Zarząd Polskiego Towarzystwa Okulistycznego skierował do ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła list dotyczący proponowanych przez krajowego konsultanta ds. okulistyki prof. Marka Rękasa kryteriów kwalifikacyjnych określonej ostrości wzroku do operacji zaćmy.
PTO prosi o nie implementowanie przedstawionego Stanowiska Konsultanta Krajowego do systemu polskiej opieki zdrowotnej.
Zarząd PTO stoi na stanowisku, że ostrość wzroku pacjenta nie powinna być kryterium kwalifikacyjnym do operacji zaćmy i jednocześnie wnioskuje, w celu uszczelnienia systemu kolejkowego o stworzenie procedury, w której przed wpisaniem do kolejki była by konieczna konsultacja okulistyczna w ośrodku operującym.
Pełna treść listu znajduje się na stronie internetowej PTO [plik PDF].
Komentarze
[ z 3]
Jasne, że ostrość wzroku nie powinna być kryterium kwalifikacji. Jak wiadomo, to zaćma jest chorobą której przynajmniej na ten moment nie potrafimy leczyć inaczej niż operacyjnie. Dlatego przypuszczam, że odsuwanie w czasie wykonania zabiegu tylko z tego powodu, że zaćma nie jest jeszcze na tyle zaawansowana by całkowicie przysłaniać możliwość widzenia, albo dlatego że pacjent jeszcze coś tam widzi przez zmętniałą soczewkę było by jakimś kompletnym bezsensem i z całą pewnością nie prowadziłoby do niczego dobrego. Po co dawać pacjentom jeszcze większą szansę, a raczej ryzyko powikłań, albo ograniczenia funkcjonowania, jeśli można by zoperować zmętniałą soczewkę usuwając zaćmę i dzięki temu przywrócić zdolność widzenia, a pacjentom dając szansę na niezaburzone funkcjonowanie w społeczeństwie, czy dalszego pełnienia swoich obowiązków.
Zaćma jest najczęstszą przyczyną ślepoty na świecie (dotyka co pięćdziesiątą osobę powyżej 60 roku życia) To podstawowa zmiana patologiczna soczewki, polegająca na częściowym lub całkowitym jej zmętnieniu. Chorzy widzą coraz mniej wyraźnie, jakby świat oglądali przez matową szybę. Zmiany o które ubiega się zarząd Polskiego Towarzystwa Okulistycznego są jak najbardziej słuszne. Bardzo ważne jest aby lekarze, którzy będą przeprowadzali operacje u danego pacjenta mogli go wcześniej odpowiednio zbadać co w znacznym stopniu pomoże lekarzowi na opracowanie konkretnego planu leczenia. Wydaje mi się niezmiernie ważnym elementem całej terapii aby lekarz, który będzie przeprowadzał operacje sam mógł zbadać pacjenta oraz zorientować się co do stanu jego zdrowia. Sukces przeprowadzonej operacji poprzedzony badaniem przez operatora na pewno będzie większy. Jak się okazuje się osiągnąć zamierzony cel i widoczne są tego efekty. W życie weszło zarządzenie prezesa NFZ mające zmniejszyć kolejki do zabiegu zaćmy. Te bowiem były bardzo długie – pod koniec 2017 roku średni czas oczekiwania wynosił 148 dni. W 2018 roku dzięki środkom, które trafiły na leczenie zaćmy na mocy specustawy, udało się skrócić kolejki o ponad miesiąc. W kwietniu na pilną operację trzeba było czekać 134 dni. Obecnie w wielu ośrodkach w Polsce pacjenci w przypadkach pilnych czekają mniej niż dwa miesiące. Wszystko