Według raportu opublikowanego w tygodniku epidemiologicznym dla Stanów Zjednoczonych „The Morbidity and Mortality Weekly Report ” przez Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorób, u 5% kobiet w Stanach Zjednoczonych, u których potwierdzono zakażenie wirusem Zika w czasie ciąży, stwierdzono wady wrodzone dziecka lub płodu związanego z zakażeniem.
Niniejsze sprawozdanie jest pierwszym w USA bazujące na największej liczbie donoszonych ciąż z potwierdzonym laboratoryjnie zakażeniem wirusem Zika i opracowującym wstępne szacunki dotyczące ryzyka w każdym trymestrze.
Dyrektor CDC lekarz medycyny Anne Schuchat potwierdza to co wykazały ostatnie odkrycia - wirus Zika stwarza poważne zagrożenie dla kobiet w ciąży i ich dzieci, niezależnie od tego, kiedy zakażenie występuje w czasie ciąży. Jednocześnie zauważa, iż kobiety na terenach USA i innych zagrożonych obszarach, które kontynuowały narażenie na działanie komarów przenoszących Zikę jest w grupie ryzyka zakażenia. Naukowiec podkreśla, że należy zachować czujność i starać się zapobiegać nowym zakażeniom Zika.
Dane zebrane w okresie od 1 stycznia 2016 roku do 25 kwietnia 2017 roku z Samoa Amerykańskie, Wspólnoty Portoryko, Federacji Mikronezji, Republiki Wysp Marshalla i Wysp Dziewiczych Stanów Zjednoczonych zostały zgłoszone do rejestrów ciąży zakażonych wirusem Zika.
W raporcie oceniono przypadki 2 549 kobiet z potencjalnym zakażeniem wirusem Zika, które donosiły ciążę. U 1 508 potwierdzono zakażenie wirusem Zika, a u ponad 120 ciąż spowodowało ono u noworodków uszkodzenia wrodzone związane z wirusem.
Te ustalenia z USA i jego terytoriów są zgodne z najnowszym sprawozdaniem CDC dotyczącym zakażeń wirusem Zika, które są związane przede wszystkim z podróżą. Dane z 50 stanów Ameryki i Dystryktu Kolumbii pokazują, że 5% donoszonych ciąż z potencjalnym zakażeniem wirusem Zika spowodowało możliwość wystąpienia wady wrodzonej związanego z wirusem u dziecka.
Wśród pacjentek z potwierdzonym zakażeniem, 8% (prawie 1 na 12 kobiet) infekcji podczas pierwszego trymestru ciąży u ochotniczek badania z USA i jej terytoriów spowodowało wady wrodzone związane z Zika w porównaniu z 15% w Stanach Zjednoczonych i Dystrykcie Kolumbii. Szacunki są oparte na stosunkowo małych liczbie zarażonych i nie są statystycznie znaczące.
Odsetek dzieci dotkniętych wadami wrodzonymi związanymi z Zika różni się w zależności od trymestru rozpoznania infekcji Zika. Wśród kobiet w ciąży w Stanach Zjednoczonych i na jego terytorium wśród potwierdzonych zakażeń wirusem Zika - 5% w drugim trymestrze i 4% w trzecim trymestrze ciąży spowodowało wady wrodzone związane z zakażeniem. Ciąża przebyta z wirusem Zika i rejestry dla niemowląt, wraz z przyszłymi badaniami kohortowymi, będą nadal dostarczać niezbędnych danych w celu lepszego zrozumienia zakresu ryzyka zakażenia wirusem Zika w czasie wczesnej ciąży.
W raporcie opisano również liczbę niemowląt, które otrzymały zalecane badania i oceny zgodnie z wytycznymi CDC. Na podstawie danych zgłoszonych do badania ciąży zagrożonej zarażeniem wirusem Zika i rejestrów niemowląt, 59% niemowląt badano na obecność wirusa Zika w chwili narodzin. Te niemowlęta urodziły się u kobiet z laboratoryjnymi dowodami na niedawne zakażenie wirusem Zika. Z 2 464 niemowląt urodzonych z analizowanych ciąż, 52% noworodków miało zalecane obrazowanie głowy, a 79% miało przeprowadzone badania słuchu.
Dr Peggy Honein współprzewodnicząca grupy zadaniowej ds. ciąży i wad potwierdza, iż niniejsze sprawozdanie podkreśla zagrożenie zakażenia wirusem Zika w ciąży, zwłaszcza w kontekście uszkodzenia mózgu dziecka. Aby pomóc w pełni zrozumieć i opanować „efekt Zika”, należy nadal monitorować niemowlęta w przypadku problemów ze wzrokiem, słuchem lub innymi upośledzeniami.
