Do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Olsztynie we wtorek 20 września dotarł mikroakcelerator liniowy ZAP-X, który umożliwia przeprowadzanie precyzyjnych zabiegów chirurgicznych. To supernowoczesne urządzenie do precyzyjnych zabiegów chirurgicznych, unikatowe w Polsce i na świecie - poinformował Uniwersytet Warmińsko-Mazurski.
Mikroakcelerator ważący 27 ton i zajmujący dwie naczepy w podróż do Olsztyna wyruszył już 7 lipca z Zachodniego Wybrzeża USA. Na statek został załadowany na Wschodnim Wybrzeżu i stamtąd dotarł do portu w Hamburgu. Z Hamburga ciężarówkami do Olsztyna wyruszył w piątek 16 września. Jest podstawowym urządzeniem Ośrodka Radiochirurgii Mózgu, Głowy i Szyi przy szpitalu uniwersyteckim.
Ośrodek buduje firma Synektik z Warszawy, która wygrała przetarg na zakup mikroakceleratora, jego dostawę, montaż, szkolenie oraz projekt i wykonanie ośrodka. Na jej zlecenie budynek zaprojektowała pracownia architektoniczna AGL-Architekci z Warszawy, a wybuduje spółka Asgard też z Warszawy.
- Budowa zaczęła się 13 lipca. Potrwa jeszcze miesiąc lub dwa, w zależności od pogody. Do zakończenia zostało nam wykonanie elewacji i wyposażenie pomieszczeń – informuje Tomasz Kuczmarski, koordynator projektu. I dodaje: - Obecnie trwa montaż mikroakceleratora. Powinien być gotowy do końca tego tygodnia. Potem nastąpi jego kompletacja, uruchomienie i kalibracja.
Mikroakcelerator liniowy ZAP-X umożliwia prowadzenie precyzyjnych zabiegów chirurgicznych. Jest szczególnie przydatny do nieinwazyjnego usuwania nowotworów mózgu, twarzoczaszki, szyi, a także m.in. do leczenia padaczki lekoopornej i choroby Parkinsona. ZAP-X zmniejsza ryzyko powikłań w radiochirurgii. Dzięki zastosowaniu superprecyzyjnego mikroakceleratora liniowego cienki strumień promieniowania X trafia dokładnie w miejsce zaatakowane przez nowotwór. Dodatkowo urządzenie monitorujące mierzy dawkę promieniowania i w razie potrzeby natychmiast wyłącza promieniowanie. Natomiast zintegrowany tomograf komputerowy w trakcie zabiegu, w czasie rzeczywistym monitoruje ułożenie wszystkich struktur i jeśli np. pacjent mimowolnie poruszy się, promieniowanie natychmiast się wyłącza.
- To urządzenie pozwoli nam utworzyć ośrodek unikalny nie tylko w Polsce, ale jeden z pierwszych tego typu na świecie. Będziemy mogli z submilimetrową precyzją usunąć ognisko raka, przerzut, zmiany powodujące lekooporną padaczkę, zlikwidować uporczywy ból przy niezwykle trudnych do leczenia neuralgiach nerwów czaszkowych - wyjaśnia prof. Sergiusz Nawrocki, prorektor ds. Collegium Medicum UWM.
- Dodatkowo to urządzenie nie wymaga specjalnego bunkra z żelbetonu. Promieniowanie jest zatrzymywane dzięki wbudowanym w nie osłonom. Personel medyczny jest bezpieczny - wylicza prof. Nawrocki.
ZAP-X został umieszczony w jednokondygnacyjnym budynku o powierzchni 233 m2. Jest on połączony z istniejącym już budynkiem nr 5, w którym znajduje się Oddział Rehabilitacji Neurologicznej. Oddział ten będzie jednak przeniesiony do nowego skrzydła szpitalnego. W zwolnionych przez niego pomieszczeniach znajdzie się zaplecze mikroakceleratora.
Jedna ze ścian ośrodka jest przeszklona i mikroakcelerator będzie przez nią widoczny. Na czas badań ściana będzie zasłaniana.
Źródło: Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie
Komentarze
[ z 6]
Zawsze cieszą mnie informacje na temat tego, że do polskich szpitali trafia sprzęt medyczny z najwyższej półki. Dzięki temu pacjencji w naszym kraju będą mogli liczyć na jeszcze lepszą jakość świadczeń. Zabiegi chirurgiczne w wielu przypadkach wymagają niezwykłej precyzji, a wspomniany sprzęt może je ułatwić. Jeszcze jakiś czas temu istniał problem, że był kupowany nowy sprzęt, a brakowało wyspecjalizowanej kadry, która mogłaby go obsługiwać. Na szczęście o takich przypadkach słyszy się dużo rzadziej, co świadczy o tym, że personel cały czas się dokształca i specjalizuje w konkretnych zabiegach na nowoczesnym sprzęcie.
