Reklamowane suplementy diety wspomagające wzrok można taniej i zdrowiej zastąpić jagodami i zielonymi warzywami. Znajdujące się w nich luteina i inne związki są łatwiej przyswajalne i nie wywołują skutków ubocznych - przekonują eksperci.
„Jesteśmy obecnie zalewani reklamami środków zawierających luteinę, które mają nam zapewnić świetny wzrok. Luteina rzeczywiście ma właściwości, które chronią komórki barwnikowe siatkówki przed nadmiarem wolnych rodników, mogących uszkadzać siatkówkę i prowadzić do częstej choroby, jaką jest związane z wiekiem zwyrodnienie plamki – AMD” – powiedział PAP okulista dr Adam Kabiesz z Uniwersyteckiego Centrum Okulistyki i Onkologii w Katowicach.
Zwrócił jednak uwagę, że jest to związek, który występuje naturalnie i najbardziej wskazane jest spożywanie zielonych warzyw. "Substancje korzystne dla wzroku zawierają też czarne jagody, na które wkrótce będzie sezon” – dodał.
Jak zaznaczył, luteina zawarta w żywności na pewno wchłania się lepiej niż z tabletek. "Producenci prześcigają się w informacjach, że ten preparat ma 10 mg, inny 20 mg, natomiast tak naprawdę ta informacja jest sloganem reklamowym. Nie świadczy o tym, że ten preparat, który ma akurat 20 mg, wchłonie się w 100 proc. i odniesie lepszy skutek. Na pewno trzeba podchodzić do tego z umiarem. Ja bym zalecał, żeby zwłaszcza w letnim okresie skupić się na naturalnych źródłach i bogatej, zróżnicowanej diecie” – podkreślił okulista.
Wśród produktów wskazanych w diecie osób dbających o wzrok wymienił też winogrona i czerwone wino. Przypomniał, że podstawowymi elementami siatkówki są komórki nerwowe. „Regeneracja komórek układu nerwowego jest bardzo ograniczona, nie do końca są poznane mechanizmy, które tym kierują. W związku z tym na pewno nie należy spodziewać się, że po zażyciu luteiny nasz wzrok diametralnie się poprawi” – powiedział.
Dr Kabiesz podkreślił, że każdy suplement diety może wywoływać skutki niepożądane. Dolegliwości, na które przede wszystkim skarżą się pacjenci przyjmujący luteinę, to zaburzenia żołądkowe. Większość preparatów może obciążać też nerki i wątrobę. Ewentualne przedawkowanie przeciwutleniaczy może natomiast przynieść skutek odwrotny od zamierzonego.
„Przyjmowanie zbyt dużych dawek przeciwutleniaczy, czyli substancji, które mają ochronić siatkówkę przed działaniem wolnych rodników tlenowych, może przynieść odwrotny skutek. Zachwianie równowagi organizmu - nawet na korzyść przeciwutleniaczy - może spowodować, że dojdzie do zmian zwyrodnieniowych siatkówki” – przestrzegł dr Kabiesz.
Suplementacja jest natomiast wskazana, jeśli nasza dieta np. z powodów zdrowotnych jest monotonna. Najlepiej skonsultować taki zamiar z lekarzem.
Źródło: www.pap.pl
Komentarze
[ z 4]
Szkoda, że taka informacja nie jest rozpowszechniana w mediach czy innych środkach masowego przekazu. Oglądając reklamy telewizyjne różnych suplementów diety w tym między innymi luteiny właśnie, mam czasem wrażenie, że producenci przestawiają swoje produkty jako lepsze od stosowania właściwie zbilansowanej i zróżnicowanej diety. Nie zdziwiłbym się, gdyby większość pacjentów odbierała przekaz podobnie. A przecież prawda jest taka, że nie tylko luteiny w tabletkach, ale i wielu innych preparatów witaminowych można by nie stosować i to bez żadnej szkody, ani nawet wpływu na zdrowie, gdyby tylko pilnować składu diety i codziennego spożywania kilku porcji warzyw i owoców dziennie. Miałoby to jeszcze dodatkowe pozytywne skutki jak wspomaganie pracy jelit poprzez zaopatrywanie ich w błonnik, poprawa oczyszczania organizmu, dostarczanie makro i mikroelementów, a także przeciwutleniaczy o udowodnionym działaniu przeciwnowotworowym. Jest to bardzo ważne, a niestety w ostatnim czasie lobbuje się uzupełnianie diety w preparaty wytworzonych sztucznie witamin, a zaniedbuje się dbałość o właściwe dobranie składników spożywanych w ciągu dnia.
