Zdaniem naukowców z University of Colorado Anschutz, kannabinoidy mogą być skuteczne w leczeniu egzemy, łuszczycy czy atopowego zapalenia skóry.
Do takich wniosków badacze doszli analizując dostępną literaturę przedmiotu. Większość uwzględnionych w metaanalizie studiów to jednak badania na modelach laboratoryjnych, w przypadku których nie przeprowadzono zakrojonych na szerszą skalę testów klinicznych. Naukowcy mają jednak nadzieję, że uda się to zmienić, gdy więcej stanów zalegalizuje konopie.
- Najbardziej obiecującym zastosowaniem kannabinoidów jest leczenie świądu - powiedział dr Robert Dellavalle, który dodał, że w jednym z badań stosowanie kremu z kannabinoidami 2 razy dziennie przez 3 tygodnie całkowicie wyeliminowało ciężki świąd u 8 z 21 pacjentów.
Zdaniem naukowców, głównym czynnikiem przemawiającym za leczeniem kannabinoidami mogą być ich właściwości przeciwzapalne. W badaniu, które przeprowadził ze swoim zespołem dr Dellavalle wykazano, że tetrahydrokannabinol (THC), główna substancja psychoaktywna zawarta w konopiach, zmniejsza u myszy obrzęk i stan zapalny. Dodatkowo u myszy z czerniakiem po ostrzykiwaniu THC zaobserwowano znaczne zahamowanie wzrostu guza.
Zdaniem badaczy, farmaceutyki zawierające kannabinoidy mogą stać się w przyszłości użyteczną opcją terapeutyczną dla osób, u których leczenie chorób skóry tradycyjnymi metodami nie dało pozytywnych rezultatów. Ich badanie opublikowano w czasopiśmie American Journal of Dermatology.
Więcej: eurekalert.org
Komentarze
[ z 8]
Wobec coraz większej ilości doniesień dotyczących zalet korzystania z marihuany jako z lekarstwa zaczynam być coraz mocniej pewna, że legalizacja tej substancji jest potrzebna, a wręcz nieunikniona i powinniśmy jako lekarze starać się, aby do tego doszło. To bardzo ważne, zwłaszcza jeśli dzięki temu będziemy mogli zapewnić naszym pacjentom skuteczne leczenie na najwyższym poziomie i w ten sposób starać się maksymalnie zadbać o komfort i skuteczność stosowanych terapii. Wydaje mi się, że warto było by jeszcze dogłębniej zbadać pozostałe właściwości marihuany poszukując w niej sposobów na to, aby skutecznie radzić sobie z innymi chorobami,a jednocześnie poprawić pewność czy aby na pewno terapia przy wykorzystaniu tej substancji jest całkowicie skuteczna i nieszkodliwa.
Niesamowite jak wiele zastosowań dla substancji tworzonych z marihuany udaje się pozyskać i udowodnić korzystne działanie. Trzeba jednak jak mi się wydaje pokazywać pacjentom, a także społeczeństwu, że medyczna marihuana nie jest narkotykiem w ścisłym tego słowa znaczeniu, a przynajmniej nie działa identycznie z substancją, którą pali się celem doświadczenia przeżyć, dla zabawy, rozrywki. Medyczna marihuana składa się przede wszystkim ze składnika, który dla pacjentów jest nie szkodliwy, a przynajmniej nie powoduje zaburzeń toku myślenia. Czyli nie działa psychodelicznie, halucynogennie, czy jakie tam jeszcze działania prezentuje medyczna marihuana. Dzięki jej zastosowaniu tam, gdzie jest to możliwe pacjenci wyciszają się, uspokajają, a ich system nerwowy znajduje jakiś punkt, na którym może swobodnie się ustabilizować. Niestety, szkoda, że ludzie mylą ten środek z marihuaną przyjmowaną w celach rozrywkowych i właśnie z tej przyczyny między innymi wprowadzenie na polski rynek leków tego rodzaju było jak widać skutecznie blokowane. Dobrze, że w końcu udało się ustalić jakiś model postępowania i wprowadzić tą substancję do użytku. Nie wątpię, że dla tysięcy jeśli nie większej ilości pacjentów jest to przyczyną i powodem do radości. Może też poczucia bezpieczeństwa, spokoju. Bo przecież jak inaczej mają na to patrzeć rodzice dziecka z lekooporną padaczką? Albo ludzie znajdujący się w zupełnie innych, ale wciąż trudnych sytuacjach zdrowotnych na które medyczna marihuana mogłaby być pomocą i to skuteczną?
Jedną z chorób skóry jest trądzik. Wielu osobom wydaje się, że jest on obecny tylko wśród młodszej części społeczeństwa, co jest związane z okresem dojrzewania. Niestety jednak tak nie jest. Wśród przyczyn jego rozwoju można wymienić spożywanie niektórych produktów zawierających znaczne ilości kwasów tłuszczowych, cukrów, a także składników mlecznych. Spożywanie tych dwóch ostatnich może wiązać się z uwolnieniem większej ilości insuliny, która krąży we krwi. Przyczynia się to do produkcji nowych komórek, ale hamowania usuwania tych starszych, co nasila powstawanie stanu zapalnego. Co ciekawe nabiał może być źródłem niektórych hormonów takich jak progesteron, estrogen, a nawet niewielkie ilości testosteronu. Prawdopodobnie dostarczenie ich może zwiększać ryzyko rozwoju trądziku. Warto jest więc włączyć do swojej diety chude mięso, warzywa, owoce, a także produkty pełnoziarniste. Co ciekawe nawet jednokrotne spożycie produktów takich jak frytki czy słodycze mogą zwiększać ryzyko jego wystąpienia, aż o 54 procent. Jeżeli chodzi również o mleko to jego składnikiem jest tak zwany insulinopodobny czynnik wzrostu IGF-1. Jego obecność w osoczu może przyczynić się do zwiększonego wydzielania łoju, nasilając zmiany trądzikowe. Wspominając jeszcze o produktach, które mogą okazać się pomocne jeżeli chodzi o redukcję nasilenia objawów to wymienia się katechiny, występujące w zielonej herbacie, a także resweratrol, który można znaleźć w skórce czerwonych winogron, czerwonym winie, orzeszkach ziemnych. Wspomniany związek wykazuje działanie bakteriobójcze względem Propionibacterium acnes, które w dużej mierze przyczyniają się do rozwoju trądziku. Wśród innych przyczyn rozwoju trądziku wymienia się także stres, który dotyka bardzo dużą część społeczeństwa. Spotykamy się z nim na co dzień, a wiele osób nie zna odpowiednich technik, które pozwolą go zredukować. Związane jest to ze zwiększonym wydzielaniem łoju, który może przyczyniać się do pojawiania się wyprysków. Co ciekawe nawet nadmierna pielęgnacja skóry może spowodować, że zostanie ona przesuszona. To z kolei przyczynia się do zwiększonej produkcji wspomnianego łoju. Oczywiście do tego stanu może prowadzić także brak odpowiedniej higieny dotyczącej twarzy. Warto jest także zadbać