W skontrolowanych szkołach, w roku szkolnym 2015/2016, odsetek uczniów z nieprawidłową masą ciała - z nadwagą i otyłością oraz z niedowagą - wyniósł aż 22 proc., czyli dotyczył co piątego dziecka. W ciągu czterech lat (od 2012 do 2016 roku) wzrósł on o ponad pięć punktów procentowych.
NIK wskazuje, że chociaż w szkołach prowadzone były ogólnopolskie programy promujące zdrowe żywienie i działania edukacyjne kształtujące prawidłowe nawyki żywieniowe wśród uczniów, nie zatrzymały one tej niebezpiecznej tendencji. Skuteczność programów osłabiała m.in. dostępność niezdrowych produktów w części sklepików szkolnych, czy też podawanie uczniom w szkole obiadów niejednokrotnie przekraczających normy żywienia dla dzieci i młodzieży (ze zbyt wysoką zawartością białka, tłuszczów, węglowodanów oraz nadmierną ilością sodu).
Odpowiednie żywienie jest niezbędnym warunkiem dla prawidłowego rozwoju psychofizycznego dzieci, zwłaszcza w wieku szkolnym. Nieprawidłowe odżywianie może prowadzić do powstania wielu groźnych chorób. Jak wskazują eksperci, może być również przyczyną gorszych wyników w nauce (uczniowie mają np. słabszą koncentrację). W Polsce, pomimo wdrażania ogólnopolskich programów żywieniowych i podejmowania innych działań edukacyjnych, liczba dzieci z nadwagą i otyłością stale rośnie. Z analiz Instytutu Żywności i Żywienia wynika, że od kilku lat polskie dzieci zaliczane są do najszybciej tyjących w Europie.
Rozpoznanie potrzeb w zakresie żywienia dzieci
NIK zwraca uwagę, że pomimo, iż w objętych kontrolą szkołach corocznie prowadzono badania BMI (wskaźnik masy ciała), to żadna z nich nie przekazywała tych wyników do organu prowadzącego. W blisko połowie szkół wyniki te nie były w ogóle gromadzone ani analizowane. Dlatego też, żadna z kontrolowanych gmin nie posiadała informacji o liczbie uczniów z nieprawidłową masą ciała.
W efekcie samorządy nie rozpoznawały potrzeb i problemów związanych z prawidłowym żywieniem dzieci. Wskazywały nawet, że tym obszarem zajmują się podlegające im ośrodki pomocy społecznej i szkoły. W ocenie Izby taka sytuacja uniemożliwiała ocenę, czy podejmowane działania są odpowiednie do aktualnych problemów, a także czy realizowane programy związane z prawidłowym żywieniem są skuteczne. Tymczasem, choć uzyskanie wiedzy na temat skali zaburzeń masy ciała wśród uczniów nie wynika z obowiązujących przepisów, wydaje się niezbędne dla prawidłowego określenia celów i zadań szkolnych programów wychowawczych oraz profilaktyki.
Z badań BMI przeprowadzonych przez pielęgniarki szkolne w 19 z 20 skontrolowanych szkół wynika, że liczba uczniów z nieprawidłową masą ciała systematycznie rosła. W ciągu czterech lat (od 2012 do 2016 roku) odsetek uczniów z nieprawidłową masą ciała zwiększył się o ponad pięć punktów procentowych, czyli z 16,8 proc. w roku szkolnym 2012/2013 do 22 proc. w roku szkolnym 2015/2016. Najszybciej wzrastał odsetek dzieci otyłych, mających nadmiar tkanki tłuszczowej występujący w stopniu zaawansowanym (wzrost o 3,3 proc.) oraz z nadwagą, mających nadmiar tkanki tłuszczowej występujący w stopniu umiarkowanym (wzrost o 1,5 proc.).
Realizacja programów żywieniowych
Wszystkie objęte kontrolą szkoły realizowały trzy podstawowe programy żywieniowe: „Mleko w szkole”, „Owoce i warzywa w szkole” oraz „Pomoc państwa w zakresie dożywiania”. W latach 2010-2015 koszt realizacji programu „Szklanka mleka”/„Mleko w szkole” wyniósł łącznie 885,8 mln zł, programu „Owoce w szkole”/„Owoce i warzywa w szkole” - 325,4 mln zł, a programu „Pomoc państwa w zakresie dożywiania” - ponad 5 mld zł.
NIK ocenia, że warunki organizacyjne w kontrolowanych szkołach nie zawsze sprzyjały osiągnięciu oczekiwanych efektów tych programów. Skuteczność programów żywieniowych „Mleko w szkole” i „Owoce i warzywa w szkole” osłabiał brak urozmaicenia produktów, a przede wszystkim niezrealizowanie jednego z podstawowych założeń, czyli spożywania otrzymanych produktów na terenie szkoły.
Według oświadczeń rodziców, owoce i warzywa na terenie szkoły zawsze spożywało zaledwie 10 proc. uczniów, a mleko 12,5 proc. Pozostałe dzieci zabierały je do domu, często ich nie spożywając. Badania ankietowe, w którym udział wzięli rodzice uczniów klas I-VI pokazały, że nawyk codziennego spożywania mleka i przetworów mlecznych posiadało jedynie 56,7 proc., a owoców tylko 53 proc. uczniów szkół podstawowych.
Wszystkie skontrolowane szkoły przekazywały uczniom w ramach programu „Mleko w szkole” wyłącznie mleko, pomimo że Program umożliwiał dostarczanie także jego przetworów (czyli twarogów i jogurtów). Ponadto Izba zwraca uwagę, że wzrasta liczba dzieci z nietolerancją laktozy. Z kontroli NIK wynika natomiast, że żadna ze szkół, nawet mając informacje o uczniach nietolerujących laktozy, nie skorzystała z możliwości zakupu mleka, które jej nie zawierało.
Formalnie w latach 2010-2015 tylko jedna gmina w Polsce (w 2012 r. - dwie) nie uczestniczyła w programie „Pomoc państwa w zakresie dożywiania”. NIK wskazuje jednak, że w tym samym czasie spadła liczba dzieci do 7 roku życia (o 11,3 proc.) oraz uczniów do czasu ukończenia szkoły ponadgimnazjalnej (o 9 proc.), korzystających z Programu i otrzymujących bezpłatny gorący posiłek. Najczęstszą przyczyną nieobjęcia dzieci dożywianiem była niechęć rodziców lub opiekunów do korzystania z tej formy pomocy.
Organizacja żywienia w szkole
Kontrola wykazała, że sposób organizacji żywienia w szkole ma wpływ na liczbę uczniów spożywających szkolne obiady.
W skontrolowanych szkołach posiadających własną kuchnię, lub korzystających z kuchni w innych placówkach, rodzice wykupywali obiady dla 53 proc. uczniów nieobjętych programem „Pomoc państwa w zakresie dożywiania”. Tymczasem w szkołach w których obiady dowoziła firma cateringowa obiady spożywało średnio tylko 25,3 proc. uczniów, czyli o połowę mniej, a tam gdzie kuchnię prowadził ajent - zaledwie 7,8 proc.
Przykład. Z badania ankietowego na temat żywienia w szkołach (przeprowadzonego przez Urząd Miasta Krakowa w 2015 roku, ankiety rozesłane do dyrektorów nadzorowanych szkół) wynika, że z posiłków w szkołach, które prowadziły własne stołówki korzystało około 60 proc. uczniów, a w szkołach ze stołówkami prowadzonymi przez ajenta lub z cateringiem odpowiednio: 40 proc i 31 proc. ogólnej liczby uczniów.
