Dwa nowe badania łączą zawartość wielonienasyconych kwasów tłuszczowych we krwi z integralnością struktur mózgowych i zdolności poznawczych, które często zanikają od wczesnego okresu starzenia się.
Badania dowodzą, że spożycie kwasów tłuszczowych omega-3 i omega-6 może sprzyjać zdrowemu starzeniu się mózgu. Badacze stwierdzili, że potrzebne są dalsze badania, aby przetestować tę hipotezę.
Mózg jest zbiór połączonych współdziałających ze sobą części, z których każda działa w swoim własnym tempie. Niektóre struktury mózgu i ich zdolności działania zaczynają pogarszać się przed innymi, powiedziała Marta Zamroziewicz, M.D. Uniwersytetu w Illinois, która prowadziła nowe badania z profesorem psychologii Aronem Barbeyem.
"Badaliśmy główną sieć mózgu - sieć czołowo-ciemieniową - która odgrywa ważną rolę w „płynnej inteligencji”, a jej sprawność spada wcześnie, nawet u zdrowych ludzi" - powiedziała Zamroziewicz. „Płynna inteligencja” opisuje zdolność do rozwiązywania problemów, których nigdy wcześniej nie spotkaliśmy.
"W osobnym badaniu zbadaliśmy istotę białą sklepienia- grupę włókien nerwowych w centrum mózgu, ważną dla pamięci", powiedziała.
Poprzednie badania wykazały, że fornix jest jednym z pierwszych regionów mózgu, które mają zostać zniszczone w chorobie Alzheimera.
W obu badaniach naukowcy analizowali zawartość wielonienasyconych kwasów tłuszczowych we krwi osób dorosłych w wieku od 65 do 75 lat. Analizowali związek między ilością tych składników odżywczych a strukturami mózgu poddanymi badaniom. Badania te różnią się od innych tego typu, które skupiają się tylko na jednym lub dwóch wielonienasyconych kwasach tłuszczowych - powiedziała Zamroziewicz.
"Większość badań, które sprawdza te tłuszcze w zdrowiu i w trakcie zdrowego starzenia się, koncentruje się na kwasach tłuszczowych omega-3 DHA i EPA, te pochodzą z ryb i oleju rybnego, jednak większość ludzi na półkuli zachodniej nie jje wystarczająco dużo ryb, by naprawdę zobaczyć korzyści wynikające z ich spożycia. ", powiedziała. Inne kwasy tłuszczowe, jak kwas alfa-linolenowy i kwas stearynowy, są prekursorami EPA i DHA w organizmie. Te tłuszcze mogą występować w produktach z roślin lądowych takich jak orzechy, nasiona i oleje.
"Głównym celem badań nad neuronauką poznawczą odżywienia jest zrozumienie, w jaki sposób te składniki odżywcze wpływają na zdrowie mózgu", powiedziała Zamroziewicz. "Niektóre z tych składników odżywczych są uważane za bardziej korzystne niż inne".
W badaniu opublikowanym w czasopiśmie Journal of Nutritional Neuroscience badacze poszukiwali związków między kilkoma kwasami tłuszczowymi omega-3 we krwi, względnym rozmiarem struktur w przedniej i bocznej kościach mózgu, a skutecznością testów płynnej inteligencji w zdrowych starszych osób dorosłych.
Zespół wykazał korelacje między poziomem we krwi trzech kwasów tłuszczowych omega-3 - kwasu alfa-linolenowego, kwasu stearynowego i kwasu eikozatrienowwego - oraz „płynnej inteligencji” u tych dorosłych osób. Dalsze analizy ujawniły, że wielkość tej lewej kory czołowo-ciemieniowej odgrywała rolę pośredniczącą w tym związku. Osoby z wyższym poziomem we krwi tych trzech składników odżywczych miały bardziej rozwiniętą lewą korę czołowo-ciemieniową, a wielkość tego rozmiaru w mózgu przewidywała wyniki w badaniach płynnej inteligencji, przeprowadzane na podstawie zbieranego wywiadu.
"Wiele badań mówi nam, że ludzie muszą jeść ryby i olej z ryb, aby uzyskać efekty neuroprotekcyjne z tych konkretnych tłuszczów, ale to nowe stwierdzenie sugeruje, że nawet tłuszcze, które otrzymujemy z orzechów, nasion i olejów mogą mieć również pozytywny wpływ na zdrowie mózgu” - powiedziała Zamroziewicz.
W drugim badaniu zespół stwierdził, że wielkość sklepienia mózgu wiązała się z równowagą kwasów tłuszczowych omega-3 i omega-6 we krwi oraz że silniejszy fornix zbiegł się z zachowywaniem pamięci u osób starszych. Ponownie badacze stwierdzili, że struktura mózgu odgrywała rolę pośredniczącą między obfitością i równowagą składników odżywczych we krwi i zdolnościami poznawczymi (w tym przypadku pamięci). Wyniki zostały opisane w czasopiśmie Aging & Disease.
"Odkrycia te mają istotny wpływ na dietę zachodnią, która często jest niezgodna z wysoką zawartością kwasów tłuszczowych omega-6 i małą ilością kwasów tłuszczowych omega-3" - powiedziała Zamroziewicz.
"Te dwa badania wskazują na znaczenie zbadania wpływu grup składników odżywczych razem, a nie koncentrowania się na jednym z nich," powiedział Barbey. "Sugerują, że różna zawartość tłuszczów wielonienasyconych promuje specyficzne aspekty zdolności poznawczych poprzez wzmocnienie leżących u podstaw neuronów, które są podatne na choroby i związaną z wiekiem utratę sprawności”.
