Lody, stosowane u pacjentów po chemioterapii, mających uszkodzoną śluzówkę, zmniejszają cierpienie chorego i ryzyko powikłań - powiedział PAP doktor Emilian Snarski, hematolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Dodał, że chciałby, aby taka terapia była szeroko stosowana.

Lody u pacjentów onkologicznych w trakcie chemioterapii wykorzystywane są jako środek do schładzania uszkodzonych śluzówek. "W takich sytuacjach lody łagodzą ból i zapewniają przyjęcie co najmniej minimalnej ilości płynów czy pokarmu. Najczęściej w medycynie w tym zakresie wykorzystywane są kostki lodu lub wiórki lodowe" - powiedział PAP doktor Emilian Snarski, hematolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, współautor publikacji nagrodzonej Ig Noblem.

Nagrody Ig Nobla to humorystyczne odpowiedniki Nagród Nobla, przyznawane za prace naukowe, które "najpierw śmieszą, a potem skłaniają do myślenia" i za odkrycia, które "nie mogą lub nie powinny być powtarzane".

Tegoroczną nagrodę Ig Nobla w dziedzinie medycyny otrzymał polski zespół badaczy w składzie: Marcin Jasiński, Martyna Maciejewska, Anna Brodziak, Michał Górka, Kamila Skwierawska, prof. Wiesław Jędrzejczak, Agnieszka Tomaszewska, Grzegorz Basak oraz Emilian Snarski z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego za publikację badań zastosowania lodów w trakcie chemioterapii. Opracowanie badaczy ukazało w listopadzie 2021 r., opublikowane zostało przez "Scientific Reports".

"Patrząc na powikłania autoprzeszczepień szpiku zadałem sobie proste pytanie: co można zrobić na każdym etapie tego leczenia, aby poprawić wyniki i zmniejszyć ryzyko powikłań. Lody, o których usłyszał świat dzięki Ig Noblom, były tylko częścią szerszej interwencji w tym zakresie. Naszym celem było zredukowanie cierpienia chorych w trakcie tych procedur" - wyjaśnił Snarski.

Dodał, że początkowo pacjenci biorący udział w badaniu otrzymywali lizaki lodowe. "Gdy nie były one dostępne w szpitalnej restauracji, to widząc bardzo dobre efekty ich stosowania, próbowaliśmy kolejnych rodzajów lodów. Ostatecznie okazywało się, że istotne jest schłodzenie śluzówek, a nie rodzaj lodów. Dlatego kostki lodu działały tak samo jak i normalne lody, choć normalne lody były smaczniejsze" - ocenił.

Reakcje pacjentów, którzy otrzymywali lody, były bardzo pozytywne. "Dla większości ani smak, ani konsystencja lodów nie miała znaczenia – samo zjedzenie lodów było dobrym wspomnieniem. Ale byli też pacjenci, którzy powiązali lody z olbrzymim stresem, jakim jest przeszczepienie i po przeszczepieniu przestawali je lubić" - stwierdził. "Cieszę się, że ktoś zauważył nasze badania – chociaż zastosowanie lodów jest tylko jednym z wielu elementów całej procedury. Nie spodziewałem się, że akurat ta praca zostanie w taki sposób zauważona" - zaznaczył.

Zdaniem Snarskiego, aby terapia lodami pacjentów w trakcie chemioterapii została szeroko wprowadzona, trzeba zrozumieć i zobaczyć, jak bardzo zmienia przebieg leczenia. "Zamiast leczyć zapalenie śluzówek, można mu zapobiec. Zamiast podawać narkotyczne leki przeciwbólowe i potem żywienie pozajelitowe, warto wydać parę złotych na lody i sprawić, że pacjent nie rozwinie tak ciężkich powikłań" - podkreślił. "Oczywiście, schłodzenie śluzówek w taki sposób nie zadziała w każdym rodzaju chemioterapii i nie pomoże w każdym rodzaju nowotworu. Najlepiej zadziała w przypadku mocno toksycznej chemioterapii, o krótkim czasie działania" - podsumował doktor Snarski.(PAP)


Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl | Agnieszka Gorczyca