o czystość rzeczy, które często mają kontakt z naszą twarzą. Wśród nich wymienia się między innymi okulary, a także telefon komórkowy. Wiele w ostatnim czasie mówi się o korzystnym działaniu probiotyków. Jak się również okazuje w przypadku trądziku ich stosowanie może przynieść oczekiwane rezultaty co jest związane z działaniem ochronnym w stosunku do skóry. Jeżeli chodzi o choroby skóry to wiele mówi się o atopowym zapaleniu skóry. Przyczyna jego wystąpienia jest złożona i może obejmować czynniki genetyczne, środowiskowe, a także genetyczne. Okazuje się, że procent chorych, z dodatnim wywiadem rodzinnym w kierunku AZS wynosi aż 70 procent. Według przeprowadzanych badań okazuje się, że wraz z każdym pokoleniem dochodzi do zwiększenia przypadków zachorowań. Jak na razie nie udało się jednak ustalić jaki gen jest odpowiedzialny, za zwiększenie ryzyka zachorowania. Temu schorzeniu zawsze towarzyszy defekt naskórka. Związane jest to z zaburzeniem produkcji filagryny, jednego z białek warstwy rogowej wspomnianej części skóry. Mutacja genu filagryny sprawia, że naskórek nie stanowi bariery ochronnej skóry. Nieprawidłowa budowa naskórka ułatwia wnikanie alergenów i ich kontaktu z komórkami układu odpornościowego. Aby doszło do pojawienia się objawów zwykle musi dojść do kontaktu z alergenem. Często jest on dostarczany wraz z pokarmem. Warto jest w tym momencie wspomnieć jak ważne jest karmienie piersią, jeżeli chodzi o przyszłe zdrowie dzieci. Jak się okazuje karmienie piersią przez okres około 3 miesięcy znacznie zmniejsza ryzyko rozwoju atopowego zapalenia skóry. Atopowe zapalenie skóry dotyka kilkanaście procent społeczeństwa. Najczęściej występuje u dzieci, charakteryzuje się przewlekłym przebiegiem i ma tendencję do nawrotów. Większość z nich rozwija się przed piątym rokiem życia, i w okresie dojrzewania często dochodzi do remisji objawów. Warto jednak zaznaczyć, że osoby te przez resztę życia, w większości przypadkó będa miały suchą skórę, skłonną do podrażnień. Podczas przebiegu AZS występuje świąd, a zmiany pojawiają się w charakterystycznych miejscach. Są to zgięcia łokci, a także pod kolanami. Warto zaznaczyć, że punktu widzenia dzieci schorzenie to jest bardzo uciążliwe. Dzieci często są rozdrażnione, nadpobudliwe, mogą mieć problemy ze snem. To wszystko może przekładać się na wyniki w nauce, które niestety mogą nie być takie jakby chciało dziecko. Niezbyt pocieszającą wiadomością jest to, że nie wszystkie osoby w okresie dojrzewania mogą liczyć na wystąpienie remisji. Jak się okazuje AZS występujący u dorosłych może dotyczyć około 1 procenta społeczeństwa. Problemem jest to, że ta postać tego schorzenia jest najtrudniejsza do leczenia. Istnieją również takie przypadki, że objawy występowały w wieku dziecięcym, a potem przez wiele lat się nie ujawniały. Jak się okazuje nawet po 40-60 roku życia mogą one nawrócić. Może być to związane z wystąpieniem infekcji, stresu. Jeżeli chodzi o leczenie AZS to miejscowo stosuje się sterydy, które są w stanie zahamować stan zapalny. Gdy miejscowa terapia, nie przynosi oczekiwanych efektów wtedy stosuje się leczenie farmakologiczne. Jeżeli chodzi o leczenie objawowe to stosuje się leki przeciwuczuleniowe. Nie można zapominać o natłuszczaniu skóry emolientami, nawet w przypadku remisji choroby. Wśród nowych leków przeciwzapalnych stosuje się takrolimus, pimekrolimus oraz fototerapię, wykorzystując światło UVA i UVB. Co ciekawe skuteczne okazuje się stosowanie tych wszystkich metod w połączeniu. Bardzo istotne są także ubrania. Bowiem najbardziej wskazane są ubrania bawełniane i oddychające. Można również dodatkowo stosować suplementy diety. Dzięki nim możliwe jest złagodzenie stanu zapalnego, a także zmniejszenie uczucia świądu. Wśród nich wymienia się olej z wiesiołka, olej lniany i oleje rybne. Warto jest też stosować witaminę E, która zmniejsza wysuszenie skóry i uczucie swędzenia. Chciałbym jeszcze wspomnieć o łuszczycy. W naszym kraju zachorowalność na tę chorobę wynosi około 2 procent. Istotną rolę w etiologii tej choroby odgrywają uwarunkowania genetyczne, a także utajone, przewlekłe zakażenie bakteryjne lub wirusowe. Szczyt zachorowania przypada na okres dojrzewania, a także między 50, a 60 rokiem życia. 30 procent przypadków łuszczycy występuje rodzinnie. Ryzyko wystąpienia łuszczycy mogą zwiększyć niektóre czynniki. Wśród nich wymienia się infekcje paciorkowcami, różnymi gatunkami grzybów, dermatozy zapalne (ospa wietrzna, trądzik, łojotokowe zapalenie skóry), zaburzenia hormonalne, na przykład w przebiegu menopauzy. Warto zaznaczyć, że w przypadku leczenia łuszczycy w naszym kraju zaszły w ostatnim czasie pozytywne zmiany, dzięki którym pacjenci mogą liczyć na lepszą jakość leczenia. Związane jest to ze wspólnym działaniem specjalistów, a także pacjentów, których działania zostały dostrzeżone. Zmieniło się także podejście do samej choroby, którą obecnie uznaje się jako ogólnoustrojową. Nowe założenia opierają się na tym, aby w maksymalnym stopniu pacjentom, na wczesnych etapach choroby, gdy zmiany obejmują już ponad 10 procent powierzchni ciała. Dwa lata temu wprowadzono inhibitory interleukiny 17. Efekt tego leku jest bardzo wysoki ponieważ udaje się zahamować pojawienie się prawie wszystkich zmian. U około 30-40 pacjentów z łuszczycą dochodzi do rozwoju łuszczycowego zapalenia stawów, który jest odrębną jednostką chorobową. Jeżeli nie zostanie wprowadzone odpowiednie leczenie, to może to doprowadzić do trwałego kalectwa. U chorych często dochodzi także do rozwoju zespołu metabolicznego, zdarzeń sercowo-naczyniowych, insulinooporności, cukrzycy, a także otyłości. Łuszczyca sama w sobie może zwiększać ryzyko wystąpienia zawału, ale ma też wpływ na zdrowie psychiczne, a konkretnie rozwój depresji, stanów depresyjnych, a także lęku. Wcale nie jest rzadkim zjawiskiem podejmowanie prób samobójczych przez chorych, dla których życie z łuszczycą jest bardzo trudne. Zapewniając chorym odpowiednie, nowoczesne leczenie możemy zapewnić mu, że łatwiej mu będzie funkcjonować w życiu zawodowym, rodzinnym, a także społecznym.