Komentarze
[ z 7]
Z tego co mi wiadomo to istotne dla prawidłowego funkcjonowania mózgu są przede wszystkim kwasy omega-3 oraz ich pozostawanie we właściwym stosunku w porównaniu do kwasów omega- 6. Często jednak pacjenci wprowadzani są w błąd, zwłaszcza przez twórców reklam i producentów różnego rodzaju produktów zawierających w swoim składzie tłuszcza- jak oleje, masła, margaryny. Przekonuje się konsumentów, że tego rodzaju produkty spożywcze są zdrowe ponieważ zawierają kwasy omega-3 i omega-6. Ale tego, żeby poinformować konsumentów o niekoniecznie korzystnych stężeniach i proporcjach obu substancji to już mało kto myśli i się nad tym zastanawia. To jest bardzo przykrym zjawiskiem. Tłuszcz podawany w dużych ilościach wcale dla zdrowia nie działa korzystnie. Do tego jeszcze poniekąd ludzie zachęcani są do włączania jego nieraz sporych ilości do codziennej diety, bo przecież "kwasy tłuszczowe są zdrowe". Tutaj jednak powinniśmy nieraz zachowywać odpowiedzialność za pacjentów i nie liczyć na ich rozsądne decyzje w kwestii wyboru produktów żywnościowych. Zwłaszcza, że producenci reklam bardzo sprytnie manewrują przekazywanymi informacjami w taki sposób, aby to ich produkty wyszły na te najzdrowsze, a przy tym nie szkodliwe nawet jeśli przyjmować je w dużych ilościach.
Warto przekonywać pacjentów do tego, żeby przykładali więcej uwagi do tego co trafia na ich talerz w codziennej diecie i żeby starali się dobierać posiłki w taki sposób, aby znajdowały się w nich wszystkie ważne dla organizmu składniki pożywienia w tym również niskonienasycone kwasy tłuszczowe, w tym przede wszystkim omega-3. Mało jest produktów, które zawierałyby ten składnik w odpowiednio wysokim stężeniu które mogłoby odpowiadać dziennemu zapotrzebowaniu i pozwalało utrzymać właściwy stosunek w odniesieniu do kwasów omega-6 czy innych związków tłuszczowych jakie spożywamy w diecie. Nie mniej jednak jest to możliwe, pod warunkiem świadomego dobierania produktów żywnościowych. Warto, aby pacjenci częściej sięgali po tłuste ryby włączając je do swojej diety, niż na przykład uzupełniali tłuszcze spożywając więcej olejów płynnych. Nawet jeśli wybór pada na popularną ostatnio oliwę z oliwek to i tak proporcje zawartych w niej NNKT omega-3 i omega-6 nie są najbardziej korzystne. Ale tego się już konsumentom nie podaje czy to w reklamach czy na etykietach produktów. Producenci skupiają się tylko i wyłącznie na fakcje, że kwasy omega-3 są i chyba liczą na to (niestety całkiem często słusznie), że klienci nie będą mieli pojęcia na co tak na prawdę zwracać uwagę i i tak będą te oleje kupować i spożywać przekonani o ich prozdrowotnych właściwościach.
Kiedyś czytałam badanie w którym udowodniono związek pomiędzy wysokim spożyciem tranu, a spadkiem ryzyka występowania objawów choroby związanej z nadpobudliwością i deficytem uwagi, czyli w skrócie znanej jako bardzo popularne przecież w dzisiejszych czasach ADHD. Jak pokazano w artykule naukowcom udało się dotychczas znaleźć o wiele więcej praktycznych zastosowań dla tego rodzaju diety. I dobrze. Powinniśmy stosować w swojej diecie jak najwięcej tłuszczów zawierających, a wręcz bogatych w kwasy omega 3. Tak dla zdrowia całego ciała jak i przede wszystkim naszego ośrodkowego układu nerwowego. A badania naukowe jakie są regularnie publikowane tylko ten fakt potwierdzają.
Nie mam wątpliwości co do tego, że wysokie spożycie kwasów tłuszczowych pochodzących z ryb, czyli właśnie tranu, albo innych olejów których źródłem są produkty roślinne jak orzechy czy rośliny strączkowe ma korzystny wpływ na zdrowie. Moje pytanie jednak dotyczy tego, czy rzeczywiście chodzi o kwasy omega 3 i omega 6 czy tylko i wyłącznie te pierwsze. Albo czy badanie pokazywałoby taki sam lub przynajmniej podobny efekt gdyby spożycie kwasów omega 3 nie było rekompensowane mniejszym spożyciem omega 6, albo tylko te drugie były spożywane w znacznej przewadze. To istotne, bo chociaż w niektórych źródłach promuje się przede wszystkim kwasy omega bez podziały na konkretne frakcje, nie można bagatelizować znaczenia jakie odgrywa ten podział dla zdrowia jednostki i być może nie pozostaje bez znaczenie nie tylko by tłuszcze tego rodzaju wielonienasycone spożywać, ale też żeby miały one konkretną konformację przestrzenną.
