokarmowym. Theoharides i wsp. opisali u osób z autyzmem, chorobą afektywną dwubiegunową, ciężkimi zaburzeniami depresyjnymi, schizofrenią i stwardnieniem rozsianym zmiany w transkryptomie, takie jak: zmniejszenie ekspresji genów zaangażowanych w funkcje mitochondriów i produkcję ATP oraz zwiększenie ekspresji genów biorących udział w procesach zapalnych i odpornościowych, jak również genów odpowiedzialnych za aktywność oligodendrocytów. Wpływ bakterii jelitowych na zdrowie człowieka ma realną szansę stać się w najbliższych latach obszarem intensywnego zainteresowania nauk neurobiologicznych. Sugeruje się nawet, że mikroorganizmy mogą stać się nową grupą leków, zwaną ,,psychomikrobiotykami”, która znajdzie zastosowanie m.in. w psychiatrii. Skład mikrobioty jelitowej dzieci poniżej trzeciego roku życia różni się od tego u dorosłych. Jej rozwój można podzielić na dwa etapy – pierwszy etap dotyczy bakterii względnie beztlenowych, takich jak Escherichia coli i innych Gram (-) bakterii z rodziny Enterobacteriaceae i Enterococcus, w drugim zaś wymienione bakterie, zużywając zapasy tlenu, zmieniają środowisko jelit na beztlenowe, co umożliwia ekspansję bakterii beztlenowych, takich jak Bifidobacterium, Clostridium, Bacteroides i Ruminococcus . Kompozycja bioty jelit zależy od wielu czynników, takich jak rodzaj porodu, predyspozycje genetyczne, wiek, sposób odżywiania, czynniki środowiskowe, stres, infekcje, choroby współistniejące, antybiotykoterapia . U dzieci urodzonych drogami natury dominują Lactobacillus, Bifidobacterium, Prevotella, Sneathia – bakterie rezydujące zarówno w przewodzie pokarmowym, jak i drogach rodnych ich matek. Dla porównania u dzieci urodzonych przez cesarskie cięcie przeważają Staphylococcus, Corynebacterium i Propionibacterium – stanowiące mikrobiota skóry ich matek . Ponadto u niemowląt urodzonych drogą cesarskiego cięcia do kolonizacji przewodu pokarmowego przez bakterie z rodzaju Lactobacillus dochodzi 10 dni po urodzeniu, a przez Bifidobacterium po pierwszym miesiącu życia i może być ona opóźniona nawet do szóstego miesiąca życia . Dane dotyczące wpływu suplementacji probiotykami podczas ciąży i karmienia piersią nie są jednoznaczne. Penders i wsp. uważają, że antybiotykoterapia oraz suplementacja probiotyków u ciężarnych kobiet nie mają wpływu na mikrobiotę jelitową ich dzieci. Z drugiej strony Fallani i wsp. udowodnili, że antybiotykoterapia u kobiet w ciąży powoduje wzrost liczby komensalnych bakterii w próbkach stolca, a także niższą proporcję pomiędzy Bacteroidetes a Atopobium u dzieci, w porównaniu z dziećmi kobiet, które w trakcie ciąży nie były leczone antybiotykami. Skład mikrobioty jelitowej jest pewnego rodzaju kontinuum, stale zmieniającym się podczas trwania życia człowieka pod wpływem różnorodnych czynników, co więcej – proces ten zachodzi równolegle ze zmianami w układzie nerwowym Zdrowie matki odgrywa kluczową rolę w rozwoju mikrobioty dziecka, a zatem także w rozwoju układu nerwowego . Jednoczasowo przebiegający rozwój flory bakteryjnej i układu nerwowego pozostaje pod wpływem licznych czynników zewnętrznych i wewnętrznych – diety matki, stresu ciężarnej, infekcji w trakcie ciąży. Wymienione czynniki mogą być związane z zaburzeniami rozwoju układu nerwowego, a w konsekwencji ze schorzeniami takimi jak: autyzm, ADHD czy nawet schizofrenia . Określenie kompozycji mikrobioty jelitowej podczas ciąży i jej wpływu na rozwój układu nerwowego wydaje się zatem ważnym krokiem w opracowywaniu interwencji mających na celu zmiany w składzie ludzkiego mikrobiomu. Jak już wspomniano, rozwój bioty jelitowej występuje wspólnie ze wzrostem i dojrzewaniem neuronów w mózgowiu. Zarówno proces kształtowania się mikrobioty jelitowej, jak i układu nerwowego mają dokładnie te same krytyczne okna czasowe w rozwoju, charakteryzujące się największą podatnością na uszkodzenia. Okres wczesnego dojrzewania jest kluczowym etapem i cechuje się wysoką wrażliwością na czynniki patologiczne. Ponadto w okresie dorastania swój początek ma wiele zaburzeń psychicznych, takich jak schizofrenia, zaburzenia nastroju czy uzależnienia. Podsumowując, możemy stwierdzić, że narażenie ludzi w okresie dojrzewania na patologiczne czynniki, takie jak: stres, używki, zła dieta w połączeniu z niestabilnością i niedojrzałością mikrobioty jelitowej sprawia, że wzrasta podatność mózgowia zarówno na rozwój, jak i ujawnienie się chorób czy też zaburzeń w tym okresie życia . Jakościowa kompozycja mikrobioty jelitowej i jej stabilność zmniejszają się wraz z wiekiem . Starzenie się może mieć negatywny wpływ na mikrobiotę jelitową, a co za tym idzie – na utrzymanie zdrowia na tym etapie życia . Zapewnienie odpowiedniej flory bakteryjnej jelit wydaje się zatem ważnym czynnikiem w prewencji chorób psychicznych, a także zaburzeń poznawczych związanych ze starzeniem się . Bakterie jelitowe mają zdolność dwukierunkowej komunikacji z OUN poprzez liczne mechanizmy: zmiany w składzie mikrobioty , stymulację układu immunologicznego , przez ścieżki nerwowe (nerw błędny) , metabolizm tryptofanu , odpowiedź hormonalną jelit i metabolity produkowane przez bakterie. Mikrobiota jelitowa wpływa na centralny układ nerwowy (CUN) poprzez zdolność do syntezy oraz imitowania szerokiej gamy neuroaktywnych molekuł, takich jak acetylocholina, katecholaminy, kwas gamma-aminomasłowy, histamina, melatonina iserotonina (5-hydroksytryptamina). Na funkcje OUN mogą także wpływać krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe, które są produktami fermentacji wodorowęglanów i mają zdolność przenikania do krążenia systemowego . Ponadto mikrobiota jelitowa wydziela neurotrofiny i białka, np. neurotroficzny czynnik pochodzenia mózgowego (BDNF), synaptofizynę, postsynaptyczne białko gęstości 95 (PSD-95). Według Karakuły-Juchnowicz i wsp. na funkcjonowanie osi jelito-mózg mają ponadto wpływ: 1) mikrobiota jelitowa, 2) zespół jelita przesiąkliwego, 3) nadwrażliwość na antygeny pokarmowe, w tym na gluten oraz kazeinę mleka krowiego. Informacje o zmianach hormonalnych, neuronalnych, zmianach w składzie bioty jelitowej są przekazywane prosto do mózgu drogą nerwu błędnego, który stanowi bezpośrednie połączenie pomiędzy układem pokarmowym a mózgowiem. Podczas gdy jelitowe sploty nerwowe mogą funkcjonować niezależnie od OUN, OUN pozostaje pod ciągłym wpływem flory bakteryjnej jelit i jelitowych splotów nerwowych . Neurony mają swoje zakończenia w epitelium jelit i są zdolne do bezpośredniej odpowiedzi na zawartość światła jelita, a także pośredniej na neuroprzekaźniki produkowane przez mikrobiotę jelitową lub komórki wydzielania endokrynnego ; drogę komunikacji może stanowić też nerw błędny . Jak opisano powyżej, liczne aferentne i eferentne drogi są zaangażowane w funkcjonowanie osi jelito-mózg. Antybiotyki, czynniki środowiskowe, czynniki zakaźne, neurotransmitery i neuromodulatory produkowane w świetle jelit, włókna czuciowe nerwu błędnego, cytokiny i niezbędne metabolity – wszystkie przekazują do OUN informacje o homeostazie mikrobioty jelitowej i jej zaburzeniach. Komunikacja jest dwukierunkowa, zatem oś podwzgórze-przysadka-nadnercza, ośrodek regulacji głodu i sytości oraz neuropeptydy