24 września 2017 w Warszawie po raz kolejny spotkają się wszyscy, którzy aktywnie włączają się we wsparcie transplantologii, świadomego dawstwa i przeszczepów rodzinnych.
Organizatorzy jak zawsze zaprosił do wsparcia gwiazdy kina, teatru, estrady, dziennikarzy i sportowców, a przede wszystkim osoby po transplantacji z Polskiego Stowarzyszenia Sportu po Transplantacji.
- Nasza wspaniała grupa spotka się razem na trasie marszu nordic walking, by promować najszlachetniejszą z idei - mówi Arkadiusz Pilarz, dyrektor wydarzenia. - Nigdy nie przestaniemy mówić o transplantologii, po prostu jest taka potrzeba. Musimy cały czas przekonywać innych, że każdy może pomóc. Oddając narząd, ratuje życie. Popatrzmy na osoby po przeszczepach, które dostały szansę na drugie życie i codziennie ją wykorzystują - dodaje.
-Każdy Bieg po Nowe Życie jest dla nas wyjątkowy, ale ten 11. szykuje się przełomowo - po trzech wydarzeniach w Łazienkach Królewskich przenosimy się do Parku Górczewska na Bemowie w miejsce bardzo urokliwe i też świetnie pasujące do naszej inicjatywy - informuje Pilarz.
Inicjatorem projektu jest Przemysław Saleta. Znany sportowiec od początku podjął się także roli ambasadora Biegu po Nowe Życie. Nie bez powodu: w 2007 roku oddał nerkę swoje córce Nicole. Po zabiegu doszło u niego do komplikacji, cała Polska śledziła jego walkę. Wygrał, wrócił do czynnego uprawiania sportu. Przemysława Saletę jak zawsze zobaczymy na trasie marszu. A kogo jeszcze? „Znanych nazwisk jest sporo, prezentujemy naszych przyjaciół na profilu FB wydarzenia, przygotujemy ponad 50 sztafet w tym kilkanaście medialnych, ponadto zaprosimy do sztafet uczestników akcji towarzyszącej, która nazywa się „Bemowo kocha nordic walking”. Atrakcji nie zabraknie” - podsumowuje Arkadiusz Pilarz.
Komentarze
[ z 2]
Bardzo pozytywny jest aspekt społecznego wsparcia podobnych przedsięwzięć. Dodatkowo podoba mi się fakt, że w ten sposób nie tylko buduje się zainteresowanie i idącą za tym świadomość dotyczącą transplantologii i związanych z tą dziedziną medycyny rozterek, ale również wzmacnia się promocję zdrowia i aktywności fizycznej. Oby jak najwięcej podobnych akcji i jak najwięcej osób zainteresowanych nie tylko uczestnictwem, ale też aktywnym wspieraniem podobnych przedsięwzięć.
Widok osób w różnym wieku wspólnie maszerujących ulicami i podejmujących w ten sposób aktywność fizyczną dostosowaną do możliwości zawsze przywołuje na mojej twarzy uśmiech. Bardzo podobają mi się podobne inicjatywy i mam nadzieję, że będzie ich organizowanych w przyszłości jak najwięcej, aby zachęcać nie tylko do walki z chorobami i zwiększać świadomość w społeczeństwie odnośnie pewnych problemów czy schorzeń z którymi zmagają się pacjenci, ale też namawiać do aktywności fizycznej i sportowego trybu życia. Któryś z tych dwóch elementów z całą pewnością musi stać się zaczątkiem zmian na lepsze. I warto motywować do uczestniczenia w podobnych kampaniach, a także wspierać ich organizatorów na którymkolwiek z etapów ich organizacji.