Naukowcy oraz lekarze cały czas zachęcają społeczeństwo do sięgania po kwasy omega-3 i omega-6. Wiele osób nie chce zmieniać swoich dotychczasowych przyzwyczajeń tłumacząc to tym, że wspomniane kwasy znajdują się w pokarmach, za którymi nie przepadają. Należy zdać sobie sprawę z tego, że od diety w ogromnym stopniu zależy nasz stan zdrowia. Kwasy omega-3 i omega-6 wpływają nie tylko na nasz mózg. Tłuszcze w organizmie człowieka odgrywają bardzo ważną rolę. Stanowią składnik budulcowy, są głównym źródłem energii oraz rozpuszczalnikiem dla biologicznie ważnych związków rozpuszczalnych w tłuszczach, na przykład witamin A, D, E i K. Tłuszcze właściwe są estrami glicerolu i kwasów tłuszczowych, które mogą być nasycone, czyli niezawierające podwójnych wiązań, oraz nienasycone, posiadające od jednego (kwasy jednonienasycone) do sześciu (kwasy wielonienasycone) podwójnych wiązań między atomami węgla. Na świecie wciąż obserwuje się wzrost zachorowalności z powodu chorób układu sercowo-naczyniowego (CVD, cardiovascular disease), a umieralność spowodowana tymi chorobami ciągle jest duża. W prewencji wielu chorób, w tym także CVD, coraz większą rolę przypisuje się zdrowemu stylowi życia i diecie. Szczególną uwagę zwraca się na odpowiednią podaż nienasyconych kwasów tłuszczowych (NKT) a zwłaszcza n-3 i n-6. W ciągu ostatniej dekady liczba badań dotyczących właściwości biologicznych kwasów tłuszczowych n-3 znacząco wzrosła. Obecnie pacjentom z grupy ryzyka rozwoju CVD zaleca się zwiększenie podaży w diecie kwasów tłuszczowych z rodziny n-3. Niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe (NNKT), należące do WNKT, są bardzo ważne dla organizmu człowieka, gdyż są konieczne do prawidłowego rozwoju, a także do utrzymania dobrego stanu zdrowia. Stanowią także źródło składników, które są wykorzystywane do syntezy takich związków biologicznie czynnych, jak prostaglandyny (PG). Niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe należą do głównych składników budulcowych komórek oraz wykazują działanie przeciwarytmiczne, przeciwzakrzepowe, przeciwmiażdżycowe oraz przeciwzapalne, a także poprawiają funkcję śródbłonka naczyń. Tkanki zwierząt i człowieka nie są w stanie syntetyzować NNKT n-3 oraz n-6 ze względu na brak układów enzymatycznych zdolnych do tworzenia w łańcuchu kwasów tłuszczowych wiązania podwójnego w położeniu dalszym niż C-9. Z tego powodu kwasy należące do NNKT muszą być dostarczane z pożywieniem. W organizmie człowieka kwasy tłuszczowe n-3 i n-6 wchodzą w skład fosfolipidów błon komórkowych, a ich wzajemna proporcja w tkankach zależna jest w dużym stopniu od podaży w diecie. Niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe uwalniane z fosfolipidów stają się prekursorami wewnątrzustrojowej syntezy eikozanoidów. Do tych związków należą PG, prostacykliny (PGI), tromboksany (TX) oraz leukotrieny. Kwas eikozapentaenowy jest przekształcany w związki trienowe (PGE3, PGI3, TXA3 oraz LTB5), kwas linolowy ulega przemianie do związków monoenowych (PGI1 i TXA1), a AA jest prekursorem związków dienowych (PGE2, TXA2 oraz LTB4). Eikozanoidy różnią się między sobą funkcjami biologicznymi i z tego powodu często wykazują przeciwstawne działanie. Wpływają między innymi na regulację czynności układu sercowo-naczyniowego, ciśnienie tętnicze, krzepliwość, stężenie triglicerydów (TG, triglycerides) w osoczu, odpowiedź immunologiczną oraz procesy zapalne . Produkty przemian NNKT n-3 oraz n-6 wpływają na komórkowe procesy biochemiczne, jednak ich odmienna budowa determinuje różną aktywność, dlatego też bardzo ważna jest odpowiednio zbilansowana ilość obu grup kwasów w diecie. Optymalny stosunek NNKT n-6 do n-3 powinien wynosić mniej niż 5:1. Eikozanoidy powstałe z AA już w małych ilościach wykazują wysoką aktywność biologiczną i mogą wykazywać działanie prozakrzepowe oraz prozapalne, a także wpływać na skurcz naczyń krwionośnych. Eikozanoidy, które powstają z NNKT n-3, wykazują działanie przeciwzakrzepowe, przeciwzapalne oraz wazodylatacyjne. Źródłem kwasów tłuszczowych n-3 są głównie ryby i rośliny. W Polsce bardzo dobrym źródłem kwasów omega-3 jest przede wszystkim olej rzepakowy. Ponadto produktami bogatymi w kwas a-linolenowy są olej lniany, siemię lniane, orzechy włoskie i wytłaczany z nich olej. Źródło EPA i DHA stanowią algi oraz ryby, które odżywiają się algami (łosoś, makrela, śledź, sardynki). Zarówno olej słonecznikowy, jak i kukurydziany są bardzo dobrym źródłem kwasu linolowego, natomiast źródłem AA są drób oraz jaja. We współczesnej diecie tłuszcze stanowią 35–40% dobowego zapotrzebowania energetycznego, a stosunek kwasów tłuszczowych n-6 do n-3 wynosi ponad 10:1. International Society for Study of Fatty Acids and Lipids — organizacja skupiająca naukowców zajmujących się badaniami wpływu kwasów tłuszczowych na zdrowie — zaleca, aby ilość energii pochodzącej ze spożycia kwasu linolowego wynosiła 2%, a z a-linolenowego 0,7 %. Kwas eikozapentaenowy i DHA powinny w diecie występować w ilości odpowiednio 0,65 g i 0,5 g/dobę. Naukowcy sugerują również ograniczenie spożycia kwasów n-6, głównie z tłuszczami roślinnymi stosowanymi szeroko w przemyśle spożywczym, co ma poprawić stosunek kwasów n-6 do kwasów n-3 w diecie. Według obecnie obowiązujących w Polsce norm zalecane jest spożycie kwasów z rodziny n-6 na poziomie 5–8 % dziennego zapotrzebowania energetycznego, natomiast kwasów z rodziny n-3 na poziomie 1–2%, z czego kwas a-linolenowy powinien występować