Z danych Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych wynika, że około 7 proc. Polaków spożywa alkohol w sposób problemowy, czyli ryzykowny lub szkodliwy. W tej grupie 85 proc. osób miało w ciągu ostatniego roku incydent nadmiernego upicia się. 60 proc. osób z grupy pijących problemowo upija się wódką – wynika z przeprowadzonych w tym roku badań CBOS.
Światowa Organizacja Zdrowia wyodrębniła dwa rodzaje picia problemowego – ryzykowne i szkodliwe. Picie ryzykowne to spożycie jednorazowo nadmiernej ilości, które nie powoduje jeszcze negatywnych konsekwencji, ale może się tak stać, o ile model konsumpcji nie zmieni się na bardziej umiarkowany. Natomiast picie szkodliwe powoduje już szkody zdrowotne, psychologiczne. Oba można postrzegać jako jeden z pierwszych etapów na drodze do choroby alkoholowej.
– W kategoriach psychologicznych picie szkodliwe to taki sposób spożywania alkoholu, który powoduje utratę kontroli. Nie zauważamy, że picie alkoholu prowadzi do różnych szkód i konsekwencji, takich jak obudzenie się w obcym miejscu, pobicie kogoś albo utrata świadomości działania. Picie szkodliwe powoduje, że człowiek zaniedbuje swoje zainteresowania i obowiązki. Zaczyna pić coraz intensywniej, ustawia swój styl życia pod kątem alkoholu, odkładając na później zadania do wykonania – mówi agencji Newseria Biznes dr Adam Kłodecki, specjalista psychoterapii uzależnień.
Według standardów WHO picie problemowe, czyli ryzykowne i szkodliwe, oznacza spożywanie regularnie powyżej 20 gramów czystego alkoholu dziennie przez kobiety oraz 40 gramów przez mężczyzn (przy łącznym tygodniowym spożyciu co najmniej 140 gramów czystego alkoholu w przypadku kobiet oraz 280 gramów w przypadku mężczyzn).
Z danych Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych wynika, że zdecydowana większość, bo aż 80 proc. Polaków, pije umiarkowanie, czyli nie więcej niż 6 litrów alkoholu rocznie. Tylko 7 proc. konsumentów spożywa alkohol w sposób problemowy. Wzorom konsumpcji alkoholu w tej właśnie grupie przyjrzała się firma badawcza CBOS, która na zlecenie Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie przeprowadziła badanie „Modele picia napojów alkoholowych w Polsce”.
Wynika z niego, że ponad 85 proc. Polaków, którzy spożywają alkohol w sposób problemowy, miało w ciągu ostatniego roku doświadczenie nadmiernego upicia się. To o blisko 40 pkt proc. więcej niż w grupie, która odpowiedzialnie spożywa alkohol.
Analityk CBOS Marcin Herrmann zauważa, że wśród pijących ryzykownie i szkodliwie dużo częściej z alkoholem przesadzają osoby, które sięgają po mocne trunki, w przeciwieństwie do tych, którzy poprzestają na piwie lub winie.
– W blisko 60 proc. przypadków wódka jest alkoholem, za pomocą którego dochodzi do upicia się. Dwukrotnie rzadziej dotyczy to piwa, a tylko 13 proc. badanych z grupy ryzyka wskazuje na wino – mówi Marcin Herrmann.
Polacy, którzy piją problemowo, potrafią też wypić na raz dużo większe ilości alkoholu. Najwięcej czystego alkoholu spożywają przy okazji picia wódki (195 gramów, czyli ponad pół litra wódki na raz). W przypadku piwa ilość spożywanego na raz alkoholu to średnio 130 gramów, czyli 66 proc. tego, co w przypadku wódki.
Z danych Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych wynika, że średnie spożycie alkoholu w Polsce wynosi 9,4 litra czystego alkoholu etylowego na mieszkańca rocznie. 58 proc. wypijanego w Polsce alkoholu to piwo, a 34 proc. – trunki wysokoprocentowe.
Komentarze
[ z 9]
Nie zaszkodzi od czasu do czasu napić się piwa w weekend ze znajomymi lub wypić kieliszek wina do obiadu. Niestety wiele osób traktuje alkohol jako sposób na ucieczkę od problemów. Są też tacy, którzy nie mają umiaru podczas imprez lub pijąc samemu w domu. Myślę, że po tygodniu pracy każdy chce się pobawić, są jednak tacy, którzy muszą się wyszaleć i podczas takich spotkań alkohol leje się strumieniami. To używka i trzeba uważać, aby nie uzależnić się. Nie bez powodu alkohol przeznaczony jest dla osób dorosłych. Stwarza wiele problemów, gdy jest nadużywany. Nie powinien rządzić człowiekiem, a niestety bywa, że w krótkim czasie sporadyczne upijanie się przekształca się w alkoholizm.
Na całym świecie nadużywanie alkoholu jest problemem, który bezpośrednio lub pośrednio powoduje ogromną liczbę zgonów każdego roku. Miliony ludzi traci zdrowie, rodziny, pracę lub po prostu radość z życia. Jedną z trudności w eliminacji nadużywania alkoholu jest jego legalność. Samo picie jest legalne w prawie wszystkich krajach świata. Bycie pod wpływem alkoholu jest postrzegane jako normalne w wielu kulturach. W innych istnieją określone czasy i miejsca, w których umiarkowane upijanie się jest uważane za typowe - na przykład w kulturach zachodnich podczas wydarzeń sportowych, przyjęć sylwestrowych, imprez w kampusach uczelnianych i 18-tych urodzin. Objawy i problemy związane z nadużywaniem alkoholu mogą zostać przeoczone przez przyjaciół i rodzinę, dopóki problem nie stanie się już oczywisty. Dla członków rodziny i bliskich przyjaciół konsekwencje pojawiają się szybko. Warto obserwować swoje otoczenie i nie sądzić, że problem nas nie dotyczy.