wydzielane przez włókna czuciowe nerwów mogą mieć bezpośredni wpływ na kompozycję mikrobioty jelitowej lub pośredni poprzez modulowanie dostępności składników pokarmowych. Interakcje te mogą również oddziaływać na patogenezę licznych zaburzeń, których etiopatogeneza ma komponentę zapalną – zaburzenia nastroju, ADHD, autyzm . Chrobak i wsp. opisują, że niewielki stan zapalny może odgrywać ważną rolę w patofizjologii depresji, a zaburzenia homeostazy mikrobioty jelitowej mogą stanowić jedną z przyczyn zapalenia. Stres jest jednym z najsilniejszych czynników będących elementem codziennego życia, które mają wpływ na skład mikrobioty jelitowej. Na kompozycję flory bakteryjnej jelit oddziałuje zarówno stres emocjonalny, jak i fizjologiczny . Dinan i Cryan wykazali, że u zdrowych studentów w czasie nasilonego stresu występuje w próbkach stolca mniejsza liczba bakterii Lactobacillus w porównaniu z próbkami pobranymi w mniej stresującym okresie. Wciąż rośnie liczba spekulacji na temat możliwych korzyści, jakie odnieśliby pacjenci z chorobami psychicznymi, u których zostałyby zastosowane terapeutyczne zmiany składu mikrobioty jelitowej, jednak zagadnienie to wymaga dalszych badań. W najnowszych poszukuje się odzwierciedlenia funkcjonowania osi jelito-mózg z użyciem technik obrazowania mózgowia oraz pomiaru podświadomej i świadomej reakcji mózgowia na bodźce emocjonalne, która może być nieprawidłowa u osób z zaburzeniami lękowymi czy też zaburzeniami neurotransmisji serotoninergicznej. Pisząc o chorobach neuropsychiatrycznych, należy wspomnieć, że mikrobiota jelitowa ma zdolność konwersji niestrawionych węglowodanów do krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych (SCFA), takich jak octan, propionian czy maślan. Wymienione krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe mogą wiązać i aktywować receptory związane z białkami G (GPR 41 oraz GPR 43) na komórkach epitelialnych jelit, co prowadzi do sekrecji peptydu YY (PYY) hamującego motorykę przewodu pokarmowego oraz opóźniającego tranzyt jelitowy . SCFA wykazują także zdolność aktywacji receptora GPR 120, co wpływa na poprawę metabolizmu glukozy, uwalnianie GLP-1 oraz utrzymanie homeostazy immunologicznej (redukcja stanu zapalnego) . Ponadto propionian może indukować u szczurów zachowania podobne do autystycznych. Autyzm (ASD) jest jednym z zaburzeń neuropsychologicznych, w wypadku których postuluje się kluczową rolę mikrobioty. Ostatnie badania pokazały, że skład flory bakteryjnej jelit u pacjentów z rozpoznanym autyzmem różni się od tego u zdrowej grupy kontrolnej. U osób chorych na autyzm znacząco podwyższona była ilość bakterii z rodzaju Clostridium . Kolejne dowody na rolę mikrobioty w patogenezie autyzmu uzyskano poprzez obserwację poprawy zachowania i umiejętności komunikacyjnych po zastosowaniu antybiotyków i probiotyków u pacjentów chorych na autyzm. Zaburzenia depresyjne, które należą do najczęściej diagnozowanych schorzeń psychiatrycznych, także wydają się powiązane ze zmianami flory bakteryjnej jelit. U pacjentów z depresją stwierdza się mniejszą ilość bakterii typu Bacteroidetes przy podwyższonej liczbie bakterii z gatunku Alistipes należącego do Bacteroidetes . Zwiększona liczba bakterii z gatunku Alistipes została zaobserwowana też w innych chorobach, takich jak chociażby zespół przewlekłego zmęczenia . Skład ilościowy i jakościowy mikrobioty jelitowej może również wpływać na obecność zmian nastroju oraz zaburzeń lękowych. Zaburzenia lękowe bardzo często współistnieją z zespołem jelita drażliwego . W badaniu Rao i wsp. suplementacja L. casei Shirota złagodziła występowanie zaburzeń lękowych u pacjentów z zespołem przewlekłego zmęczenia. Mikrobiota jelitowa wydaje się pełnić znaczącą funkcję w patogenezie wielu schorzeń, ale dokładne poznanie mechanizmów składających się na to zjawisko wymaga dalszych badań, które mogą umożliwić w przyszłości opracowanie nowych sposobów leczenia tych dolegliwości. Badania wykazały, że tzw. ,,niezdrowa” dieta, to jest dieta bogata w węglowodany oraz dieta wysokotłuszczowa, a także tzw. „dieta zachodnia” uboga w nieulegające strawieniu polisacharydy, może łączyć się z obecnością depresji i być czynnikiem ryzyka jej wystąpienia. Ponadto zaobserwowano, że ulepszenie diety, np. przez wprowadzenie diety śródziemnomorskiej, która stanowi złoty standard modelu zdrowego żywienia, spożywanie produktów sfermentowanych, dieta bogata w błonnik, dieta oparta głównie na produktach roślinnych, konsumpcja prebiotyków – oligosacharydów, fruktanów może redukować ryzyko wystąpienia depresji . Nowe technologie umożliwiają lepsze zrozumienie znaczenia odpowiedniej diety w kontekście składu mikrobioty jelitowej oraz możliwych korzyści płynących z suplementacji pre – i probiotyków, a także spożywania sfermentowanych produktów, co jest szczególnie ważne dla utrzymania zdrowia psychicznego. Związek pomiędzy sposobem odżywiania a częstością występowania zaburzeń depresyjnych został odkryty dopiero niedawno . Lai i wsp. opublikowali metaanalizę (opartą na 13 badaniach obserwacyjnych), z której można wywnioskować, że zdrowa dieta jest związana ze zmniejszonym odsetkiem występowania depresji (RR 0,84). Podobnie metaanaliza 22 badań nad wpływem diety śródziemnomorskiej na częstość chorób neuropsychiatrycznych wykazała, że dieta tego rodzaju związana jest ze zmniejszonym ryzykiem depresji (RR 0,68) . Zwiększona konsumpcja cukru czy też niezdrowego jedzenia bogatego w tłuszcze koreluje ponadto ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia zaburzeń psychicznych u dzieci i nastolatków. Wyniki dwóch niedawno opublikowanych badań wskazują, że zdrowa dieta może stanowić strategię łagodzenia objawów, a nawet prewencji depresji . Stahl i wsp. przeprowadzili randomizowane badanie, w którym wzięło udział 122 badanych w wieku 50 lat i powyżej, z wynikiem ≥11 w skali CES-D (Center of Epidemiologic Studies Depression Scale) oraz ≥24 w skali MMSE (Mini-Mental State Examination). Badanie składało się z fazy leczenia, to jest 6–8 sesji trwających w czasie 6–12 tygodni oraz dodatkowych sesji po 3, 9 i 15 miesiącach po fazie leczenia. Średnia wieku uczestników wyniosła 65,6 lat, 71% badanych stanowiły kobiety. Dwuletnie badanie ukończyło 95 osób, czyli 77,9% zakwalifikowanych. Uczestnicy badania doświadczyli 40–50% złagodzenia symptomów depresji, co miało odzwierciedlenie w skali BDI, gdzie wynik obniżył się z 9,92 do 5,93 po trwającej dwa lata modyfikacji diety. W 2013 roku Sánchez-Villegas i wsp. opublikowali wyniki randomizowanego badania, z którego można wywnioskować, że dieta śródziemnomorska wzbogacona o 15 g orzechów włoskich, 7,5 g orzechów laskowych i 7,5 g migdałów na dobę zmniejsza ryzyko wystąpienia depresji u pacjentów z cukrzycą typu II; w porównaniu do grupy kontrolnej relatywna redukcja ryzyka wystąpienia depresji wyniosła 41%. Co szczególnie ciekawe, istnieją dowody, że mikrobiota może nawet wpływać na wybór konkretnych produktów żywnościowych przez swojego gospodarza . Może się to odbywać na dwa sposoby – pierwszy to generowanie zapotrzebowania na jedzenie, które sprzyja ich rozwojowi lub powoduje supresję rozwoju mikrobioty współzawodniczącej, drugi