Projekt założeń projektu nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia psychicznego oraz ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi przeszedł już konsultacje. Nowe przepisy miałyby uregulować m.in. zasady dotyczące "monitorowania pomieszczenia, w którym realizowany jest przymus bezpośredni w formie izolacji". Jak wyjaśnia MZ, chodzi o wskazanie osób uprawnionych do dostępu do urządzeń i zapisów z monitoringu pomieszczeń, a także zapewnienia właściwego przechowywania i zabezpieczenia zapisu z monitoringu.
Fundacja Panoptykon w swoim stanowisku do projektu zwróciła uwagę, że miejsca odosobnienia - więzienia, poprawczaki, izby wytrzeźwień czy szpitale psychiatryczne - ze swej istoty wiążą się ze zwiększonym nadzorem nad osobami w nich przebywającymi i że "władza nad jednostką może być tam wyjątkowo dotkliwa". "Więzień lub pacjent często nie wie, czy jest obserwowany i co dzieje się z informacjami go dotyczącymi, szczególnie gdy narzędziem nadzoru jest kamera" - podkreśliła Fundacja Panoptykon, dodając że projekt MZ "zakłada obowiązkowość monitoringu w tych pomieszczeniach szpitali psychiatrycznych, w których izoluje się pacjentów".
Panoptykon przypomniał, że monitoring w izbach wytrzeźwień i więzieniach jest już wprowadzonym do przepisów standardem. Od 1 stycznia 2014 r., zgodnie z ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, "pomieszczenia izby wytrzeźwień są wyposażone w system umożliwiający obserwację osób w nich umieszczonych w celu zapewnienia bezpieczeństwa tych osób". Fundacja zwróciła uwagę, że jest to wszystko, co prawo mówi o monitoringu w izbach; nie wiadomo więc np., kto za monitoring odpowiada, co się dzieje z nagraniami - jak długo są przechowywane i kto ma do nich dostęp. "To problem, z którym spotykamy się też na co dzień w związku z brakiem kompleksowej regulacji monitoringu wizyjnego" - podkreśla fundacja.
"Inaczej sytuacja wygląda w szpitalach psychiatrycznych. Wciąż nie ma przepisów dotyczących funkcjonującego tam monitoringu" - wyjaśniła fundacja, jednocześnie wskazując, że mimo to kamery są zainstalowane w wielu tego typu placówkach.
"Ministerstwo Zdrowia chce to częściowo zmienić, regulując w ustawie podstawowe kwestie związane z monitorowaniem pomieszczeń, w których realizowany jest przymus bezpośredni w formie izolacji" - wyjaśnił Panoptykon.
"W naszej opinii do projektu postulujemy, by punktem wyjścia do tej decyzji była analiza, czy kamery są tam niezbędne. A jeśli już decyzja będzie pozytywna, to żeby ministerstwo w odpowiedni sposób uregulowało kwestie związane z ochroną, udostępnianiem i niszczeniem nagrań" - podkreśla fundacja.
Według Panoptykonu, nawet jeżeli szczególny charakter szpitali psychiatrycznych, izb wytrzeźwień czy więzień wymaga stosowania w nich monitoringu, to jednak "powinien on być stosowany w formie jak najmniej ingerującej w prywatność jednostki". "Przykładem takiego podejścia jest przepis, zgodnie z którym monitoring więzienny w części celi przeznaczonej do celów sanitarnych oraz w łaźniach jest przekazywany w sposób uniemożliwiający ukazywanie intymnych części ciała skazanego oraz wykonywanych przez niego intymnych czynności fizjologicznych" - wyjaśnił Panoptykon.
"Żadna kamera - w izbie wytrzeźwień, więzieniu czy szpitalu psychiatrycznym - nie zastąpi osobistej kontroli nad życiem i stanem zdrowia osób, których wolność jest ograniczona przez państwo" - podkreśla fundacja.
Projekt MZ przewiduje ponadto, że jeżeli osoba ubezwłasnowolniona i jej przedstawiciel ustawowy mają różne zdanie na temat umieszczenia jej w domu pomocy społecznej, wówczas decyduje o tym sąd. Resort zdrowia proponuje ponadto, aby w projektowanej nowelizacji doprecyzować m.in. zapisy dotyczące możliwości stosowania przymusu bezpośredniego wobec osób wykazujących zaburzenia psychiczne w placówkach innych niż szpitale psychiatryczne, a także przepisy dotyczące wyznaczania lekarzy uprawnionych do oceny zasadności zastosowania przymusu bezpośredniego.
Źródło: www.rynekzdrowia.pl
Komentarze
[ z 9]
Sprawa zabezpieczenia nagrań jest bardzo ważna i kosztowna. Jestem ciekaw czy ministerstwo w ogóle ma to na względzie
Zgadzam się
Szpitale posiadają w swoich zasobach dokumentację medyczną pacjentów, zawierającą ich wszystkie dane osobowe oraz historię choroby. Jak dotychczas nie ma problemu z ich zabezpieczeniem i tak samo można zabezpieczyć nagrania z rejestratorów video. Kamery powinny być nie tylko w izolatkach, ale monitorowane powinny być całe oddziały. Nie da się zatrudnić tyle personelu, żeby każdy pacjent był pilnowany przez personel. Monitoring ma służyć bezpieczeństwu pacjenta. Jakoś nikt nie walczy z monitoringiem na ulicach czy w sklepach, gdzie monitowane są również przymierzalnie.
Pełna zgoda
Jak nie kamery, to zatrudnić więcej personelu!
Dla bezpieczeństwa są potrzebne!
Coś się stanie, to potem wina personelu. A personelu oczywiście za mało
Tylko zabezpieczenie nagrań powinno być sprawą priorytetową
To prawda