Myślę, że wiele przypadków nadużywania alkoholu wynika ze zwykłej lekkomyślności. Rozwój alkoholizmu jednak zwykle spowodowany jest problemami lub chęcią odstresowania się. Jeżeli w alkoholu nie widzi się ucieczki, nie sięga się po niego notorycznie, można sporadyczne "upijanie się" uznać za wybryk lub akt nieodpowiedzialności. Objawy nadużywania alkoholu i alkoholizmu są jednak sygnałami ostrzegawczymi, że występują uszkodzenia, czy to zdrowia, umysłu, związków, sytuacji prawnych czy ogólnie życia. Kiedy dana osoba traci kontrolę nad piciem, problem może zakończyć się chorobą, uwięzieniem, zniszczeniem rodziny lub śmiercią. Myślę, że wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy.
Alkohol nagminnie uważany jest za źródło zła, nieszczęść i tragedii. Uzależnienie od alkoholu lub innych środków odurzających jest procesem odbywającym się w czasie. Osoba uzależniona posługuje się wybraną substancją w celu osiągnięcia doraźnego efektu, jakim bywają różne formy przyjemności. Do tej sprzyjającej uzależnieniu od alkoholu konfiguracji czynników dołączają się wpływy środowiska społecznego. Alkoholizm jako choroba rozwija się w formie ciągu zjawisk praktycznie niedostrzegalnych w krótkich okresach. Jest to choroba z której trudno się wyleczyć. Dorośli dają przykład dzieciom. Picie alkoholu przez nieletnich uważane jest za niebezpieczny już symptom jego wykolejenia. Bywa ono często bezpośrednią przyczyną dokonywania przestępstw, zwłaszcza o charakterze chuligańskim. Z reguły poprzedza je występowanie innych objawów wykolejenia i świadczy o niepokojącym zaawansowaniu tego procesu.
Ilość spożywanego alkoholu przez Polaków jest bardzo duża. Niestety bardzo duża część naszego społeczeństwa ma problemy z alkoholem. Nie dotyczy to tylko dorosłych osób ale również młodzieży, która swój pierwszy kontakt z alkoholem ma już nawet w podstawówce. Potem niewinne picie przeradza się w poważny problem, którego konsekwencją może być alkoholizm. Młodzież nie zdaje sobie sprawy z tego jak łatwo jest popaść w nałóg, a picie w młodym wieku, gdy chce się często zaimponować znajomym może w przyszłości nieść wiele konsekwencji. W okresie dojrzewania (do około 20 roku życia) kształtują się czołowe obszary mózgu, których rozwój może być zakłócony właśnie spożywaniem alkoholu w tym czasie. To skutkuje tym ,że regularne picie alkoholu w młodym wieku może mieć też swoje odzwierciedlenie w przyszłości, nawet jeżeli nie będziemy spożywać w kolejnych latach. Nie Badania pokazują, że młodzi mężczyźni spożywający alkohol mogą w przyszłości mieć wyższe ciśnienie krwi oraz wyższy poziom cholesterolu. Kobietom natomiast grozi podwyższenie stężenia cukru we krwi. Zarówno w jednym jak i drugim przypadku może to nieuchronnie prowadzić do jakiejś choroby cywilizacyjnej. Istnieje pewna różnica pomiędzy kobieami i mężczyznami jeżeli chodzi o aspekt alkoholu. Organizm kobiety gorzej toleruje alkohol - tą samą dawką szybciej upije się kobieta niż mężczyzna. Ponadto kobiety zwykle sięgają po alkohol, bo mają kłopoty i próbują o nich zapomnieć szukając pomocy w “kieliszku”. Częściej zdarza im się pić w samotności w domu kamuflując się na tyle skutecznie, że mało kto podejrzewa, iż kobieta jest alkoholiczką. Rzecz jasna nie tylko w młodym wieku alkohol wpływa na nasze organizmy. Chciałbym ponownie powrócić do centrum naszego ciała czyli mózgu. Alkohol narusza jego delikatną strukturę biochemiczną tym samym pozbawiając daną osobę samoświadomości. Alkoholikom naprawdę wydaje się, że żaden problem nie istnieje, że nad wszystkim panują. Denerwują się, gdy wmawia im się, że stracili kontrolę. Ich pojmowanie rzeczywistości zostaje wypaczone, a chwilowe przebudzenia i momenty uświadomienia sobie, że może rzeczywiście coś jest nie tak, o ile w ogóle się zdarzają. Substancja ta nie jest obojętna również dla innych naszych struktur, które decydują o prawidłowym funkcjonowaniu całego organizmu. Etanol może przyczyniać się do uszkadzenia w zasadzie wszystkich naszych tkanek i organów. Około 60 różnych chorób ma związek ze spożywaniem alkoholu. On sam oraz produkty jego przemiany oddziaływują niekorzystnie na układ krążenia. Dochodzi do zaburzeń akcji serca, gwałtownego rozszerzenia czy zwężenia naczyń krwionośnych. Krótkotrwałe zaburzenia akcji serca spowodowane przez alkohol nie pozostawiają śladów. Długotrwałe zaś, spowodowane stałym nadużywaniem alkoholu, doprowadzają do trwałych uszkodzeń. Zaburzenia czynności przewodu pokarmowego u osób spożywających nadmierne ilości alkoholu spotyka się bardzo często. Wchłanianie alkoholu w jamie ustnej nie ma praktycznego znaczenia, jednak bardziej stężone roztwory na skutek drażnienia mogą powodować przekrwienie śluzówki i stan nieżytowy. Skutkuje to gorszą odpornością tkanek i ułatwiając wtargnięcie różnego rodzaju patogenom. Sprzyjającymi czynnikami działającymi niekorzystnie są ponadto: nieprzestrzeganie higieny osobistej, nieprawidłowo przeleczony zęby oraz palenie papierosów. Istniejące w przewlekłym alkoholizmie niedobory białkowe, mineralne i witaminowe, będące skutkiem niezbilansowanej diety, pogłębiają ten stan i doprowadzają do pękania i zapalenia kącików ust. Mogą również wystąpić nadżerki na śluzówce jamy