No cóż, nie od dzisiaj wiadomo, że suplementy diety stanowią bardzo lukratywne źródło dochodu dla ich producentów, a cały przemysł w skali światowej co roku osiąga miliardowe dochody. Trudno się więc dziwić, że firmy i wielkie koncerny farmaceutyczne kierowane chęcią zysku rozpowszechniają informację celem edukacji społeczeństw o korzyściach zdrowotnych wynikających ze stosowania różnych suplementów diety. Jednak przy tej edukacji stawiają nacisk na reklamę swoich produktów, nawet jeśli nie zakłamują danych, to przecież mogą przedstawić je w taki sposób, aby korzyści wynikające z połknięta tabletki wydawały się większe od spożywania naturalnie bogatych w witaminy produktów, jak właśnie chociażby zielonych warzyw. Przecież na warzywach nie da się zarobić takich pieniędzy jak na sprzedaży suplementów diety, a jeśli nawet się da, to jest to o wiele trudniejsze niż wykreować popyt, a następnie zaspokajać go sprzedając w aptekach drogie preparaty, których cena rynkowa czasem wielokrotnie przewyższa wartość. Taki świat. Dobrze by artykuły jak ten powyższy udostępniać społeczeństwu i uczyć pacjentów, że aby być zdrowym, nie muszą kupować drogich leków, a wystarczyłoby stosować dobrze zbilansowaną, obfitującą w świeże warzywa i owoce dietę.
Z pewnością odpowiednia dieta jest w stanie korzystnie wpłynąć na wzrok. Istnieje wiele źródeł luteiny, które warto jest dostarczać. Spożywając produkty o których mowa jest w artykule dostarczamy także inne cenne substancje, które są w stanie korzystnie oddziaływać na nasze zdrowie. Polska okulistyka wymaga znacznych modyfikacji jeżeli chodzi o organizację udzielania świadczeń w ramach ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. Wciąż długo trzeba czekać na wizytę u okulisty. Telemedycyna w przypadku tej dziedziny medycyny jest coraz popularniejsza. Przykładowo jest w planach przeprowadzanie badań przesiewowych, zwłaszcza w mniejszych ośrodkach w celu wychwycenia pacjentów, którzy pilnie potrzebują terapii. Jest wiele chorób oczu i z pewnością brak odpowiednio wcześniej postawionej diagnozy oraz rozpoczętego leczenia może sprawić, że jakość życia danej osoby ulegnie pogorszeniu. Jaskra to jedna z najczęstszych przyczyn utraty wzroku na świecie. W tej chorobie dochodzi do nieodwracalnego uszkodzenia nerwu wzrokowego. Liczne objawy mogą być niezauważane przez chorych nawet przez wiele lat. Często mogą one pojawić się w momencie, w którym doszło do uszkodzenia 80-90 procent nerwu. Z tego też względu w naszym kraju około 70 procent przypadków jest rozpoznawanych zbyt późno. Co ciekawe takie zjawisko może być spowodowane odpowiednim dostosowaniem się mózgu do obecnych warunków. Jest on w stanie korygować widziany obraz, tak że powstająca wada jest w pewien sposób kamuflowana. Ponadto gdy w jednym oku dochodzi do stopniowego uszkodzenia nerwu wzrokowego to drugie oko również kompensuje osłabienie widzenia. Podobnie jak w przypadku innych chorób, warunkiem dobrego widzenia w przypadku jaskry jest odpowiednio wcześnie postawiona diagnoza i wdrożone leczenie. Niezmiernie ważna jest także profilaktyka polegająca na regularnym wykonywaniu badań. W przypadku jaskry dobrze, aby osoby po 40 roku życia co najmniej raz na dwa lata przebadały się u okulisty. Istnieją też osoby należące do grupy ryzyka. Wśród nich znajdują się osoby po 55 roku życia, chorujący na cukrzycę, miażdżycę, narażonych na przewlekły stres, otyłych, mających problemy z prawidłowym ciśnieniem tętniczym, zaburzeniami krążenia, a także tych mających inne wady wzroku np. silną nadwzroczność. Te osoby