Choroby nowotworowe co roku zbierają tragiczne żniwo. To druga – po chorobach układu krążenia – najpowszechniejsza przyczyna zgonów w krajach Unii Europejskiej. Lekarze, pacjenci i ich rodziny prowadzą nierówną walkę z jedną z największych plag XXI wieku, nic więc dziwnego, że każdy nowy sposób usuwania złośliwych komórek nowotworowych, który zwiększa szansę na przeżycie, jest witany z otwartymi ramionami. Jest nim np. medyczny akcelerator elektronów IntraLine, przeznaczony do zabiegów polegających na niszczeniu złośliwych komórek, pozostałych w ciele pacjenta po usunięciu guza, jeszcze w trakcie operacji. Wśród różnych metod zwalczania nowotworów ostatnimi czasy wyjątkowym zainteresowaniem i uznaniem cieszą się zabiegi napromieniania przeprowadzane w końcowej fazie operacji usuwania guza (są to tzw. zabiegi śródoperacyjne). Zabiegi napromieniania elektronami, realizowane bezpośrednio po usunięciu guza – a więc jeszcze w trakcie samej operacji – należą do jednych z najnowocześniejszych metod walki z nowotworami złośliwymi. Łatwość, szybkość i precyzja, z jakimi akcelerator do radioterapii śródoperacyjnej potrafi dostarczyć wiązkę terapeutyczną w obszar objęty zmianami nowotworowymi, ułatwia naszym specjalistom przeprowadzenie zabiegu, a pacjentom gwarantuje zredukowanie do minimum skutków ubocznych napromieniania. We współczesnej medycynie do niszczenia komórek nowotworowych używa się wielu metod i narzędzi, w tym różnych typów promieniowania jonizującego. Promieniowanie tego rodzaju – wysokoenergetyczne fotony, elektrony, protony bądź ciężkie jony – rozrywa łańcuchy DNA komórek i rozkłada wodę na wolne rodniki, utleniające cząsteczki chemiczne niezbędne komórkom do utrzymania procesów życiowych. Niestety, nie jest to rozwiązanie pozbawione skutków ubocznych - fotony oddziałują nie tylko z guzem, ale także ze zdrowymi tkankami przed i za nim, natomiast akceleratory protonów i ciężkich jonów, pozwalające znacznie precyzyjniej ustalić głębokość, na której dochodzi do interakcji wiązki z komórkami, są bardzo duże i drogie. Śródoperacyjne zabiegi napromieniania elektronami łączą zalety technik z użyciem fotonów i cząstek znacznie bardziej masywnych. Urządzenia generujące terapeutyczną wiązkę elektronów są relatywnie tanie i na tyle niewielkie, że mieszczą się na sali operacyjnej. Wiązkę można wprowadzić bezpośrednio w lożę powstałą po usunięciu guza, a to znacznie redukuje ryzyko napromienienia zdrowych tkanek na jej drodze. Dodatkowo, właściwy dobór energii elektronów umożliwia precyzyjne określenie głębokości wnikania elektronów w ciało pacjenta i zapewnienie ochrony tkankom i narządom znajdującym się za napromienianym obszarem. Zastosowanie akceleratora do radioterapii śródoperacyjnej ewidentnie zmniejsza liczbę pooperacyjnych zabiegów napromieniania, co automatycznie redukuje ich negatywne skutki uboczne. Główne cechy wyróżniające nasz akcelerator na tle podobnej aparatury medycznej to duża mobilność zarówno całego urządzenia, jak i jego głowicy, wysoka jakość wiązki promieniowania elektronowego oraz niski poziom promieniowania ubocznego. Pojedynczo cechy te występują w innych akceleratorach do śródoperacyjnych terapii antynowotworowych, ale ich zespolenie w jednym, na dodatek stosunkowo niewielkim urządzeniu, było dużym wyzwaniem.