ustnej. Mogą występować też takie dolegliwości jak: uczucie suchości, pieczenie języka, zaczerwienienie gardła, uczucie niesmaku. Alkohol jest jednym z najsilniej działających środków pobudzających w żołądku wydzielanie kwasu solnego. Jeżeli występuje to razem z nieregularnym, niepełnowartościowym odżywianiem się, a także różnymi sytuacjami stresowymi, w które obfituje życie każdego pijącego bez umiaru, prowadzi do nieżytu żołądka i choroby wrzodowej. To tylko nieliczne z przykładów działania alkoholu na nasz organizm, jednak niezwykle istotne, które chociaż w niewielkim stopniu mogą uświadomić ludziom co alkohol robi z ich zdrowiem. Wydaje mi się, że jeżeli znamy wyniki przeprowadzonych badań, które są przerażające, to przyszedł odpowiedni czas aby zająć się problemem alkoholu w naszym kraju. Według mnie powinny być zorganizowane różne kampanie, dla różnych pokoleń, które pokażą, że nadmierne ilości alkoholu mogą w bardzo niekorzystny, nieodwracalny sposób odbić się na naszym zdrowiu.
Dane przedstawione w artykule pokazują, że problem z alkoholem ma spora część naszego społeczeństwa. Na co dzień z mediów dowiadujemy się o przestępstwach dokonanych pod jego wpływem, na ulicach widzimy osoby go nadużywające, słyszymy o osobach uzależnionych w naszym otoczeniu. To niestety nasza rzeczywistość. Problem wydaje się być złożony. Często uzależnienie jest skorelowane z życiowymi niepowodzeniami, niskim statusem socjoekonomicznym, pochodzeniem ze środowisk, w których nadużywanie alkoholu jest normą. Czasem wydaje się, że młoda osoba wywodząca się z określonego otoczenia nie ma szans na to, by nie popaść w uzależnienie od alkoholu. Rodzice z wieloletnią chorobą alkoholową, brak wsparcia w rodzinie, brak motywacji do zmiany, brak środków na podjęcie studiów lub lepszej pracy, brak perspektyw na życie poza tym środowiskiem – z tymi ograniczeniami musi się mierzyć naprawdę wielu młody ludzi w naszym kraju. Nie widząc możliwości życia na lepszym poziomie, nie będąc w stanie pokonać bariery finansowej i czując skierowaną w swoją stronę niechęć przez wzgląd na pochodzenie z rodziny z problemem alkoholowym, w pewien sposób uwięzieni w sytuacji bez wyjścia, w końcu młodzi z takich kręgów prędzej czy później sami padają ofiarą uzależnienia. Niestety sytuacja ekonomiczna w naszym kraju przedstawia się tak, że rodzin z tego typu problemami jest wiele. Wydaje się, że poprawa sytuacji finansowej i stworzenie młodym osobom możliwości do kształcenia się i zdobycia przyzwoitej pracy mogłaby pomóc im wybić się ze swoich destrukcyjnych środowisk. Odnosząc się do innych danych statystycznych wynikających z opisywanego badania, zadziwiające wydaje się być to, że tyle osób spośród deklarujących abstynencję nie zdawało sobie sprawy z zawartości alkoholu z napojach, które spożywali. To akurat niepokojące, bowiem jeżeli osoby te nie miały w zamiarze spożycia alkoholu, a jednak finalnie spożywały go, to jako nieświadome, mogły stanowić zagrożenie dla otoczenia (będąc nieostrożnymi w ruchu drogowym, popełniając pomyłki w wykonywanej pracy, stanowiąc bezpośrednie zagrożenie dla innych osób poprzez na przykład wzmożoną skłonność do agresji), a także nie potrzebnie obciążały swój przewód pokarmowy, swoją wątrobę, a jeżeli były to osoby, którym bezwzględnie nie wolno spożywać alkoholu, na przykład kobiety w ciąży, to dodatkowo naraziły siebie (lub dziecko) na poważne ryzyko zdrowotne. Co do mylnego postrzegania bezwzględnej zawartości czystego alkoholu w różnych porcjach poszczególnych napojów alkoholowych, jest to zdradzieckie zjawisko, mogące doprowadzić do różnorakich zagrożeń, takich jak na przykład siadanie za kierownicą pod wpływem alkoholu z przekonaniem, że wypiło się zdecydowanie mniejszą ilość alkoholu niż w rzeczywistości, przy czym mając tę świadomość prawdopodobnie nie zrobiłoby się tego, a także podejmowanie się ryzykownych zachowań, jak na przykład skoki do wody, będąc przekonanym że po kilku piwach ma się dobrą kontrolę nad sobą i prawidłową koordynację ruchów, gdy w rzeczywistości jest się nieskoordynowanym ruchowo, ma się osłabione odruchy obronne i wydłużony czas reakcji, innymi słowy opóźniony refleks, a już po spożyciu chociażby wódki nie zrobiłoby się tego. Podsumowując, w Polsce w wielu środowiskach panuje niekorzystna sytuacja socjoekonomiczna sprzyjająca wpadaniu całych rodzin w poważne problemy alkoholowe, które wiążą się z nieprzezwyziężalnymi ograniczeniami dla znacznej większości młodych ludzi z takich kręgów i wydaje się, że jedynie pomoc z zewnątrz lub najzwyczajniej lata wzrostu gospodarczego i ogólna poprawa warunków życia w naszym kraju (większa dostępność pracy dla młodych osób, wyższe dofinansowania do kształcenia dla osób z trudnych rodzin) mogą pomóc w naprawie tej sytuacji. Jeśli zaś chodzi o samą formę spożywania alkoholu, w tym świadomość, ile czystego alkoholu się znajduje w poszczególnych produktach, jakich ilości alkoholu nie należy przekraczać w dziennym i w miesięcznym spożyciu, których alkoholi unikać szczególnie i kto bezwzględnie nie może go spożywać, a kto powinien być w kwestii spożywania go szczególnie ostrożny – to jest pole do zastosowania szerokozasięgowych kampanii informacyjnych.