w diecie w ilości 2 g, a EPA i DHA w ilości 200 mg. Według zaleceń Amerykańskiego Towarzystwa Kardiologicznego (AHA, American Heart Association) osoby zdrowe powinny spożywać dwa razy w tygodniu ryby oraz produkty bogate w kwas a-linolenowy (1,5–3,0 g) w celu prewencji CVD. Osoby z udokumentowaną chorobą niedokrwienną serca (IHD, ischaemic heart disease) powinny spożywać 1 g EPA i DHA pochodzących z ryb oraz produkty bogate w kwas a-linolenowy. Dla osób z hipertriglicerydemią jest zalecane spożycie 2–4 g EPA i DHA/dobę. Umieralność spowodowana CVD jest bardzo wysoka, a jedną z przyczyn ich występowania jest dieta bogatoenergetyczna i bogatotłuszczowa. Dlatego też bardzo istotna w prewencji, zarówno pierwotnej, jak i wtórnej, tych schorzeń jest odpowiednio zbilansowana dieta. Do najważniejszych zaleceń należą zaprzestanie palenia papierosów oraz zmniejszenie masy ciała w przypadku współistnienia nadwagi lub otyłości. Spożycie NKT występujących w produktach pochodzenia zwierzęcego, jak tłuste mięsa, wędliny, pełnotłusty nabiał, powinno być ograniczone. Zwiększyć natomiast należy spożycie produktów bogatych w WNKT, jakimi są kwasy n-3 i n-6. Odpowiedni stosunek tych kwasów zapewni powstawanie eikozanoidów z kwasów tłuszczowych n-3. W codziennej diecie należy także ograniczyć spożycie sodu, a zawartość owoców i warzyw powinna wynosić ponad 400 g/dobę, ponieważ są one cennym źródłem witamin i błonnika. Ważnymi elementami w prewencji CVD są także regularna aktywność fizyczna, unikanie siedzącego trybu życia oraz stresu. Działanie kardioprotekcyjne NNKT n-3 zostało odkryte w 1970 roku przez duńskich naukowców, którzy prowadzili badania wśród Eskimosów zamieszkujących Grenlandię. Wykazali oni zależność między niską zachorowalnością na CVD a zwiększonym spożyciem bogatych w NNKT n-3 ryb. Działanie hipotensyjne kwasów n-3 wiąże się z efektywniejszą produkcją śródbłonkowego czynnika rozluźniającego (EDRF, endothelium derived relaxing factor) oraz czynników wazodylatacyjnych, do których należy tlenek azotu. Jego działanie polega na relaksacji mięśni gładkich naczyń krwionośnych. Tlenek azotu, dyfundując z komórek śródbłonka do mięśni gładkich naczyń, aktywuje w nich cyklazę guanylową, która katalizuje reakcje powstania cyklicznego guanozynomonofosforanu (cGMP, cyclic guanosine monophosphate). W wyniku wzrostu stężenia cGMP dochodzi do zmiany aktywności wielu enzymów powodujących spadek stężenia jonów wapnia w komórkach mięśni gładkich i obniżenia napięcia ściany naczyń krwionośnych. Spożycie kwasów n-3 wpływa także na wzrost poziomu PGI2, obniżających ciśnienie tętnicze przez działanie rozkurczające naczynia krwionośne. Hamuje również syntezę TXA2, który jest silnym wazokonstryktorem oraz PGE2, czynnika stymulującego wydzielanie reniny i resorpcję zwrotną sodu. Działanie przeciwzakrzepowe kwasów tłuszczowych n-3 wynika przede wszystkim z ich właściwości przeciwpłytkowych. Mechanizm ten polega na hamowaniu tworzenia się takich czynników prozakrzepowych, jak: TXA2, interleukina 1 (IL-1), lipoproteina (a) oraz czynnika aktywującego płytki (PAF, platelet aggregating factor). Udowodniono, że suplementacja kwasów tłuszczowych n-3 prowadzi również do wzrostu poziomu PGI, które hamują agregacje płytek . Korzystny wpływ NNKT na układ sercowo-naczyniowy zwiąże się w dużym stopniu z aktywnością eikozanoidów. Zmniejszona ilość kwasu linolowego, a tym samym AA w diecie prowadzi do spadku produkcji PGE2, TXA2, LTB4 i E4 oraz kwasu 5-hydroksyeikozatetraenowego (5-HETE), a także eikozanoidów o silnym działaniu prozapalnym. W wyniku zwiększenia spożycia kwasów tłuszczowych n-3 EPA staje się substratem cyklooksygenazy i lipooksygenazy, co prowadzi do wytworzenia PG i tromboksanów serii 3, wykazujących mniejszą aktywność prozapalną. W wielu badaniach potwierdzono, że EPA i DHA wykazują działanie hipolipemizujące, zmniejszające stężenie TG w osoczu oraz hamujące ich resyntezę w ścianie jelit i wątrobie, a także zwiększające ich rozpad w procesie b-oksydacji w mitochondriach. Zmniejszenie stężenia TG w osoczu krwi może następować w wyniku zmniejszenia dostępności wolnych kwasów tłuszczowych, które są substratem syntezy TG . Do ich obniżenia przyczynia się także niska wątrobowa ekspresja matrycowego kwasu rybonukleinowego (mRNA, messenger RNA) dla czynnika transkrypcyjnego — białka wiążącego odcinek regulowany przez sterole typu 1c (SREBP-1c, sterol regulatory element-binding protein-1c), aktywującego syntezę karboksylazy acetylo-CoA i syntazę kwasów tłuszczowych. Kwas eikozapentaenowy i DHA są naturalnymi ligandami jądrowego czynnika transkrypcyjnego a (PPAR-a, peroxisome proliterator-activated receptor a). Tworzy on heterodimery z receptora kwasu 9-cis retinoidowego (RXR, retinoid x receptor), aby połączyć się z określoną sekwencją kwasu deoksyrybonukleinowego (DNA, deoxyribonucleic acid) celem uruchomienia ekspresji takich genów docelowych, jak: lipaza lipoproteinowa (LPL, lipoprotein lipase), uczestnicząca w metabolizmie TG, oraz apoliproteina A1 (apo-A1), która jest kluczowym elementem strukturalnym lipoprotein o wysokiej gęstości (HDL, high-density lipoprotein). Kwasy tłuszczowe n-3, łącząc się z receptorem PPAR-a, prowadzą do obniżenia poziomu TG oraz wzrostu poziomu cholesterolu HDL. Spożycie EPA i DHA zmniejsza również aktywność diacylotransferazy i fosfohydrolazy fosfatydowej, które są SREBP-1c-zależnych enzymami, odgrywającymi istotną rolę w syntezie cząsteczek TG. W badaniu Diet and Reinfarcion Trial (DART) określono wpływ spożycia tłuszczu pochodzącego z ryb wśród osób w 4.