Stany zapalne są reakcją układu immunologicznego na infekcje i wirusy, mają za zadanie usunąć szkodliwe czynniki, by nasz organizm mógł rozpocząć procesy naprawcze. W momencie, kiedy stan zapalny pojawia się bez wyraźnej przyczyny, organizm zaczyna się sam wyniszczać, a kiedy stan ten trwa długo, mowa o chorobach autoimmunologicznych. Do tych zaliczamy reumatoidalne i łuszczycowe zapalenie stawów, miażdżycę, choroby jelit, w tym chorobę Crohna oraz choroby skóry jak łuszczycę, ATZ czy egzemę. Kwas kannabidiolowy-CBDa, wykazuje silne działanie przeciwzapalne. Substancja ta hamuje aktywność cyklooksygenazy, która zmniejsza objawy stanów zapalnych i działa w podobny sposób jak popularne środki farmakologiczne, z tym że nie powodują żadnych skutków ubocznych i mogą być podawane (w mniejszych stężeniach) nawet dzieciom. Skuteczność stosowania konopi w terapii nie tylko samych stanów zapalnych, ale i chorób autoimmunologicznych wiąże się z tym, że zarówno CBD, jak i THC mają również działanie przeciwbólowe. Jest to istotne dla osób nimi dotkniętych, gdyż ból jest jednym z objawów stanów zapalnych. Korzystne działanie THC, które ogranicza rozwój miażdżycy tętnic, będącej jedną z głównych przyczyn udarów i ataków serca zostało potwierdzone naukowo. Lekarze oraz różne ośrodki badawcze coraz chętniej inicjują badania nad medycznym zastosowaniem konopi. Przemawia za tym między innymi fakt, iż często w alternatywnych terapiach różnych chorób to głównie, kannabinoidy stosowane są w ich leczeniu. Leczenie konopiami, mimo że przez wiele osób jest uznawane za alternatywę, staje się częścią medycyny konwencjonalnej już dziś. Z pewnością są to substancje, którym warto poświęcić więcej uwagi, ze względu nie tylko na bezpieczeństwo ich stosowania, ale również szanse w zwalczaniu chorób i ich różnych następstw. W Polsce mamy dostęp do olejków oraz past z CBD i CBDa o różnym stężeniu. Substancje te nie powodują żadnych skutków ubocznych, w tym nie wykazują działania psychoaktywnego, w przeciwieństwie do THC. Produkty te wytwarzane są z legalnych odmian konopi włóknistych o obniżonej zawartości THC (< 0,2%).
Reakcją organizmu na konfrontację z infekcjami i wirusami są stany zapalne. Mechanizm ten to odpowiedź układu immunologicznego dążącego do eliminacji szkodliwych czynników oraz uruchomienia tzw. procesów naprawczych. W przypadku pojawienia się bezprzyczynowego stanu zapalnego organizm zaczyna samoistne wyniszczanie, w momencie, kiedy taki stan jest długotrwały mowa o chorobach autoimmunologicznych. Innymi słowy, choroby autoimmunologiczne to choroby wynikające z błędnie skierowanej odpowiedzi układu odpornościowego w kierunku zdrowych tkanek (tzw. blef). Do działu tych chorób zalicza się m.in. reumatoidalne zapalenie stawów (choroba niszcząca stawy – skutkuje ich zniekształceniem oraz utratą sprawności kończyn), łuszczycowe zapalenie stawów (wywołuje ból, sztywność stawów oraz objawia się czerwonymi plamami na skórze), stwardnienie rozsiane (neurologiczna choroba autoimmunologiczna atakująca centralny układ nerwowy), zespół przewlekłego zmęczenia („tajemnicza przypadłość”, kojarzony z objawem chorobowym bądź samą chorobą; często towarzyszą mu zaburzenia snu, apatia, obniżony nastrój i wysoka gorączka), bielactwo (tzw. albinizm, choroba związana z depigmentacją), choroby jelit (w ich wyniku powstaje zapalenie fragmentaryczne lub całego układu pokarmowego), miażdżycę (zapalenie ścian tętnic, które może skutkować udarem mózgu lub zawałem serca), łuszczycę, egzemę, atopowe zapalenie skóry (choroby skóry wynikające z nieprawidłowej budowy warstwy lipidowej naskórka) czy AZT (przewlekłe limfocytowe zapalenie tarczycy). Odsetek osób borykających się z problemem chorób autoimmunologicznych permanentnie wzrasta. Zarówno ich diagnostyka jak i leczenie nie należą do najprostszych. Wspólnym mianownikiem jest nieszczelne jelito – czynnik jeszcze do niedawna bagatelizowany i nie kojarzony z rozwojem powyższych przypadłości. Skutkuje ono dostępem do organizmu niepożądanych substancji takich jak toksyny, niestrawione resztki pokarmu, złe bakterie. Stąd też, poza konwencjonalnymi metodami leczenia, właściwości wspomagających standardowe terapie lecznicze upatruje się w diecie. Niestety, zwykle niełatwej do zastosowania. Pozostałe cechy zależne związane z występowaniem i rozwojem chorób autoimmunologicznych to podatność genetyczna oraz ekspozycja na antygen. Warto wspomnieć, że eliminacja jednego z trzech wymienionych czynników powoduje odwrót procesu chorobowego. Nie dziwi zatem fakt wzrostu znaczenia dietetyki w zakresie leczenia nieszczelności jelit. Zwykle, przy zaburzeniach autoimmunologicznych, zaleca się rezygnację z wybranych produktów jak, np., pszenica, soja, gluten, orzechy oraz produkty przetworzone. W zakresie przeciwdziałania nieszczelności jelit skuteczność wykazują kannabinoidy. Działając jako utleniacz minimalizują nieszczelność jelit zmniejszając nudności, zapalenia a także towarzyszący ból. Kwas kannabidiolowy (CBDa) wykazuje silne działanie przeciwzapalne oraz zmniejsza objawy stanów zapalnych. Jego działanie można skojarzyć z działaniem popularnych środków farmaceutycznych – jednakże nie niesie za sobą skutków ubocznych przez co w odpowiednich stężeniach może być bezpiecznie stosowany również u dzieci. Częstotliwość zastosowania konopi w alternatywnych terapiach