Nie da się ukryć, że problem z nadużywaniem alkoholu w naszym kraju jest dosyć powszechnym problemem, z którym staramy się poradzić od jakiegoś czasu, niestety nie zawsze z pozytywnym rezultatem. Z roku na rok wzrasta ilość spożywanego alkoholu. Każda kolejna wypita jego dawka może zwiększać ryzyko rozwoju uzależnienia. Według Światowej Organizacji Zdrowia alkohol przyczynia się do rozwoju dwustu chorób i znajduje się na trzecim miejscu jeżeli chodzi o czynniki, które są szkodliwe dla zdrowia. Polacy bardzo często piją na umór i to w czterech ścianach, dlatego osoby, które nawet mieszkają po sąsiedzku o tym nie wiedzą. Ponad 3 miliony Polaków pije alkohol w sposób, który może zaszkodzić ich zdrowiu. Od 600 do 800 tysięcy nadużywa go. Okazuje się, że tylko jedna na sześć osób decyduje się na to aby rozpocząć terapię. Pozostali bardzo często nie mają odpowiedniej świadomości, a także kieruje nimi strach związany z powrotem do trzeźwości. Jak zauważają eksperci znacznie wzrosło spożycie alkoholu wśród młodych Polek mieszkających w większych miastach. Prawdopodobnie ma to związek z tym, że kobiety te pracują na odpowiedzialnych stanowiskach, które wiążą się z dużym obciążeniem psychicznym oraz stresem, który musi należy w jakiś sposób rozładować. Jest oczywiście wiele sposobów aby to zrobić jednak kobiety coraz częściej sięgają w tym celu po alkohol. Często traktują to jako formę nagrody, po ciężkim dniu. Wiele mówi się o alkoholikach z wysokim wykształceniem, którzy pracują na wysokich stanowiskach. Często osoby takie nie są kojarzone z chorobą alkoholową, dlatego bardzo łatwo jest przeoczyć to, że taka osoba może mieć problem z nadużywaniem alkoholu. Kilka lat temu jedna z uczelni w stolicy naszego kraju przeprowadziła badanie, z którego wynika, że 18 procent pracowników korporacji pracujących na wysokich stanowiskach sięga po alkohol każdego dnia, a około 40 procent robi to kilka razy w tygodniu. Osoby takie bardzo często posiadają możliwości aby odsuwać w czasie konsekwencje wynikające z nałogu. Stać ich na zabiegi regeneracyjne, zdrowe odżywianie, kosmetyki poprawiające wygląd, a także inne rzeczy które pozwalają oczyścić organizm. Warto jest zwrócić uwagę na objawy, które mogą świadczyć o tym, że dana osoba może mieć problem z alkoholem. Osoba taka bardzo często bagatelizuje problem picia, często unika też tematu spożywania alkoholu. Uważa też, że problem ten go nie dotyczy ponieważ ma odpowiedni status ekonomiczny, więc nie ma powodu do tego aby pić. W pracy jest pełen pomysłów, cały czas chce podejmować nowe wyzwania, natomiast w domu ciężko jest mu poradzić sobie z czasem wolnym. Jeżeli się nie napije to wszystko wydaje mu się mniej interesujące. Natomiast jeśli sięgnie po alkohol to z powrotem jest bardzo chętny do rozmowy czy działania. W rzeczywistości może zdawać sobie sprawę z tego, że ma problem, jednak na zewnątrz stwarza pozory szczęśliwej osoby. Bardzo często taka osoba stara się udowodnić najbliższym, że nie ma problemów z piciem dlatego nie sięga po alkohol nawet po kilka miesięcy. Osoba taka często otacza się znajomymi, którzy piją ponieważ spędzanie wolnego czasu może być właśnie poświęcone na picie.Planuje się wprowadzić różne sposoby walki z alkoholizmem. Problemem jest to, że wciąż można go dostać w stosunkowo niskiej cenie oraz o każdej porze dnia. Biorąc przykład ze Szwecji w planach jest wprowadzenie ceny minimalnej za alkohol. To oczywiście problemu nie jest w stanie w pełni rozwiązać tego problemu. Wydaje mi się jednak, że jeśli świadomość naszych obywateli nie ulegnie zmianie to ciężko będzie cokolwiek zmienić, nawet pomimo wzrostu cen. Często w przypadku wzrostu cen, zwiększa się zakup alkoholi z nielegalnych źródeł, co może wiązać się z ich gorszą jakością i jeszcze większą