natomiast to wywoływanie dysforii u swojego gospodarza, trwającej do momentu spożycia pożądanego przez mikrobiota pokarmu. Biota wpływają na zachowania żywieniowe gospodarza poprzez różnorakie mechanizmy, takie jak: a) wywieranie wpływu na ośrodek sytości oraz ośrodek nagrody, b) produkcja toksyn wpływających na nastrój oraz apetyt, c) wpływ na receptory, takie jak receptory smaku, co oddziałuje na zachowania żywieniowe, a także receptory kannabinoidowe oraz opioidowe w jelitach, d) przejęcie kontroli nad nerwem błędnym, częścią osi jelito-mózg (blokada nerwu błędnego powinna zredukować uczucie pożądania konkretnych pokarmów, a także doprowadzić do utraty masy ciała) . Wyżej opisane zjawisko nie zawsze jest jednak korzystne dla gospodarza, gdyż może dostarczać on tym sposobem pożywienia patologicznej florze bakteryjnej. Zwiększona różnorodność kompozycji flory bakteryjnej jelit ma natomiast zdolność ograniczania kontroli bakterii nad dietetycznymi wyborami gospodarza . Według Whitakera i wsp. pacjenci z symptomami depresji mogą preferować pożywienie bogate w cukry i tłuszcze nasycone. Stwierdzono również, że objawy depresyjne korelowały nieistotnie statystycznie również ze spożyciem napojów słodzonych, co może prowadzić do przyrostu patologicznej flory bakteryjnej, a to skutkuje nasileniem objawów. Zmiana diety, suplementacja probiotyków, spożywanie sfermentowanych produktów wywołuje specyficzne zmiany w aktywności mikrobioty jelitowej i fakt ten może znaleźć zastosowanie w leczeniu depresji i innych schorzeń psychicznych. Odpowiednia dieta jest łatwo dostępnym i efektywnym narzędziem modyfikacji kompozycji mikrobioty jelitowej, a ponadto łatwiej akceptowalnym przez pacjentów (szczególnie z łagodnymi symptomami depresji) jako czynnik wspomagający, a w przyszłości być może nawet jako alternatywa leczenia farmakologicznego. Jakkolwiek prebiotyki i probiotyki wydają się użyteczne w psychiatrii, holistyczna zmiana diety jest niezbędna, aby można było uzyskać długoterminowe polepszenie ogólnego zdrowia pacjenta. Pomimo iż pierwsze leczenie depresji probiotykami wdrożono już w 1910 roku , zainteresowanie tą metodą terapii wzrosło dopiero w ostatnich latach i obecnie w USA wartość rynku probiotyków dostępnych bez recepty jest szacowana na około miliard dolarów . W 2016 roku Huang i wsp. opublikowali metaanalizę, z której wynika, że suplementacja probiotykami znacząco złagodziła objawy depresji. Ponadto stosowanie probiotyków wywarło pożądany efekt zarówno u populacji zdrowej, jak i u pacjentów z ciężkimi zaburzeniami depresyjnymi. Probiotyki wykazały pozytywne działanie u badanych w wieku poniżej 60. r.ż., natomiast nie przyniosły oczekiwanych rezultatów w grupie powyżej 65. r.ż. Jak wspomniano, zakłada się, że z mikroorganizmów powstanie nowa grupa leków zwana ,,psychomikrobiotykami” . W randomizowanym, podwójnie zaślepionym badaniu klinicznym dowiedziono, że zdrowe osoby, którym podawano mieszankę probiotyków zawierającą Lactobacillus helveticus i Bifidobacterium longum przez 30 dni, zgłaszały znaczne złagodzenie objawów depresji oraz niepokoju, co znalazło odzwierciedlenie w obniżonych wskaźnikach w HADs (Hospital Anxiety and Depression scale) oraz HSCL-90 (Hopkins Symptoms Checklist) w porównaniu z grupą kontrolną przyjmującą placebo . Przyjmowanie probiotyków może także redukować stany zapalne, przywracać epitelium funkcję bariery i potencjalnie łagodzić zaburzenia zachowania u dzieci z autyzmem. Wbadaniu na młodych szczurach odseparowanych od matek i umieszczonych w dwóch różnych grupach – jedne leczono suplementacją Bifidobacterium infantis, a drugie citalopramem (30 mg/kg wody pitnej) – Desbonnet i wsp. zaobserwowali, że terapia probiotykami doprowadziła do wycofania się zaburzeń behawioralnych oraz normalizacji odpowiedzi immunologicznej, a także poziomów noradrenaliny w mózgu. Nie stwierdzono różnic w stężeniach kortykosteronu i cytokin pomiędzy grupą leczoną Bifidobacterium infantis a grupą leczoną citalopramem. Inną metodą modyfikacji kompozycji flory bakteryjnej jelit jest przeszczep mikrobioty fekalnej (FMT). Mikrobiota fekalna może być ordynowana jako roztwór solankowy, wysoce dopracowany płynny produkt, który może być mrożony, a także jako liofilizowany proszek w kapsułkach, czy też zawarty w kapsułkach preparat zarodników . Według Jiang i wsp. każda z tych form jest równie efektywna. Do tej pory FMT było stosowane jako leczenie w infekcjach Clostridium difficile, w zespole jelita drażliwego i chorobach zapalnych jelit , lecz może zostać wykorzystane również w leczeniu chorób niegastroenterologicznych, szczególnie zaburzeń neurobehawioralnych związanych z osią jelito-mózg , a także zaburzeń rozwojowych układu nerwowego oraz chorób psychicznych. Efektywność FMT powinna być dalej badana, szczególnie pod kątem terapii chorób psychicznych. Ten sposób leczenia ma liczne zalety, chociażby takie jak dostępność surowca, niski koszt terapii i brak znaczących działań niepożądanych. Ponadto Jiang i wsp. opisali w swoim badaniu znaczący wzrost akceptacji wśród pacjentów przeszczepu mikrobioty fekalnej jako metody leczenia. Reasumując, możemy stwierdzić, że zmiany wpływające na mikrobiotę jelitową mogą być pomocne w leczeniu wielu powszechnych chorób, zwłaszcza chorób psychicznych. Interwencje takie jak zmiana diety, suplementacja prebiotyków i probiotyków czy nawet przeszczep mikrobioty fekalnej mogą w przyszłości, po dalszych badaniach, stanowić nowe możliwości poprawy stanu pacjenta i jego zdrowia. Świadomość wpływu mikrobioty jelitowej na ludzkie zdrowie wzrasta. Flora bakteryjna jelit odgrywa istotną rolę w utrzymaniu zdrowia, a zaburzenia jej składu jakościowego i ilościowego mogą prowadzić do dysfunkcji i w konsekwencji do pojawienia się lub nasilenia procesu chorobowego. Związek między mikrobiotą jelitową a funkcjami kognitywnymi to kolejne istotne zagadnienie wraz z wynikającymi z tego potencjalnymi konsekwencjami dla zdrowia psychicznego populacji. Postulowane patomechanizmy wielu schorzeń psychiatrycznych pozostają nadal jedynie w mniejszym lub większym stopniu hipotezami, dlatego każda nowa metoda leczenia tych inwalidyzujących i stygmatyzujących zaburzeń powinna być brana pod uwagę i poddana weryfikacji. Interwencje mające na celu modyfikację składu flory bakteryjnej jelit mogą w przyszłości otworzyć nowe możliwości leczenia i prewencji wielu chorób, w tym zaburzeń psychicznych. Niemniej jednak temat ten wymaga dalszych badań, które umożliwią lepsze zrozumienie roli mikrobioty jelitowej w fundamentalnych procesach fizjologicznych i patofizjologicznych. (aut: Ewelina Gulas , Grzegorz Wysiadecki 2, Dominik Strzelecki , Oliwia Gawlik-Kotelnicka , Michał Polguj ).