leczniczych skutkuje wzrostem ilości badań nad ich medycznym zastosowaniem. Przełomowość odkryć różnorodności w zastosowaniu CBD skutkować może ich stopniowym włączaniem do medycyny konwencjonalnej. Wyniki badań nad zastosowaniem CBD w leczeniu chorób autoimmunologicznych są niezwykle obiecujące. Za przykład mogą posłużyć badania przeprowadzone w kierunku zahamowania rozwoju reumatoidalnego zapalenia stawów u myszy na skutek doustnego podania CBD, podobne wyniki wykazuje podanie CBD u pacjentów borykających się z chorobami zapalenia jelit – zmniejszony stan zapalny w tkance jelitowej u osób z wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego. Udowodniono także, że CBD wykazuje zdolność do zmniejszania stanów zapalnych stawów oraz wykazuje zdolność hamowania rozwoju choroby. Ponadto z łatwości redukuje obrzęki.
Wrzodziejące zapalenie jelita grubego to przewlekła, długotrwała choroba, która osłabia organizm i jest wyjątkowo uciążliwa. Objawy mogą obejmować biegunkę, krwawienie, pojawienie się śluzu i ból brzucha. Charakteryzuje się okresami ostrych wybuchów, kiedy ludzie doświadczają objawów, a także okresami remisji, gdy nie występują objawy choroby. Okazuje się, że kannabinoidy pozwalają na leczenie tej trudnej przypadłości. Marihuana jest szeroko stosowanym lekiem, który posiada wiele właściwości oddziałujących na ludzki organizm poprzez system endokannabinoidowy. Konopie indyjskie zawierają główne, aktywne medycznie składniki zwane kannabinoidami oraz substancje pomocnicze. Obok kannabinoidów w konopiach występują ważne z medycznego punktu widzenia terpeny i flawonoidy, które wykazują efekt synergii kiedy są przyjmowane razem z innymi aktywnymi związkami z konopi. Badania dowodzą, że marihuana, a właściwie kannabinoidy i terpeny zmniejszają stany zapalne jelita grubego w modelach zwierzęcych. To sugeruje, że CBD może być pomocne w leczeniu wrzodziejącego zapalenia jelita grubego u ludzi. CBD stosuje się nie tylko przy wrzodziejącym zapaleniu jelita grubego. Wiele przypadków choroby Crohna-Leśniowskiego jest skutecznie leczonych terapiami konopnymi. CBD przyczynia się do zachowania remisji, jest w stanie zatrzymać dalszy rozwój choroby, a w wielu przypadkach całkowicie pozbyć się dolegliwości. Jak widać, nie tylko w tej dziedzinie kannabinoidy są przydatne.
Cały czas dąży się do opracowania nowych metod leczenia chorób skóry. Jeżeli chodzi o atopowe zapalenie skóry które, jest coraz częściej diagnozowanym schorzeniem w naszym społeczeństwie. Do jego rozwoju dochodzi najczęściej w wyniku współdziałania czynników środowiskowych i genetycznych, a także czynników, które przyczyniają się do zaburzeń immunologicznych i uszkodzenia skóry. Zmianom skórnym, które w niektórych przypadkach mogą obejmować nawet 90 procent powierzchni skóry, towarzyszy uciążliwy świąd, który może w znacznym stopniu utrudniać wykonywania podstawowych czynności, a także zaburzać sen. Takie sytuacje w znacznym stopniu mogą wpłynąć na pogorszenie zdrowia psychicznego. U wielu chorych rozwija się depresja, a także myśli samobójcze.Prawdopodobnie około 30-40 pacjentów wymaga opieki psychiatrycznej lub psychologicznej. Przeprowadzone jakiś czas temu badania wykazały, że 34 procent pacjentów obecnie stosowane leczenie uważa za nieskuteczne. W tej samej analizie 93,4 procent pacjentów przyznało, że choroba w znacznym stopniu obniżyła jakość życia pacjentów. Istotnym problemem osób z tym schorzeniem skóry jest to, że nawiązywanie kontaktów jest dla nich dużo trudniejsze. Należy też wspomnieć, że czynnikiem, który sprawia, że jakość życia znacznie się pogarsza jest fakt, że leki na atopowe zapalenie skóry są bardzo kosztowne, co w znacznym stopniu może nadwyrężyć budżet pacjenta, a także jego rodziny. Leczenie AZS wymaga stałej kontroli występowania objawów i zapobiegania zaostrzeniom. Konieczne jest także skoncentrowanie się na aspekcie psychologicznym. Aktualnie stosuje się miejscowo glikokortykosteroidy lub miejscowe inhibitory kalcyneuryny przy jednoczesnym używaniu emolientów, których zadaniem jest przywrócenie i naprawa funkcji bariery naskórkowej. W średnio lub bardziej nasilonych postaciach choroby wykorzystuje się dodatkowo fototerapię. W najtrudniejszych przypadkach wykorzystuje się immunoterapię. Przełomem w tym schorzeniu są leki biologiczne, w których wykorzystane zostały przeciwciała monoklonalne. Skuteczność tego typu preparatów jest bardzo wysoka, a efekty pojawiają się stosunkowo szybko, co przecież jest dla pacjentów priorytetem i szansą na powrót do normalnego życia. Należy pamiętać o tym, aby do każdego pacjent należy podejść w sposób indywidualny. Terapia jest dobierana w oparciu o rozległość zmian skórnych, aktywność procesu chorobowego, innych chorób atopowych, a także objawów podmiotowych. Leczenie powinno być rozpoczęte możliwie jak najwcześniej, w momencie pojawieniu się pierwszych objawów klinicznych. Należy wspomnieć, że pacjenci bardzo często odraczają terapię w obawie przed skutkami ubocznymi glikokortykosteroidów miejscowych i inhibitorów kalcyneuryny. Bardzo dobrym pomysłem aby rozpisać pacjentowi kiedy i w jaki sposób należy stosować poszczególne leki. Pacjenci bowiem często zapominają jak brać leki aby terapia była najskuteczniejsza. Terapia proaktywna to również coraz częściej wybieraną formą leczenia. Wykorzystuje się w niej takrolimus, który