szkodliwością dla zdrowia. Dużo mówi się w ostatnim czasie o tym, że sprzedaje się znaczne ilości tak zwanych “małpek”. Są to butelki zawierające od 100 do 200 mililitrów alkoholu. W naszym kraju każdego dnia kupuje się ich około trzech milionów, z czego jedna trzecia jest wypijana przed godziną 12. Występowanie w takich formie i takich rozmiarach sprawia, że jest ona bardzo poręczna, można ją wszędzie schować i wypić bez zwracania na siebie uwagi. Wiele osób jest za tym aby całkowicie zakazać ich sprzedaży jednak istnieją obawy o to, że zaczną być kupowane butelki o większej pojemności co wcale nie rozwiąże problemu. Rozwiązaniem może być wzrost ceny akcyzy albo właśnie minimalnej za alkohol. Jednak blisko 80 procent kupowanych alkoholi jest sprzedawanych w większych butelkach toteż wprowadzenie zakazu sprzedaży “małpek” może nie przyczynić się do dużych zmian jeżeli chodzi o nawyki Polaków związanych z piciem alkoholu. Coraz więcej w walce z trzeźwością mówi się o wszywce-esperalu. Jest to sposób charakteryzujący się bardzo wysoką skutecznością. Stosować go można w każdym przypadku jeśli nie ma ku temu żadnych przeciwwskazań zdrowotnych. Aby poddać się implantacji osoba musi być pełnoletnia, a także trzeźwa przez ostatnie 12-48 godzin. Warto wspomnieć, że zabieg ten jest małoinwazyjny, bezpieczny oraz bezbolesny ponieważ jest wykonywany w znieczuleniu miejscowym. Warto jest również wspomnieć o tym, że wszywka ta jest implantowana w takim miejscu, aby nie było ono widoczne. Działanie esperalu polega na tym, że chory sięgając po alkohol doznaje uczucia zbliżonego jak podczas tak zwanego “kaca”. Pojawiają się silne bóle głowy, nudności, problemy ze snem, kołatanie serca, wymioty, złe samopoczucie, niepokój. Objawy te mogą trwać nawet do dziesięciu godzin. Wszywka wykazuje skuteczność od około 8 miesięcy do roku. Stosowanie esperalu jest także możliwe w formie doustnej. Musi być on jednak stosowany o tych samych ściśle ustalonych porach. Konieczne jest wspomnienie o tym, że stosowanie tego typu leczenia jest najskuteczniejsze jeżeli jednocześnie jest przeprowadzana psychoterapia. Jakiś czas temu przeprowadzono bardzo ciekawe badanie nad lekiem znieczulającym-ketaminą i jej możliwym wykorzystaniem w walce z alkoholizmem. Nawet pojedyncza jego dawka tej substancji może przyczynić się do tego, że osoby w znacznie mniejszym stopniu będą sięgać po alkohol. Środek ten prawdopodobnie wpływa na tłumienie wspomnień oraz przyjemności związanych ze spożywaniem alkoholu. Ketamina bierze udział w funkcjonowaniu ośrodka nagród co wpływa na skojarzenie alkoholu oraz innych używek z czynnikami środowiskowymi. W tym wypadku przyczynia się do tego, że wspomnienie dobrego samopoczucia, smaku czy zapachu po sięgnięciu po alkohol przyczynia się do powstania zupełnie odmiennych skojarzeń. Osoby biorące udział w tym badaniu po około dziewięciu miesiącach zgłosili mniejszą chęć sięgania po piwo. Póki co było to badanie eksperymentalne, a nie kliniczne toteż potrzebne są dalsze prace w tym kierunku. Zaletą stosowania tego leku jest to, że jest on bezpieczną substancją, dosyć powszechnie wykorzystywaną w różnego rodzaju zaburzeniach psychicznych, w tym depresji. W naszym kraju organizuje się wiele kampanii, których celem jest uświadomienie naszych obywateli jak wiele konsekwencji niesie za sobą nadmierne spożywanie alkoholu. Najlepiej jeśli w ogóle nie będzie się sięgało po alkohol ponieważ w wyniku jego metabolizmu powstaje aldehyd octowy, który jak wynika z badań ma działanie karcynogenne. Istnieje też wiele instytucji, które niosą pomoc osobom uzależnionym od alkoholu. Uświadamiają o tym, że alkoholizm to choroba jak każda inna i jest szansa aby ją wyleczyć. Przede wszystkim potrzebne jest jak największe zaangażowanie pacjentów.