dzięki wprowadzeniu właśnie obowiązkowej wizyty przedoperacyjnej w szpitalu, w którym ma się odbyć operacja. Dzięki niej można również stwierdzić, czy pacjent rzeczywiście potrzebuje pilnego zabiegu, czy skierowanie dostał „na wszelki wypadek", bo kiedy przyjdzie jego kolej, jego wzrok ulegnie pogorszeniu. Co ciekawe okazało się, że około jedna trzecia pacjentów w kolejce nie wymagała natychmiastowej operacji. To bardzo istotne ponieważ dzięki temu kolejki nie są blokowane, co pozwala pacjentom bardziej potrzebującym na wcześniejsze wykonanie zabiegu. Bardzo cieszy mnie fakt, że tak szybko zostały wprowadzone zmiany, które znacznie podniosą komfort życia wielu ludzi. To pokazuje że wciąż wielu osobom zależy na dobru pacjentów, za co należą się ogromne słowa uznania. Zaćma w 90 procentach przypadków jest wynikiem starzenia się organizmu, choć bywa też wadą wrodzoną. Choroba ta przede wszystkim jak wspomniałem występuje po 60 roku życia, ale zdarza się także u młodszych osób - wtedy dzieje się tak najczęściej na skutek urazu oka, pracy w warunkach szkodliwych, kontaktu oczu z chemikaliami, stanów zapalnych oka, przewlekłych chorób oraz przyjmowania niektórych leków. Choroba prawie u każdego przebiega inaczej - niekiedy rozwija się przez kilka miesięcy, czasem długie lata. Narodowy Fundusz Zdrowia refunduje tzw. podstawowe soczewki, te najnowocześniejsze nie są zapewniane pacjentom. Jeżeli, ktoś chce się zdecydować na zabieg prywatnie musi zapłacić około 2,5- 6 tysięcy złotych licząc jedno oko. Doskonale wiemy, że sytuacja finansowa wielu Polaków nie pozawala na wykonanie tego zabiegu, tym bardziej, że większość pacjentów stanowią osoby starsze, które nie zawsze mają odłożone pieniądze. Trzeba pamiętać o tym, że pierwsze niepokojące objawy to pogarszająca się ostrość widzenia. W późniejszym stadium zaćmy obraz może być widziany jakby przez mgłę. Zauważalna jest też mniejsza intensywność kolorów. Ważne jest aby jak najwcześniej podjąć odpowiednią interwencję. Wyposażenie polskich szpitali staje się coraz bardziej nowoczesne. Podobnie jest również w przypadku różnego rodzaju urządzeń, które mają służyć operowaniu zaćmy. Chirurgię zaćmy w ostatnich latach zrewolucjonizowało wprowadzenie do użytku laserów femtosekundowych. Jednym z nich jest ultranowoczesny laser FEMTO LDV Z8 szwajcarskiej firmy Ziemer. Jest to niezwykłe narzędzie, dzięki któremu znacznie zwiększa się precyzja niedostępną dla ręki chirurga. W trakcie 15-minutowego zabiegu usunięcia zaćmy można pozbyć się dodatkowo współistniejącej wady wzroku na co pozwala wszczepienie odpowiednich soczewek. Laser jest delikatny i bezpieczny, zapewnia szybszą poprawę ostrości wzroku. Rekonwalescencja oka po zabiegu jest krótsza, a pacjent może tego samego dnia wrócić do domu. Miejmy nadzieję, że w przyszłości wszyscy potrzebujący pacjenci będą mogli być operowani najnowocześniejszym sprzętem oraz, że pojawi się możliwość refundacji nieco nowszych soczewek. Jednak na razie cieszmy się, że udało się chociaż trochę skrócić kolejki.
