Źródło: www.medexpress.pl
Wejście do serwisu dla lekarzy wymaga potwierdzenia oświadczenia widocznego na stronie.
Jeśli nie spełniasz wymienionych warunków, kliknij przycisk Pomiń.
Przyczyną naruszeń przepisów dot. czasu pracy lekarzy nie są niewystarczające zabezpieczenia w przepisach prawa, lecz deficyt kadr i niedobory finansowe - ocenia ministerstwo zdrowia, odnosząc się do...
Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy zwrócił się z pismem do Premier Beaty Szydło z wnioskiem o to, aby Rząd RP przedstawił bezzwłocznie projekt ustawy, która ograniczy czas pracy...
Z 20 minut wizyty u lekarza aż 16 to czynności organizacyjne, a tylko niecałe 4 minuty to czas na zbadanie i rozmowę z pacjentem. Lekarze więcej czasu poświęcają na przygotowanie się do wizyty i...
Rzecznik Praw Pacjenta Krystyna Kozłowska wystosowała pismo do Ministra Zdrowia Konstantego Radziwiłła, w którym postuluje o rozważenie prawnego określenie maksymalnego czasu pracy lekarzy we...
LekSeek ® Polska © 2003-2018
Komentarze
[ z 26]
ciekawe gdzie pełnił te dyżury, może na jakieś wiosce gdzie może się wyspać, odpocząc i raz na kilka godz. zobaczyć jakiegoś pacjenta, a kasa leci
no dokładnie, gdyby pracował na jakimś obleganym SOR nie pociągnąłby nawet 48 godz.
Kontrakty i mozna wszystko!
Masakra jakaś.
To może trafi do księgi rekordów Guinessa
Nie rozumiem tego
:p
Ale pacjent ;)
Masakra. Nie wyobrażałam sobie, że problem podejmowania nadgodzinowej pracy na dyżurach przez lekarzy osiąga aż tak gigantyczną skalę. To okropne, że tak się dzieje. A jednocześnie, trzeba sobie zdawać sprawę z konsekwencji do jakich to prowadzi. Przecież żaden człowiek nie jest w stanie nie tylko pracować tyle czasu bez przerwy co jeszcze nie jest w stanie robić tego dobrze. Pytanie tylko czy w czasie pełnienia tak długich dyżurów w ogóle pacjenci mogą czuć się bezpiecznie i czy nie muszą obawiać się, że ich zdrowie jest zagrożone. Rozumiem, że w naszym kraju wciąż brakuje lekarzy. Rozumiem, że ci pracujący w zawodzie nieraz muszą brać na przykład dwa dyżury pod rząd, albo pozostawać w pracy po spędzonej w akcji nocy. Ale nie wyobrażam sobie, jak można dopuszczać do sytuacji, kiedy zajęcie wykonywane jest bez ustanku przez tak długie godziny. Przecież ten rekordzista w ciągu kilku dni wyrobić czas pracy jak na miesięcznym etacie. I wcale nie wiadomo jak długo wykonywał swoje zajęcie zanim znów nie powrócił po krótkiej przerwie do pracy. Ani jak często takie nadużycia i gwałt na organizmie mu się zdarzają. Dziwię się, że lekarze na takie rzeczy się zgadzają i że dla pieniędzy narażają własne zdrowie. Nikt nie jest w stanie pracować tak długo nie narażając przy tym organizmu na szwank. Szkoda więc, że tak się dzieje i tym bardziej szkoda, że nie mówimy przecież o osobach, które o zdrowiu nie mają pojęcia, ani tym bardziej nie byłyby w stanie wyobrazić sobie konsekwencji do jakich mogą się doprowadzić po podobnych przedsięwzięciach. My mówimy o lekarzach. Osobach, które powinny służyć innym za przykład i które swoją wiedzą powinny służyć nie tylko społeczeństwu, ale też, a może przede wszystkim sobie.
Najlepsze są komentarze o treści ":P". Bardzo głębokie ;) Zastanawiam się co ich twórca tak właściwie chciał przez to przekazać. A może sam właśnie zszedł z dyżuru na którym spędził sto albo więcej długich godzin i nie jest do końca świadom, że umieszczając w treści wyłącznie emotikonę tak naprawdę nie przekazał innym czytelnikom żadnej jasnej informacji?