Coraz częściej słyszy się o tym jak wielki wpływ na cały organizm mają bakterie żyjące w jelitach. Kolejne badania pokazują, jak ważne jest im stworzenie prawidłowych warunków do rozwoju. Stres wpływa bardzo szkodliwe na nasze zdrowie. Niestety zaczyna on nam towarzyszyć niemal na każdym kroku co jest coraz częstszym problemem i może to mieć także wpływ na nasze zachowanie. Jak się okazuje istnieje bardzo duża zależność pomiędzy stanem panującym w jelitach, a samopoczuciem. Ponad 90 procent serotoniny, czyli neuroprzekaźnika, który nazywany jest hormonem szczęścia, produkowane jest w właśnie jelitach z innego związku- tryptofanu. Związek ten możemy znaleźć w różnych produktach, ale też wytwarza go flora jelitowa złożona z korzystnych dla nas bakterii. W nieprawidłowych warunkach, powstaje inny związek. Tryptofan jest przetwarzany w inny sposób. Nie dochodzi do syntezy serotoniny, tylko kinureniny. Substancja ta oraz jej metabolity mogą przekraczać barierę krew-mózg. Działają one wtedy neurotoksycznie oraz pobudzający w negatywny sposób. Wracając do przewlekłego stresu. Pod jego wpływem w błonie śluzowej przewodu pokarmowego dochodzi do powstania stanu zapalnego. Hormony stresu działając na bakterie i wirusy w przewodzie pokarmowym przyczyniają się do zwiększenia ich patogenności,w tym zdolności do przyłączania się do komórek nabłonka jelitowego. W tym momencie dochodzi do pobudzenia układu odpornościowego. Należące do tego układu komórki dendrytyczne, które wystają do światła jelita, zaczynają silniej wyłapywać patogeny i następnie prezentować je limfocytom. Dochodzi do sytuacji, że na skutek rozwijającego się stanu zapalnego i rozwoju niekorzystnych bakterii, te korzystne są w “gorszej” sytuacji. Nawiązując do tego o czym wspomniałem wcześniej dochodzić może do sytuacji, że ilość syntetyzowanej serotoniny będzie dużo mniejsza co może przyczynić się do pogorszenia samopoczucia. Inne ciekawe doniesienia dotyczą powiązania jelit, a dokładniej wyrostka robaczkowego na rozwój choroby Parkinsona. Okazało się, że usunięcie tej części przewodu pokarmowego przyczyniło się do redukcji o 25 procent ryzyka zachorowania. Moim zdaniem jest to bardzo duży procent, który może stanowić w pewnym sensie przełom jeżeli chodzi o poznanie przynajmniej jednego z czynników rozwoju choroby Parkinsona. W tej części układu pokarmowego zidentyfikowano spore ilości białka alfa-synukeliny, która ma związek z rozwojem tego schorzenia. Dzięki temu odkryciu istnieje nadzieja na spowolnienie progresji choroby, a może i jej całkowite zahamowanie. Do niedawna choroba ta była diagnozowana głównie u starszych osób. Aktualnie coraz częściej dotyka ona młodych osób, które często muszą rezygnować z wykonywanej pracy z uwagi na to, że choroba uniemożliwia jej wykonywanie. Występują przypadki, że chorują już nawet trzydziesto lub dwudziestolatkowie. W innym badaniu dowiedziono, że flora jelitowa może mieć wpływ na zwyrodnienie plamki żółtej. Bardzo ważne jest też wspomnieć o odpowiedniej diecie. Obecnie bardzo dużo ludzi spożywa nadmierną ilość cukru oraz produktówy wysokoprzetworzonych. Niestety zbyt małą uwagę przykuwa się do pokarmów zawierających błonnik, chociażby owoców i warzyw. Dominują więc zaparcia i otyłość ponieważ cukry proste są świetną pożywką dla bakterii, które dla człowieka nie są pożyteczne. Nie można również zapomnieć o regularnej aktywności fizycznej, właściej ilości snu, które odgrywają bardzo dużą rolę jeżeli chodzi o “formę” bakterii jelitowych. Ruch przyspiesza metabolizm, co skutkuje szybszym oczyszczaniem organizmu z produktów przemiany materii. Ostatnio bardzo dużo mówi się o niewłaściwe stosowanych antybiotykach. Przewlekła antybiotykoterapia może bardzo niekorzystnie wpłynąć na ilość bakterii w naszych jelitach. Czasem powrót do równowagi może trwać nawet 6 miesięcy i często nie wystarcza do tego odpowiednia dieta, tylko trzeba uzupełniać ją prebiotykami, które zapewniają dostarczenie naszym jelitom odpowiednich ilości mikroorganizmów. Jak widzimy bardzo wiele korzyści może nieść za sobą odpowiednio funkcjonująca flora jelitowa. Niestety bardzo łatwo może ona ulec uszkodzeniu, co może mieć poważne skutki dla funkcjonowania organizmu. Wydaje mi się, że bardzo ważne jest aby kłaść większy nacisk na zdrowe odżywianie oraz regularną aktywność fizyczną. Bardzo ważne jest aby w naszej diecie znajdowały się kiszonki, jogurty oraz kefiry. Według mnie powinniśmy wiedzę przedstawianą w badaniach jak najlepiej spożytkować, ponieważ stan naszych jelit wpływa na rozwój chorób, które nie zawsze da się wyleczyć i mogą prowadzić do poważnych schorzeń. Dlatego tak ważne jest stawianie na profilaktykę.
To bardzo ciekawe doniesienia, tym bardziej, że w dzisiejszych czasach coraz więcej osób ma problemy psychiczne wynikające z różnych powodów. Jeżeli faktycznie wiele może zależeć od mikroorganizmów żyjących w naszych jelitach to może warto jest zadbać o to, aby warunki, w jakich żyją były jak najbardziej dla nich korzystne. Wiele osób w ogóle nie zwraca na to uwagi, być może zbyt mało mówi się o bakteriach jelitowych, chociaż w ostatnim czasie przeprowadza się coraz więcej badań, które dotyczą ich wpływu na zdrowie. Zresztą jeżeli ludzie stosowaliby się do wskazówek, o których cały czas wspominają lekarze oraz kampanie zajmujące się promocją zdrowia to z pewnością jakość i stan mikroflory jelitowej byłaby znacznie lepsza. Warto jest więc zainteresować się tą tematyką i zwrócić uwagę na to jaki produkty korzystnie wpływają na bakterie, a których trzeba unikać aby stworzyć im jak najbardziej korzystne warunki do rozwoju, co z pewnością nie jest obojętne dla naszego zdrowia.W ostatnim czasie wiele uwagi skupia się otyłości, szczególnie wśród najmłodszej części społeczeństwa. Dawniej tylko kilka-kilkanaście procent dzieci miało problemy z nadmierną ilością kilogramów pod postacią nadwagi lub otyłości. Aktualnie okazuje się, że nawet co piąty polski uczeń ma problem z nadmierną ilością kilogramów. Oczywiście wina leży w większości po stronie nieprawidłowej diety, a także braku aktywności fizycznej w odpowiednim stopniu. Jednak są pewne czynniki, które powodują, że jedne osoby szybciej przybierają na wadze niż inne. Jak się okazuje może to mieć również związek z bakteriami jelitowymi. Naukowcy przeprowadzili jakiś czas temu obszerne badanie w którym potwierdzili pozytywne oddziaływanie na bakterie jelitowe czerwonego wina, płatków zbożowych, roślin strączkowych, ryb, orzechów, warzyw owoców, Wiązało się to z większą ilości mikroorganizmów, mających działających przeciwzapalnie, które jest niezmiernie istotne w przeciwdziałaniu licznych chorób przewodu pokarmowego.W dzisiejszych czasach bardzo trudno jest nam uchronić się przed stresem, który towarzyszy nam w wielu sytuacjach. Na skutek jego działania dochodzi do powstawania stanu zapalnego, na podłożu którego może rozwinąć się wiele groźnych chorób. Jak się również okazuje niektóre bakterie mogą przyczyniać się do uszkodzenia wątroby. Dzieje się to na skutek tego, że niektóre węglowodany mogą być przekształcane w alkohol, który jak wiemy ma niekorzystne działanie na wątrobę. Coraz częstszym zjawiskiem, które jest widoczne w wielu rejonach świata są alergie pokarmowe. Jak się okazuje mikroflora jelitowa w ich etiologii może odgrywać istotną rolę. Naukowcy wykazali, że obecność bakterii Anaerostipes caccae w jelicie działało ochronnie i redukowało ryzyko wystąpienia alergii na różne pokarmy. Inne badanie sugeruje również, że obecność korzystnych bakterii może mieć wpływ na kondycję tętnic, a także serca. Naukowcy podkreślają również, że ważne jest aby unikać alkoholu, który zaburza równowagę w