Z pewnością konsultacja przed kwalifikacją do operacji zaćmy byłaby bardzo dobrym pomysłem ponieważ czasem zdarza się, że osoby, które oczekują w kolejce wcale nie wymagają przeprowadzenia operacji. Od pewnego czasu coraz częściej mówi się o tym, że leczenie zaćmy jest dużo bardziej dostępne w naszym kraju niż w poprzednich latach. Jeszcze do niedawna bardzo wiele osób wyjeżdżało za granicę w celu leczenia tej choroby. Jakiś czas temu zaszły korzystne zmiany jeżeli chodzi o zmiany w refundacji operacji zaćmy, co z pewnością jest dobrą wiadomością. Przeznaczono ogromne ilości środków na leczenie tej choroby oczu co przyczyniło się do znacznego skrócenia czasu oczekiwania na zabieg. Pozytywne zmiany widać dla przykładu w województwie kujawsko-pomorskim. Porównując kolejkę z końca sierpnia 2019 roku do kolejki z marca 2019 roku, skróciła się ona o ponad 6700 pacjentów, czyli o 35 procent. Wydaje mi się, że jest to wyraźny znak, że coś zaczęło zmieniać się na lepsze w tej kwestii. Sytuację w jednakowym dostępie do świadczeń medycznych utrudnia również to, że występuje pewna dysproporcja pomiędzy województwami jeżeli chodzi o czas oczekiwania na zabieg. Wydaje mi się, że wielu pacjentom, w szczególności tym, którzy dłużej na niego oczekują może to nie odpowiadać ponieważ regularnie płacą składki zdrowotne i chcieliby mieć dostęp do takiej samej opieki jak osoby żyjące w innych miejscach kraju, gdzie oczekiwanie na zabieg jest krótsze. Problem ten nie dotyczy tylko i wyłącznie okulistyki i konieczne jest aby to zmienić. Zaszły również pozytywne zmiany w finansowaniu leczenia zaćmy ze współistniejącym jednocześnie astygmatyzmem, który musi wynosić lub przekraczać liczbę dioptrii wynoszącą 2. Takim pacjentom przysługuje dodatkowo wprowadzenie specjalnych soczewek torycznych. Soczewki te są dobierane przez chirurga, który będzie operował chorego. Badanie odbywa się na oddziale i jest przeprowadzane za pomocą biometrii ultrasonograficznej lub biometrii optycznej. Ta druga forma jest zdecydowanie lepsza i wydaje mi się, że powinna być częściej stosowana, zapewniając pacjentowi jak najlepszą jakość diagnostyki, a co za tym idzie także leczenia. Osoby u których dodatkowo zdiagnozowano astygmatyzm, narażeni są na jeszcze gorszą jakość widzenia. Wynika to z tego, że we wspomnianej wadzie wzroku promienie nie skupiają się w jednym miejscu na siatkówce, ulegają natomiast załamaniom w różnych płaszczyznach. Pacjent w takiej sytuacji widzi zniekszałcony, nieostry obraz co znacznie może utrudniać mu wykonywanie codziennych czynności. Przez tę sytuację chory jest dużo mniej samodzielny, co w przypadku seniorów, którzy na dodatek mieszkają sami i towarzyszą im także dodatkowe choroby może być problematyczne. Na rynku pojawiają się tak zwane systemy preloadowane, zawierające soczewki, które są umieszczona w specjalnym urządzeniu do implantacji. Dzięki temu nie ma ona kontaktu ze środowiskiem. Warto również zaznaczyć, że pojawiły się metody w których usuwa się starą, uszkodzoną soczewkę początkowo rozbijając ją ultradźwiękami. W jej miejsce, za pomocą odpowiedniego aplikatora umieszcza się zwiniętą soczewkę ze sztucznego, elastycznego tworzywa, która przyjmuje odpowiedni kształt po umieszczeniu w oku. Co ciekawe nie jest konieczne zakładanie żadnych szwów ponieważ rany zamykają się same pod wpływem ciśnienia. Nie można zapomnieć o tym i powinno to znaleźć się w zaleceniach dla pacjenta, że po usunięciu naturalnej soczewki oko nie ma naturalnej ochrony przed promieniami ultrafioletowym, w szczególności UVA o długości fali wynoszącej 300-400 nm. Z uwagi na to, że w dzisiejszych czasach coraz większa ich ilość dociera do powierzchni Ziemi z powodu powiększające