redukuje nawet najmniejszy stan zapalny. Ten rodzaj leczenia można stosować u dzieci już od drugiego roku życia. Szczególnym wskazaniem do ich stosowania jest skóra twarzy oraz szyi. W ich przypadku rzadko występują działania niepożądane najczęściej pod postacią pieczenia skóry oraz rumienia, który znika po kilku minutach. Ich zastosowanie jest przełomem ponieważ skuteczność jest zbliżona do glikokortykosteroidów przy dużo większym bezpieczeństwie. Wykazuje działanie przeciwzapalne, przeciwświądowe oraz umożliwia odbudowę bariery naskórkowe, zwiększa integralność naskórka i normalizuje pH. Jedną z najczęstszych chorób skóry, w tym wypadku skóry głowy jest łupież. Według danych problem ten może dotyczyć nawet 30 procent Polaków. Przyczyną wystąpienia łupieżu jest bardzo często obecność mikroorganizmów w postaci grzybów na tej części ciała. Innym powodem może być stosowanie nieodpowiednich kosmetyków, niewłaściwa częstość mycia włosów, a także zbyt wysoka temperatura wydobywająca się z urządzeń takich jak lokówka, prostownica czy suszarka. Ponadto u danej osoby mogą występować zaburzenia hormonalne lub dotyczące układu immunologicznego. W pierwszej kolejności dąży się do tego aby znaleźć czynnik, który sprawia, że łupież się pojawia. Łupież w większości przypadków jest łagodną postacią łojotokowego zapalenia skóry. Jeżeli chodzi o terapię to stosuje się preparaty miejscowe, bardzo często grzybobójcze. Ilość dostępnych preparatów jest bardzo wiele, a większość z nich produkowanych jest na bazie ketokonazolu. Inne preparaty działają ograniczająco na produkcję sebum przez gruczoły łojotokowe. Szampony zmniejszają również świąd skóry. Inne preparaty mogą zawierać związki, które przyczyniają się do złuszczania naskórka, dzięki czemu w szybszym tempie dochodzi do usunięcia zainfekowanego naskórka. W przypadku łupieżu pstrego konieczna jest wizyta u dermatologa ponieważ niezbędne może okazać się działanie, które pozwoli ustalić, jaki grzyb przyczynił się do jego rozwoju. Pomocne oprócz szamponów mogą okazać się także leki przeciwgrzybiczne w postaci maści lub kremów. Należy wspomnieć również o alergii kontaktowej, która dosyć często pojawia się wśród społeczeństwa. Jest to reakcja immunologiczna typu IV. Jej typowymi objawami są świąd, wysypka i pokrzywka. Ryzyko wyprysku kontaktowego ulega zwiększeniu gdy dojdzie do dodatkowego zaburzenia mechanizmów obronnych skóry w wyniku działania czynników mechanicznych lub chemicznych. Dolegliwość ta z jednakową częstotliwością jest obecna wśród mężczyzn i kobiet i stanowi 5-15 procent schorzeń zapalnych skóry. Najczęstszą przyczyną tego typu alergii są substancje, które mają bezpośredni kontakt ze skórą. Wśród najczęstszych alergenów wymienia się nikiel, który częściej uczula kobiety. Do substancji, które często przyczyniają się do rozwoju alergii są także kosmetyki, leki, środki czystości czy tworzywa sztuczne. Jeżeli chodzi o diagnostykę alergii kontaktowej wykorzystuje się tak zwane testy płatkowe, które służą do oceny reaktywności skóry i świadczące o nadwrażliwości na dany związek. Na skórę pacjenta, na 48 godzin nakłada się tak zwany hapten. Jest to niecałkowity alergen, który nabywa właściwości uczulające dopiero po związaniu się z białkami naskórka lub osocza. W czasie trwania badania skóra powinna być regularnie monitorowana, a ewentualne zmiany odnotowywane. Ogromną rolę odgrywa także wywiad lekarski, tak jak w przypadku innych schorzeń. Oczywiście podstawą terapii jest wyeliminowanie alergenu oraz właściwa profilaktyka. Jeżeli chodzi leczenie miejscowe to istotną rolę odgrywa właściwa pielęgnacja, stosowanie antybiotyków, glikokortykosteroidów, emolientów, inhibitorów kalcyneuryny i preparatów keratolitycznych. Jeżeli chodzi o działanie ogólnoustrojowe to stosuje się leki przeciwhistaminowe. W cięższych przypadkach, w których powyższe leczenie nie przynosi oczekiwanego efektu wykorzystuje się sterydy, retinoidy oraz fototerapię. Jeżeli chodzi o pandemie koronawirusa warto jest także wspomnieć o objawach skórnych, które mogą występować w przebiegu COVID-19. Coraz więcej doniesień naukowych mówi o tym, że objawem tej choroby zakaźnej może być pokrzywka, wysypka, pęcherz lub rumień na skórze. Warto wspomnieć, że objawy te mogą występować bez istotnej przyczyny, co powinno być sygnałem, że jest to zjawisko nietypowe, wymagające konsultacji ze specjalistą. Jednym z najbardziej typowych objawów są tak zwane “palce covidowe” czyli zmiany pseudoodmrozinowe. Występują pod postacią plam na palcach dłoni i stóp o sinym kolorze, którym towarzyszą owrzodzenia i pęcherze. Pandemia wywołana koronawirusem przyczyniła się do tego, że wielu pacjentów rzadziej zgłasza się do lekarza. Oczywiście jest to zrozumiałe, że wiele osób boi się o swoje zdrowie, szczególnie w starszym wieku, lub jeżeli mają choroby współistniejące. Warto jedną wspomnieć, że w przypadku chorób skóry można skonsultować się z dermatologiem wykorzystując telemedycynę. W ostatnim czasie doszło do znacznego jej postępu i jak twierdzą eksperci, wiele porad zostanie udzielanych w taki właśnie sposób. W przypadku chorób skóry pacjenci mogą wysyłać zdjęcia zmian skórnych, które wywołują u nich niepokój. W wielu przypadkach lekarz po zebraniu wywiadu i zobaczeniu takiej fotografii może stwierdzić co dolega pacjentowi i zlecić mu odpowiednie leczenie.