Uzależnienie od alkoholu już od dawna uznawane jest za problem zdrowia publicznego. Mimo to do tej pory nie odnaleziono jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, jak to się dzieje, iż niektórzy pijący alkohol nigdy się nie uzależniają, inni natomiast stopniowo popadają w chorobę alkoholową. Jeśli zapytamy różne osoby o to, dlaczego piją alkohol, otrzymamy niezliczoną ilość uzasadnień: aby się odprężyć, zniwelować zmęczenie, aby zasnąć, rozweselić się, zapomnieć, itp. Inni twierdzą, że „zabijają nudę” lub podają, że piją alkohol dla jego walorów smakowych. Jeszcze inni uzasadniają picie chęcią podniesienia nastroju, tworzenia lepszej atmosfery w trakcie zabaw i spotkań towarzyskich. Niektórzy twierdzą, że w taki sposób walczą z depresją, lub piją bo tak po prostu wypada. Młode osoby w taki właśnie sposób próbują zdobyć pozycję w grupie rówieśniczej lub też traktują picie alkoholu jako formę buntu przeciwko różnym autorytetom i instytucjom. Niełatwo jest odpowiedzieć jednoznacznie, dlaczego niektórzy ludzie uzależniają się od alkoholu, natomiast inni – pomimo analogicznych wzorców picia –nie doświadczają tego typu konsekwencji. Przyjmuje się, że istotny wpływ mają czynniki społeczne, psychologiczne oraz duchowe . Badania nad biologicznymi predyspozycjami do uzależnienia pozwalają przypuszczać, że czynniki genetyczne mogą odgrywać pewną rolę. Tym, co może wpływać na podatność genetyczną w uzależnieniu się od alkoholu jest specyficzna gospodarka biochemiczna, która sprawia, że organizm osoby pijącej posiada większą lub też mniejszą tolerancję na alkohol. Z badań przeprowadzonych wśród osób, które pochodziły z rodzin, w których występowało uzależnienie od alkoholu wynika, że miały one większą tolerancję na alkohol; musiały wypić większą ilość, aby doświadczyć jego działania. Poza tym, osoby te odczuwały większy stan relaksacji, na co wskazywało rozluźnienie mięśni i uaktywnienie się fal alfa w mózgu. Owe predyspozycje organizmu do większej tolerancji sprawiają prawdopodobnie, że osoby te nie otrzymują tzw. sygnałów ostrzegawczych w postaci nudności, zawrotów głowy itp. skutków nadużywania alkoholu. Dlatego też mogą się one szybciej uzależnić. Z psychologicznego punktu widzenia zachowanie osoby uzależnionej jest wynikiem jej niedojrzałej osobowości. Czynniki wewnętrzne i zewnętrzne wpływają na kształtowanie się osobowości. Dlatego też bezpodstawne jest posądzanie osoby uzależnionej o nadużywanie alkoholu wynikające ze złej woli. Osoby charakteryzujące się niedojrzałą osobowością mają duże trudności w radzeniu sobie z wszelkimi przeciwnościami życiowymi. Jeśli od alkoholu uzależnia się człowiek młody, który jest aktualnie w okresie kształtowania się osobowości, uzależnienie zaburza lub nawet uniemożliwia dojrzewanie, czyli nabywanie cech, umiejętności niezbędnych do radzenia sobie w dorosłym życiu. Psychologowie próbowali zdefiniować alkoholizm szukając „osobowości alkoholika”. Badając czynnych alkoholików szukano wspólnych cech. Jednak to, co się wydawało wspólnymi cechami charakteru dla osób uzależnionych od alkoholu, było tak naprawdę objawami zespołu uzależnienia. Od alkoholu mogą się uzależnić różni ludzie, natomiast to uzależnienie sprawia, że zaczynają zachowywać się w podobny sposób. Gdy kończy się działanie alkoholu, osoby uzależnione stają się przykładnymi członkami społeczeństwa. Bohdan Woronowicz wymienia takie cechy u osób uzależnionych jak: mała odporność na frustrację, nadmierna zależność, trudności w wyrażaniu uczuć, poczucie izolacji, niska samoocena, poczucie winy lub też wręcz przeciwnie – poczucie wielkości, perfekcjonizm, zmienny stosunek do autorytetów. Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że środowisko, w jakim przebiega socjalizacja ma wpływ na możliwość uzależnienia się od alkoholu. Dowiedziono, że uzależnienie może być przekazywane na gruncie rodziny. Badania wykazały, że 50% dzieci alkoholików również uzależniło się od alkoholu. Dzieci, żyjące w domach z problemem alkoholowym znajdują się w grupie ryzyka, jako osoby które mogą się uzależnić. Tak więc ogromną rolę odgrywa tu dziedziczenie społeczne polegające na tym, iż w dorosłym życiu powielane są wzorce przekazywane w rodzinach. Co ciekawe, stwierdzono, że alkoholikami mogą się stać nie tylko osoby, których jedno lub dwoje rodziców było osobami uzależnionymi. Istnieje prawdopodobieństwo, że osoby, które wychowywały się w rodzinach abstynenckich również są zagrożone uzależnieniem. Wyjaśniane jest to brakiem odpowiednich wzorców społecznie akceptowanego sposobu picia alkoholu. Alkoholizm nazywany jest również chorobą duchową. Duchowość człowieka stanowią wszelkie idee, wartości, sztuka, kultura, niezależność sądów. Więzi łączące jednostkę z innymi również posiadają cechy duchowości. Rozwój uzależnienia sprawia, że najważniejszą rzeczą staje się dla człowieka alkohol. Poza tym czuje się osamotniony, a lekarstwem na pustkę staje się kolejna dawka alkoholu, dzięki której relacje z innymi wydają się znacznie łatwiejsze. Przy pomocy alkoholu podejmowane są próby opanowania lęku egzystencjalnego, jednak osoba uzależniona nie zauważa, że alkohol wypiera z niej również rzeczy wartościowe, talenty i zdolności, jednocześnie pogłębiając istniejącą już pustkę. W ten sposób utrwala się mechanizm błędnego koła uzależnienia. Nadużywanie alkoholu, jak i uzależnienie od jego spożywania, implikuje szereg szkód zarówno dla jednostki korzystającej z jego właściwości, jak i osób żyjących w otoczeniu osoby patologicznie pijącej. Wszelkie działania redukujące tego typu szkody i zapobiegające powstawaniu i mnożeniu się problemów alkoholowych stanowią niezbędną aktywność dla przywrócenia równowagi zdrowotnej wszystkich osób uwikłanych w uzależnienie jednostki oraz przywrócenia tejże do powrotu do prawidłowego pełnienia ról społecznych: ucznia, rodzica, pracownika, partnera, kolegi, sąsiada, obywatela itd., a przede wszystkim do realizacji zadań życiowych związanych z pełnieniem każdej z tych ról. ( publikacja autorstwa: Maciej Frąckowiak i Marek Motyka).
