Organy samorządowe, w pismach przesyłanych do Biura RPO, zwracają uwagę na wciąż nierozwiązany problem legalności monitoringu wizyjnego w miejscach udzielania świadczeń zdrowotnych, w szczególności w pomieszczeniach szpitalnych oddziałów ratunkowych.
Temat ten w wystąpieniu do ministra zdrowia poruszył Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.
Rzecznik podkreśla, iż w Polsce zachodzi pilna potrzeba podjęcia prac legislacyjnych w zakresie kompleksowego ustawowego uregulowania monitoringu wizyjnego. Dziś uregulowane są tylko niektóre aspekty stosowania monitoringu. W szpitalnych oddziałach ratunkowych niejednokrotnie jako podstawę prawną stosowania monitoringu wskazuje się procedurę wewnętrzną dotyczącą postępowania z pacjentami w SOR oraz kodeks etyki pracowników szpitala. W takich procedurach brakuje jednak zapisów określających sposoby informowania pacjentów i pracowników o fakcie monitorowania przestrzeni, okresu przechowywania i metody niszczenia nagrań.
Rzecznik przypomniał, że art. 47 Konstytucji gwarantuje każdemu prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym. Natomiast art. 20 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta stanowi, iż każdy pacjent ma prawo do poszanowania jego intymności i godności, zwłaszcza w czasie udzielania mu świadczeń zdrowotnych. Przepis ten nabiera szczególnego znaczenia w odniesieniu do SOR-ów, gdzie przebywający pacjenci niejednokrotnie pozostają w takim stanie zdrowia, który uniemożliwia im świadome wyrażenie zgody na stosowanie obserwacji wizyjnej.
Rzecznik zwrócił się do Ministra z prośbą o przedstawienie stanowiska w sprawie.
Źródło: Biuro RPO
Komentarze
[ z 1]
Hmmm... problem chyba dosyć trudny do postawienia jednoznacznego stanowiska, a także do rozwiązania poprzez podjęcie ostatecznej uchwały. Z jednej strony pacjentom przyjmowanym do szpitala należy się intymność i ograniczenie dostępu osób trzecich do informacji na temat ich stanu zdrowia. Z drugiej jednak strony coraz częściej spotykamy się z sytuacjami, kiedy dochodzi do na przykład pobicia, albo w ogóle agresywnego zachowania pacjenta wobec personelu medycznego. W takiej sytuacji ciężko, aby załoga lekarska albo ratownicy stali z założonymi rękoma i nic nie robili, ani nie podejmowali działań zmierzających na przykład do unieruchomienia pacjenta i zmniejszenia stopnia w jakim zagraża on oddziałowi. Jeśli na sali obecne będą kamery pacjent nie będzie miał podstaw, aby zaskarżać lekarzy, ratowników czy inne osoby obecne podczas zdarzenia w okolicy o bezpodstawne unieruchomienie lub nawet użycie siły celem ograniczenia możliwości stwarzania zagrożenia. Z drugiej jednak strony, chociaż sytuacje podobne mają miejsce nieraz w szpitalach, to jednak nie zdarzają się rutynowo i być może nie było by wcale takim złym pomysłem, aby jednak poszukać innego rozwiązania. Takiego najlepiej, aby na zapewnieniu maksymalnego bezpieczeństwa personelu medycznego nie cierpiało prawo pacjentów do prywatności. Takie jest moje zdanie i mam nadzieję i to jak najszczerszą, że właśnie tak się stanie i że uda się wymyślić jakiś sposób, aby praca na szpitalnym oddziale ratunkowym była bezpieczna, a zarazem stworzone były warunki intymności dla pacjentów.