Z kontroli NIK wynika, że organizacja obiadów przez ajenta lub firmę cateringową wiązała się ze znacznym wzrostem ceny posiłku, która była nawet ponad dwukrotnie wyższa od ceny w prowadzonej przez szkołę własnej stołówce. W ocenie Izby była to główna przyczyna rezygnacji rodziców z wykupywania dzieciom obiadów w szkole.
W części polskich gmin funkcjonuje wiele szkół posiadających własną kuchnię. Na przykład spośród 97 szkół, dla których organem prowadzącym było Miasto Białystok, własne kuchnie posiadało 81 placówek. Gmina ponosiła wszystkie koszty związane z przygotowaniem i wydawaniem obiadów, natomiast koszty produktów niezbędnych do przygotowania posiłku pokrywali rodzice.
Jadłospisy
NIK zwraca uwagę na niewłaściwe zbilansowanie obiadów podawanych uczniom w szkole. Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Krakowie przeprowadziła na zlecenie NIK badanie 15 jadłospisów (bez względu na formę organizacji obiadów) oraz dokonała oceny m.in. kaloryczności, wartości odżywczej i urozmaicenia posiłków podawanych uczniom.
Z analizy wynika, że żadna ze skontrolowanych placówek nie zapewniła obiadów w 100 proc. spełniających odpowiednie normy żywieniowe dla dzieci i młodzieży. We wszystkich ocenianych jadłospisach była zbyt duża zawartość białka i węglowodanów, a w ponad 85 proc. również tłuszczów.
Kontrola środków spożywczych wykorzystanych do przygotowania posiłków wykazała, że średnia zawartość białka ogółem w produktach wynosiła od 169 proc. do 462 proc., natomiast tłuszczów mogło być za mało - od 90 proc. lub zbyt dużo - do 333 proc. średniego zapotrzebowania dla żywionej grupy uczniów.
We wszystkich zbadanych szkołach, w których dokonano pełnej oceny żywienia, stwierdzono zawyżoną zawartość węglowodanów, wynoszącą od 136 proc. do 300 proc. normy dla żywionej grupy uczniów.
W 12 z 15 zbadanych jadłospisów stwierdzono nadmierną ilość sodu, w tym w ośmiu przypadkach dopuszczalna norma przekroczona została ponad trzykrotnie.
NIK zwraca także uwagę na zbyt krótkie i zbyt wczesne przerwy obiadowe. W skrajnym przypadku, w jednej z kontrolowanych szkół obiady wydawane były już od godziny 9.20, a w kolejnej od 10.10. Tak wczesne podawanie obiadu uczniom negatywnie wpływa na wyrobienie nawyku spożywania posiłków o odpowiedniej porze i zaburza prawidłowe przerwy pomiędzy poszczególnymi posiłkami.
W sześciu z 20 skontrolowanych szkół uczniowie nie mieli zapewnionego dostępu do wody pitnej. W pozostałych szkołach chętni uczniowie otrzymywali bezpłatnie wodę lub kompot. W trzech szkołach zamontowano tzw. poidełka (źródełka ze świeżo przefiltrowaną wodą), z których uczniowie mogli korzystać nawet bez konieczności posiadania kubka.
Sklepiki szkolne
Od 1 września 2015 r. obowiązuje zakaz sprzedaży „niezdrowych produktów” w polskich szkołach. Minister Zdrowia w rozporządzeniu w sprawie żywienia zbiorowego dzieci i młodzieży, określił grupy produktów przeznaczonych do sprzedaży dzieciom i młodzieży w szkołach.
Przeprowadzone na zlecenie NIK przez inspektorów sanitarnych kontrole asortymentu sprzedawanego w sklepikach szkolnych wykazały, że wciąż w blisko 30 proc. sklepików (w pięciu na 17 zbadanych) był on niezgodny z wymaganiami określonymi w rozporządzeniu. Dla przykładu w jednym ze sklepików znajdowało się 70 produktów niespełniających wymagań rozporządzenia, w tym np. napoje izotoniczne posiadające informacje na etykiecie, iż mogą mieć „szkodliwy wpływ na aktywność i skupienie uwagi u dzieci”. W pozostałych 12 sklepikach, sprzedawano wyłącznie produkty spełniające wymogi. Z kolei ankietowani przez NIK rodzice (21,4 proc.) zwrócili uwagę, że w sklepikach szkolnych sprzedawano za mało zdrowej żywności.
Działalność edukacyjna
NIK dobrze ocenia podejmowane przez objęte kontrolą szkoły działania edukacyjne. W szkołach prowadzone były zajęcia lekcyjne na temat zdrowego odżywiania, zajęcia praktyczne, prelekcje pielęgniarek i dietetyków przeznaczone zarówno dla uczniów jak i rodziców oraz liczne konkursy. Działania edukacyjne prowadzone były zarówno w związku z uczestnictwem w programach żywieniowych, jak i wynikały z realizacji podstawy programowej. Na szczególne wyróżnienie zasługują inicjatywy polegające na angażowaniu uczniów w przygotowywanie posiłków i naukę zasad zdrowego żywienia poprzez zabawę oraz organizowanie wspólnych śniadań nauczycieli z uczniami.
Wnioski NIK
NIK rekomenduje jednostkom samorządu terytorialnego:
- gromadzenie i wykorzystywanie zbiorczych wyników badań BMI przy planowaniu działań profilaktycznych i edukacyjnych oraz ocenie skuteczności realizowanych programów;
- aktywne wspieranie szkół w działalności edukacyjnej na temat zasad zdrowego żywienia.
NIK rekomenduje placówkom oświatowym:
- wykorzystywanie zbiorczych wyników badań BMI przy planowaniu działań profilaktycznych i edukacyjnych;
- zachęcanie uczniów do spożywania na terenie szkoły produktów otrzymanych w ramach realizowanych programów;
- wspólne spożywanie śniadań nauczycieli z uczniami;
- zapewnienie właściwej organizacji spożycia posiłków, w tym przerw pomiędzy lekcjami umożliwiających spokojne zjedzenie obiadu wszystkim uczniom korzystającym z tej formy żywienia.
Kontrolę przeprowadzono w 20 szkołach oraz 10 urzędach gmin z obszaru województw: lubelskiego, małopolskiego, mazowieckiego, podlaskiego i kujawsko-pomorskiego.
Komentarze
[ z 10]
Niestety to tragiczny wynik. Od dawna staramy się walczyć z otyłością u dzieci i dorosłych, ale jak widać nie przynosi to dobrych efektów. Wiele schorzeń koreluje z nadmierną masą ciała - cukrzyca, nadciśnienie, problemy hormonalne i wiele innych. Zamiast wyciągać wnioski i uczyć się na błędach powielamy wciąż te same schematy. Mam nadzieję, że uda się znaleźć rozwiązanie.
Obserwowany ostatnio niepokojący wzrost występowania nadwagi i otyłości u dzieci i młodzieży jest jednym z ważniejszych wyzwań współczesnej pediatrii. Następstwem nadmiernej masy ciała jest wiele schorzeń, których objawy mogą się rozwinąć już w dzieciństwie. Należą do nich choroby układu sercowo-naczyniowego, zaburzenia metaboliczne, w tym: cukrzyca i insulinooporność, schorzenia układu ruchu czy zaburzenia sfery psychicznej. Udowodniono, że nadwaga i otyłość występująca u młodych dziewcząt predysponuje do wcześniejszego zapoczątkowania procesu dojrzewania płciowego. Konsekwencją tego może być wzrost częstości występowania zaburzeń psychicznych, nadużywania środków psychoaktywnych, czy wreszcie ryzykownych zachowań seksualnych i ciąż wśród nastolatków. W związku z tym, że nadmierny przyrost masy ciała u dzieci i młodzieży wiąże się nie tylko ze zwiększonym ryzykiem negatywnych następstw, ale też z wcześniejszym ich wystąpieniem, koniecznym staje się zwalczanie oraz prewencja nadwagi i otyłości już od wczesnego dzieciństwa.