się rozmiary dziury ozonowej, ochrona przed promieniowaniem UV jest bardzo ważna ponieważ przyczynia się do powstawania niebezpiecznych transformacji, które mogą skutkować rozwojem nowotworu. Zdiagnozowanie nowotworu wewnątrz gałki ocznej nie jest czymś trudnym, szczególnie przy zastosowaniu odpowiedniej aparatury, która jest obecnie dostępna, jednak to jak rzadko badamy nasze oczy stwarza doskonałe warunki do tego aby nowotwór mógł się rozwinąć. Aby temu zapobiec w możliwie największym stopniu powstały bardzo zaawansowane soczewki, które pochłaniają światło niebieskie dzięki chromoforowi BLF. Za sprawą tego, że absorbuje ona niebieskie światło to dużo mniejsze jego ilości mogą docierać do siatkówki, jednocześnie ją chroniąc. Niebieska frakcja światła jest również odpowiedzialna za zwyrodnienie plamki żółtej, które dotyka coraz większą liczbę osób w naszym społeczeństwie. Aktualnie dopuszczalne jest aby sztuczne soczewki przepuszczały jedynie 10 procent szkodliwych promieni. Bardzo dobrze jeśli na całej swojej powierzchni posiadać będą jednakową przepuszczalność. Pozostając jeszcze na chwilę w tematyce ochrony oczu bardzo ważne jest wspomnienie o okularach przeciwsłonecznych i o tym, że o tak mogłoby się wydawać prostej rzeczy, wiemy zdecydowanie za mało. Według danych 43 procent Polaków kupuje je w supermarketach. Zapewne przyczynia się do tego atrakcyjna, niska cena, jednak jak podkreślają eksperci może się to wiązać z pewnym niebezpieczeństwem. Znaczna część kupujących kieruje się tylko i wyłącznie walorami estetycznymi. Mało osób za to koncentruje się na tym co w okularach jest najważniejsze czyli odpowiednim filtrze UV. Rzadko ktoś zwraca uwagę na to czy osłaniają one cały narząd wzroku co jest bardzo ważne. Okulary, które nie są wystarczającej wielkości nie są w stanie zapewnić odpowiedniej ochrony dla oka, przyczyniając się do tego, że część promieni może trafiać do powieki, rogówki, soczewki i spojówki powodując ich uszkodzenie. Konsekwencje narażenia narządu wzroku na promienie słoneczne są różne. Na skutek tego może powstać przewlekłe zapalenia spojówki lub rogówki. Bolesnym powikłaniem są poparzenia rogówki lub spojówki, które mogą znacznie pogorszyć jakość widzenia. Konsekwencje mogą również pojawić się w przyszłości jak chociażby zwiększając ryzyko zwyrodnienia plamki żółtej. Filtry UV 400 nm w całym widmie stanowią najlepsze zabezpieczenie dla naszych oczu. Bardzo dobrze jeśli optyk pomaga nam w wyborze okularów przeciwsłonecznych, nawet jeśli nie posiadamy towarzyszącej wady wzroku. W niektórych okularach przeciwsłonecznych może pojawić bowiem inna moc niż zerowa, co może przyczynić się do pogorszenia jakości widzenia, a nawet przyczynić się do rozwoju wady lub spowodować jej progresję. Zaćma to choroba, która tak jak inne choroby daje objawy, które w żadnym wypadku nie mogą być bagatelizowane. Wystąpić mogą chociażby problemy z prowadzeniem auta w nocy. Jest to dosyć powszechny problem dlatego ludzie często nie przywiązują do niego zbyt dużej uwagi. Tłumaczą to chociażby złym oświetleniem na drogach, czy też brakiem wystarczającej jasności ich świateł w samochodzie. Dodatkowo można stwierdzić także nadwrażliwość na światło. Najpowszechniejszym jednak zjawiskiem jest zachmurzony lub rozmyty obraz. Żadnego z wymienionych objawów nie należy lekceważyć. Jeśli pojawią się one konieczna jest możliwie najszybsza wizyta u specjalisty Liczę na to, że na przestrzeni lat wszystkie nowoczesne formy terapii zaćmy będą dostępne w naszym kraju. Pacjenci także muszą mieć świadomość tego, że żadne objawy nie mogą być bagatelizowane i w razie ich pojawienia konieczne jest możliwie jak najszybsze skonsultowanie się ze specjalistą.