powinny przeprowadzać badanie co roku. Kolejną chorobą oczu, którą często się diagnozuje w naszym kraju jest zaćma. Warto zaznaczyć, że szpitalna okulistyka to w 70 procentach właśnie leczenie zaćmy. W lipcu 2018 roku wprowadzono nowe standardy kwalifikacji do zabiegów zaćmy, co przyczyniło się do tego, że wzrosła ilość świadczeń udzielanych w tym zakresie. Od kwietnia ubiegłego roku premiowane są także świadczenia udzielane w trybie jednodniowym. Wciąż jednak problemem jest czas oczekiwania na zabieg, jednak w ostatnim czasie uległ on skróceniu co z punktu widzenia pacjentów z pewnością jest bardzo dobrą informacją. Większości pacjentom bardzo zależy na to aby został on przeprowadzony możliwie jak najszybciej z uwagi na to, że choroba znacznie obniża. Chętnie wybieranym rozwiązaniem jest przeprowadzanie zabiegów za granicą, przykładowo w Czechach. Miastem, w którym można uzyskać pomoc jest chociażby Cieszyn. Całość zabiegu wraz z soczewką podstawową jest refundowana przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Można także zdecydować się na soczewki, które pozwalają na korekcję także innych wad wzroku. Jednak w tym wypadku cena zależy od typu soczewki i trzeba za nią dopłacić. Przez pewien czas w okresie pandemii odwołana liczne planowane zabiegi usunięcia zaćmy. Wraz z upływem czasu zaczęto je ponownie przywracać i pacjenci z powrotem mogą być leczeni. Zabiegi są coraz bardziej dokładne i pozwalają na jak najmniejszą inwazyjność. Ostatnio mówi się o fakoemulsyfikacji, która pozwala na to, że po zabiegu nie ma konieczności zakładania szwów. Dodatkowo urządzenia, które są stosowane w tego rodzaju zabiegu pozwalają na utrzymanie względnie niskiego ciśnienia wewnątrz gałki ocznej. Jest to istotne z uwagi na ochronę nerwu wzrokowego, a więc zwłaszcza u pacjentów, którzy dodatkowo chorują na jaskrę. Wykorzystuje się także laser femtosekundowy. Umożliwia on nacięcie rogówki, oddzielenie zmętniałej części soczewki od pozostałej tkanki i rozbicie jej. Zabieg z wykorzystaniem tego rodzaju lasera charakteryzuje się bardzo wysoką skutecznością i co bardzo ważne jest bezpieczny dla tkanek oka. Pacjentom, którzy do końca się są przekonani co do tego rodzaju zabiegu bo mogą po prostu się jego bać lub mieć niezbyt miłe doświadczenia należy wytłumaczyć, że jest to zabieg bezpieczny ponieważ wykonuje się znieczulenie miejscowe, najczęściej w postaci kropli. Trwa on bardzo krótko bo około 15-20 minut i nie wymaga hospitalizacji. Ponadto na drugi dzień może pojawić się tylko ewentualny dyskomfort, z którym jest raczej łatwo sobie poradzić. Rzeczą, która z pewnością zachęci wielu pacjentów jest fakt, że już na drugi dzień jakość widzenia może znacząco ulec poprawie. Nie dotyczy to jednak wszystkich przypadków i u niektórych proces gojenia może przebiegać nieco wolniej. Zwyrodnienie plamki żółtej (AMD) to przewlekła postępująca choroba w wyniku, której dochodzi do uszkodzenia siatkówki oka, zwłaszcza w jej centralnej części. W najbardziej zaawansowanych stadiach może dochodzić do całkowitej utraty wzroku. Jakiś czas temu przeprowadzono badanie, które może po części wyjaśniać etiologię tej choroby. Okazuje się, że u osób z AMD stwierdzono wyższy poziom białka FHR4. Prawdopodobnie aktywuje ono część układu immunologicznego, który odpowiada za rozwój tego schorzenia. Wyniki tego badania mogą okazać się przydatne we wczesnym zdiagnozowaniu choroby. Nie należy także bagatelizować żadnych objawów związanych ze wzrokiem, a wizyty u okulisty powinny być przez nas wykonywane regularnie. Wśród pierwszych wymienia