Otyłość nie tylko u dzieci, ale i u dorosłych może mieć wiele podłoży. Udowodniono, że istotną rolę w rozwoju otyłości mogą odgrywać czynniki psychologiczne. Zaburzenia sfery psychologicznej powodują zmianę zachowań żywieniowych, co z kolei prowadzi do otyłości. Często dochodzi do uzależnienia przyjmowanych pokarmów od potrzeb emocjonalnych i psychoafektywnych. Lęk lub depresja stają się przyczyną zmian zachowań żywieniowych, polegających na zwiększaniu dziennego spożywania kalorycznego. Już sam fakt wystąpienia otyłości może stanowić sytuację konfliktową, wpływającą dodatkowo na psychogenezę otyłości.
Walka z nadwagą i otyłością dziecka jest koniecznym warunkiem dla jego harmonijnego rozwoju fizycznego i psychicznego. Tymczasowe stosowanie rzekomo rewelacyjnych kuracji odchudzających czy też głodzenie się nie przynosi dobrego efektu – po ich zakończeniu dziecko zazwyczaj wraca do poprzedniej wagi. Najbardziej skuteczną metodą postępowania wydaje się być trwała zmiana nawyków żywieniowych i ograniczenie siedzącego trybu życia. Trzeba również podkreślić, że nadwaga lub otyłość mają niekiedy podłoże psychiczne. Często bowiem dziecko stara się rozładować napięcie i stres, objadając się smakołykami. Dlatego też warto, aby rodzice często rozmawiali ze swoimi dziećmi i starali się zrozumieć ich problemy. Tu dużą rolę pełnią regularne rodzinne posiłki. Sprawiają, że łatwiej jest wyrobić nawyk pięciu posiłków w miarę równych odstępach czasu. Być może dzięki silnemu wsparciu najbliższych młody człowiek nie będzie szukał uspokojenia w słodyczach lub innych, wysokokalorycznych i smacznych posiłkach.
Wydaje mi się, że przeprowadzanie takich kontroli ma sens. Dzięki nim uda się wypunktować błędy, które niestety są popełniane w wielu miejscach co może skutkować między innymi tym, że coraz więcej dzieci w Polsce jest otyłych. Moim zdaniem jest to bardzo duży problem, ponieważ już na starcie zwiększa to ryzyko pojawienia się u nich różnych konsekwencji nadmiernych ilości kilogramów. Naczelna Izba Kontroli zainteresowała się licznymi aspektami, które da się zmienić na lepsze jeżeli chodzi o zdrowie najmłodszej części pokolenia. Bardzo dobrą informacją jest to, że wszystkie szkoły, które były pod kontrolą NIK-u przeprowadzały moim zdaniem ważne programy jeżeli chodzi o darmową dostępność do mleka, a także warzyw i owoców. Bardzo ważne jest aby od najmłodszych lat wyrabiać wśród dzieci i młodzieży zdrowie nawyki, które bardzo często towarzyszą im przez znaczną część życia. Dostarczenie odpowiedniej ilości wapnia oraz mikro- i makroelementów w okresie wzrostu i rozwoju jest niezmiernie ważne. W artykule wspomniano również o pielęgniarkach szkolnych. Wydaje mi się, że ich rola w kontrolowaniu tego co dzieje się z uczniami, jeżeli chodzi o wagę jest bardzo duża. Podczas wykonywania bilansów warto aby wyłapywać osoby, które mają nadmierną ilość kilogramów i możliwie jak najwcześniej informować o tym fakcie rodziców, bezpośrednio lub za pośrednictwem nauczycieli. Wczesne ingerencja może uniemożliwić rozwój nadwagi, która potem w dosyć łatwy sposób może zamienić się w otyłość. Warto również zatrzymać się przy temacie stołówek szkolnych. Bardzo często z uwagi na to, że za obiady płaci się stosunkowo mało, a dotacje na obiady nie są zbyt wysokie, na stołówkach nie są wydawane pełnowartościowe posiłki, jakich potrzebują osoby w okresie wzrostu i rozwoju. Bardzo dobrym pomysłem jest aby do każdego obiadu dołączać jakiś owoc lub zdrową przekąskę, którą na innej przerwie lub w domu. Niestety póki nie przekaże się większej ilości środków na te obiady sytuacja raczej nie ulegnie zmianie, tym bardziej, że wszelkiego rodzaju produkty z roku na rok stają się coraz droższe. Bardzo cieszy mnie fakt, że poruszono temat szkolnych sklepików, które moim zdaniem w dużej mierze przyczyniają się do tego, że polskie dzieci oraz młodzież mają problemy z utrzymaniem prawidłowej wagi. Jeszcze jakiś czas temu pojawił się według mnie bardzo ciekawy program, który zabraniał sprzedawania w szkolnych sklepikach wysokoprzetworzonej żywności, słodkich napojów czy słodkich bułek. Miały dominować owoce, zdrowe przekąski. Niestety po jakimś czasie powrócono do starych produktów, które obecne są w ofercie nawet w dzisiejszych czasach. Oczywiście są sklepiki, w których oferuje się produkty niskoprzetworzone. Wydaje mi się, że przez zbyt krótki czas zdrowe produkty pojawiły się na półkach sklepików szkolnych, żeby dzieci mogły się do nich przekonać. Nawyków bardzo często nie da się zmienić z dnia na dzień, potrzeba czasu i wytrwałości. Wydaje mi się, że młode osoby w naszym kraju są coraz bardziej świadome tego, że należy dbać o swoje zdrowie. Po części wiąże się to z trendami oraz modą, ale jest to bardzo dobra droga aby korzystać z tego co jest nam przekazywane za pomocą portali społecznościowych. To moim zdaniem jeden z nielicznych plusów ich korzystania. Dzieci oraz młodzież przyglądając się znanym osobom, które regularnie ćwiczą i dbają o swoje zdrowie, chcą robić dokładnie to samo. Bardzo ważne jest również regularne przeprowadzanie akcji, w których zachęca się dzieci do aktywności fizycznej oraz zdrowego odżywiania. Jeżeli chodzi o aktywność fizyczną to wciąż od kilku lat występuje spory problem na zajęciach wychowania fizycznego. Dzieci praktycznie bez powodu nie biorą udziału w zajęciach, dzięki zwolnieniom, które są wystawiane w dużej mierze bezpodstawnie. Zarówno zdrowie odżywianie, a także regularna aktywność fizyczna jest potrzebna w okresie wzrostu i dojrzewania. I nie chodzi tutaj tylko o otyłość, ale także kształtowanie prawidłowej postawy ciała. Jest to również bardzo powszechny problem w dzisiejszych czasach, który wynika poniekąd z nieprawidłowego stylu życia. Nadmierna ilość czasu spędzanego przed różnego rodzaju urządzeniami oraz brak aktywności fizycznej, nie tylko tej w szkole, ale takiej codziennej jak jazda na rowerze czy wybranie się na dłuższy spacer lub po prostu przejście się do lub ze szkoły. Zmniejszona ilość wykonywanego ruchu przez dzieci w dzisiejszych czasach w porównaniu do tych z przeszłości przyczynia się poniekąd do tego, że już co piąty polski uczeń ma otyłość. Dawniej większość dzieci wolny czas spędzała aktywnie na dworze. Dzisiaj w dużej części przypadków wolny czas jest spędzany ze smartfonami, komputerami, konsolami czy tabletami.