Na skutek pandemii i ogólnego zamrożenia gospodarki gastronomia jest nieczynna, a organizowanie imprez jest zabronione. Mimo to na całym świecie odnotowano znaczny wzrost spożycia alkoholu. W ostatnim czasie coraz większą uwagę zwraca się na to jak pandemia wpływa na nasze życie. Walka z koronawirusem trwa już około roku. Z tego powodu wiele osób, znaczną część spędza w domu, a sama pandemia przyczyniła się, że wiele osób ma pewne problemy finansowe, z którymi ciężko im sobie poradzić. Pogorszenie funkcjonowania psychicznego przekłada się na zwiększoną ilość spożywanego alkoholu. W czasie pandemii COVID-19 liczba osób uzależnionych od mocnych trunków szybko rośnie. Spożywanie alkoholu nie jest obojętne dla zdrowia. Uzależnienie jest chorobą wymagającą specjalistycznej pomocy i wsparcia. Może wywoływać poczucie wstydu, bezradności, izolację i samooszukiwanie wobec obawy przed reakcją otoczenia i brakiem akceptacji, a to utrudnia rozpoznanie problemu u siebie i szukania specjalistycznej pomocy. Ponadto zespół uzależnienia od alkoholu charakteryzuje się występowaniem tzw. głodu alkoholowego, polegającego na odczuwaniu silnej potrzeby sięgnięcia po alkohol. W takim stanie, nawet pomimo podjęcia decyzji o utrzymywaniu abstynencji, jej realizacja może nie być łatwa.Ośrodki zajmujące się leczeniem nałogów alarmują, że sytuacja w niedalekiej przyszłości może być niepokojąca. Przeciętny Polak spożywa znacznie więcej alkoholu niż statystyczny Europejczyk. Według WHO liczba Polaków nadużywających alkoholu niebezpiecznie wzrasta, a w czasie pandemii skala zjawiska znacząco przyspieszyła. Złudzeń nie pozostawiają również ekspertyzy Instytutu Psychiatrii i Neurologii, które wykazały, że mieszkaniec naszego kraju pije przeciętnie 9,4 l alkoholu każdego roku. Najgorsza sytuacja ma miejsce w Warszawie, gdzie średnie spożycie mocnych trunków wynosi 13,3 l. Alkohol daje poczucie chwilowego relaksu, pomaga nie myśleć o problemach finansowych i obawach o utratę pracy. Po kilku lampkach wina znika poczucie osamotnienia, a izolacja staje się mniej problematyczna. Niestety, picie alkoholu na dłuższą metę nie pozwala na rozwiązanie żadnego z problemów związanych z pandemią. Jest jedynie prostą drogą do uzależnienia i stopniowego niszczenia kolejnych aspektów życia. Wiele osób nie jest w stanie sama poradzić sobie z problemem alkoholowym. Dzieje się tak ponieważ często nie mają oparcia w bliskich lub jest to przez nich bagatelizowane. Specjaliści podkreślają, że najważniejsze jest to, by w trudnych czasach nie starać się oszukiwać samego siebie. Nad kontrolą spożycia alkoholu i uświadomieniu sobie niebezpieczeństw mogą pomóc aplikacje stworzone na smartfona. Oczywiście jeśli problem jest już zaawansowany to konieczne może być skorzystanie z pomocy specjalistów i udanie się na terapię. Leczenie alkoholizmu rozpoczyna się od detoksykacji. Dzięki niej odtruwa organizm i jednocześnie zapobiega wystąpieniu zespołu abstynencyjnego. Objawy nagłego odstawienia alkoholu są zróżnicowane, a ich nasilenie zależy od wieku pacjenta, jego stanu zdrowia, czasu trwania w uzależnieniu i ilości wypijanego alkoholu. Im więcej i dłużej się piło, tym trudniej jest przeprowadzić detoksykację. Odtrucie alkoholowe jest prowadzone stacjonarnie pod opieką lekarzy i pielęgniarek. Pacjentowi podaje się leki i kroplówki, które korzystnie wpływają na samopoczucie fizyczne oraz chronią przed wystąpieniem poważnych objawów odstawienia takich jak napady padaczkowe, drgawki lub omamy. Współpraca z terapeutą w ośrodku leczenia uzależnień okazuje się skuteczna zarówno w przypadku osób, które wpadli w alkoholizm przed epidemią, jak i w przypadku osób, które sięgają po alkohol od czasu pojawienia się koronawirusa. Terapeuta pracuje z pacjentami w pojedynkę oraz w grupie. W czasie spotkań stara się określić przyczynę sięgania po alkohol, wypracowuje się nowe sposoby kontroli nad emocjami oraz stara się odbudować prawidłowe relacji z rodziną i znajomymi. Kompleksowe podejście do tematu alkoholizmu sprawia, że wyjście z nałogu jest możliwe. Chciałbym się zatrzymać w tematyce spożywania alkoholu w czasie ciąży. Łożysko nie jest skuteczną barierą dla alkoholu. Cząsteczki alkoholu bez problemu przedostają się przez łożysko i docierają bezpośrednio do organizmu dziecka zaburzając tym samym jego