się zaburzenia widzenia w gorszym oświetleniu. Następnie może dochodzić do zniekształcenia obrazu. Pacjenci często zgłaszają, że w centralnym polu widzenia znajduje się szara lub ciemna plama o zmiennym stopniu przejrzystości. Jak na razie nie udało się opracować skutecznej terapii, jednak jak wspomniałam najważniejsze jest odpowiednio wczesne zdiagnozowanie nieprawidłowości. To pozwoli na wdrożenie leczenia, które umożliwi spowolnienie progresji choroby. Dzięki temu chory przez dłuższy czas będzie mógł samodzielnie wykonywać wiele czynności i pozwoli mu na znaczną niezależności w wykonywaniu nawet podstawowych, codziennych zadań. Lekarz okulista przeprowadza badania OCT, czyli tomografię wszystkich warstw plamki żółtej co pozwoli określić czy zaburzenia widzenia są spowodowane uszkodzeniem tej plamki czy nerwu wzrokowego. Sucha postać choroby jest nieuleczalna i konieczne jest stosowanie odpowiedniej ochrony w postaci okularów przeciwsłonecznych oraz unikania ekspozycji na silne promieniowanie słoneczne. Sucha postać może przekształcić się w mokrą, w której stosuje się leki hamujące rozrost naczyń krwionośnych. Od razu po zdiagnozowaniu choroby wykonuje się zastrzyk co trzy miesiące, a potem schemat leczenia jest ustalany przez lekarza prowadzącego. Zostało udowodnione naukowo, że dieta stosowana przez całe życie ma znaczny wpływ między innymi na jakość naszego widzenia. Prawdopodobieństwo zachorowania na AMD zwiększa się aż dwukrotnie podczas spożywania nienasyconych i wielokrotnie nasyconych kwasów tłuszczowych, które występują one w wielu rodzajach ciastek, herbatnikach, frytkach oraz chipsach. Aby zminimalizować ryzyko rozwoju tej choroby oczu warto jest dostarczać do organizmu produkty bogate w antyoksydanty, luteinę oraz witaminy. Luteina zawarta jest między innymi w groszku, szpinaku, zielonej sałacie oraz jarmużu. Jeżeli chodzi o mikroelementy to warto jest dostarczać cynk i selen. Warto jest sięgać po produkty zawierające karotenoidy, które działają jak pewnego rodzaju filtr umożliwiający ochronę przed promieniowaniem ultrafioletowym. W medycynie cały czas przeprowadza się innowacyjne badania, których celem jest niesienie pomocy pacjentom na całym świecie. Ostatnio mówi się o tym, że trwają pracę nad stworzeniem implantu siatkówki. Jak się okazuje tego typu proteza może zostać zintegrowana z mózgiem i odbierana w połączeniu z naturalnym widzeniem.
Astygmatyzm jest często diagnozowaną wadą wzroku. Jeśli jest niewielka, wiele osób może nie zdawać sobie sprawy, że ją ma. Jednak nieleczony astygmatyzm nie tylko może pogorszyć komfort życia, ale także trwale pogarszać wzrok. Może być wrodzony, jak również nabyty. Według statystyk może mieć go co trzecia osoba na świecie. Ryzyko występowania tej wady jest również dziedziczone. Astygmatyzm może być także wynikiem choroby oczu, urazu lub powikłaniem operacji. W Polsce mamy około 3 miliona chorych na cukrzycę, z czego około 30 procent ma zwyrodnienie plamki, a 300 tysięcy wymaga leczenia. Dla pacjentów z chorobami siatkówki pojawiają się nowe, innowacyjne leki, takie jak farycymab. Jest to pierwsze dwuswoiste przeciwciało do oczu stosowane w celu przeciwdziałania dwóm głównym przyczynom utraty wzroku, czyli zwyrodnieniu plamki żółtej i cukrzycowemu obrzękowi plamki. Statyny to leki obniżające poziom cholesterolu. Naukowcy odkryli, że u osób, które przyjmują statyny i dodatkowo leki przeciwcukrzycowe znacząco maleje ryzyko rozwoju zwyrodnienia plamki żółtej. Dokładna analiza pokazała, że osoby, które przyjmowały statyny wraz z lekiem