mikroflorze jelitowej. Bardzo wiele w ostatnim czasie mówi się o kawie, a dokładniej o jej wpływie na nasz organizm. W wielu badaniach potwierdza się jej korzystne oddziaływanie na wiele narządów i układów inne z kolei sugerują aby nie stosować jej w zbyt dużych ilościach. Oczywiście wszystko należy odpowiednio zbilansować i nie należy chociażby w przypadku kawy popadać ze skrajności w skrajność. Należałoby postawić na kawę parzoną i to najlepiej o nieco lepszej jakości, tak aby mieć pewność że pochodzi z pewnych upraw, a unikać jej w formie rozpuszczalnej. Według nowych badań osoby, które piją kawę mają lepszą jakość mikroflory jelitowej. U tych którzy spożywali jej w dużych ilościach zaobserwowano wyższy poziom bakterii Faecalibacterium i Roseburia, a z kolei niższy poziom Erysipelatoclostridium – potencjalnie szkodliwego rodzaju bakterii. Zwiększona ilość bakterii Erysipelatoclostridium ramosum wiązało się z większym ryzykiem rozwoju zespołu metabolicznego, co przyczyniało się do wzrostu poziomu glukozy we krwi, a także transporterów cukrów prostych w jelicie cienkim. Jak się okazuje bardzo duża ilość leków może niekorzystnie wpływać na bakterie bytujące w jelitach. I nie dotyczy to tylko antybiotyków, które oczywiście są dla nich w znacznym stopniu niebezpiecznych, ale również brane często bez uzasadnienia ale także o powszechnie przyjmowane leki. Zalicza się do nich między innymi leki przeczyszczające, metforminę, inhibitory pompy protonowej, inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny. Wśród nich znajdują się również doustne środki sterydowe, które przyczyniają się do rozmnażania bakterii produkujących metan, co być może ma związek ze zwiększonym ryzykiem rozwoju otyłości. Wydaje mi się, że wiedza na ten temat powinna pomóc w opracowywaniu takich terapii, aby zbyt długo nie stosować tych konkretnych leków i stosować inne, aby chronić mikroflorę jelitową. Może także w przypadku tych leków warto jest przyjmować probiotyki, które korzystnie wpływają na mikroflorę jelitową. Do prawidłowego ich funkcjonowania potrzebny jest kwas mlekowy, który może być dostarczany wraz z popularnymi w ostatnich czasach kiszonkami. Przepisów na ich wykonanie jest bardzo dużo i zwykle nie są bardzo skomplikowane. Wykonanie ich samemu daje pewność co do tego, że nie ma w nich szkodliwych dodatków. Warto zaznaczyć, że probiotyki występują nie tylko pod postacią leków, ale można je dostarczyć wraz z bardzo dużą liczbą produktów. Ostatnio okazało się również, że dodawany do żywności dwutlenek tytanu może przyczyniać się do rozwoju chorób nowotworowych oraz jak się okazuje także niekorzystnie wpływać na mikroflorę jelitową. Z pierwszego wyżej wymienionego powodu we Francji zostanie wprowadzony zakaz sprzedaży produktów spożywczych zawierających ten związek, co z pewnością korzystnie wpłynie również na bakterie jelitowe. Polscy naukowcy chcą dokonać w naszym kraju przeszczepu mikrobiomu jelitowego. Pobranie ich od zdrowej osoby i przeszczepienie go do chorej osoby może uchronić te właśnie osoby przed infekcjami clostridium difficile. Ta choroba dotyka każdego roku w Polsce około 12 tysięcy pacjentów z czego pewna część niestety umiera. Jak się okazuje przeszczep ten daje aż 93 procent skuteczności jeżeli chodzi o wyleczenie. Jest to również szansa dla osób chorujących na chorobę Leśniowskiego-Crohna. Ciekawym zjawiskiem jest również to, że przeszczepienie zdrowej mikroflory jelitowej może przyczynić się zmniejszenia nasilenia objawów padaczki. Jest to więc kolejne potwierdzenie na to, że istnieje związek pomiędzy mózgiem, a jelitami, ponieważ jak twierdzą naukowcy mikroflora jelitowa może odgrywać pewną rolę w rozwoju choroby Parkinsona. Jak widzimy ilość korzyści płynących z właściwie funkcjonującej mikroflory jelitowej jest wiele. Wydaje mi się więc istotne aby dbać o nią w możliwy sposób, co z pewnością uchroni ich przed rozwojem licznych chorób, albo przynajmniej zmniejszy ryzyko ich wystąpienia.
Wpływ bakterii jelitowych na nasz organizm okazuje się bardzo interesujący. Liczne badania donoszą, że mogą one wpływać nie tylko na nasze zdrowie fizyczne, ale także psychiczne. Coraz liczniejsze badania powinny być dla nas cennym źródłem informacji, z których powinniśmy korzystać i wprowadzać jako nasze nawyki, tak aby jak najdłużej cieszyć się zdrowiem swoim i swoich bliskich. Jak się okazuje obecność flory bakteryjnej w dobrej kondycji pozwala na lepszą walkę z wirusami, które żyją w naszym układzie nerwowym. Często wirusy te zwiększają ryzyko rozwoju bardzo groźnych chorób, na które aktualnie nie powstały jeszcze leki. Zalicza się do nich między innymi stwardnienie rozsiane, a także alzheimera. Obecność bakterii Lactobacillus i Bifidobacterium przyczynia się do zwiększenia ilości uwalnianego neuroprzekaźnika- GABA. Jego niedobór może przyczyniać się do rozwoju często diagnozowanej w dzisiejszych czasach depresji. Wspomniany przekaźnik oddziaływuje również korzystnie na poziom serotoniny oraz dopaminy, które są między innymi odpowiedzialne za dobry nastrój. Bardzo popularne w ostatnich czasach są kiszonki, zawierające bakterie kwasu mlekowego, które korzystnie wpływają na mikroorganizmy żyjące w naszych jelitach. Jak się okazuje ich przygotowanie jest stosunkowo łatwe, a ukisić można bardzo wiele owoców oraz z warzyw, więc z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie. Pewne badania wykazały, że dieta bogata w orzechy, warzywa, a także owoce i rośliny strączkowe, a uboga w wysokoprzetworzone produkty pozytywnie wpływała na zdrowie jelit. Dobrym rozwiązaniem jest także sięganie po chude mięso, ryby. Taka właśnie dieta jest bardzo często polecana w profilaktyce licznych chorób cywilizacyjnych, dlatego wydaje mi się, że warto jest po nie sięgać nie tylko, ze względu na jej korzystny wpływ na jelita, ale cały organizm. Warto również wspomneć, że, karmienie piersią korzystnie wpływa na mikroflorę jelitową. Mama przekazuje bowiem dziecku bakterie podczas naturalnego karmienia. Istotne jest również to aby uważać na leki, szczególnie antybiotyki podczas karmienia piersią ponieważ również one mogą niekorzystnie wpływać na mikroflorę. Chciałabym się w tym momencie na chwilę przy nich zatrzymać ponieważ, jak wiemy niekorzystnie wpływają one na bakterie żyjące w naszych jelitach. Aby zminimalizować skutki jakie on wywołuja należy przestrzegać pewnych zasad. Podczas antybiotykoterapii warto jest stosować probiotyki, tak aby uszkodzona flora jelitowa mogła się łatwiej regenerować. Istnieje wiele teorii odnośnie tego, czy probiotyki powinny być przyjmowane przed czy po zażyciu dawki antybiotyku. Wydaje mi się jednak aby w tym okresie nasza dieta była po prostu bogata w związki, które pozytywnie wpływają na nasze bakterie jelitowe. Warto jest do swojej diety w tym okresie wprowadzić kefiry, maślanki oraz jogurty naturalne. Przyjmowanie antybiotyków sprzyja rozwojowi grzybów Candida. Pożywką dla tych grzybów jest cukier oraz inne węglowodany proste, dlatego tak ważne jest aby w okresie terapii zrezygnować z produktów, które je zawierają. W ogóle cukier dodawany do różnych produktów powinny być dostarczany w możliwie małych ilościach ponieważ coraz to