U ludzi młodych i w średnim wieku coraz częściej wykrywane są nowotwory przewodu pokarmowego. Niepokojące jest, że młodzi wiekiem pacjenci zgłaszają się z zaawansowanym już rakiem żołądka - alarmuje dr Joanna Streb, konsultant wojewódzka w dziedzinie onkologii klinicznej.

PAP: Od ponad trzech dekad w Europie i USA wzrasta zachorowalność na nowotwory wśród pacjentów będących jeszcze przed pięćdziesiątką. Najczęściej są to nowotwory przewodu pokarmowego, takie jak rak jelita grubego oraz rak żołądka, ale dotyczy to także innych nowotworów - raka piesi u kobiet czy raka prostaty u mężczyzn. Obserwuje to Pani także w swojej praktyce?

Dr Joanna Streb z Kliniki Onkologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie: Jeśli chodzi o takie nowotwory jak rak trzustki, rak przełyku czy rak wątrobowokomórkowy, to nie. Ale u ludzi młodych częściej występują inne nowotwory przewodu pokarmowego: rak jelita grubego i raka żołądka. Szczególnie niepokojące jest, że młodzi wiekiem pacjenci zgłaszają się z zaawansowanym już rakiem żołądka. Jeden z moich pacjentów ma zaledwie 29 lat i rozsiany rak żołądka.

Jakie są tego przyczyny?

Jeśli chodzi o nowotwory przewodu pokarmowego, to przede wszystkim jest to związane z błędami dietetycznymi, ale istotną rolę odgrywa też zakażenie bakterią Helicobacter pylori. Jej obecność w przewodzie pokarmowym zwiększa ryzyko zachorowania na raka żołądka. Poza tym może się do tego przyczyniać codzienny stres.

A pandemia COVID-19, przynajmniej w ostatnim okresie, mogła mieć jakiś wpływ? Wiele osób nie zgłaszało się do lekarza, a badania profilaktyczne były odkładane. Tak powstał tzw. dług zdrowotny.

U ludzi młodych nie musi to być związane z pandemią, bo często jest tak, że nie od razu się podejrzewa u nich rozwój choroby nowotworowej.

W przeciwieństwie do osób starszych, którzy z tego powodu chorują zdecydowanie częściej?

U seniorów nowotwory przewodu pokarmowego zwykle objawiają się anemią, co z kolei powoduje ciągłe zmęczenie. A to skłania do zbadania, co może być tego przyczyną.

Na przykład nowotwór?

Tak, ale u osób młodych jest jeszcze inny problem: choroba nowotworowa często ma u nich bardziej agresywny przebieg. A pierwsze objawy choroby, jeśli w ogóle występują, są często bagatelizowane. Inna sprawa, że jak rak jelita grubego czy rak żołądka daje objawy, to zwykle jest już dość mocno zaawansowany.

U ludzi młodych nie wykonuje się badań profilaktycznych, dzięki którym można byłoby wykryć chorobę nowotworową we wczesnym stadium.

Poniżej pięćdziesiątego roku życia nie wykonuje się profilaktycznie kolonoskopii czy tym bardziej - gastroskopii, by wykryć nowotwory przewodu pokarmowego.

Co zatem może być niepokojącym sygnałem u osoby młodej, na przykład chudnięcie?

Jak najbardziej, to może być jeden z pierwszych objawów, szczególnie w przypadku raka trzustki. Jak również związana z tym większa męczliwość, osłabienie. Pomocna jest też morfologia, badanie krwi pozwalające wykryć coś niepokojącego zanim jeszcze pojawią się jakiekolwiek objawy.

Lekarze też popełniają błędy w diagnostyce, co dodatkowo opóźnia terapię.

Może nie błędy, ale zawsze należy zachować czujność onkologiczną. Pamiętam 30-letniego mężczyznę z rakiem żołądka, który przez pół roku był leczony z powodu zmian skórnych, był to tzw. wyprzedzający zespół paranowotworowy. Miał coraz ciemniejszą zmiany i plamy na skórze aż wreszcie trafił do dermatologa, który natychmiast skierował go na gastroskopię.

Zmiany skórne mogą wskazywać na chorobę nowotworową?

Mogą. Uważam, że gdy jakiekolwiek zmiany w naszym organizmie się pojawią, których wcześniej nie było, to nie należy tego bagatelizować, zwłaszcza u ludzi młodych. Ale nie należy też wpadać w panikę, że jak coś się dzieje, to zaraz musi być rak. Na szczęście - nie musi.

