Jako najważniejsze elementy reformy resort zdrowia podaje:
- ustawę o zdrowiu publicznym jako świadectwo nowoczesnego państwa, w którym profilaktyka i prewencja stanowi istotny element ochrony zdrowia, zapobiegając chorobom i ich skutkom;
- pozostawienie Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego jako wspierającego rozwój głównie w obszarach strategii leczenia, infrastruktury i organizacji systemu;
- nową (pierwsza od 20 lat) wycenę, przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, leczenia chorób psychicznych w trybie szpitalnym i ambulatoryjnym, która znacznie wpłynie na dalszy rozwój psychiatrii w Polsce, wzmacniając ją ekonomicznie i organizacyjnie;
- systematyczne spotkania ze środowiskiem psychiatrów w Ministerstwie Zdrowia, jako ważna forma współpracy, dialogu i konsultacji departamentów ze środowiskiem psychiatrów.
Źródło: Ministerstwo Zdrowia
Komentarze
[ z 2]
Ciekawe, przydałoby się więcej konkretów i praktycznych przykładów, o co w tej reformie chodzi i co się zmieni. Ogólnie, nasz Rząd trochę sobie olewa psychiatrię, może dlatego, bo Ci chorzy często nie wracają do pracy i powiększaja rzesze rencistów? Ciężko jest tez przecież z lekami, te refundacje często sa absurdalne, a lekarze musza przecież "naciągać" diagnozy, by ich pacjent był w stanie wykupić lek z refundacją. Hehe, nawet na Facebooku była akcja- ratujmy polską psychiatrię :P
Dobrze, że problem w ogóle został zauważony. Niestety, tak jak pan napisał, psychiatria w Polsce jest bardzo zaniedbywaną specjalizacją. Żeby właśnie nie napisać wprost, że "rząd ją olewa" jak to napisał mój poprzednik. Jednak niezależnie od tego czy pacjenci psychiatryczni są dla społeczeństwa przydatni, czy mogą podejmować pracę czy nie, to i tak chyba bardzo istotne jest, aby nieść im pomoc i umożliwić życie jak najbardziej zbliżone do normy. A zważywszy na to jak duży procent społeczeństwa miewa teraz problemy ze swoim zdrowiem psychicznym, niezmiernie istotne jest zwiększenie nakładów na profilaktykę i programy mające zapobiegać rozwojowi zaburzeń. Ostatnio czytałam, że nawet co piąte dziecko przed ukończeniem osiemnastego roku życia ma za sobą przebyty poważny incydent depresyjny. Zwiększenie nakładów na rozwój psychiatrii, szczególnie dzieci i młodzieży mogłoby zwiększyć szanse tych osób na wejście w okres dorosłości z czystym kontem i prawidłowym odbiorem rzeczywistości nie utrudniającym codziennego funkcjonowania.