przeciwcukrzycowym miały znacząco niższe ryzyko rozwoju AMD - malało ono o 15-22 procent. Takich wyników nie potwierdzono w odniesieniu do żadnych innych badanych leków. Kombinacja ta nie łagodziła jednak objawów choroby oczu u osób, u których była ona w zaawansowanym stadium. Jeszcze przed pandemią Światowa Organizacja Zdrowia informowała, że ponad 2 miliarda osób ma zaburzenia wzroku. Raport ten opublikowano w 2019 roku, a od tego czasu nasz kontakt z ekranami zdecydowanie się wydłużył. W związku z pogarszaniem się wzroku wśród dzieci i dorosłych w ostatnich latach niezwykle ważne jest, by ograniczyć przebywanie przed ekranami, które wpływa negatywnie nie tylko na oczy, ale także na ogólną kondycję organizmu. To między innymi rozregulowanie rytmu dobowego, co powoduje zaburzenia snu, odżywiania i zwiększoną podatność na stres. Jedna z firm okulistycznych przeprowadziła niedawno badania, które wykazały, że prawie 15 procent Polaków nigdy nie odwiedziło ani okulisty, ani optometrysty. Dobry optometrysta, szczególnie ten przyjmujący w gabinecie wyposażonym w najnowsze zdobycze technologiczne, określi nasze zaburzenia wzroku i dobierze najlepsze rozwiązanie, które pozwoli je skorygować. Pojawiają się różne rozwiązania wykorzystujące np. aplikacje na telefon czy okulary VR. W przypadku, kiedy w czasie badania dostrzeże coś niepokojącego, z pewnością skieruje na dokładniejszą diagnostykę do okulisty. Wady wzroku są jednymi z najczęściej występujących problemów zdrowotnych u dzieci, tuż za zaburzeniami aparatu ruchu. Głównym elementem dbania o wzrok w szkołach są testy przesiewowe, wykonywane w gabinecie higienistki. Mniej więcej co dwa lata przeprowadza się badanie ostrości wzroku z wykorzystaniem tablic Snellena. Aby zminimalizować ryzyko wystąpienia problemów ze wzrokiem u najmłodszych, warto skupić się na profilaktyce. W miejscu do nauki dziecka należy zapewnić dostęp naturalnego światła. Jeśli dzieci muszą korzystać z komputera, najlepiej ustawić go w taki sposób, aby nie pojawiały się na nim refleksy odbitego światła, które dodatkowo męczą wzrok. Warto jest również spędzać dużo czasu z dziećmi na świeżym powietrzu. Światło słoneczne pobudza wytwarzanie w oku substancji zwanej dopaminą. Jej zbyt niski poziom powoduje, że oko rośnie zbyt szybko. W konsekwencji nie jest ono w stanie we właściwy sposób skupić obrazów na siatkówce. Skutkiem tego procesu jest progresja krótkowzroczności. Sport i zabawa na świeżym powietrzu przez co najmniej półtorej godziny każdego dnia mogą zmniejszyć ryzyko wystąpienia wad wzroku.Wraz z upływem lat zwiększa się odsetek osób, u których diagnozowane są zarówno choroby oczu, jak i wady wzroku. Związane jest to zarówno z fizjologicznym procesem starzenia się komórek, jak i ze zmianami wynikającymi z procesów chorobowych. Jedną z najczęściej diagnozowanych wad wzroku u osób w wieku podeszłym jest krótkowzroczność i dalekowzroczność. Wspomniane wady wzroku dotyczą nie tylko osób w wieku emerytalnym, ale poważne utrudnienia widzenia mogą być już odczuwane przez osoby po 40 roku życia. Ciekawym zjawiskiem jest prezbiopia. Jest to stan, w którym nasze umiejętności wzrokowe do widzenia z bliska stają się coraz słabsze. Widzenie ulega pogorszeniu, zwłaszcza gdy w pomieszczeniu jest słabe oświetlenie i nasze oczy są zmęczone. Według ekspertów nie jest to ani wada wzroku, ani choroba. Wyjaśnieniem tego stanu rzeczy są naturalne przebiegające procesy starzenia gałki ocznej, w której wraz z wiekiem zmniejsza się zdolność do napinania odpowiednich mięśni co powoduje obniżenie zdolności