.
Problem jeżeli chodzi o utrzymanie prawidłowej masy wśród dzieci niestety jest powszechny. Warto pamiętać o tym, że nigdy nie jest za późno aby zacząć dbać o swoje zdrowie. Dobrze jeśli robi się to możliwie od najmłodszych lat, ale każdy moment jest dobry aby to zacząć. Dobrze aby członkowie rodziny mogli się wzajemnie motywować, co z pewnością sprawi, że początkowe okresy, które zwykle są dosyć trudne będą po prostu łatwiejsze do pokonania. Kolejną sprawą jest to, że im jest się starszym tym trudniej jest stracić zbędne kilogramy. Wynika to między innymi z tego, że metabolizm wraz z upływem lat ulega spowolnieniu. Według amerykańskich badań tempo spalania kalorii bez wykonywania jakiejkolwiek czynności zmniejsza się o około 1 do 2 procent na każde dziesięć lat życia. Wiąże się z tym również fakt, że dochodzi do zmniejszenia ilości masy mięśniowej, a zwiększenia tkanki tłuszczowej. Dodatkowo częstym błędem jest to, że wraz z wiekiem nie dochodzi do zmiany nawyków żywieniowych, a tak jak wspomniałem zapotrzebowanie kaloryczne ulega zmniejszeniu. W wyniku tego dochodzi do nadwyżki energetycznej co sprzyja odkładaniu się tkanki tłuszczowej. Warto jest w pierwszej kolejności porozmawiać z lekarzem o tym, że ma się w planach stracić zbędne kilogramy i chce się utrzymać prawidłową masę ciała. Często bowiem osoby popełniają różne błędy, czy to dietetyczne czy te związane z aktywnością fizyczną. Lekarz z pewnością pomoże pacjentowi, uniknąć wszelkich błędów. Może polecić także dietetyka lub trenera personalnego, którzy doradzą jak należy postępować aby w odpowiedni sposób stracić nadmierne kilogramy. Po 50 roku życia może również dochodzić do zaburzeń hormonalnych. Warto jest zmierzyć w zależności od płci poziom progesteronu, testosteronu, ponieważ ich nieprawidłowe wartości mogą przyczyniać się do tego, że tkanka tłuszczowa odkłada się w łatwiejszy sposób. W dzisiejszych czasach coraz więcej osób choruje na nowotwory. Może to być związane z niewłaściwym stylem życia, który prowadzi coraz więcej osób. Jeżeli chodzi o raka piersi to zbyt mała liczba kobiet regularnie poddaje się badaniom, które są w stanie wcześnie wykryć zmianę nowotworową, którą da się jeszcze skutecznie wyleczyć. Jak dobrze wiemy nadwaga czy też otyłość to czynniki, które zwiększają ryzyko rozwoju nowotworu piersi. Przez pewien czas zastanawiano się czy osoby, które straciły zbędne kilogramy stały się tym samym w mniejszym stopniu narażone na rozwój tego raka. Jak się okazuje stopień redukcji ryzyka zależał od tego ile kilogramów zostało utraconych. W przypadku utraty 2-4,5 kilogramów ryzyko zachorowania zmniejszyło się o 13 procent. Te które schudły 4,5-9 kilogramów miały o 16 procent mniejsze ryzyko, natomiast które straciły więcej kilogramów były narażone w mniejszym stopniu aż o 25 procent. Jest to więc kolejny argument, że nigdy nie jest za późno aby zacząć dbać o swoje zdrowie. Chęć utraty zbędnej ilości kilogramów wiąże się oczywiście z aktywnością fizyczną. Zapobieganie otyłości na wszelkie możliwe i bezpieczne sposoby jest czymś bardzo ważnym ponieważ może ona prowadzić do licznych chorób cywilizacyjnych, które stanowią zagrożenie dla zdrowia i życia. Koniecznie trzeba wspomnieć o tym, że należy stosować się do metod, które są sprawdzone i polecane przez specjalistów. W dzisiejszych czasach chirurgia bariatryczna staje się coraz chętniej wybieraną metodą jeżeli chodzi o leczenie otyłości. Oczywiście jest to bardzo dobre rozwiązanie, ale pacjent musi być odpowiednio sposób przygotowany do tego zabiegu oraz musi zaistnieć pewność czy faktycznie chce on zmienić swoje nawyki żywieniowe, a także zacząć uprawiać sport. Bardzo ważne jest też pozytywne nastawienie. Nie jest wskazane aby w początkowych etapach utraty wagi, w szczególności gdy są to nasze pierwsze próby redukcji masy ciała stawiać sobie bardzo wygórowane cele. Gdy nie zostaną one zrealizowane bardzo często osoby te zniechęcają się co jest oczywiście niewskazane gdyż może wiązać się z tym, że wszelkie starania zostaną zaprzestane. Masa ciała musi być redukowana etapami. Taka forma utraty kilogramów jest dużo lepsza dla naszego zdrowia i istnieje szansa, że efekty będą się utrzymywać znacznie dłużej. Wiele osób zabiera się również za sport po bardzo długiej przerwie. Często wybierają sobie nieodpowiednie dyscypliny co wiąże się z tym, że ryzyko wystąpienia kontuzji staje się większe. Początkowo należy wybrać takie ćwiczenia, które nie obciążają stawów w nadmiernym stopniu i pozwolą im na nowo przystosować się do ruchu. Bardzo dobrym wyborem jest basen. Organizowane jest na nich bardzo dużo różnych zajęć chociażby aqua aerobiku. Moim zdaniem to bardzo dobra forma aktywności fizycznej, która pozwala także na pewnego rodzaju integrację pomiędzy jej uczestniczkami. Dosyć często zdarza się, że właśnie na takich zajęciach zawierane są nowe znajomości. W wielu przypadkach takie osoby ćwiczą także razem poza basenem, wymieniają się ciekawymi ćwiczeniami, czy zdrowymi przepisami co według mnie jest świetnym rozwiązaniem ponieważ podejmowanie nowych wyzwań w grupie, często jest łatwiejsze niż miałoby to się odbywać w pojedynkę. Dobrą informacją jest to, że powstaje coraz większa ilość siłowni oraz miejsc, w których można uprawiać sport. Jeżeli chce się uprawiać aktywność fizyczną na świeżym powietrzu to warto jest poczekać do miesięcy, w których ilość zanieczyszczeń w powietrzu nie jest zbyt wysoka. Warto również wspomnieć o tym, że w wielu miejscach można natknąć się na preparaty, które rzekomo ułatwiają spalanie tkanki tłuszczowej. Niestety wiele z nich może nie być nieprzebadana w wystarczającym stopniu. Często nie przynoszą one oczekiwanych rezultatów, ale nie jest to jeszcze tak duży problem. Dużo gorzej gdy negatywnie wpływają na zdrowie. Oczywiście jak w każdym schorzeniu najlepiej jest możliwie w największym stopniu obniżyć poziom stresu, który negatywnie wpływa na nasz organizm i może przyczyniać się do zaburzeń hormonalnych, a także powodować, że nawyki dietetyczne będą niewłaściwe. Wiele osób “zajada” stres, dostarczając do organizmu niezdrowe produkty. Na skutek tego dostarczana jest do organizmu bardzo duża nadwyżka kaloryczna. Istnieje wiele produktów, które są w stanie ułatwić nam odchudzanie. Dobrą formą przekąsek są chociażby orzechy. Trzeba jednak pamiętać, że są one źródłem także dużej ilości kalorii, dlatego też nie należy spożywać ich w dużych ilościach. Przykładowo bardzo dobrym rozwiązaniem jest dodawanie cynamonu do różnych potraw. Wpływa on korzystnie na poziom glukozy we krwi co jest również powiązane, że apetyt nie staje się większy. Inną przyprawą, którą warto wybierać gdy chce się szybciej schudnąć jest ostra papryka. Zawiera ona w swoim składzie kapsaicynę, która redukuje apetyt, a także przyspiesza metabolizm. Warto jest także wybierać produkty, które zawierają zwiększoną ilość błonnika, który ma zdolność pęcznienia dzięki czemu pojawia się uczucie sytości. Takim produktem może być na przykład fasola, która ma sporo białka oraz błonnika, przy niskiej zawartości tłuszczów. Innym źródłem sporej ilości błonnika może być grejpfrut. Właściwie chodzi o błonkę znajdującą się tuż pod skórką. Owoc ten skutecznie zmniejsza apetyt, a dzięki zawartych w nich składnikach zmniejsza się ilość tłuszczów, które wnikają do komórek. Wiele mówi się także o wpływie kawy na nasze zdrowie. Jak się okazuje zawarta w niej kofeina może przyspieszać metabolizm. Niestety często popełnianym błędem jest to, że dodawana jest do niej śmietanka oraz tłuste mleko. Jeżeli mamy do wyboru mięso wołowe czy też wieprzowe i ryby, to zdecydowanie lepiej jest wybrać te drugie ponieważ zawierają dużo białka, dzięki czemu jest sycące. Istnieją ryby, które zawierają mniejszą ilość tłuszczów, a te które zawierają go więcej zwykle są źródłem korzystnie wpływających na organizm kwasów omega-3. Jeżeli chodzi o wołowinę to dobrze jest wybierać polędwicę wołową, która może ułatwić utratę zbędnych kilogramów. Jest ona także źródłem witaminy B6, B12, witaminy D, wapnia, magnezu oraz żelaza.