–6. tygodniu po zawale serca. Badanie to przeprowadzono na 2033 mężczyznach, których podzielono na 3 podgrupy otrzymujące odmienne zalecenia dietetyczne: 1) ograniczenie tłuszczu w diecie; 2) zwiększenie spożycia błonnika; 3) zwiększenie podaży NNKT n-3 (300 g ryb/ /tydz., co dostarczało 500–800 mg NNKT n-3 lub równoważna ilość NNKT n-3 w postaci kapsułek). W 2-letniej obserwacji w grupie z zaleceniem zwiększenia spożycia ryb odnotowano zmniejszenie umieralności całkowitej o 29%, a umieralności z przyczyn sercowo-naczyniowych o 33%. Pozostałe zalecenia dietetyczne nie miały wpływu na ryzyko zgonu. Założeniem badania Lyon Diet Heart Study było natomiast zastosowanie zasad diety śródziemnomorskiej w odniesieniu do pacjentów po przebytym zawale serca (kobiet i mężczyzn w średnim wieku). Badanych podzielono na 2 grupy, które przez 5 lat otrzymywały odmienne zalecenia dietetyczne. Pierwsza grupa liczyła 303 osoby i otrzymywała dietę bogatą w kwasy tłuszczowe n-3 oraz n-9. Druga grupa, licząca 302 osoby, stosowała dietę Prudent Heart Diet, opartą na owocach, warzywach, orzechach i nabiale. Obie diety miały ograniczoną ilość kwasów tłuszczowych n-6 i NKT. Stosunek kwasów tłuszczowych n-6 do n-3 w pierwszej grupie wynosił 4:1, a w drugiej 10:1. Po 4 latach trwania badania w pierwszej grupie zaobserwowano 55-procentowe zmniejszenie śmiertelności i o 50–70% zmniejszone ryzyko zawału serca w porównaniu z drugą grupą. W badaniu Lyon Heart Study wykazano, że ważna jest nie tylko ilość spożywanych tłuszczów i ich rodzaj, ale także proporcje między nimi. Z żywieniowego punktu widzenia najbardziej optymalny stosunek kwasów tłuszczowych n-6 do n-3 równy jest proporcji 2:1. W trakcie badania Indo-Mediterranean Diet Heart Study oceniono korzyści diety śródziemnomorskiej, bogatej w kwas a-linolenowy. Badanie przeprowadzono wśród pacjentów z wysokim ryzykiem choroby wieńcowej w południowej Azji. Wzięło w nim udział 1000 pacjentów z dusznicą bolesną po przebytym zawale serca. Pierwsza grupa, licząca 499 pacjentów, spożywała produkty pełnoziarniste, owoce, warzywa i orzechy, a grupa druga, licząca 501 pacjentów, stosowała dietę lokalną. Średnia zawartość kwasu a-linolenowego w pierwszej grupie wynosiła 1,8 g, a w drugiej grupie — 0,8 g. W badaniu tym wykazano 52-procentowe zmniejszenie częstości incydentów wieńcowych w grupie pierwszej. W grupie tej zaobserwowano również mniejszą liczbę nagłych zgonów (6 v. 16), rzadsze występowanie zawałów serca niezakończonych zgonem (21 v. 43), a także znaczne zmniejszenie stężenia cholesterolu w surowicy. (Źródło: “Rola kwasów tłuszczowych n-3 oraz n-6 w prewencji chorób układu sercowo-naczyniowego” Autorzy: Anna Dutkowska, Dominik Rachoń)
Od dawna mówi się o tym, że regularne spożywanie ryb korzystnie wpływa na pracę naszego mózgu. Jakiś czas temu przeprowadzono bardzo ciekawe badanie jeżeli chodzi o tak zwaną dietę MIND. Jest to połączenie diety śródziemnomorskiej, a także diety DASH opracowanej przez amerykańskie instytuty zdrowia. Dieta DASH opiera się na wyeliminowaniu produktów wysokoprzetworzonych, eliminowaniu nadmiernych ilości soli, a także białego pieczywa. Konieczne jest spożywanie kilku porcji warzyw i owoców, a mięso należy zastąpić strączkami. Jak się okazuje tego typu dieta redukuje o jedną trzecią gorsze funkcjonowanie mózgu. Bakterie żyjące w jelitach są również obiektem bardzo dużej liczby badań. Dieta śródziemnomorska, dzięki temu, że zawiera znaczną ilość błonnika znajdującego się w warzywach i owocach bardzo korzystnie wpływa na mikroflorę jelitową. Jak się okazuje osoby, które stosowały dietę najbardziej zbliżoną do tej śródziemnomorskiej miały największą ilość bakterii, które rozkładają błonnik i produkują krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe, a także tych, które wykazują działanie prozapalne. Co ciekawe, stosowanie diety śródziemnomorskiej może przyczynić się do zmniejszenia ryzyka przewlekłego zapalenia przyzębia, które występuje u dosyć dużej części społeczeństwa i z pewnością nie jest korzystne dla naszego zdrowia bowiem ma on związek z chorobą alzheimera, cukrzycą, a także chorobami serca. Warto jest zatrzymać się przy rybach, które są źródłem bardzo dużej liczby korzystnych dla naszego organizmu składników odżywczych. Dzięki nim dochodzi do obniżenia poziomu szkodliwego cholesterolu, a także depresji. W badaniach przeprowadzonych na mieszkańcach Alaski, Grenlandii czy też Syberii, którzy co prawda spożywają bardzo dużą ilość tłuszczy, to ryzyko wystąpienia groźnych chorób serca jest na bardzo niskim poziomie. Jak się okazuje działanie ochronne mają długołańcuchowe, nienasycone kwasy tłuszczowe takie jak DHA (dokozaheksaenowy) i EPA (eikozapentaenowy). Oba są kwasami omega-3. Ryby morskie, te które są tłuste działają ochronnie na serce i są zalecane przez kardiologów. Bardzo dużo tych tłuszczów znajduje się w sardynce, łososiu, śledziu czy makreli. Wyniki badań przeprowadzone na osobach, które regularnie jadły wspomniane ryby są bardzo ciekawe i zachęcające do ich spożywania. Jak się okazuje dzięki temu, że na stałe były obecne w diecie tych osób to o 30 procent uległo zmniejszenie ryzyka zgonu z każdego innego powodu niż w przypadku osób, które nie jadły regularnie tych ryb. O 40 procent mniejsze było ryzyko wystąpienia choroby niedokrwiennej serca, a aż o 50 procent zaburzeń