liczniejsze badania wykazują, że nie wpływa on korzystnie na nasze zdrowie i może przyczyniać się do rozwoju licznych chorób, których jak się okazuje diagnozuje się w naszym społeczeństwie coraz częściej. Niestety wiele osób nie wie, że jest on powszechnie dodawany do różnych produktów, które w pierwszej chwili mogłoby się wydawać dużych jego ilości nie powinny zawierać. Niezmiernie ważne jest więc zapoznawanie się z etykietami. Jeżeli jest to dla kogoś bardzo uciążliwe to można skorzystać różnego rodzaju aplikacji w smartfonach, które skanując kod kreskowy i pokazują, czy dany produkt jest zdrowy czy też lepiej jest go unikać. Warto jest także wspomnieć o tym, aby w pierwszych okresach życia nie przesadzać ze zbyt nadmierną higieną jeżeli chodzi o otoczenie dziecka ponieważ obecne są w nim także pożyteczne bakterie, które kolonizują jelita dziecka. Niewłaściwa mikroflora jelitowa u dziecka przyczynia się nie tylko do tego, że mogą one uszkadzać błonę jelitową, ale także powodować rozwój niektórych chorób wśród których wymienia się między innymi: astmę, atopowe zapalenie skóry czy też celilaklię. Jeżeli chodzi o kolonizację bakteriami jelit dziecka, to ma to miejsce już w momencie porodu, gdy dziecko przemieszcza się przez kanał rodny. Wydaje się więc to kolejnym powodem dla którego, naturalny poród jest lepszym rozwiązaniem niż cesarskie cięcie, które jest chętnie wybierane przez pewną część kobiet. W takich sytuacjach kolonizacja jelit małego dziecka może mieć miejsce przez bakterie, które występują w szpitalu i są obecne chociażby na skórze personelu medycznego. Warto zaznaczyć, że w niektórych klinikach, również tych znajdujących się w Europie aby zapewnić dziecku kontakt z bakteriami matki dotyka się gazikiem, na którym się one znajdują ust twarzy i ciała noworodka. Jak wykazują przeprowadzone w dalszej kolejności badania, że szczepy bakterii od matki stwierdzano także u ich dzieci. Istotną rolę odgrywa także dieta prowadzona przez matkę w czasie ciąży. Doskonale wiemy o tym, że ochota na różnego rodzaju produkty w czasie ciąży jest bardzo duża. Przyszłe matki muszą jednak pamiętać aby jeść możliwie najzdrowsze i najmniej przetworzone produkty. Wiele mówi się na temat wpływu szkodliwości alkoholu na nasze zdrowie. Z pewnością istnieje wiele plusów, a także minusów jeżeli chodzi o jego spożywanie. Warto jest jednak na chwilę się zatrzymać przy czerwonym winie i jego wpływie na bakterie jelitowe. Jak się okazuje, osoby, które regularnie je piją mają w większym stopniu zróżnicowaną mikroflorę jelitową. Ciekawe jest to, że podobne zjawisko nie zostało zaobserwowane w przypadku innych alkoholi takich jak piwo czy cydr. Naukowcy uważają, że przyczyną takiego zjawiska jest obecność w winie polifenoli, których pozytywne oddziaływanie na nasz organizm potwierdzono w licznych badaniach. Inne badania nad dosyć często wybieraną używką przeprowadzono nad kawą. Jak się okazuje osoby, które regularnie ją spożywały miały wysoki poziom bakterii Faecalibacterium i Roseburia, natomiast niski poziom Erysipelatoclostridium, który może wykazywać szkodliwe działanie na organizm. We wcześniejszych badaniach wykazano, że jeden z ich gatunków może przyczyniać się do zwiększonego ryzyka rozwoju zespołu metabolicznego, a także otyłości. Inne badania z kolei sugerują, że bakterie żyjące w naszych jelitach mogą wpływać na kondycję naczyń krwionośnych, a dokładniej tętnic, a także serca. Bardzo ciekawa jest tak zwana skrobia oporna, która swoją nazwę zawdzięcza temu, że jest odporna na trawienie i ulega fermentacji w przewodzie pokarmowym, dzięki czemu jest korzystna dla żyjących tam bakterii. Taką formę skrobi można znaleźć w nieprażonych nerkowcach, zielonych bananach, a także surowej skrobi ziemniaczanej. Wiele ostatnich czasach mówi się o przeszczepie kału, a właściwe zawartych w nim mikroorganizmów. Co ciekawe do tego typu zabiegów przymierzają się także specjaliści w naszym kraju co uważam za bardzo dobry pomysł, który może okazać się bardzo pomocny w leczeniu licznych schorzeń, których objawy mogą w znaczny sposób pogorszyć jakość życia. Taki przeszczep jest przeprowadzany chociażby w przypadku infekcji wywołanych bakteriami Clostridium, szczególnie gdy występują nawroty, a stosowana antybiotykoterapia okazuje się nieskuteczna. Warto jest wspomnieć o bardzo wysokiej skuteczności tego typu zabiegów, która wynosi około 90 procent. W przypadku pewnych niepowodzeń procedurę można powtórzyć i wtedy zwykle okazuje się skuteczna. Aktualnie są prowadzone badania nad wykorzystaniem tego typu terapii w chorobach sercowo-naczyniowych, autyzmie, alergii czy przewlekłych chorobach zapalnych jelit. Miejmy nadzieję, że zakończą się one powodzeniem i będą mogły zostać w niedalekiej przyszłości wykorzystane w warunkach klinicznych. Przede wszystkim bardzo ważne jest aby regularnie spożywać różnego rodzaju probiotyki, a także unikać produktów, które powszechnie są uważane za szkodliwe. Wtedy kondycja naszej mikroflory z pewnością będzie dużo lepsza.
Od jakiegoś czasu naukowcy zdają sobie sprawę z tego, że mikrobiota jelitowa odpowiada za fermentację nietrawionych polisacharydów oraz syntezę niektórych witamin, które są niezbędne w prawidłowym funkcjonowaniu mózgu. Zdania psychiatrów dotyczące wpływu mikrobioty na rozwój depresji są podzielone. Warto jednak zaznaczyć, że pojawia się coraz więcej badań, z których wynika, że faktycznie mogą mieć taką rolę. Istnieją dowody na to, że stan zapalny, który nie jest zbyt nasilony oraz subkliniczny może być jedną z przyczyn rozwoju tego zaburzenia. Potwierdzono to chociażby w badaniach nad środkami, które są w stanie go zredukować. Odpowiedni skład bakterii występujących w jelitach zapobiega infekcjom patogennymi szczepami bakterii. Prawidłowa mikroflora jelitowa jest w stanie także kontrolować we właściwy sposób nasz bilans energetyczny. Zapobieganie otyłości czy nadwagi w kwestii depresji jest bardzo ważne ponieważ oba te stany mogą sprawić, że stosowana terapia przeciwdepresyjna będzie mniej skuteczna. Warto zaznaczyć, że osoby otyłe bardzo często mają problemy z samooceną, co może zwiększyć ryzyko rozwoju zaburzeń psychicznych. Według badań skład mikroflory jelitowej jest ustalany do końca drugiego roku życia i po tym okresie praktycznie nie ulega zmianom. Oczywiście liczne czynniki są w stanie go zmienić jak na przykład podczas antybiotykoterapii. Sposób w jaki jest przygotowywana dzisiejsza żywność doprowadzić do zubożenia bakterii jelitowych. Dostarczane przez nas produkty mogą zawierać tak zwane ksenobiotyki, które mogą niekorzystnie wpływać na na mikrobiotę jelit. Należy spożywać zwiększone ilości warzyw i owoców, kiszonek i fermentowanych produktów mlecznych lub bezmlecznych (sojowych), a także produktów zbożowych i pełnoziarnistych. Nie można zapominać o tym aby czytać etykiety produktów i unikać tych, które są wysokoprzetworzone, zawierające znaczne ilości konserwantów i polepszaczy smaków. Szkodliwe mogą być również pestycydy, nadmiar alkoholu, a także zanieczyszczenia środowiska. Wiele mówi się o wpływie czerwonego mięsa na nasze zdrowie. Obecne zalecenia sugerują, aby 50 procent białek było pochodzenia roślinnego. Zbyt duża