W przeprowadzonych badaniach amerykańscy naukowcy wykazali, że u myszy, u których nie występował prekursor fibryny - fibrynogen - gojenie złamania przebiegało prawidłowo.
Dotąd sądzono, że fibryna sprzyja naprawie, stanowiąc rusztowanie we wstępnej fazie tworzenia kości. Amerykanie wykazali jednak, że u myszy, u których brakowało plazminy (enzymu usuwającego fibrynę), upośledzeniu ulegały zarówno unaczynienie, jak i zespolenie kości. Gdy u zmodyfikowanych genetycznie gryzoni fibrynogen usuwano farmakologicznie, przywracano normalny wzorzec naprawy złamania.
Zdaniem naukowców u dzieci, u których poziom fibrynogenu jest mniej więcej o połowę niższy niż u dorosłych, kości goją się szybko. Gdyby udało się obniżyć poziom fibrynogenu albo zwiększyć aktywność plazminy, można by upodobnić dorosłych pacjentów ze złamaniami do dzieci, a przez to przyśpieszyć ich proces gojenia się złamań.
Komentarze
[ z 3]
U dzieci procesy regeneracji są znacznie szybsze niż u dorosłych, to rzecz naturalna- organizm się rozwija. Natomiast, gdyby ta ciekawa obserwacja miała faktycznie odzwierciedlenie u ludzi, to problematyczne złamania u osób starszych nie byłyby tak dużym problemem. Chociaż patogeneza złamań osteoporotycznych jest zupełnie odmienna, być może wpływ fibrynogenu i plazminy na gojenie pomogłoby takie trudne do gojenia złamania leczyć. Zobaczymy co ukaże się w przyszłości nowego w tej kwestii.
Widzicie, najciemniej jest zawsze pod latarnią. Odkrywanie nowych białek, receptorów, genów i takich tam skomplikowanych rzeczy przykrywa nam obecne to co jest najbliżej i jest już niby poznane. Proste białka znane dobrze wszystkim lekarzom i biologom okazują mieć nieodkryte ciekawe właściwości. Jeśli powyższa obserwacja znajdzie odzwierciedlenie u ludzi, to będzie można skuteczniej leczyć trudno gojące się złamania, które z różnych przyczyn stanowią teraz duży problem.
"Gdyby udało się obniżyć poziom fibrynogenu albo zwiększyć aktywność plazminy, można by upodobnić dorosłych pacjentów ze złamaniami do dzieci, a przez to przyśpieszyć ich proces gojenia się złamań." - hipoteza moim zdaniem zbyt pochopnie postawiona. Dziecko to nie jest miniatura dorosłego. Wiele czynników sprzyja szybszemu gojeniu się złamań u dzieci, złożonego procesu nie można równać z funkcją jednego białka.