rytmu serca w postaci arytmii. Co ciekawe spożywanie ryb, zapewniające wyższe poziomy kwasów omega-3 we krwi przyczyniało się do tego, że osoby te żyły dłużej aż o 2,2 roku. Warto też wspomnieć o osobach, które mają problemy z tarczycą, bowiem regularne spożywanie ryb może być bardzo korzystne dla ich zdrowia. W przypadku osób, które mają niedoczynność tarczycy systematyczne ich spożywanie umożliwia dostarczenie zwiększonej ilości jodu, którego tym osobom brakuje. Jest to więc bardzo dobre jeżeli chodzi o uzupełnienie farmakoterapii. Kwasy omega-3 mają działanie przeciwzapalne co w przypadku chorób autoimmunologicznych ma bardzo duże znaczenie. Ma to więc związek z chorobą Hashimoto. Korzystne tłuszcze przyczyniaja się do tego, że układ immunologiczny jest w pewnym sensie wyciszany. Dietą, która jest bogata w kwasy omega z pewnością jest dieta śródziemnomorska. Nie ma wątpliwości, że korzystnie wpływa na nasze zdrowie i pozwala zmniejszyć ryzyko rozwoju groźnych dla naszego zdrowia i życia chorób. Jeżeli chodzi o choroby serca to zmniejsza ona ryzyko choroby niedokrwiennej serca, a co za tym idzie udaru mózgu oraz zawału serca. Dzięki zawartych w diecie śródziemnomorskiej produktach bogatych w witaminę C oraz flawonoidy, które są bioaktywne dochodzi do zwiększenia elastycznośći i wzmocnienia naczyń krwionośnych. Przyczyniają się również do wzrostu skurczu mięśnia sercowego, redukowania poziomu cholesterolu, a także ciśnienia krwi. Redukują również zapalenie, które ma miejsce podczas procesów miażdżycowych, które zachodzą w naczyniach. Dzieję się to również dzięki temu, że zapobiegają utlenianiu LDL, chroniąc komórki śródbłonka przed tworzeniem się blaszek miażdżycowych. W dzisiejszych czasach bardzo poważnym problemem jest utrzymanie prawidłowej masy ciała przez znaczną część społeczeństwa. Wśród wielu osób, coraz częściej także młodych diagnozuje się nadwagę lub otyłość, które mogą przyczyniać się do rozwoju licznych groźnych chorób. Jak się okazuje stosowanie diety śródziemnomorskiej bogatej w oliwę z oliwek, a także różnego rodzaju orzechy w łatwiejszy sposób tracą na wadze niż osoby, które stosują dietę niskotłuszczową. Wiele osób jednak stosuję tę dietę ponieważ jakiś czas temu wygłoszono zalecenia, aby tłuszcze, jako źródło kalorii stanowiło mniej niż 30 procent wszystkich dostarczanych składników odżywczych. Jak się jednak okazuje jeżeli źródłami tłuszczów są wspomniane przeze mnie wcześniej produkty, to ryzyko rozwoju groźnych chorób nie jest tak duże. Dużym problemem jest to, że coraz więcej osób w dzisiejszych ma demencję. Oczywiście jest to problem dotyczący w większości starszych osób, ale jest także diagnozowana wśród młodszej części społeczeństwa. Również w tym przypadku dieta śródziemnomorska może okazać się bardzo pomocna, obniżając ryzyko jej wystąpienia w przyszłości. Coraz częściej diagnozowana w naszych czasach jest zwyrodnienie plamki żółtej (AMD). Jak się również okazuje regularne spożywanie ryb może zapobiegać tej chorobie, która występuje także u stosunkowo młodych osób. Dostarczanie ryb każdego tygodnia przyczyniało się do tego, że prawdopodobieństwo rozwoju tej choroby było mniejsze o 40 procent. W etiologii tej choroby dużą ilość odgrywa stan zapalny, który jak wspomniałem wcześniej omega-3 w pewnym stopniu redukuje. Część osób nie za bardzo przepada za tłustymi rybami. Jak się okazuje te chudsze mogą mieć podobne działanie, tylko trzeba je dostarczać do naszego organizmu nieco częściej. Co ciekawe regularne spożywanie ryb może zmniejszyć ryzyko wystąpienia osteoporozy, która jest bardzo groźnym schorzeniem, szczególnie wśród starszych osób. Kręgosłupy czy też ości małych rybek są źródłem znacznych ilości wapnia. Warto wspomnieć także o kwasach omega 6 i omega 9, które są bardzo potrzebne dla naszego zdrowia. Są one bardzo korzystne jeżeli chodzi o funkcjonowanie mózgu, a także dobrze wpływają na skórę i włosy. Istotna jest również ich rola jeżeli chodzi o funkcjonowanie układu rozrodczego, zdrowie kości, a także właściwy metabolizm. Koniecznie trzeba wspomnieć o tym, że nieprawidłowy stosunek spożywanych kwasów omega-6 może negatywnie wpływać na zdrowie, ponieważ może zwiększać ryzyko wystąpienia stanu zapalnego w organizmie. Co ciekawe kwasy omega-9 w niewielkich ilościach mogą być syntetyzowane w naszych organizmach, gdy zostaje dostarczona zbyt mała ilość kwasów omega 3 i omega 6. Obniżają one poziom cholesterolu, wzmacniają układ odpornościowy, a także redukują oporność na insulinę. Ważne jest jednak to aby nie były dostarczane w nadmiernych ilościach. Wśród kwasów tłuszczowych wymienia się kwas linolowy, który musi być dostarczony wraz z pożywieniem. Chroni przed otyłością, zmniejsza ryzyko rozwoju nowotworów, a także pozytywnie wpływa na włosy i paznokcie. Występuje także kwas arachidonowy, który uczestniczy w reakcjach zapalnych, a także reguluje kurczliwość naczyń krwionośnych. Z kolei kwas gamma-linolowy pozytywnie wpływa na stan skóry. Wspomniane kwasy łagodzą objawy chorób autoimmunologicznych takich jak toczeń czy reumatoidalne zapalenie stawów. Jeżeli chodzi o płód to korzystnie wpływają one na rozwój układu nerwowego. Wspomagają także leczeniu neuropatii cukrzycowej, podczas której mogą występować dolegliwości bólowe. Bardzo ważne jest aby Polacy jak najszybciej zmienili swoje nawyki żywieniowe i zaczęli dbać o swoje zdrowie. Dzięki temu ryzyko wystąpienia chorób cywilizacyjnych będzie znacznie mniejsze.