Wyniki badań podkreślają również znaczenie opieki nad dziećmi z wrodzonym zakażeniem wirusem Zika. Identyfikacja niemowląt urodzonych z matką zakażoną podczas ciąży pozwala na terminowe planowanie zabiegów interwencyjnych. Ponadto ocena testów diagnostycznych i praktyka kliniczna może pomóc CDC, urzędnikom ds. zdrowia publicznego i lekarzom skupić się na monitorowaniu i opiece nad dziećmi dotkniętymi wirusem Zika.
CDC nadal zachęca kobiety i ich partnerów do rozważenia planowania ciąży, jeśli mieszkają lub podróżuje do obszarów zagrożonych ryzykiem zakażenia wirusem Zika. Rekomenduje aby porozmawiali ze swoimi lekarzami w celu zapoznania się z zagrożeniami i sposobami zapobiegania ekspozycji. CDC opublikowało zaktualizowane wytyczne dotyczące lekarzy świadczących opiekę nad kobietami w ciąży, niemowlętami i dziećmi z możliwym zakażeniem wirusem Zika.
Źródło: www.news-medical.com
Komentarze
[ z 3]
Chociaż wystąpienie epidemii zachorowań na Zikę w ubiegłym roku na terenie południowej części Ameryki, cieszy mnie fakt, że być może nie wszystkie matki zakażone podczas trwania ciąży będą musiały liczyć się z konsekwencjami zakażenia. To bardzo dobra wiadomość i wydaje mi się, że większość społeczeństwa- tak lekarzy jak i również osób które miały kontakt z chorobą lub były na terenie kontynentu południowej Ameryki i mogą mieć podejrzenie, iż również u nich mogło dojść do zakażenia będą mogły odetchnąć z ulgą. Chociaż pięć procent zachorowań u dzieci matek zakażonych podczas ciąży wirusem ZIKA to i tak spory odsetek to powinniśmy się cieszyć, że jest on bliższy jedności niżby objawy i konsekwencje zakażenia w ciąży miały uwidaczniać się u wszystkich. Chociaż oczywiście trzeba też liczyć się z tym, że niektóre z powikłań zakażenia ciążowego u dzieci mogą pojawić się dopiero w przyszłości i mogą w dalszym ciągu pozostawiać nieuwidocznione i nie powiązane z chorobą co uda się wykonać dopiero w przyszłych latach.
To chyba i tak powinno być całkiem pozytywnie odbieraną wiadomością. Pamiętam jak w czasie odbywającej się w południowej Ameryce, a dokładnie w Brazylii olimpiady ludzie panikowali na wieść o ryzyku zagrożenia zarażeniem tą chorobą i ewentualnymi powikłaniami u potomstwa w przypadku kobiet ciężarnych lub planujących zajście w ciążę w kolejnych latach. Wtedy ta choroba wirusowa roznoszona przez komary nie była jeszcze poznana i wzbudzała strach wobec trudnych do określenia konsekwencji. Aktualnie, skoro mamy statystyki wydaje mi się, że społeczeństwo narażone na kontakt z tym wirusem może odetchnąć z ulgą. Jasne, że pięć procent noworodków z powikłaniami to i tak sporo. Zwłaszcza dla rodziców tych dzieci, bo dla nich to przecież często cały świat i olbrzymia tragedia. Ale proszę pamiętać, że początkowo zakładano znacznie gorsze statystyki, wobec których te przedstawiane aktualnie i tak nie wydają się być takie wcale najgorsze.
Chociaż pięć procent powikłań występujących u dzieci matek zakażonych w czasie ciąży wirusem ZIKA to jak mogłoby się wydawać, stosunkowo niewiele, to i tak wydaje mi się, że w znaczący sposób może pogorszyć jakość życia tych maluchów. Zwłaszcza w dorosłym życiu. Oczywiście wiele jeszcze zależy od zakresu ewentualnych powikłań. Jak wiadomo, nie u wszystkich muszą one być poważne. Jednak tam gdzie małogłowie czy inne powikłania wynikające z choroby w czasie życia płodowego są znaczące jakość życia, a nawet możliwości przeżycia i dożycia do okresu dorosłości mogą być znaczące. Z tego względu wątpię, czy należało by się cieszyć i uważać statystyki za pomyślne. Nawet jeśli problem miałby rzeczywiście dotyczyć "tylko" co dwudziestego dziecka z ciąży u kobiety przechodzącej chorobę wirusową podczas ciąży to i tak może się okazać, że skutki będą poważne i nie należy ich bagatelizować. Dlatego cieszę się, że w czasie odbywania się olimpiady w Brazylii w Rio, wielu Europejczyków odwoływało zaplanowane na ten czas bilety lotnicze i decydowało się śledzić ulubionych sportowców i kibicować im podczas sportowych zmagań wyłącznie przed telewizorami. Kto wie, czy właśnie nie dzięki temu nie obserwujemy w tej chwili plagi powikłań wynikających z ewentualnych zakażeń do których mogłoby dojść gdyby więcej osób zdecydowało się aktywnie uczestniczyć na trybunach podczas zmagań olimpijczyków podczas igrzysk olipijskich.