Rak płuca jest jednym z nowotworów najczęściej diagnozowanych w późnych stadiach zaawansowania. I choć w Polsce są refundowane liczne terapie celowane o udowodnionej skuteczności, trudno osiągnąć optymalne wyniki leczenia. W Światowym Dniu Raka Płuca mówią o tym pacjenci, zwracając uwagę na brak dostępu do nowoczesnej diagnostyki molekularnej i ograniczenia systemowe.

Światowy Dzień Raka Płuca został zainicjowany w 2012 roku przez m. in. Międzynarodowe Stowarzyszenie do Badań nad Rakiem Płuca (IASLC) oraz Międzynarodową Koalicję Raka Płuca (GLCC). Jego celem jest podniesienie globalnej świadomości na temat tej choroby, promowanie badań oraz wsparcie dla pacjentów i ich rodzin. Światowy Dzień Raka Płuca jest też okazją do przypomnienia postulatów pacjentów, którzy na co dzień zmagają się z tą groźną chorobą. Rak płuca jest bowiem najczęściej diagnozowanym nowotworem złośliwym oraz najczęstszą przyczyną zgonu z powodu nowotworu złośliwego w Polsce, zarówno u mężczyzn, jak i u kobiet. Według Krajowego Rejestru Nowotworów co roku wykrywa się ponad 20 tys. nowych przypadków, a jeszcze więcej osób umiera z tego powodu (22 213 osób w r. 2020).

Zapewnienie dostępu do kompleksowego profilowania genomowego

Kompleksowa diagnostyka molekularna pozwala poddać jednoczesnej analizie nawet kilkaset genów, co znacząco przyspiesza i upraszcza ścieżkę diagnostyczną, skracając całkowity czas oczekiwania na leczenie od momentu uzyskania diagnozy nowotworu. Jest kluczowa dla skutecznego leczenia, ponieważ umożliwia dokładne dopasowanie terapii do specyficznych mutacji nowotworowych występujących u danego pacjenta. Mimo, iż korzyści płynące z kompleksowego profilowania genomowego są tak oczywiste, to dostęp do tego rodzaju diagnostyki molekularnej jest wciąż w Polsce utrudniony.

Z danych wynika, że w ciągu ostatnich trzech lat na 66 tys. zachorowań na raka płuca, jedynie 1320 pacjentów było objętych taką diagnostyką.

Minęło już ponad 570 dni od czasu, kiedy Polskie Towarzystwo Onkologiczne przygotowało tzw. Kartę Świadczenia Opieki Zdrowotnej, dotyczącą kompleksowego profilowania genomowego (CGP) metodą wysokoprzepustowego sekwencjonowania następnej generacji (NGS), w diagnostyce molekularnej pacjentów onkologicznych. Otrzymała ona pozytywną opinię prezesa Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT), który rekomendował zakwalifikowanie świadczenia w raku płuca i jajnika jako gwarantowanego z zakresu leczenia szpitalnego i ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. Jednak do dziś resort zdrowia – mimo tej rekomendacji – nie podjął decyzji o refundacji świadczenia.

- Wdrożenie kompleksowego profilowania genomowego jako odrębnego świadczenia gwarantowanego pozwoli na wykorzystanie w pełni przez pacjentów możliwości jakie dają już refundowane innowacyjne terapie ukierunkowane molekularnie, jak również te, które są dostępne w ramach RDTL (Ratunkowego Dostępu do Technologii Lekowych) czy też badań klinicznych. Dodatkowym atutem przy braku dostępnego materiału tkankowego pacjenta, jest to, że ta technologia pozwala zbadać ponad kilkaset mutacji jednocześnie przy użyciu biopsji płynnej, tj. pobraniu krwi obwodowej chorego. Eksperci dopełnili już wszelkich formalności, dlatego liczymy na szybką decyzję Pani Minister, pozwalającą wprowadzić świadczenie do koszyka – mówi Aleksandra Wilk, dyr. Sekcji Raka Płuca Fundacji TO SIĘ LECZY.