Te same kwasy, jak pokazują badania potrafią leczyć depresję ! Mózg i centralny układ nerwowy zawiera kilka niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych. Należą do nich między innymi kwas arachidonowy (arachidonic acid – AA), kwas dokozaheksaenowy (docosahexaenoic acid – DHA) niezbędny dla prawidłowego funkcjonowania mózgu oraz kwas eikozapentaenowy (eicosapentaenoic acid – EPA), który działa przeciwzapalnie. Dane biochemiczne wskazują, że kwasy tłuszczowe omega-3 (do których należą DHA i EPA) i omega-6 jako składniki strukturalne układu nerwowego odgrywają znaczącą rolę w jego funkcjonowaniu. Pomiędzy kwasami tłuszczowymi omega-6 i omega-3 występuje konkurencja o ten sam enzym, co może powodować ich nieprawidłową proporcję, a w konsekwencji stanowić zagrożenie dla prawidłowego rozwoju mózgu lub przyczyniać się do powstawania stanów zapalnych. Wielonienasycone kwasy tłuszczowe stanowią bowiem aż 20% suchej masy mózgu oraz ponad 30% wszystkich kwasów tłuszczowych w układzie nerwowym. W ostatnich kilku latach zauważono, że wzajemna kompozycja kwasów omega-6 do omega-3 PUFAs w błonach komórkowych jest szczególnie istotna dla wpływu kwasów tłuszczowych na funkcjonowanie mózgu . Zauważono, że DHA i EPA odgrywają istotną rolę w przebiegu procesów mózgowych, mając wpływ na płynność błon komórkowych, czynność enzymów błony i syntezę eikozanoidów, co jest niezbędne dla rozwoju układu nerwowego u dzieci i niemowląt oraz dla utrzymania prawidłowego funkcjonowania centralnego układu nerwowego. Dane biochemiczne wskazują, że kwasy tłuszczowe PUFA jako składniki strukturalne układu nerwowego odgrywają znaczącą rolę w jego funkcjonowaniu. Mózg i centralny układ nerwowy zawierają kwasy tłuszczowe w wysokim stężeniu. Należy jednak podkreślić, że poziom EPA w mózgu jest bardzo niski w porównaniu z DHA. Badania pokazują, że EPA może mieć korzystny wpływ na pracę mózgu i zapobiegać zaburzeniom nastroju – poprawia bowiem przepływ krwi, zapewniając lepszy dostęp składników odżywczych, np. glukozy, do mózgu. Zwiększenie poziomu EPA w śródbłonku poprawia funkcjonowanie naczyń. Analizowanych jest kilka możliwych mechanizmów, dzięki którym EPA i DHA mogą podnosić nastrój. Proponuje się kilka neurofizjologicznych mechanizmów wyjaśniających związki pomiędzy kwasami omega-3 a depresją. Najczęściej relacja ta jest wyjaśniana produkcją eikozanoidów, jako że EPA i DHA, które podobnie jak leki stabilizujące nastrój używane w leczeniu zaburzeń dwubiegunowych, kolidują z kaskadą AA – w tym z konkurującą cyklooksygenazą (COX), obniżając produkcję prostaglandyn. Deficyt kwasu dokozaheksaenowego może wiązać się z zaburzeniem stabilności błony komórkowej w neuronach oraz przekaźnictwa serotoniny, norepinefryny i dopaminy, co z kolei ma istotne znaczenie w etiologii zaburzeń poznawczych i zaburzeń nastroju występujących m.in. w depresji. Natomiast kwas eikozapentaenowy (EPA) ma zasadnicze znaczenie dla zachowania równowagi immunologicznej organizmu – redukuje poziom kwasu arachidonowego (AA, z rodziny n-6 PUFA) w błonach komórkowych oraz syntezę prostaglandyny E2 (PGE2). Liczne badania wskazują na znaczenie n-3 PUFA w syntezie neuroprzekaźników, ich degradacji, procesie wychwytu zwrotnego itp. Pozytywny wpływ wielonienasyconych kwasów tłuszczowych z rodziny omega-3 zaobserwowano w leczeniu zaburzeń psychicznych i chorób układu nerwowego, w tym depresji, schizofrenii czy choroby Alzheimera. Suplementacja omega-3 jako uzupełniająca forma terapii jest opisywana jako szczególnie skuteczna. Wyniki badań klinicznych są w sposób oczywisty bardziej preferowane do weryfikowania roli, jaką przypisuje się kwasom tłuszczowym w procesie powstawania i przebiegu depresji. Badanie kliniczne cechuje się zastosowaniem randomizacji i podwójnie ślepej próby, ponadto wymagane jest przeprowadzenie badania w grupach o liczebności pozwalającej na wnioskowanie statystyczne. Jednych z pierwszych wyników badań przeprowadzonych w grupie osób, w których nie identyfikowano objawów depresji, dostarczyli badacze z Uniwersytetu w Sienie. Głównym celem badań Fontaniego i wsp. było opisanie efektów suplementacji kwasami omega-3 u młodych (średni wiek – 33 lata) i zdrowych ochotników na nastrój oraz poznawcze i fizjologiczne funkcjonowanie. Badano nastrój uczestników (za pomocą kwestionariusza POMS) oraz zapisywano czas reakcji w testach uwagi. Testy były prowadzone na początku eksperymentu i po trzydziestu pięciu dniach suplementacji (4g/d EPA + DHA). Pobierano także próbki krwi (aby określić m.in. proporcję AA do EPA). Wyniki pokazały, że dzienne przyjmowanie 4 g n-3 PUFA wiąże się z istotnymi zmianami nastroju. Analiza wyników kwestionariusza POMS wykazała istotny statystycznie wyższy poziom wigoru i niższy takich stanów jak gniew, lęk, zmęczenie, depresja i zakłopotanie w grupie z suplementacją omega-3 niż w grupie placebo. W badaniach klinicznych prowadzonych w grupie osób z zaburzeniami nastroju stwierdzono, że u osób z objawami depresji występuje istotnie niższe stężenie kwasów omega-3 zarówno w osoczu, jak