do akomodacji oka. Naukowcy z USA i Korei opracowali soczewki ze specjalnymi nanoigłami. Wynalazek ma być wykorzystany do wprowadzania leków do oka. Jak zwracają uwagę badacze, aktualnie leki są aplikowane bezpośrednio na gałkę oczną lub są do niej wstrzykiwane. Żadna z metod nie jest optymalna bowiem stosowane leki nie wnikają wystarczająco głęboko do oka, a wstrzykiwane leki są bolesne i często prowadzą do zapalenia. Aby wprowadzić nanoigły do oka, przyczepiano je do soczewki kontaktowej, która ulegała rozpuszczeniu wkrótce po nałożeniu na oko. Sztuczna inteligencja to narzędzie wspierające m.in. współczesną okulistykę. Może być wykorzystywana nie tylko do wczesnego wykrywania chorób oczu, lecz także innych zaburzeń, np. neurologicznych czy kardiologicznych. Aktualnie technologia znacznie się rozwinęła i na podstawie np. oceny obrazu dna oka można określić dane demograficzne, takie jak płeć, wiek czy rasa. Mogą być one potem wykorzystywane w celu prognozy czy też określenia czynników ryzyka dla chorób oczu, jak również zaburzeń obwodowego układu nerwowego czy zaburzeń ogólnoustrojowych. Obecnie wiadomo, że siatkówka oka jest silnie związana z centralnym układem nerwowym. Kilka zaburzeń układu nerwowego takich jak stwardnienie rozsiane mogą być związane ze zmianami w siatkówce. Możliwe jest wykrycie pewnych symptomów chorób nie tylko za pomocą obrazów dna oka, lecz także zewnętrznych oka z wykorzystaniem deep learning. Możliwe jest również przewidzenie wad refrakcji dzięki zastosowaniu sztucznej inteligencji. Wady wzroku mogą dotykać nawet 300 milionów ludzi na całym świecie, a 14 procent z nich jest już niewidoma. Okazuje się , że 80 procent przypadków ślepoty można uniknąć dzięki profilaktyce i leczeniu na wczesnych etapach rozwoju choroby. O swój wzrok warto dbać na co dzień, ograniczając ilość czasu spędzanego przed ekranem, a także inwestując w szkła blokujące światło niebieskie. Podstawą dbania o wzrok jest profilaktyka, czyli systematyczne badanie wzroku. Do głównych przyczyn pogarszającej się jakości widzenia Polaków zalicza się właśnie częste i wielogodzinne korzystanie z urządzeń elektronicznych. Intensywna praca w bliży wzrokowej jest związana z dużym wysiłkiem akomodacyjnym, co w konsekwencji prowadzi do niewystarczająco silnej reakcji akomodacyjnej przy postrzeganiu bliskich obiektów. Z tego powodu na siatkówce powstaje rozogniskowanie nadwzroczne podczas pracy wzrokowej z bliskiej odległości. Z tego powodu została wysnuta teoria, że obwodowe rozmycie obrazu na siatkówce wytwarzane przez osłabioną odpowiedź akomodacyjną, może być sygnałem, stymulującym nadmierne wydłużanie się gałki ocznej i powoduje zwiększanie się krótkowzroczności u dzieci i młodzieży. Co więcej, możliwe jest też współdziałanie między receptorami muskarynowymi, które występują w mięśniu rzęskowym oka i tymi, które biorą udział w procesach zapamiętywania. Stymulacja wspomnianych receptorów może powodować nadmierny skurcz mięśnia rzęskowego i inicjować krótkowzroczność. Warto także pamiętać, że w prawidłowych warunkach nasze oko mruga około 15 razy na minutę, co zapewnia odpowiednie nawilżenie spojówki i rogówki. W trakcie pracy przy komputerze liczba ta spada do 10, a podczas używania telefonu czy tabletu nawet do 6-8 mrugnięć w ciągu minuty. Ma to realny wpływ na podrażnienie narządu wzroku. Dla oczu bardzo ważna jest też aktywność fizyczna. 64% Polaków pow. 35 roku życia podejmuje aktywność fizyczną przynajmniej kilka razy w tygodniu. Równie ważna pozostaje dieta bogata w kwasy omega-3, witaminy i minerały.