Coraz częściej słyszy się o uwarunkowaniach psychologicznych w leczeniu chorób skóry, szczególnie zaostrzanych przez stres. Temat ciekawie został opracowany w publikacji z badań p. Marty Kolankowskiej-Trzcińskiej. Celem pracy było wykazanie potencjalnej możliwości interdyscyplinarnej terapii chorób dermatologicznych zaostrzanych przez stres poprzez wsparcie zabiegami z zakresu psychokosmetologii. Na podstawie dostępnego piśmiennictwa międzynarodowego przedstawiono wpływ wybranych technik stosowanych w psychokosmetologii na redukcję stresu i wsparcie terapii dermatologicznych. Omówiono dermatozy zaostrzane przez stres: łuszczycę, trądzik, atopowe zapalenie skóry; czynniki zaangażowane w reakcje stresową skóry: neurotroficzny czynnik pochodzenia mózgowego BDNF (brain-derived neurotrophic factor), substancja P (neuropeptyd syntezowany i uwalniany z włókien nerwowych peptydergicznych), kortyzol oraz techniki redukcji stresu: medytację, jogę, masaż. Skóra jest największym organem w organizmie człowieka. Jej najważniejszą funkcją jest ochrona organizmu przed środowiskiem zewnętrznym. Bierze udział w komunikacji organizmu ze środowiskiem zewnętrznym, jest kluczowym organem do badania związku między umysłem, układem nerwowym i odpowiedzią immunologiczną. Liczne badania potwierdzają powiązanie skóry między zdrowiem fizycznym i psychicznym. Skóra składa się z trzech głównych warstw: naskórka, skóry właściwej i tkanki podskórnej. Przy czym każda warstwa składa się z wielu typów komórek, które biorą udział w regulacji homeostazy. Badania wykonane w ostatnich latach wykazały, że skóra aktywnie uczestniczy w odpowiedzi organizmu na czynniki stresowe. Jest nie tylko celem hormonów, wydzielanych w warunkach stresu przez gruczoły endokrynne, takich jak kortykoliberyna CRH (corticotropin-releasing hormone), adrenokortykotropina ACTH (adrenocorticotropic hormone), kortyzol, hormony tarczycy i prolaktyna, lecz także sama wytwarza te związki. W reakcje stresowe zaostrzające lub/i wyzwalające łuszczycę, trądzik, atopowe zapalenie skóry zaangażowane są między innymi kortyzol, BDNF, substancja P. Organizm człowieka stanowi całość, wszelkie procesy w nim zachodzące mają wzajemny wpływ na siebie. Procesy fizjologiczne mają wpływ na psychikę, z kolei psychika wpływa na procesy somatyczne. Oddziaływania między psychiką a narządami dotyczą także skóry. Wcześniejsza koncepcja osi mózg-skóra przyczyniła się do powstania dyscypliny – psychodermatologii. Psychodermatologia łączy w sobie dermatologię, psychologię, psychiatrię oraz ze względu na procesy stresowe również endokrynologię i immunologię. Zajmuje się wtórnymi i pierwotnymi chorobami psychicznymi, w których występują zmiany skórne. Przedmiotem tej dziedziny jest także badanie wpływu czynników emocjonalnych i stresowych na przebieg chorób dermatologicznych. Jak pisze A. Zalewska-Janowska psychodermatologia jest stosunkowo młodą dziedziną wiedzy z pogranicza dermatologii, psychologii, psychiatrii, medycyny estetycznej oraz kosmetologii. Wszelkie niedoskonałości na skórze, które są widoczne dla otoczenia, wpływają negatywnie na psychikę człowieka i mogą doprowadzić do poważnych zaburzeń psychicznych, takich jak: zwiększona podatność na stres, lęk, depresja, zaburzone poczucie wartości własnej osoby. Często zdarza się, że niewielki defekt chorobowy na skórze, mający małe znaczenie z punktu medycznego, jest dla pacjenta bardzo istotny. Z kolei zaburzenia w sferze psychicznej wywierają wpływ na skórę. Wyniki wielu badań naukowych dowodzą, że pod wpływem stresu nasilają się między innymi takie choroby skóry jak łuszczyca, atopowe zapalenie skóry, trądzik . • Łuszczyca jest przewlekłą nawracającą chorobą, która często wymaga długotrwałej terapii. Dermatoza dotyczy około 3% populacji. Powodem zmian skórnych mogą być czynniki środowiskowe, genetyczne oraz immunologiczne. Ze względu na występujące ciężkie i umiarkowane postaci łuszczycy obniża się jakość życia osób chorych, co w konsekwencji przekłada się na relacje międzyludzkie, aktywność fizyczną, aktywność społeczno-zawodową oraz kontakty z rodziną. Zmiany skórne powodują silną stygmatyzację i zawstydzenie, wycofanie społeczne, które przyczynia się do dalszego obniżania odbioru własnego wizerunku oraz występowania zaburzeń psychicznych (niepokój, depresja). Oprócz lęku i depresji łuszczyca jest powiązana z wieloma zaburzeniami psychicznymi, takimi jak zaburzenia odżywiania, zaburzenia snu, zaburzenia seksualne, uzależnienia od alkoholu i narkotyków, psychozy, zaburzenia afektywne dwubiegunowe. Liczne publikacje naukowe potwierdzają, że szczególną rolę odgrywa stres i towarzyszące mu negatywne emocje. • Trądzik pospolity jest częstą chorobą skóry dotykającą około 9,4% populacji na świecie. Jest dermatozą, która częściej występuje u młodzieży. Trądzik jest przewlekłą chorobą zapalną skóry, która może mieć postać zaskórników otwartych, zaskórników zamkniętych, guzków, krost i grudek. Zmiany skórne lokalizują się najczęściej w obrębie skóry twarzy (99% chorych), pleców (90%) i klatki piersiowej (78%). Objawy chorobowe znacząco wpływają na jakość życia pacjentów, co wielokrotnie skutkuje zaniżoną samooceną, odczuciem lęku, niepokoju, obniżenia nastroju oraz może być przyczyną zaburzeń psychicznych. Nasilenie zmian trądzikowych koreluje z poziomem stresu emocjonalnego. Należy zauważyć, że trądzik