i w błonie komórkowej erytrocytów niż u osób nie wykazujących takich objawów. Tiemeier i wsp. przeprowadzili badania, w których u 106 osób w wieku powyżej 60 lat z zaburzeniami depresyjnymi potwierdzono statystycznie istotny niższy poziom omega-3 oraz wyższy stosunek n-6/n-3 PUFA w surowicy niż w grupie kontrolnej 461 osób. Stoll i wsp. odnotowali istotne zmniejszenie symptomów depresyjnych w zaburzeniu afektywnym dwubiegunowym u osób przyjmujących kwasy omega-3 PUFA w porównaniu z placebo. Nemets odnotował korzystne skutki terapeutyczne suplementacji omega-3 w leczeniu choroby afektywnej jednobiegunowej. Znaczenie kwasów tłuszczowych w terapii depresji dużej zostało zbadane i opisane przez naukowców z Tajwanu, którzy przeprowadzili ośmiotygodniowe badania metodą podwójnie ślepej próby. Porównano efektywność suplementacji kwasami omega-3 (9,6 g/d) dołączanych do tradycyjnych metod terapii z grupą kontrolną placebo. Pierwsze istotne statystycznie różnice w wynikach Skali Hamiltona zaobserwowano już po 4 tygodniach suplementacji. Grupa eksperymentalna (omega-3) uzyskała znacząco niższe wyniki w skali depresji niż grupa placebo, a różnice pomiędzy grupami zwiększały się z każdym tygodniem aż do końca badań. W dwóch kolejnych badaniach analizowano wyniki pacjentów z przebytym zawałem serca. W pierwszym z nich wzięło udział 50 osób, u których stwierdzono wysoki poziom AA/EPA w osoczu krwi. Drugie badanie brało pod uwagę wyniki 812 pacjentów z depresją, u których stwierdzono znacząco niższy poziom całkowitego kwasu omega-3 oraz frakcji DHA we krwi. Badanie tkanek kory mózgu wykazało, że poziom DHA był znacząco niższy u osób z depresją. Niedobór kwasu DHA był szczególnie duży u kobiet w porównaniu z poziomem u mężczyzn. komendowania DHA w okresie ciąży i karmienia. Ostatnie doniesienia badaczy z Melbourne sporządzone w oparciu o metaanalizę wskazują na skuteczność kwasów omega-3 w leczeniu epizodu depresji w zaburzeniach afektywnych dwubiegunowych, nie znajdują jednak wystarczających potwierdzeń dla leczenia epizodu maniakalnego. Wyniki badania obejmujące pacjentów z chorobą afektywną dwubiegunową pokazały zróżnicowany, w większości pozytywny wpływ włączenia kwasów omega-3 do diety osób w epizodzie depresji. W przypadku epizodów manii nie odnotowano podobnych efektów. Nie potwierdzono skuteczności wpływu kwasów omega-3 w badaniach klinicznych przeprowadzonych w grupie 45 pacjentów z diagnozą choroby afektywnej dwubiegunowej. Wyniki pokazały, że podawanie w okresie 4 miesięcy 2 gramów kwasów omega-3 dziennie nie wpływa na zmniejszanie objawów chorobowych. Uczeni oceniają wpływ dołączanej do tradycyjnego leczenia suplementacji kwasami omega-3. Polscy badacze przeprowadzili badania, w których przez okres czterech tygodni dołączano do aktualnego leczenia przeciwdepresyjnego preparat zawierający 2,2 g EPA, 700 mg DHA, 240 mg GLA (gamma-linoleic acid) oraz witaminę E i olej z wiesiołka. Suplementację kwasami przedłużano o kolejne dwa miesiące u pacjentów, którzy uzyskali remisję. Wszyscy pacjenci spełniali te same kryteria depresji lekoodpornej. Wyniki pokazały, że stosowanie dużych dawek kwasów omega-3 przyczynia się u większości osób badanych do zmniejszenia nasilenia objawów depresji. Metoda ta jest rekomendowana w Klinice Psychiatrii Dorosłych UM w Poznaniu przez profesora Janusza Rybakowskiego. Z kolei Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne rekomenduje co najmniej 1 gram dziennie EPA + DHA jako uzupełnienie farmakologicznego leczenia depresji. Dostępne dane są ograniczone i nie pozwalają na wyciągnięcie jednoznacznych wniosków. W większości prowadzonych dotąd badań wykorzystano stosunkowo małą próbę i krótki okres podawania suplementów. Sposób podawania i monitorowania poziomu kwasów omega-3 także różni się w poszczególnych badaniach (ryby vs. różne dawki kwasów omega-3). Różne są także sposoby oceny zawartości poszczególnych kwasów tłuszczowych w organizmie człowieka. Badacze podkreślają, że nie ma wątpliwości co do istotności DHA, EPA i AA dla prawidłowego funkcjonowania systemu nerwowego. Wciąż jednak nie są rozpoznane szczegółowe rozróżnienia dotyczące wymaganej dawki każdego z nich oraz okresu stosowania w celu osiągnięcia oczekiwanych efektów. Profilaktyka zdrowotna i dieta bogata w niezbędne kwasy tłuszczowe jest istotnym czynnikiem sprzyjającym utrzymaniu zdrowia psychosomatycznego. Coraz częściej kwasy tłuszczowe omega-3 są dołączane przez lekarzy psychiatrów do tradycyjnych metod leczenia zaburzeń afektywnych. Wynikiem 20-letnich badań lipidów i kwasów tłuszczowych, ich fizjologicznego wpływu na człowieka oraz istotności ich wyważonej proporcji w diecie i krwi jest rekomendacja zachowania proporcji omega-3 do omega-6 w stosunku 1:1, mogąca mieć zastosowanie zarówno w profilaktyce zaburzeń psychicznych, jak i wspierania ich leczenia . Wciąż jednak niezbędne są dalsze badania, aby ustalić rzeczywistą rolę poszczególnych wielonienasyconych kwasów tłuszczowych w leczeniu i zapobieganiu depresji. ( badania p. Agnieszka Wilczyńska)