– Wytyczne diagnostyczno-terapeutyczne i kryteria kwalifikacji zostały przez nas jasno opisane, wyjaśniliśmy, jak powinno wyglądać postępowania z wykorzystaniem NGS, w przypadku raka płuca i raka jajnika oraz nowotworów rzadkich, jak mięsaki, bo o te nowotwory chodzi przede wszystkim – wyjaśnia prof. Piotr Rutkowski z Narodowego Instytutu Onkologii, przewodniczący Zespołu Ministra Zdrowia ds. Narodowej Strategii Onkologicznej, Przewodniczący PTO.

Umożliwienie finansowanie badań bez konieczności niepotrzebnych hospitalizacji

Jak podkreśla Aleksandra Wilk, nie tylko brak wielkoskalowych badań molekularnych w koszyku świadczeń gwarantowanych jest barierą w dostępie do skutecznego leczenia raka płuca. Zwraca również uwagę na niedorzeczne, zdaniem środowiska, finansowanie badań genetycznych wyłącznie wtedy, gdy są one wykonywane w ramach hospitalizacji, podczas gdy bez problemu można by je wykonywać w trybie ambulatoryjnym. Pozwoliłoby to ograniczyć niepotrzebne hospitalizacje, co wiąże się z oszczędnościami dla budżetu państwa i skróceniem ścieżki pacjenta, przyspieszając wdrożenie optymalnej terapii.

– Dziś, aby rozliczyć badanie NGS z materiału świeżego, z umowy na leczenie szpitalne, musimy pacjenta położyć do szpitala. Tylko tak placówka może pokryć koszty badania genetycznego. Dla płatnika wiąże się to z wykonywaniem zbędnych hospitalizacji, zwielokrotnionymi kosztami na powielane badania genetyczne, czy też zwiększonymi kosztami związanymi z zastosowaniem wcześniej terapii, która nie była optymalna dla pacjenta – zwraca uwagę dr n med. Andrzej Tysarowski, kierownik Zakładu Diagnostyki Genetycznej i Molekularnej Nowotworów Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie, Prezes Polskiej Koalicji Medycyny Personalizowanej.

Skrócenie czasu oczekiwania na postawienie diagnozy

Kolejnym problemem, na który w Światowym Dniu Raka Płuca zwracają uwagę pacjenci z tym schorzeniem, jest wydłużony czas oczekiwania na diagnozę. Według Aleksandry Wilk wynosi on obecnie średnio od 3 do 6 miesięcy, podczas gdy powinien być skrócony przynajmniej o połowę.

- Rak płuca jest jednym z nowotworów najczęściej diagnozowanych w późnych etapach rozwoju. 87 proc. przypadków jest wykrywanych w stadium zaawansowanym, w trzecim lub czwartym stadium (w tym ostatnim jest to od 45 proc. chorych w woj. podlaskim do 62 proc. w dolnośląskim) – tłumaczy dyrektor Sekcji Raka Płuca Fundacji To SIĘ LECZY. – To oznacza, że w chwili rozpoznania nie kwalifikują się oni do leczenia radykalnego.

Według pacjentów pętla diagnostyczna, czyli obieg skierowań i materiału pobranego do badania, trwa zdecydowanie za długo. Aby usprawnić tę ścieżkę należy wprowadzić warunkowe skierowania na pełną diagnostykę (badania patomorfologiczne i molekularne) przez klinicystę (onkolog, pulmonolog, torakochirurg) lub/i umożliwić wystawianie zlecenia na diagnostykę molekularną przez patomorfologów. Ważna jest również możliwość pozyskiwania zgody pacjenta na wykonanie badań diagnostycznych (molekularnych /patomorfologicznych) już podczas pierwszej wizyty, przy skierowaniu na bronchoskopię oraz wypracowanie algorytmu postępowania w raku płuca.

Źródło: informacja prasowa