ilość dostarczanego czerwonego mięsa dochodzi do wzrostu ilości bakterii, które są odpowiedzialne za syntezę N-tlenku trimetyloaminy. Badania nad tym związkiem wykazały, że może on mieć działanie prozapalne, a także zwiększające ryzyko rozwoju miażdżycy. Liczne dowody wskazują na to jak ważne jest stosowanie się do wszelkich zaleceń specjalistów odnośnie tego w jaki sposób należy dbać o zdrowie.Mikroorganizmy występują w całym przewodzie pokarmowym. Różne ich gatunki w odpowiednich odcinkach pełnią odpowiednie funkcje. Ich skład i liczba jest zależna od ukształtowania danego odcinka, dostępności substratów, szybkości przepływu treści pokarmowej, pH oraz warunków tlenowych. Jak na razie większość badań dotyczy organizmów bytujących w dolnym odcinku przewodu pokarmowego. Te, które występują w górnych odcinkach nie zostały jeszcze do końca poznane. W jelicie cienkim nie występuje zbyt duża ilość bakterii jednak jak się okazuje to właśnie w tym odcinku dochodzi do najczęstszych interakcji między bakteriami, a organizmem. W jelicie grubym występuje zwiększona ilość bakterii beztlenowych, dzięki którym możliwe jest metabolizowanie w sposób aktywny niewchłoniętych włókien czy złuszczonych nabłonków. Dzięki ogromnemu postępowi w badaniach naukowych możliwe jest analizowanie wpływu bakterii komensalnych na nasze zdrowie. Jak się okazuje, gdy w jelitach występuje ich niewłaściwy skład może to prowadzić do zwiększonego ryzyka rozwoju schorzeń przewodu pokarmowego i wątroby, chorób neurologicznych, metabolicznych, psychiatrycznych, immunologicznych, a także układu oddechowego, sercowo-naczyniowego, a także nowotworów. Przykładowo w nowotworach jelita grubego obserwuje się zwiększoną ilość bakterii z rodzaju Fusobacterium nucleatum, a w cukrzycy zmniejszoną ilość bakterii z rodziny Akkermansia. Jak na razie trudno jest ocenić czy dysbioza, czyli zaburzenia ilościowe lub jakościowe bakterii są skutkiem czy przyczyną tych schorzeń. Wiele mówi się o tym, że skład naszego mikrobiomu jest związany z predyspozycjami genetycznymi. Na skład flory bakteryjnej wpływa bardzo wiele czynników. Część z nich jesteśmy w stanie zmodyfikować, ale w przypadku niektórych jest to już niemożliwe. Wśród nich wymienia się stres, nieprawidłową dietę, ciągły pośpiech, przyjmowane leki, a czasem także zmianę środowiska, w którym aktualnie przebywamy. Problemy związane z układem pokarmowym coraz częściej zaczynają dotykać młode osoby. Jak się okazuje jest to najczęstsza przyczyna zgłaszania się do specjalisty. Według badań nawet jedna piąta obywateli naszego kraju może mieć problemy z układem pokarmowym. Często diagnozowane u młodych osób są choroby czynnościowe oraz nieswoiste zapalenia jelit. Nieco ponad 50 procent pacjentów zaczyna chorować przed 35 rokiem życia, ale oczywiście mogą pojawić się także w późniejszym wieku. Wrzodziejące zapalenie jelita grubego, a także choroba Leśniowskiego-Crohna są coraz częściej diagnozowane zarówno w naszym kraju jak i na świecie. Z uwagi na różnorodność bakterii, a także to, że jedne bakterie w odmienny sposób mogą wpływać na inne osoby opracowanie skutecznego testu na podstawie, którego będziemy mogli w stanie określić prawidłowy skład mikroflory i przewidzieć ewentualne choroby nie jest łatwe. Wciąż jednak prowadzone są badania dzięki, którym będzie można w stanie się do tego zbliżyć. Dobrze wiemy, że odpowiednia diagnostyka jest bardzo ważna w prawidłowym opracowaniu schematów leczenia. Wiele w ostatnim czasie mówi się o SIBO. W tym schorzeniu dochodzi do rozrostu bakterii występujących w jelicie cienkim, które w normalnych warunkach powinny występować w jelicie grubym. Jest on stwierdzany kilkakrotnie częściej u pacjentów z zespołem jelita drażliwego, przewlekłym zapaleniu trzustki, cukrzycy lub chorobie uchyłkowej. Chcąc zadbać o prawidłową mikroflorę jelitową konieczne jest przestrzeganie odpowiedniej diety. Powinna być ona zróżnicowana, bogata w błonnik rozpuszczalny zlokalizowany w owocach i warzywach. Dobrze jest wybierać naturalne źródła probiotyków takich jak kefiry czy jogurty. Wiele osób decyduje się na stosowanie nowych diet, które są przedstawiane w różnych mediach jako te, które są w stanie całkowicie wpłynąć na nasze zdrowie. Niestety wiele z nich nie została odpowiednio przebadana. I tak na przykład u osób, które nie mają uczulenia na gluten nie powinna być stosowana dieta eliminująca ten składnik, jak się bowiem okazuje takie postępowanie może zwiększać ryzyko rozwoju niektórych chorób. Może to być związane z tym, że u zdrowych osób, które unikają glutenu może dochodzić do redukcji bakterii odgrywających bardzo ważną rolę w naszym organizmie- Bifidobacterium i Lactobacillus. Brak glutenu sprzyja również rozwojowi patogennych bakterii- Enterobacteriaceae. Zaburzenia równowagi mogą przyczynić się do zaburzeń możliwości obronnych gospodarza. Od jakiegoś czasu trwa projekt, który ma przybliżyć nas do poznania składu i genomu mikrobioty człowieka. Dzięki temu poznanie interakcji między organizmem, a mikroorganizmami będzie jeszcze łatwiejsze. Dodatkowo uwzględnione mają zostać predyspozycje genetyczne. Cały czas dąży się do tego aby opanować modyfikowanie mikrobioty, dzięki czemu możliwe będzie obniżenie ryzyka niektórych chorób. Na rynku dostępna jest ogromna ilość preparatów o różnym składzie i liczbie bakterii. Warto jednak zaznaczyć, że sięganie po nie nie może być dobrowolne, a dokładnie dostosowane do odpowiedniego schorzenia. Istnieje już kilka skutecznych preparatów, które można stosować na przykład w biegunce poantybiotykowej, wrzodziejącym zapaleniu jelita grubego oraz w zespole jelita drażliwego. Miejmy nadzieję, że przekonania Polaków co do zdrowych nawyków w niedalekiej przyszłości ulegną zmianie. Zapobieganie licznym chorobom powinno być naszym priorytetem. Jest to także możliwe dzięki dbaniu o mikroflorę jelitową na liczne sposoby, które systematycznie są publikowane w badaniach naukowych.
Warto jest wspomnieć o wpływie tych bakterii na nasze zdrowie psychiczne. W szczególności musimy o nie zadbać w tych trudnych czasach związanych z pandemią. Powstaje wiele badań wskazujących na to, że kondycja psychiczna znacznej części społeczeństwa może ulec pogorszeniu na skutek pandemii. Mikrobiota syntetyzuje bowiem wiele substancji, które bezpośrednio wpływają na mózg. Jest to na przykład serotonina, której niedobór przyczynia się między innymi do rozwoju depresji. Jakiś czas temu przeprowadzono bardzo ciekawe badania dotyczące związku między wydychanym powietrzem, a ryzykiem rozwoju otyłości. Osoby biorące w nim udział podzielono na cztery grupy. Jak się okazało Ci, którzy mieli w wydychanym powietrzu największą ilość metanu oraz wodoru byli najbardziej narażeni na ryzyko rozwoju nadwagi oraz otyłości. Skład wydychanego powietrza może mieć związek z procesami, które zachodzą w naszym organizmie, także w jelitach. Głównym jego producentem jest Methanobrevibacter smithii. Jak się okazuje w jelitach około jednej trzeciej ludzi występuje on w wyjątkowo dużych ilościach. Do produkcji metanu bakterie te wykorzystują wodór produkowany przez inne. Wydzielany metan może dodatkowo spowalniać pasaż pokarmu przez jelita. Warto