W Gdańsku zostało otwarte Centrum Leczenia Otyłości i Chorób Metabolicznych, pierwsze w kraju, które w sposób kompleksowy ma się zajmować leczeniem otyłości i chorób metabolicznych. Szacuje się, że ok. 70 proc. Polaków ma na nadwagę lub otyłość.
Centrum Leczenia Otyłości i Chorób Metabolicznych otwarto w poniedziałek w Centrum Medycyny Inwazyjnej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego (GUMed). Uczelnia zapewnia, że będzie "to unikatowa jednostka, w której pacjent będzie otoczony opieką najwyższej klasy specjalistów na całej ścieżce terapii chorób metabolicznych i otyłości – od momentu kwalifikacji i przygotowania do operacji, operacji i opieki pooperacyjnej".
Społeczny rzecznik praw osób chorych na otyłość w Polsce, prezes Fundacji OD-WAGA Magdalena Gajda nie ma wątpliwości, że w Polsce są potrzebne takie ośrodki, bo ok. 70 proc. Polaków choruje ma nadwagę lub choruje na otyłość. "To jakieś 26-27 milionów ludzi" – dodała. Powiedziała, że w kraju jest ok. 30 ośrodków chirurgii bariatrycznej (operacyjne leczenie otyłości), które wykonują operacje refundowane przez NFZ. "Mamy tylko 8 proc. lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, którzy wiedzą, na czym polega choroba otyłości" – dodała. Podkreśliła, że Centrum będzie zajmować się nie tylko pacjentami z otyłością olbrzymią, którzy wymagają leczenia operacyjnego, lecz także pacjentami, którzy mają nadwagę lub chorują na otyłość I i II stopnia, w przypadku których konieczne jest wdrożenie leczenia długoterminowego.
Zaznaczyła, że otyłość jest bardzo złożoną chorobą, która prowadzi do bardzo dużych zmian w zdrowiu, a w konsekwencji do przedwczesnej śmierci. Jak powiedziała, jest ok. 50 czynników, które mogą być przyczyną otyłości, np. czynniki środowiskowe (sposób odżywiania, styl życia), ale też przyjmowane leki, schorzenia emocjonalne. "Jeżeli pojawia się stan przedotyłościowy – jak to mówią lekarze – to idealnie byłoby, aby każdy pacjent nie na własną rękę szukał diet-cud w internecie, tylko udał się do lekarza, przebadał się, bo może ta nadwaga wynika ze złego funkcjonowania organizmu" – tłumaczyła.
Oceniła, że pacjenci rzadko decydują się na leczenie u specjalisty. "Nadal nie zdajemy sobie sprawy z tego, że otyłość nie jest defektem estetycznym, tylko chorobą" – podkreśliła.
Chirurg dr Łukasz Kaska z GUMed od ponad 10 lat zajmujący się leczeniem otyłości patologicznej wyjaśnił dziennikarzom, że w gdańskim centrum pacjentem będzie się zajmował koordynator terapii. "Chirurgia będzie tylko jedną ze składowych terapii, bo pacjenci dostaną pomoc wielospecjalistyczną i długotrwałą" – dodał. Do dyspozycji chorego będą np. diabetolog, endokrynolog, dietetyk, psycholog, internista.
Utworzenie specjalistycznego centrum rektor GUMed, prof. Marcin Gruchała tłumaczy "potrzebą medyczną i społeczną". "Otyłość jest problemem rosnącym, w tym też otyłość, która w przypadku wielu osób staje się bardzo ciężką chorobą (...) stanowiącą zagrożenie dla życia" – tłumaczył. "Ci pacjenci potrzebują pomocy specjalistów bardzo wielu dziedzin, żeby to leczenie było skuteczne" – dodał. Zaznaczył, że bardzo często otyłość zależy od nas, od tego, co i jak jemy, jaki tryb życia prowadzimy, czy znajdujemy czas na ruch i aktywność.
Do centrum mogą się zgłaszać pacjenci z całego kraju. GUMed chirurgią bariatryczną zajmuje się od kilkunastu lat; rocznie z powodu otyłości operowanych jest ok. 400 chorych. Roczne potrzeby szacowane są na ok. 500-600 pacjentów.