Zapobieganie otyłości na wszelkie możliwe i bezpieczne sposoby jest czymś bardzo ważnym ponieważ może ona prowadzić do licznych chorób cywilizacyjnych, które stanowią zagrożenie dla zdrowia i życia. Dane przedstawione w artykule pokazują, że jest to niezbędne. Koniecznie trzeba wspomnieć o tym, że należy stosować się do metod, które są sprawdzone i polecane przez specjalistów. Warto pamiętać o tym, że nigdy nie jest za późno aby zacząć dbać o swoje zdrowie. Dobrze jeśli robi się to możliwie od najmłodszych lat, ale każdy moment jest dobry aby to zacząć. Dobrze aby członkowie rodziny mogli się wzajemnie motywować, co z pewnością sprawi, że początkowe okresy, które zwykle są dosyć trudne będą po prostu łatwiejsze do pokonania. Kolejną sprawą jest to, że im jest się starszym tym trudniej jest stracić zbędne kilogramy. Wynika to między innymi z tego, że metabolizm wraz z upływem lat ulega spowolnieniu. Według amerykańskich badań tempo spalania kalorii bez wykonywania jakiejkolwiek czynności zmniejsza się o około 1 do 2 procent na każde dziesięć lat życia. Wiąże się z tym również fakt, że dochodzi do zmniejszenia ilości masy mięśniowej, a zwiększenia tkanki tłuszczowej. Dodatkowo częstym błędem jest to, że wraz z wiekiem nie dochodzi do zmiany nawyków żywieniowych, a tak jak wspomniałem zapotrzebowanie kaloryczne ulega zmniejszeniu. W wyniku tego dochodzi do nadwyżki energetycznej co sprzyja odkładaniu się tkanki tłuszczowej. Warto jest w pierwszej kolejności porozmawiać z lekarzem o tym, że planuje się się stracić zbędne kilogramy i chce się utrzymać prawidłową masę ciała. Często bowiem osoby popełniają różne błędy, czy to dietetyczne czy te związane z aktywnością fizyczną. Lekarz z pewnością pomoże pacjentowi, uniknąć wszelkich błędów. Może polecić także dietetyka lub trenera personalnego, którzy doradzą jak należy postępować aby w odpowiedni sposób tracić zbędne kilogramy. Po 50 roku życia może również dochodzić do zaburzeń hormonalnych. Warto jest zmierzyć w zależności od płci poziom progesteronu, testosteronu, ponieważ ich nieprawidłowe wartości mogą przyczyniać się do tego, że tkanka tłuszczowa odkłada się w łatwiejszy sposób. W dzisiejszych czasach chirurgia bariatryczna staje się coraz chętniej wybieraną metodą jeżeli chodzi o leczenie otyłości. Oczywiście jest to bardzo dobre rozwiązanie, ale pacjent musi być we właściwy sposób przygotowany do tej operacji oraz musi zaistnieć pewność czy faktycznie chce on zmienić swoje nawyki żywieniowe, a także zacząć uprawiać sport. Bardzo ważne jest też odpowiednie nastawienie. Nie jest wskazane aby w początkowych etapach utraty wagi, w szczególności gdy są to nasze pierwsze próby redukcji masy ciała stawiać sobie bardzo wygórowane cele. Gdy nie zostaną one zrealizowane bardzo często osoby te zniechęcają się co jest oczywiście niewskazane ponieważ może wiązać się z tym, że wszelkie starania zostaną zaprzestane. Masa ciała musi być redukowana etapami. Taka forma utraty kilogramów jest dużo lepsza dla naszego zdrowia i istnieje szansa, że efekty będą się utrzymywać znacznie dłużej. Wiele osób zabiera się również za sport po bardzo długiej przerwie. Często wybierają sobie nieodpowiednie dyscypliny co wiąże się z tym, że ryzyko wystąpienia kontuzji wzrasta. Początkowo należy wybrać takie ćwiczenia, które nie obciążają stawów w zbyt dużym stopniu i pozwolą im na nowo przystosować się do ruchu. Bardzo dobrym wyborem jest basen. Organizowane jest na nich bardzo dużo różnych zajęć chociażby aqua aerobiku. Moim zdaniem to bardzo dobra forma aktywności fizycznej, która pozwala także na pewnego rodzaju integrację pomiędzy jej uczestniczkami. Dosyć często zdarza się, że właśnie na takich zajęciach zawierane są nowe przyjaźnie. W wielu przypadkach takie osoby ćwiczą także razem poza basenem, wymieniają się ciekawymi ćwiczeniami, czy zdrowymi przepisami co według mnie jest bardzo dobrym rozwiązaniem ponieważ podejmowanie nowych wyzwań w grupie, często jest łatwiejsze niż miałoby to się odbywać w pojedynkę. W dzisiejszych czasach coraz więcej osób choruje na nowotwory. Może to być związane z niewłaściwym stylem życia, który prowadzi coraz więcej osób. Jeżeli chodzi o raka piersi to zbyt mała liczba kobiet regularnie poddaje się badaniom, które są w stanie wcześnie wykryć zmianę nowotworową, którą da się jeszcze skutecznie wyleczyć. Jak dobrze wiemy nadwaga czy też otyłość to czynniki, które zwiększają ryzyko rozwoju nowotworu piersi. Przez pewien czas zastanawiano się czy osoby, które straciły zbędne kilogramy stały się automatycznie w mniejszym stopniu narażone na rozwój tego raka. Jak się okazuje stopień redukcji ryzyka zależał od tego ile kilogramów zostało utraconych. W przypadku utraty 2-4,5 kilogramów ryzyko zachorowania zmniejszyło się o 13 procent. Te które schudły 4,5-9 kilogramów miały o 16 procent mniejsze ryzyko, natomiast które straciły więcej kilogramów były narażone w mniejszym stopniu aż o 25 procent. Jest to więc kolejny argument, że nigdy nie jest za późno aby zacząć dbać o swoje zdrowie. Chęć zrzucenia zbędnej ilości kilogramów wiąże się oczywiście z aktywnością fizyczną. Okres grzewczy niestety nie sprzyja temu aby uprawiać ją na świeżym powietrzu. Dobrą informacją jest to, że powstaje coraz większa ilość siłowni oraz miejsc, w których można uprawiać sport. Jeżeli chce się uprawiać aktywność fizyczną na świeżym powietrzu to warto jest poczekać do miesięcy, w których ilość zanieczyszczeń w powietrzu nie jest