wspomnieć o tym, że u niektórych ludzi przyczyną przybierania na wadze może być właśnie nieprawidłowa mikrobiota. Pacjenci, którzy są otyli mają w swoich jelitach większą ilość patogennych bakterii w porównaniu do bakterii probiotycznych. Może to się wiązać ze wzmożonym trawieniem polisacharydów, które u osoby z prawidłową masą ciała zostałyby wydalone. W wyniku tego osoby otyłe dostarczają nawet kilkaset więcej kalorii niż osoby zdrowe. Zbadanie dokładnego składu jest bardzo trudne. Większości bakterii nie da się wysiać na szalce oraz przebadać w odpowiedni sposób. Związane jest to z tym, że znaczna część z nich jest bezwzględnymi beztlenowcami, a ponadto mogą żyć w obecności innych mikroorganizmów, od których są zależne.Wiele mówi się o wpływie diety na nasze zdrowie. Nie jest inaczej jeżeli chodzi o jej oddziaływanie na mikroflorę jelitową. Negatywnie wpływa na nią cukier, przetworzona żywność, a także mięso. Jeżeli w nieprawidłowy sposób “odżywiamy” nasze bakterie to może to nawet utrudnić stracenie zbędnych kilogramów, pomimo stosowania się do licznych zaleceń oraz wykonywaniu ćwiczeń. Jeżeli przez wiele lat żywiliśmy się jedzeniem typu fast food to musi minąć trochę czasu zanim flora jelitowa przestawi się w odpowiedni sposób pozwalając na zrzucenie nadwyżki kilogramów w czasie restrykcyjnej zmiany diety. Różne bakterie są odpowiedzialne za trawienie poszczególnych składników. Ważne jest aby mogły one współpracować co jest istotne przy zachowaniu odpowiedniej równowagi. W takiej sytuacji diety eliminacyjne przyczyniają się do tego, że część bakterii może nie mieć niezbędnego substratu do przeżycia. Jeżeli chodzi zaś o głodówki czy celowe wywoływanie biegunek to może to się wiązać z niekorzystnym wpływem na bakterie żyjące w naszych jelitach. Istnieje kilka zasad dzięki którym będziemy mieć szansę utrzymać nasze mikroby w dobrej kondycji i odpowiedniej równowadze. Trwa sezon infekcyjny. Konieczne jest więc zadbanie o dobrą kondycję naszego organizmu. Ma to ogromny związek z właściwym składem mikroflory jelitowej. Jak się okazuje 80 procent naszej odpornośni jest zależne od bakterii żyjących w naszych jelitach. To właśnie w nich odbywa się znaczna część walki naszego układu immunologicznego z patogenami. Jeśli korzystnych bakterii jest prawidłowa ilość oraz występują we właściwym składzie to są w stanie w odpowiedni sposób są w stanie kierować komórkami układu orpornościowego. W jelitach białe krwinki nabywają zdolność produkcji przeciwciał, które gdy dochodzi do pewnych nieprawidłowości, mogą być kierowane na komórki naszego organizmu. W takim mechanizmie może dochodzić do rozwoju chorób autoimmunologicznych, które są często bardzo trudne w diagnozowaniu oraz leczeniu. Skład mikroflory jelitowej jest ustalany już na wczesnych etapach naszego życia. Na jego jakość ma wpływ zarówno genetyka ale także to w jaki sposób byliśmy karmieni bezpośrednio po narodzinach, w jaki sposób doszło do porodu oraz to co jedliśmy w pierwszych latach naszego życia. Wiele mówi się o wpływie bakterii jelitowych na nasze zdrowie dlatego tak ważne jest zapewnienie im odpowiednich warunków do rozwoju. Kolejne doniesienia pokazują jak ogromny wpływ ma ich właściwa kondycja na nasz organizm. Ma to bowiem wpływ na rozwój alergii, stanów zapalnych, chorób metabolicznych, a nawet zaburzeń psychicznych. Nie wszystkie jednak bakterie korzystnie oddziaływują na nasz organizm. Warto także wspomnieć, że istnieją drobnoustroje, które gdy przeważają mogą przyczynić się do wzrostu ryzyka zachorowania na raka jelita grubego. Związane jest to z tym, że te konkretne bakterie nie syntetyzują pewnych związków w tym maślanów, które oddziaływują na układ immunologiczny. Dodatkowo redukują one stan zapalny oraz sprawiają, że dochodzi do zatrzymania procesów nowotworowych. Jeżeli chodzi o działanie prozdrowotne to najważniejsze są gatunki bakterii kwasu mlekowego Bifidobacterium oraz Lactobacillus. Są one bowiem odpowiedzialne za produkcję przeciwciał skierowanych na bakterie, które są szkodliwe. Dodatkowo w połączeniu z innymi bakteriami uszczelniają nabłonek jelitowy. Aktualnie przeprowadza się coraz więcej badań na temat bakterii żyjących w naszych jelitach. Wiele mówi się o tym aby nie nadużywać antybiotyków. Nie są one w stanie wybiórczo działać tylko na patogeny dlatego też zabijają te bakterie, które są dla nas korzystne. Powinny być one stosowane tylko w konkretnych sytuacjach, które są ściśle skonsultowane ze specjalistą. Wiele osób doraźnie stosuje te leki licząc na to, że szybko przyczynią się do poprawy stanu zdrowia. Jak się jednak okazuje pięciodniowa kuracja antybiotykowa przyczynia się do straty aż jednej trzeciej składu naszych bakterii komensalnych i może przyczynić się do zaburzeń z jej funkcjonowaniem nawet przez dwa lata. Jak się okazuje także inne leki mogą niekorzystnie wpływać na mikroorganizmy. Wśród nich wymienia się między innymi kortykosteroidy, inhibitory pompy protonowej, blokery receptorów histaminowych, niesteroidowych leków przeciwzapalnych oraz doustnych środków antykoncepcyjnych i hormonalnej terapii zastępczej. Dobrze jest dostarczać pożyteczne mikroby. Istnieją badania, które potwierdzają skuteczność stosowania probiotyków dostępnych w aptece. Jeżeli chodzi o dietę bardzo ważne jest dostarczanie odpowiednich ilości błonnika w postaci produktów pełnoziarnistych, warzyw oraz owoców. W naszym jadłospisie powinny znaleźć się także dobre tłuszcze, a więc ryby morskie, olej rzepakowy, orzechy włoskie, awokado. Mikrobiota nieodpowiednio reaguje na cukry proste występujące w każdej postaci, a więc cukier biały, trzcinowy, dekstroza, syrop glukozo-fruktozowy, a nawet miód. Jak się również okazuje dieta bezglutenowa u osób, które nie mają na niego alergii mogą wpłynąć niekorzystnie na te bakterie. Istnieje wiele zaleceń odnośnie alkoholu. Sam w sobie ma on działanie prozapalne, jednak jak się okazuje lampka czerwonego wina może korzystnie wpłynąć na mikrobiotę jelitową. Związane jest to z zawartymi w nich polifenolami. Warto aby w diecie znalazł się także imbir, jarmuż, zielone rośliny liściaste, ocet winny, łosoś, gorzka czekolada, kiełki, kiszonki, serwatka, cynamon oraz kurkuma. Należy także sięgać po komosę ryżową. Nie zawiera ona jednak glutenu, jednak ma w sobie sporo białka oraz błonnika. Ma także niski indeks glikemiczny. Warto wspomnieć także o oleju kokosowym, który w ostatnim czasie cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem. Nie można jednak spożywać go w nadmiernych ilościach bowiem składa się z ogromnej ilości nasyconych kwasów tłuszczowych. Swoim składem przypominają więc bardziej tłuszcz zwierzęcy niż roślinny. Należy pamiętać także o pozytywnym aspekcie aktywności fizycznej. Jak się okazuje systematyczne uprawianie sportu może przyczynić się do zwiększenia liczby pożytecznych gatunków drobnoustrojów. Umiarkowany wysiłek sprawia, że przyspieszony jest pasaż jelitowy. Dzięki temu skraca się czas kontraktu patogenów z warstwą śluzu żołądkowo-jelitowego. Pozwala to na obniżenie ryzyka raka okrężnicy i zapalenia jelit. W badaniach na myszach wykazano, że te które częściej się ruszały miały zwiększoną ilość korzystnego maślanu.