Należy jednak wykazywać się czujnością onkologiczną.

Tak, czujność onkologiczna dotyczy przede wszystkim lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej. Gdy młody wiekiem pacjent zgłasza się z niepokojącymi objawami, to nie należy tego bagatelizować.

Co jest szczególnie niepokojące?

Jeśli chodzi o raka jelita grubego, to mogą być wzdęcia, uczucie przelewania w przewodzie pokarmowym oraz nadmierne gazy, biegunki lub zaparcia. Może też wystąpić spadek masy ciała, co u ludzi młodych bardziej kojarzone jest na przykład z tzw. zespołem jelita drażliwego. Ostatnio pojawił się jeszcze zespół rozrostu bakteryjnego w jelicie cienkim SIBO (Small Intestinal Bacterial Overgrowth).

Co to za schorzenie?

Gdy nadużywany probiotyków, które stały się modne, w przewodzie pokarmowym może się namnożyć zbyt duża ilość bakterii. Nie jest to dobre, nawet jeśli są to bakterie dla nas korzystne, gdyż mogą przeniknąć do jelita cienkiego. Gdy gromadzą się tam w nadmiarze, objawem tego mogą być dolegliwości podobne do tych, jakie wywołuje zespół jelita drażliwego.

Czyli jakie?

To może być uczucie pełności, odbijania i wzdęcia oraz nadmiernego gromadzenia się gazów. Mogą też występować biegunki. Dolegliwości te - podkreślam - nie mają jednak żadnego związku z nowotworami.

To na czym powinna polegać czujność onkologiczna? Kiedy możemy podejrzewać rozwój choroby nowotworowej?

Gdy tego rodzaju dolegliwości nie można wiązać z nieprawidłowym odżywianiem się czy nadmiernym stresem. Ale czujność onkologiczna to także zgłaszanie się na badania profilaktyczne, takie jak kolonoskopia, z których korzysta u nas zbyt mało osób, mimo że są bezpłatne. A są to badania, które mogą uchronić przed rakiem jelita grubego lub wykryć go we wczesnym stadium, gdy leczenie jest najbardziej skuteczne.

Ile osób zgaszą się na kolonoskopię?

W Polsce korzysta z tej możliwości zaledwie 10-15 proc. pacjentów kwalifikujących się do tego badania. A badanie przesiewowe z punktu widzenia populacyjnego ma największy sens wtedy, gdy korzysta z niego co najmniej 70 proc. tych zdrowych osób objętych screeningiem, do których jest ono adresowane.

Nie jest ono jednak przeznaczone dla ludzi młodych.

To prawda, jest ono kierowane głównie do osób po pięćdziesiątym roku życia. Ale problem polega na tym, że ogólnie nie chcemy się badać. Gdy ktoś zachoruje w rodzinie, szczególnie mąż lub żona, zawsze proponuję wykonanie kolonoskopii tej „drugiej połówce”, jak też pozostałym członkom najbliższej rodziny, jeśli tego jeszcze nie zrobili.

I się zgadzają?

Wtedy na ogół poddają się badaniu, pojawienie się raka w rodzinie mobilizuje krewnych chorego. Kolonoskopia ma tę zaletę, że pozwala wykryć polip, czyli zmianę łagodną, która radykalnie jest usuwana podczas badania, bo może się przekształcić w nowotwór złośliwy.

Jak zachęcić ludzi do tego, by się badali profilaktycznie?

Nie wiem, co mogłoby nas zmotywować do tego, chyba jedynie jakieś upomnienia lub obciążenia finansowe przez ubezpieczyciela. Wiemy, że musimy się zgłosić na okresowe badanie techniczne samochodu, bo nie otrzymamy odszkodowania od ubezpieczyciela w razie wypadku. Być może badań profilaktycznych powinni domagać się od swych pacjentów lekarze rodzinni. Chodzi o kolonoskopię, jak również o mammografię i cytologię u kobiet oraz test PSA u mężczyzn pozwalające wcześnie wykryć zmiany.

Mówimy o najczęściej występujących nowotworach.

Jednym z nich jest właśnie rak jelita grubego. Mamy już ponad 20 tys. zachorowań z tego powodu, a za dwa lata może być już około 24 tys. przypadków tego nowotworu. To tyle, ile jest już zachorowań na raka płuca czy raka piersi u kobiet. (PAP)


Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl | Rozmawiał: Zbigniew Wojtasiński