Super informacje ! To bardzo pocieszające, że Polska nie odstaje od innych krajów europejskich i rozwija się w medycznych dziedzinach. Radioterapia jest metodą leczenia głównie chorób nowotworowych za pomocą promieniowania jonizującego. Większość współczesnych, powszechnie stosowanych w teleradioterapii, aparatów terapeutycznych wykorzystuje promieniowanie jonizujące, które jest wytwarzane przez liniowe przyspieszacze elektronów. Sposób generowania wiązki w większości akceleratorów biomedycznych jest podobny, istnieją jednak różnice w sposobie kształtowania wiązki, jej geometrii, możliwości dostarczenia do pacjenta. Współczesne aparaty terapeutyczne wykorzystują najnowsze rozwiązania techniczne. Coraz częściej dedykowane są do określonych lokalizacji i wielkości guzów nowotworowych. Oferują także różne możliwości weryfikacji podanej dawki promieniowania, uwzględniania ruchomości narządów anatomicznych, położenia chorego w czasie prowadzonej terapii.
Bardzo ciekawy artykuł. Na szczęście mikroacelerator, który powędrował do olsztyńskiego szpitala nie jest wcale jedynym w naszym kraju. Pacjenci Świętokrzyskiego Centrum Onkologii mogą już korzystać z nowego akceleratora Versa HD. Nowoczesne urządzenie jest dokładniejsze, znacznie skraca czas napromieniania i poprawia komfort leczenia. Zadbano nawet o dobry nastrój – na suficie w bunkrze do radioterapii nad stołem znajduje się podświetlony sufit z widokiem pogodnego nieba. Zakupiony został najnowocześniejszy, dostępny obecnie na rynku model akceleratora, wyposażony we wszystkie możliwe opcje do leczenia pacjentów radioterapią. Przy pomocy takich urządzeń leczy się pacjentów na całym świecie, zarówno w Europie, jak i USA. Nowy akcelerator może emitować wiązki promieniowana bez filtra spłaszczającego, dzięki czemu moc dawki promieniowania znacząco wzrasta, co pozwala skrócić czas napromieniania. Urządzenie pozwala realizować wszystkie znane obecnie terapie związane z napromienianiem, począwszy od terapii stacjonarnych poprzez IMRT, zarówno w technice step and shoot, jak i technice dynamicznej, co znacznie rozszerza możliwości leczenia i często poprawia jego skuteczność. Technika step and shoot (dostępna i stosowana w dotychczas używanych w ŚCO akceleratorach) polega na tym, że ramię akceleratora, ustawione w określonej pozycji, emituje wiązkę promieniowania w kierunku pacjenta, następnie obraca się do kolejnej pozycji i znów emituje wiązkę promieniowania. Nowy akcelerator umożliwia stosowanie techniki dynamicznej, w której wiązka promieniowania jest emitowana przez cały czas ruchu obrotowego ramienia akceleratora wokół pacjenta. Ponadto wiązka promieniowania jest na bieżąco formowana przez kolimator wielolistkowy w zależności od tego z jakiego kąta pacjent jest napromieniany. - To bardzo zaawansowane technicznie rozwiązanie, które pozwala skrócić czas pojedynczej sesji napromieniania. Pozwala też dokładniej trafić wiązką promieniowania w obszar guza nowotworowego, ponieważ im krócej pacjent leży, tym mniejsza szansa, że się poruszy i zmieni swoją pozycję na stole w trakcie napromieniania. Dzięki temu zabieg jest dokładniejszy. Urządzenie jest przystosowane do emitowania wiązek fotonowych i elektronowych. Akcelerator wyposażono w systemy obrazowania kilowoltowego i megawoltowego, co pozwala na dobre uwidocznienie napromienianych zmian.
To prawda, istotne jest to, aby dostęp do świadczeń o najwyższej jakości był dostępny na terenie całego kraju. Co prawda zmniejsza się dysproporcja w dostępie do leczenia, jednak problem ten cały czas występuje. Niestety nowotwory wciąż stanowią bardzo poważny problem i na razie prognozy co do ich częstości nie są zbyt optymistyczne. Ważne jest jednak, że metod do walki z nimi jest coraz więcej, a najnowsze badania ukazują w jaki sposób można im skutecznie zapobiegać, diagnozować oraz leczyć.
Jak widzimy akcelerator ma bardzo wiele zastosowań, chociaż pierwszą myślą jest najczęściej walka z nowotworami. Pozostałe schorzenia, które zostały wymienione w artykule są dosyć powszechne w społeczeństwie, dlatego spora grupa pacjentów będzie mogła z niego skorzystać. Dobrze wiemy, że w przeszłości istniała spora grupa działań niepożądanych, związanych z dawką i obszarem podczas radioterapii. Nowoczesne mikroakceleratory rozwiązują w dużym stopniu ten problem, co z pewnością jest jego ogromną zaletą.