zbyt wysoka. Warto również wspomnieć o tym, że w wielu miejscach można natknąć się na preparaty, które rzekomo ułatwiają spalanie tkanki tłuszczowej. Niestety wiele z nich może nie być nieprzebadana w wystarczającym stopniu. Często nie przynoszą one oczekiwanych rezultatów, ale nie jest to jeszcze tak duży problem. Dużo gorzej gdy przyczyniają się do występowania szkód w organizmie. Oczywiście jak w każdym schorzeniu najlepiej jest możliwie w największym stopniu obniżyć poziom stresu, który negatywnie wpływa na nasz organizm i może przyczyniać się do zaburzeń hormonalnych, a także powodować, że nawyki dietetyczne będą niewłaściwe. Wiele osób “zajada” stres, dostarczając do organizmu niezdrowe produkty. Na skutek tego dostarczana jest do organizmu bardzo duża nadwyżka kaloryczna. Istnieje wiele produktów, które są w stanie ułatwić nam odchudzanie. Dobrą formą przekąsek są chociażby orzechy. Trzeba jednak pamiętać, że są one źródłem także dużej ilości kalorii, dlatego też nie należy spożywać ich w dużych ilościach. Przykładowo bardzo dobrym rozwiązaniem jest dodawanie cynamonu do różnych potraw. Wpływa on korzystnie na poziom glukozy we krwi co jest również powiązane, że apetyt nie staje się większy. Inną przyprawą, którą warto wybierać gdy chce się szybciej schudnąć jest ostra papryka. Zawiera ona w swoim składzie kapsaicynę, która redukuje apetyt, a także przyspiesza metabolizm. Warto jest także wybierać produkty, które zawierają zwiększoną ilość błonnika, który ma zdolność pęcznienia dzięki czemu pojawia się uczucie sytości. Takim produktem może być na przykład fasola, która ma sporo białka oraz błonnika, przy niskiej zawartości tłuszczów. Innym źródłem sporej ilości błonnika może być grejpfrut. Właściwie chodzi o błonkę znajdującą się tuż pod skórką. Owoc ten skutecznie zmniejsza apetyt, a dzięki zawartych w nich składnikach zmniejsza się ilość tłuszczów, które wnikają do komórek. Wiele mówi się także o wpływie kawy na nasze zdrowie. Jak się okazuje zawarta w niej kofeina może przyspieszać metabolizm. Niestety często popełnianym błędem jest to, że dodawana jest do niej śmietanka czy też tłuste mleko. Jeżeli mamy do wyboru mięso wołowe czy też wieprzowe i ryby, to zdecydowanie lepiej jest wybrać te drugie ponieważ zawierają dużo białka, dzięki czemu jest sycące. Istnieją ryby, które zawierają mniejszą ilość tłuszczów, a te które zawierają go więcej zwykle są źródłem korzystnie wpływających na organizm kwasów omega-3. Jeżeli chodzi o wołowinę to dobrze jest wybierać polędwicę wołową, która może ułatwić utratę zbędnych kilogramów. Jest ona także źródłem witaminy B6, B12, witaminy D, wapnia, magnezu oraz żelaza.
Zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) profilaktyka otyłości powinno opierać się na ograniczaniu spożycia kalorii, poprawie jakości diety oraz wprowadzeniu regularnej aktywności fizycznej wynoszącej minimalnie 150 minut tygodniowo w przypadku osoby dorosłej. Czasem wystarczą nawet niewielkie zmiany, wejście po schodach zamiast wejścia do windy czy spacer zamiast przejażdżki autem. Jedzenie powinno być przede wszystkim zgodne z piramidą zdrowego żywienia, w której podstawą wszystkich posiłków są warzywa. Problem nadwagi rośnie wraz z upływem lat. Nie oznacza to jednak, że nie dotyczy on dzieci i młodzieży. Szacuje się, że w naszym kraju co roku będzie przybywać 400 tys. dzieci z nadwagą. Świadomość społeczeństwa odnośnie zdrowego trybu życia w ogólnej populacji jest niestety wciąż na zbyt niskim poziomie. Brakuje programów profilaktycznych, edukacyjnych, które będa skierowane w szczególności do rodziców. Nawet jeżeli dziecko w szkole nauczy się piramidy zdrowego odżywiania, to nie do końca przekłada się na to, jak żywienie będzie wyglądało w domu. Nawyki żywieniowe dziecko podpatruje u swoich rodziców. W czasie pandemii koronawirusa Światowa Organizacja Zdrowia podkreśla, że otyłość i nadmiar dodatkowych kilogramów mają wpływ na przebieg infekcji koronawirusem oraz na ewentualne wystąpienie powikłań. W ostatnich tygodniach nowe badania populacyjne ugruntowały to powiązanie i wykazały, że nawet osoby, które mają jedynie nadwagę, są bardziej narażone na cięższy przebieg COVID-19. Wiele osób z nadwagą nie jest świadoma tego, że otyłość negatywnie wpływa na układ odpornościowy, co sprawia, że w wielu przypadkach organizm osoby otyłej nie jest w stanie samodzielnie zwalczyć wirusa. Badania przeprowadzone jeszcze przed rozwojem pandemii wyraźnie wskazują, że układ immunologicznych osób z otyłością funkcjonuje gorzej, co z kolei zwiększa ich podatność na infekcję, ciężki przebieg, komplikacje a nawet ryzyko zgonu w przebiegu chorób wirusowych takich, jak chociażby grypa. Według lekarzy system odpornościowy osób otyłych jest stale eksploatowany, gdyż stara się chronić i naprawiać komórki, które uległy uszkodzeniu, przez co ma mniejsze zasoby do obrony przed nowymi infekcjami, takimi jak np. koronawirus powodujący COVID-19. Warto również zaznaczyć, że komórki tłuszczowe infiltrują narządy, w których wytwarzane i przechowywane są komórki należące do układu odpornościowego, takie jak śledziona, szpik kostny i grasica. W związku z tym osoby na nadmierną ilością kilogramów tracą tkankę immunologiczną kosztem pojawiającej się tkanki tłuszczowej, przez co układ odpornościowy jest mniej wydolny w obronie organizmu przed patogenami lub w odpowiedzi na szczepionkę na koronawirusa. Dodatkowo otyłość zwiększa ryzyko wystąpienia innych chorób, takich jak cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, czy zespoły metaboliczne, które w połączeniu z osłabionym układem odpornościowym czynią osoby otyłe bardziej podatnymi na ciężki przebieg infekcji koronawirusem. Specjaliści już od lat podejrzewali, że otyłość powoduje wystąpienie przewlekłego stanu zapalnego w organizmie. Tkanka tłuszczowa zwiększa produkcję cytokin. Są to cząsteczki, które wywołują reakcja zapalne i wpływają na metabolizm. Komórki odpornościowe, które niszczą nowotwory, są blokowane przez tłuszcz. Spowalniają i tracą umiejętność walki z nowotworem. Otyłość, tak jak inne choroby, może mieć charakter egzogenny lub endogenny. W drugim przypadku na początku dochodzi do zaburzeń neurohormonalnej regulacji spożycia pokarmów, a za tym idą zaburzenia gospodarki energetycznej organizmu. Podstawowa jest jak najszybsza diagnostyka, by uchronić chorego przed rozwojem powikłań i dalszą progresją otyłości. Z badań naukowych wiemy, że tylko niewielki odsetek pacjentów ma stawianą w sposób formalny diagnozę tego schorzenia. Oczywistą rzeczą jest, że takie rozpoznanie będzie miało przesiewowy charakter i będzie wymagało dalszych działań diagnostycznych, ale spowoduje, że zostaną one w odpowiedni sposób rozpoczęte. Jakiś czas temu uchwalono ustawę o opłacie cukrowej i w systemie ochrony zdrowia pojawiły się środki, które trzeba będzie w sposób właściwy i efektywny rozporządzić. „Kompleksowa opieka specjalistyczna nad pacjentem z otyłością olbrzymią” (KOS-BAR) jest świadczeniem o którym mówi się od około trzech lat. Główne zalety tego projektu to całościowe, kompleksowe podejście do pacjenta i jego schorzenia. Oznacza to zapewnienie opieki przez dwa lata. W jej ramach pacjent będzie przygotowywany do operacji bariatrycznej, która jest kluczowym elementem realizacji tego świadczenia. Przygotowanie będzie opierało się na uświadamianiu, konsultacjach z dietetykiem, psychologiem, zajęciach fizjoterapeutycznych, czego efektem ma być utrata masy ciała przed zabiegiem wynoszącym 8–10 procent. Ośrodek zajmujący się chorym będzie otrzymywał premię, jeśli uda się osiągnąć wcześniej ustalone założenia. Premie będą przyznawane po przeanalizowaniu ściśle obiektywnych wskaźników. Spowodowanie utraty masy ciała osób otyłych może spowodować, że również choroby będące powikłaniem otyłości, których leczenie jest bardzo kosztowne dla Narodowego Funduszu Zdrowia, takie jak cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, choroba wieńcowa, udary mózgu, będa występować znacznie rzadziej. Jak pokazuje najnowsza analiza Światowego Indeksu Bezpieczeństwa Żywnościowego, opracowanego przez Economist Intelligence Unit na zlecenie firmy nieco ponad 25 procent Polaków jest otyła i jest to o 2,9 procent więcej niż wynosi średnia w krajach europejskich. Problem nadmiernej wagi wśród Polaków sukcesywnie wzrasta, zwłaszcza w czasie pandemii. COVID-19 i wywołany nim lock down spowodował, że problem otyłości stał się jeszcze bardziej zauważalny. Według oficjalnych badań wskutek przymusowej izolacji średnio każdy z nas przytył o dwa kilogramy. Najczęściej za nadwagę i otyłość odpowiadają czynniki środowiskowe, a więc niewłaściwe odżywianie, złe nawyki w przyrządzaniu i spożywaniu posiłków, stres oraz niski poziom aktywności fizycznej. Okazuje się, że co czwarty obywatel Polski je fast foody kilka razy w miesiącu, a co trzeci kilka razy w tygodniu pije słodzone napoje. Wyniki Narodowego Testu Zdrowia wskazują też, że połowa Polaków nie uprawia żadnego sportu, a codziennie po warzywa i owoce sięga około 30 procent obywateli. Testy leku dla diabetyków w terapii otyłości wykazały 86-procentową skuteczność w grupie pacjentów którym podawano zastrzyki z semaglutydu. Reguluje on trzustkowe wydzielanie insuliny. Lek ten pozytywnie wpływa na kontrolę glikemii poprzez zmniejszenie stężenia glukozy we krwi zarówno na czczo jak i po posiłkach. W eksperymentalnym badaniu wzięło udział prawie 2000 otyłych dorosłych z 16 różnych państw. Część uczestników przyjmowała tygodniową dawkę wspomnianego leku. Druga zaś grupa zamiast leku stosowała tylko placebo. Obie grupy badanych przez cały okres trwania badania stosowały się do wytycznych związanych z żywieniem, aktywnością fizyczną prowadząc podobny tryb życia. Pod koniec badania uczestnicy, którzy przyjmowali placebo, stracili niewiele kilogramów, ale osoby, które przyjmowały semaglutide, zniacznie schudły. Po 68 tygodniach leczenia lekiem semaglutide, który zmniejsza apetyt, uczestnicy, którzy go stosowali, stracili średnio 14,9 procent masy ciała. Warto jest wspomnieć nieco więcej także o operacji bariatrycznej. Przed nią pacjent musi przejść wiele szczegółowych badań, które zakwalifikują go do do zabiegu lub nie. Jednym z istotniejszych jest badanie psychologiczne ponieważ lekarze muszą mieć pewność, że pacjent jest gotowy nie tylko do samej operacji, ale również do całkowitej zmiany nawyków żywieniowych. Chory musi doskonale zrozumieć nie tylko kwestie powikłań zabiegu, ale i to, że operacja bariatryczna wymusi na nim całkowitą zmianę trybu życia. W procesie leczenia otyłości, przed operacją bariatryczną, specjalista musi być pewny, że pacjent wie, na co się decyduje, jakie są tego konsekwencje, jak będzie wyglądało jego życie po zabiegu. Przede wszystkim specjaliści muszą mieć pewność, że pacjent ma ochotę długotrwałej współpracy. Jeżeli tylko chce się zoperować i nie ma zamiaru z nikim współpracować, to taki pacjent jest dyskwalifikowany.