jest chorobą wpływającą zarówno na fizjologię jak i psychikę człowieka, która jest związana ze stresem. U pacjentów z trądzikiem istnieje wysokie ryzyko rozwoju przewlekłego stresu, lęku i depresji. • Atopowe zapalenie skóry (AZS) jest przewlekłą nawracającą zapalną chorobą skóry charakteryzującą się suchą skórą, stanem zapalnym i intensywnym świądem. Dermatoza może być zaostrzona przez wiele czynników wyzwalających, takich jak alergeny, infekcje, zmiany klimatyczne i stres psychiczny. Prawie połowę przypadków rozpoznaje się w 1. roku życia, a ponad jedna trzecia pacjentów cierpi na tę chorobę w wieku dorosłym. Zmiany na skórze oraz świąd mają negatywny wpływ na psychikę. Chorzy odczuwają piętno swojej choroby, czują dyskomfort i mają problemy w relacjach społecznych. Wśród osób z AZS często pojawia się depresja, lęk i myśli samobójcze. Psychokosmetologia dotyczy holistycznej, czyli całościowej opieki nad organizmem człowieka, ze szczególnym uwzględnieniem stresu, chorób psychosomatycznych oraz naturalnych metod anti-aging. Proponowane w niej techniki redukcji stresu mogą stanowić wsparcie przy leczeniu chorób skóry indukowanych i/lub zaostrzanych stresem. W psychokosmetologii stosowane są między innymi zabiegi z elementami medytacji, jogi, masaż. Wyniki badań naukowych wskazują, że medytacja może generować znaczne korzyści zdrowotne dla osób ją praktykujących. Istnieje coraz więcej dowodów na to, że nawet krótkie praktyki medytacyjne (5 dni – 8 tygodni) mogą poprawić neuropsychologię i metabolizm u wielu ludzi. Badania wykazały, że medytacja zmniejsza odczuwany stres i objawy depresyjne, zmniejsza zaburzenia snu, poprawia jakość życia, ma pozytywny wpływ na zmiany w strukturze i funkcji mózgu, zmniejsza aktywację układu współczulnego i poprawia pracę serca. Coraz więcej badań wykazuje również, że medytacja sprzyja korzystnym zmianom w dopaminergicznym ośrodkowym układzie nerwowym i innych układach neurochemicznych, że zwiększa przepływ krwi, poprawia nastrój i pamięć. Naukowcy sugerują, że programy medytacyjne mogą wzmocnić odpowiedź immunologiczną i mają wpływ na obniżenie ciśnienia krwi, insulinooporność i nietolerancję glukozy, stres oksydacyjny czy stan zapalny. Medytacja może łagodzić przebieg takich schorzeń jak choroba niedokrwienna serca, nadciśnienie tętnicze i cukrzyca typu 2, a redukując poziom stresu, przyczynia się do zmniejszenia stężenia kortyzolu we krwi. Praktykowanie medytacji wywiera wpływ na: zmniejszenie stanów lękowych i depresyjnych, postępujące rozluźnienie mięśni, obniżenie ciśnienia tętniczego, stabilizację rytmu serca, zmniejszenie odporności na insulinę oraz poprawę gospodarki tłuszczowej. Medytacja może wspierać terapie dermatologiczne, np. leczące łuszczycę, świąd, trądzik, atopowe zapalenie skóry, czyli dermatoz zaostrzanych przez stres. Brytyjskie Stowarzyszenie Dermatologów BAD (British Association of Dermatologists) opracowało witrynę internetową Skin Support, której celem jest wspieranie osób znajdujących się w trudnej sytuacji psychicznej z powodu chorób skóry. Zawiera ona wiele informacji na temat chorób skóry oraz pomocnych materiałów. Brytyjskie Stowarzyszenie Dermatologów rekomenduje praktykowanie medytacji w celu redukcji schorzeń dermatologicznych. Lekarze proponują praktyki medytacji dermatologicznej, np. czterominutową dermatologiczną medytację techniką uważności w celu złagodzenia świądu lub łuszczycy. W 2016 roku K. Montgomery i inni, w swoich badaniach opisali pozytywny wpływ medytacji uważności na pacjentów obciążonych dermatozami. Melissa A. Rosenkranz i wsp. przeprowadzili badania, które miały wykazać redukcję stresu poprzez medytację. Do badań użyto kremu z kapsaicyną, która była aplikowana na skórę. Kapsaicyna podrażnia skórę wywołując odczucie pieczenia i jednocześnie wpływa na uwalnianie substancji P. Wyniki badań potwierdziły obniżony poziom kortyzolu u osób medytujących, co prawdopodobnie może świadczyć o tym, że pod wpływem medytacji zmniejsza się uwalnianie substancji P. Badanie nad reakcją skóry na czynniki stresowe z użyciem kapsaicyny przeprowadzali również Ovidiu Grigore i wsp. Badania naukowe dowodzą, że praktykowanie medytacji uważności wpływa na wzrost poziomu endogennych kannabinoidów. Joga jest starożytną praktyką i sposobem na życie, który zrodził się w Indiach. W zachodnich społeczeństwach praktykuje się kilka stylów jogi. Większość z nich obejmuje postawy fizyczne (określane jako asana), ćwiczenia kontroli oddechu (pranayama) oraz medytację (dhyana) . Praktyki jogi dobroczynnie działają na sferę fizjologiczną i psychiczną, np. wzmacniają tkankę mięśniową, poprawiają nastrój, łagodzą depresję, poprawiają jakości snu i krążenie. Joga wpływa korzystnie również na niektóre choroby: zespół cieśni nadgarstka, stwardnienie rozsiane, astma, problemy ze zdrowiem psychicznym, rak, zespół jelita drażliwego, nadciśnienie, cukrzyca, choroba wieńcowa serca i przewlekła obturacyjna choroba płuc . Naukowcy dowiedli, że joga wpływa na oś podwzgórze-przysadka-nadnercza i współczulny układ nerwowy, tym samym redukując stres. Długotrwałe regularne praktyki jogi oddziałują na ośrodkowy układ nerwowy. B. Rael Cahn i inni w 2017 r. przeprowadzili 3-miesięczne badanie z udziałem 38 osób, które poddały się praktykom medytacji oraz jogi w odosobnieniu. Przedmiotem badań było potwierdzenie hipotezy wpływu jogi