prawidłowy rozwój przez wszystkie trzy trymestry ciąży. Dziecko metabolizuje alkohol dwukrotnie wolniej niż matka. Wynika to z niedojrzałości enzymatycznej wątroby. Może się zdarzyć, że jego niewielkie ilości spowodują uszkodzenia w ośrodkowym układzie nerwowym. Z tego też względu uważa się, że nie istnieje bezpieczna dawka alkoholu w przypadku kobiety w ciąży. W wyniku szkodliwego oddziaływania alkoholu na rozwijający się płód dochodzi do rozwoju całego spektrum wrodzonych zaburzeń określanych mianem spektrum alkoholowych uszkodzeń płodu. Najcięższą jego postacią, powstającą wskutek wysokiego narażenia płodu na alkohol, jest FAS. Stanowi on mniej więcej jedną dziesiątą wszystkich zaburzeń związanych z ekspozycją płodu na alkohol i obejmuje anomalie dotyczące wyglądu dziecka, czasem także funkcjonowania narządów wewnętrznych oraz szereg zaburzeń zachowania i poznawczych. Należy zwrócić uwagę, że reakcja na alkohol jest w pewnym stopniu zależna od czynników osobniczych. Wiąże się to z tym, że niektórym rozwijającym się płodom niewielka ilość alkoholu nie zaszkodzi w znacznym stopniu, a u innych dojdzie do nawet poważnych zaburzeń. W ciąży można pić piwo bezalkoholowe, ale tylko takie, które zawiera 0,0% alkoholu. Należy zrezygnować z tych zawierających go w ilości 0,3 czy 0,5%, mimo iż są nazywane bezalkoholowymi.Według danych Światowej Organizacji Zdrowia alkohol jest na całym świecie przyczyną śmierci trzech milionów osób rocznie z tego miliona w Europie. Jednym z pierwszych efektów picia alkoholu jest wzrost ciśnienia tętniczego krwi. Następnie przez około 6 pierwszych godzin po jego spożyciu ciśnienie w organizmie ulega redukcji. Jednak po upływie tego czasu następuje jego nagły wzrost. Ten podwyższony poziom utrzymuje się przez dłuższy czas, co może niekorzystnie wpływać nie tylko na samopoczucie, ale przede wszystkim na układ krążenia. Neurolodzy z Uniwersytetu Południowej Kalifornii po przebadaniu 17 tysięcy mózgów starszych osób, które zmarły stwierdzili, że sięganie po alkohol przyśpiesza szkody wywołane starzeniem, niekorzystnie wpływa na pamięć i sprawność intelektualną. Według przeprowadzonych przez badaczy obliczeń jedna dawka alkoholu każdego dnia przyśpiesza starzenie się mózgu o tydzień. Światowa Organizacja Zdrowia podkreśla, że konsumpcja alkoholu jest bardziej niebezpieczna dla kobiet niż mężczyzn. Wiąże się to z mniejszą ilością wody w organizmie, co przekłada się na wyższe stężenie alkoholu, a co za tym idzie – jego toksyczność. W dodatku enzym, który rozkłada alkohol, w przypadku kobiety jest syntetyzowany w mniejszych ilościach, co oznacza, że alkohol jest dłużej wydalany. Ostatnie wyniki badań przeprowadzone przez europejskich kardiologów wskazują, że codzienne spożywanie dawki alkoholu, jaka odpowiada jednemu piwie lub kieliszkowi wina, może prowadzić do problemów z sercem. Osoby, które przyjmowały każdego dnia dwanaście gramów czystego alkoholu etylowego były o 16 procent bardziej narażone na ryzyko wystąpienia zaburzeń rytmu serca w ciągu najbliższych 14 lat w porównaniu z osobami, które nie spożywali alkoholu. Trunki wysokoprocentowe, spożywane w nadmiernych ilościach zaburzają także wchłanianie poprzez krew substancji odżywczych i minerałów. Niedobory, spowodowane przez zbyt małą wchłanialność mogą doprowadzić do rozwoju chociażby anemii. Alkohol sprzyja rozwijaniu się przewlekłych stanów zapalnych błon śluzowych. Ponadto długo trwający stan zapalny sprawi, że organizm o wiele gorzej radzi sobie nawet z niegroźnymi infekcjami. W konsekwencji prowadzi to do rozwoju owrzodzenia jelit i dwunastnicy czy dolegliwości ze strony żołądka. Alkohol etylowy ma działanie zarówno odurzające, jak i depresyjne, powoduje także problemy z utrzymaniem równowagi. Spożycie zbyt dużej ilości alkoholu prowadzi do braku koordynacji myśli i czynów, a w skrajnych przypadkach powoduje sen narkotyczny i brak występowania odruchów. Alkohol etylowy bardzo szybko wchłania się do organizmu z przewodu pokarmowego, przez drogi oddechowe oraz skórę. Spożycie alkoholu może doprowadzić do śmierci, na drodze różnych mechanizmów. Często zgon następuje na skutek uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego, ale przyczyną śmierci związaną z alkoholem może też być zachłyśnięcie się czy wychłodzenie organizmu u nietrzeźwych osób.