Eksperci wyliczają, że otyłość prowadzi do ok. 200 powikłań zdrowotnych. Najczęstsze z nich to cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, choroba niedokrwienna serca, zawały i nowotwory. Są to zagrożenia dla konkretnych, ale jednocześnie powodują one znaczne obciążenie dla systemu ochrony zdrowia. Bezpośrednie koszty leczenia otyłości w Polsce wynoszą 5 miliardów złotych, a uwzględniając także koszty pośrednie jest to kwota ponad trzykrotnie większa, co stanowi około jedną piątą rocznych wydatków na ochronę zdrowia w Polsce. Pierwotnymi przyczynami otyłości jest złożony zestaw czynników. Wśród nich jest dieta, styl życia, uwarunkowania genetyczne, stan zdrowia psychicznego, liczne czynniki socjoekonomiczne i stan środowiska naturalnego. Według ekspertów należy zwiększyć świadomość społeczeństwa dotyczącą otyłości, zmodyfikować sposób traktowania cierpiących na nią osób i poprawić skuteczność naszych systemów opieki zdrowotnej w walce z tą chorobą. Światowa Organizacja Zdrowia podkreśla, że każdy powinien włączyć się w walkę z otyłością i wspierać dotknięte nią osoby. WHO szacuje, że medyczne konsekwencje otyłości do 2025 roku będą kosztować ponad bilion dolarów, a liczba cierpiących na nią dzieci i młodzieży zwiększy się o 60 procent do 2030 roku. Leczenie osób z otyłością powinno być procesem wielopłaszczyznowym, a jednocześnie dopasowanym indywidualnie do pacjenta. Pierwszym i podstawowym elementem każdego etapu leczenia otyłości jest wdrożenie odpowiednio zbilansowanej diety. Powinna ona uwzględniać wprowadzenie właściwych i trwałych zmian czyli wyrobieniu dobrych nawyków żywieniowych. Choć w zaleceniach polskiej grupy ekspertów ds. otyłości edukacja żywieniowa jest przypisana lekarzom, to najbardziej kompetentnym specjalistą w tym zakresie jest dietetyk kliniczny. Następnym elementem leczenia otyłości jest aktywność fizyczna. W przypadku osób z nadmiarem masy ciała nie jest ona jedynie rekreacją czy sposobem spędzania czasu wolnego. Z tego względu powinna odbywać się zgodnie ze wskazaniami specjalisty, ponieważ w przypadkach ekstremalnej otyłości, z niewyrównaną niewydolnością krążenia lub z niestabilną chorobą wieńcową aktywność fizyczna może być niewskazana. Właściwy sposób odżywiania i systematyczny ruch nie są jedynymi sposobami leczenia otyłości. W pewnych przypadkach zalecana może być terapia behawioralna, kiedy otyłość jest efektem zaburzeń związanych z zachowaniem. Wbrew pozorom nie jest to sytuacja rzadka. Kolejnym elementem leczenia otyłości jest farmakoterapia. Choć nie jest w stanie zastąpić podstawowych elementów leczenia jakimi są odpowiedni sposób odżywiania i aktywność fizyczna to może je skutecznie uzupełniać. Co ważne, redukuje również ryzyko wystąpienia poważnych dla zdrowia powikłań otyłości. W tym aspekcie kluczową rolę pełni lekarz ponieważ to on dobiera odpowiednie leki i dawkowanie. U osób, które chorują na otyłość, zaburzenia endokrynologiczne występują częściej niż w populacji ogólnej. Najczęstszą chorobą endokrynologiczną, która prowadzi do otyłości, jest niedoczynność tarczycy. Obniżenie stężenia wolnej tyroksyny w surowicy krwi prowadzi do zmniejszenia trijodotyroniny w obrębie tkanek i zmniejsza się intensywność procesów utleniania we wszystkich komórkach. W konsekwencji spowalnia to tempo przemiany materii, powoduje zachwianie równowagi energetycznej pomiędzy wydatkowaniem energii, które jest obniżone, a jej przyjmowaniem. Niedobór tyroksyny przyczynia się do insulinooporności tkanek. W efekcie komórki beta trzustki zaczynają produkować większe ilości insuliny, aby przezwyciężyć insulinooporność obwodową. Ta kompensacyjna hiperinsulinemia nie jest korzystnym zjawiskiem, bo pobudza apetyt, powoduje zatrzymywanie wody, a więc także pogłębianie otyłości. Poza tym insulinooporność w obrębie tkanki tłuszczowej i towarzysząca jej hiperinsulinemia nasilają lipolizę, uwalniając wolne kwasy tłuszczowe, co prowadzi do insulinooporności ogólnoustrojowej, także mięśni szkieletowych i wątroby. Jest to punktem wyjścia różnych powikłań, zwłaszcza sercowo-naczyniowych. W maju do konsultacji publicznych trafił projekt rozporządzenia w sprawie programu pilotażowego w zakresie kompleksowej opieki specjalistycznej nad pacjentami leczonymi z powodu otyłości olbrzymiej KOS-BAR. Pilotaż ma poprawić jakość i efektywność leczenia pacjentów z rozpoznaniem otyłością olbrzymią. Do realizacji programu pilotażowego wytypowano 15 ośrodków, które będą mogły go przeprowadzić pod warunkiem zawarcia umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia. Po dokonaniu kwalifikacji do programu pilotażowego, ośrodek koordynujący wyda pacjentowi kartę KOS-BAR i od chwili jej otrzymania przez cały okres terapii chory będzie pod opieką tego ośrodka. Szacuje się, że w ramach pilotażu opieką zostanie objęte około 2907 pacjentów. Pilotaż KOS-BAR, w zależności liczby pacjentów włączonych do programu, będzie kosztował około 71 milionów złotych. Pieniądze na ten program zostaną przekazane m.in.: z tzw. opłaty cukrowej, która zgodnie z przepisami jest przeznaczona na działania o charakterze edukacyjnym i profilaktycznym oraz na świadczenia opieki zdrowotnej związane z utrzymaniem i poprawą stanu zdrowia pacjentów z nadwagą i otyłością.Zgodnie z danymi udostępnionymi przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) otyłość dotyka około 800 milionów ludzi na całym świecie. Zgodnie ze statystykami Narodowego Funduszu Zdrowia aż jedna czwarta mężczyzn i 23% kobiet po dwudziestym roku życia choruje na otyłość. W przypadku dzieci i nastolatków wartości są niższe, jednak nadal alarmujące – 13% chłopców i 5% dziewcząt poniżej 20. roku życia ma zbyt dużą ilość tkanki tłuszczowej. W Polsce przeprowadzono ponadto badanie COVID 365+, którego wyniki nie są zbyt optymistyczne ponieważ co drugi Polak ma problem z nadwagą lub jest otyły. Prognozuje się, że do 2025 roku w naszym kraju aż 30% mężczyzn będzie mieć problem z otyłością. Jeżeli chodzi o kobiety oczekiwany wynik wyniesie odrobinę mniej, bo będzie to 26%. Dane dotyczą wyłącznie dorosłych, co jest warte podkreślenia, ponieważ skala problemu otyłości u dzieci rośnie w jeszcze szybszym tempie. Co czwarty chłopiec i co trzecia dziewczynka w wieku 5-9 lat w Polsce ma nadwagę. Otyłość w wieku od 15 do 17 lat wiąże się z aż 17,5 razy większym ryzykiem wystąpienia otyłości w życiu dorosłym. Ponad jedna trzecia. otyłych przedszkolaków i prawie 80 procent otyłych nastolatków stanie się otyłymi dorosłymi. Eksperci są zgodni, że dieta dziecka musi uwzględniać pięć posiłków w ciągu dnia spożywanych w regularnych odstępach, czyli co 3-4 godziny. Najczęściej popełnianym błędem jest jedzenie małej liczby posiłków, co bardzo spowalnia przemianę materii, pomijanie śniadań, jedzenie tylko wieczorami i stosowanie diety nieodpowiednio zbilansowanej pod względem odżywczym. Śniadanie dziecko musi zjeść (najpóźniej pół godziny po przebudzeniu). Posiłki powinny być urozmaicone i smaczne, zawierać łatwostrawne białko, węglowodany złożone i odpowiednią ilość zdrowego tłuszczu. Ogromnym problemem współczesnego żywienia dzieci są przekąski. Dzieci mają naturalną tendencję do podjadania, ale lepiej proponować im odpowiednie przekąski niż herbatniki, chipsy czy biszkopty. Zdrowe przekąski to suszone owoce bez dodatku cukru i niesiarkowane, pestki dyni oraz słonecznika, niewielkie ilości orzechów, migdałów, a także galaretki, kisiel z owocami, produkty mleczne (budyń) lub koktajle mleczno-owocowe. Przy otyłości ważne jest odciążenie aparatu ruchu (stawów, więzadeł, ścięgien, kręgosłupa i stóp), dlatego jeżeli chodzi o aktywność fizyczną najlepiej zacząć od pływania czy jazdy na rowerze. Spersonalizowanego doboru ćwiczeń dla każdego dziecka powinien dokonać fizjoterapeuta, uwzględniając dodatkowo zajęcia o charakterze korekcyjnym dla tych dzieci, u których równocześnie z otyłością występują nabyte wady postawy. Niestety pandemia miała wpływ również na aktywność fizyczną. W okresie pandemii 34 procent mieszkańców naszego kraju zmniejszyło swoją aktywność fizyczną. Najczęściej ograniczali ruch mężczyźni w wieku 45-64 lata i kobiety w wieku 20-44 lata. Czynnikiem sprzyjającym zmniejszeniu może być ograniczenie dostępności do obiektów sportowych.