i medytacji na poziom kortyzolu, redukcję stanu zapalnego oraz na poziom BDNF. Zgodnie z założoną hipotezą badacze zaobserwowali zmniejszenie stanu depresji i lęku oraz wzrost poziomu BDNF w osoczu, któremu towarzyszyło zmniejszenie stężenia kortyzolu we krwi. Stwierdzono również mniejsze nasilenie procesów zapalnych. Badacze sugerują związek poprawy zdrowia z praktykami medytacyjnymi uprawianymi w odosobnieniu, jak również z aktywnością fizyczną, praktyką jogi i dietą. Poprawa samopoczucia związana była ze wzrostem aktywności BDNF. Masaż, a więc dotyk, to jedno z ważniejszych odczuć somatosensorycznych. Poprzez stymulację dotykową można poprawić jakość życia. Masaż jest potężnym środkiem modulowania ludzkich emocji. Przyjemny może mieć korzystne działanie zmniejszające ból. Masowanie obszaru ciała dotkniętego chorobą może poprawić funkcjonowanie psychiczne i fizyczne, wywołać zmniejszenie stresu i złagodzenie bólu, a także poprawić zdolności radzenia sobie z chorobą. Badania naukowe dowodzą, że terapia masażami ma korzystny wpływ na wiele różnych stanów chorobowych, np.: depresję, depresję prenatalną, przeżycie wcześniaków, autyzm, choroby skóry, zespoły bólowe, w tym zapalenie stawów i fibromialgię, nadciśnienie, choroby autoimmunologiczne (astma, stwardnienie rozsiane), stany immunologiczne HIV (human immunodeficiency virus) i rak piersi oraz problemy związane ze starzeniem się (choroba Parkinsona i demencja), zmęczenie mięśni. Masaż oddziałuje na procesy fizjologiczne, takie jak ciśnienie krwi czy zmienność rytmu serca, a także na procesy psychiczne. Badacze sugerują, że mechanizm masażu uruchamia przywspółczulny układ nerwowy, co obniża tętno i ciśnienie krwi, zwiększa natlenienie mięśni. Z kolei inne badania wskazują aktywację współczulnego układu nerwowego. Różnice między tymi wynikami mogą być spowodowane różnymi technikami masażu. Wyniki badań nad fizjologicznymi efektami masażu przeprowadzonych za pomocą elektroencefalografii (EEG) sugerują, że terapia masażem zmniejsza lęk. Podczas masażu zwiększa się aktywność fal delta, a zmniejsza się aktywność fal alfa i beta. Z kolei badania krwi dowodzą, że po masażu zmniejsza się ilość kortyzolu oraz zwiększa poziom neuroprzekaźników związanych z poprawą nastroju (serotoniny, norepifryny). Umiarkowany masaż ciśnieniowy doprowadza do zwiększenia aktywności nerwu błędnego i obniżenia poziomu kortyzolu. Dane z obrazowania funkcjonalnego rezonansu magnetycznego sugerują, że podczas umiarkowanego masażu ciśnieniowego aktywowane były obszary mózgu zaangażowane w regulację emocji i stresu (w tym ciało migdałowate, podwzgórze i przednia kora zakrętu obręczy). Po 4-tygodniowym programie masażu aromaterapeutycznego znacznie wzrasta poziom BDNF w osoczu. Jak pisze Roberto Azambuja, lekarze dermatolodzy rzadko wykorzystują potencjał terapeutyczny dotyku w celu wsparcia leczenia chorób skóry, a masaż, jak wskazują badania, może być pomocny przy leczeniu psychodermatoz. Stres jest czynnikiem nasilającym wiele procesów psychicznych i somatycznych w organizmie człowieka. Działanie stresu ma udział w przebiegu chorób dermatologicznych łuszczycy, trądziku, atopowym zapaleniu skóry. Wykorzystywane w psychokosmetologii techniki medytacji, joga i masaż obniżają poziom kortyzolu i mogą redukować stres. Biorąc pod uwagę wyniki badań wybitnych naukowców można twierdzić, że medytacja i joga działają przeciwbólowo, przeciwświądowo. Pod wpływem jogi i medytacji zwiększa się poziom endogennych kanabinoidów, które hamują wydzielanie substancji P. Niektóre badania dotyczące wpływu medytacji na redukcję stresu były wykonywane z użyciem preparatów z 1% kapsaicyną, które były aplikowane na skórę. Kapsaicyna wpływa na uwalnianie substancji P. Pod wpływem medytacji uważności zmniejszał się poziom stresu spowodowanego aplikacją kapsaicyny. Na podstawie tych badań można podejrzewać, że medytacja wpływa na reakcję skóry na stres i zmniejsza wydzielanie substancji P. SP jest wydzielana przez włókna typu C, które reagują na bodźce mechaniczne, termiczne i chemiczne. Przewodzą one nie tylko bodźce bólowe, ale także bodźce świądowe. Praktyki medytacji, joga, masaż wpływają na wzrost poziomu czynnika BDNF. Niski poziom BDNF został zaobserwowany u osób z łuszczycą, trądzikiem i depresją. U chorych zAZS zaobserwowano podwyższony poziom BDNF w surowicy. Łuszczyca, trądzik i atopowe zapalenie skóry to dermatozy, które mają wpływ zarówno na fizjologię i psychikę człowieka, wymagają interdyscyplinarnego podejścia w celu leczenia czym zajmuje się psychodermatologia. Opisane choroby skóry są zaostrzane przez stres i ich objaw kliniczny powoduje stres. Osoby chore są obciążone stresem psychospołecznym, mają obniżoną jakość życia i oprócz terapii dermatologicznych potrzebują dodatkowego wsparcia w postaci terapii psychologicznych, psychiatrycznych oraz redukujących stres. Wzajemny wpływ stanu somatycznego i psychicznego jest uwzględniany również w kosmetologii. Badania naukowe dowodzą, że wykorzystywane w psychokosmetologii techniki wpływają na struktury mózgu, receptory, poziom neuroprzekaźników, poziom hormonów, psychikę, wygląd skóry i wiele innych funkcji w organizmie, przyczyniając się do redukcji stresu. Biorąc to pod uwagę można twierdzić, że zabiegi z zakresu psychokosmetologii mogą stanowić wsparcie dla terapii chorób skóry zaostrzanych przez stres.