Komentarze
[ z 6]
Patrząc na statystyki widać, że w Polsce problem z otyłością jest coraz większy, dlatego stworzenie tego rodzaju ośrodka ma swoje uzasadnienie. Z nadmierną masą ciała wiąże się bardzo dużo problemów, dlatego dobrze, że w jednej placówce pacjenci będą mogli uzyskać pomoc. Często znajdują się pod opieką wielu specjalistów, a jedno miejsce pozwoli na lepszy kontakt między nimi. Terapia wieloma lekami wiąże się z niebezpieczeństwem powikłań bądź po prostu antagonistycznego wpływu jednej substancji leczniczej na drugą. Powinno się zadbać o bezpieczeństwo pacjenta i sprawić, że terapia będzie efektywna.
Otwarcie podobnego ośrodka było tylko kwestią czasu. Otyłość to zmora naszych czasów. Jedzenie w biegu, w barach szybkiej obsługi - to zmora dzisiejszych czasów. Trudno znaleźć czas na gotowanie, a już z pewnością na układanie zdrowego jadłospisu czy jedzenie o stałych porach. Szukając w Internecie sposobów na walkę z nadwagą widać, że ludzie często pytają o tabletki lub inne preparaty odchudzające. Wiele wysiłku wkładają w ominięcie zasad zdrowego żywienia, podczas gdy mogliby ten czas wykorzystać np. na ćwiczenia. Pół godziny aktywności fizycznej trzy razy w tygodniu już poprawiłoby kondycję, a w połączeniu ze zdrowszymi posiłkami, nawet stopniowo spowodowałoby utratę kilku kilogramów i poprawę wyglądu. Mimo to, wiele osób nie zmienia swoich nawyków i nadwaga przekształca się w otyłość. Mam nadzieję, że skoordynowana opieka w jednym ośrodku poprawi sytuację.
Problem otyłości w Polsce może i staje się coraz bardziej poważny, ale działając szybko możemy zredukować ilość pacjentów z powikłaniami metobolicznymi. Bardzo dobrze, że poświęca się uwagę zwiększającej się liczbie przypadków nadwagi i otyłości wśród dzieci. Poprzez pomoc ze strony specjalistów możemy zapobiec narastaniu problemu.
Myślę, że takich ośrodków w przyszłości będzie coraz więcej. Ważne jest zarówno leczenie jak i edukacja pacjentów. Zachowanie odpowiedniej masy ciała chroni przed chorobami metabolicznymi. Wieloletnie badania naukowe i epidemiologiczne udowodniły, że otyłość sprzyja wybitnie powstawaniu wielu chorób, szczególnie nadciśnieniu tętniczemu, cukrzycy, miażdżycy - a w efekcie chorobie niedokrwiennej serca, czy naczyń mózgowych. Otyłość jest szczególnie niebezpieczna u kobiet. Kilkakrotnie częściej obserwuje się u nich wzrost zapadalności na raka piersi i macicy. Również wzrost masy ciała sprzyja występowaniu kamicy pęcherzykowej, co dotyczy w podobnym stopniu obu płci. Nie zapominajmy również, że otyłość uznawana jest za chorobę metaboliczną. Wiedza obecnie pozwala rozpoznawać tzw. otyłość brzuszną, która szczególnie groźna jest u mężczyzn, gdyż sprzyja wielu chorobom, zwłaszcza na podłożu miażdżycowym. Pamiętajmy, więc, że utrzymując należną masę ciała sami wpływamy na nasze zdrowie. To od nas zależy przez ile lat zachowamy zdrowie i sprawność.
Moim zdaniem bardzo dobrym pomysłem jest otwieranie takich miejsc w naszym kraju. Cały czas czytam ciekawe artykuły, z których można się dowiedzieć, że na Pomorzu inwestuje się bardzo wiele pieniędzy jeżeli chodzi o ochronę zdrowia. Niestety coraz większą liczbą osób dotyka problem nadmiernej ilości kilogramów. Spowodowane jest to bardzo wieloma błędami popełnianymi przez Polaków. Wśród nich zalicza się brak regularnej aktywności fizycznej, nieprawidłowa dieta, oraz wciąż bardzo duża liczba złych nawyków oraz nałogów. Bardzo poważnym czynnikiem, który dotyka coraz większą część społeczeństwa jest przewlekły stres. Towarzyszy on nam praktycznie na każdym kroku, co często przyczynia się do wykonywania czynności, które niekorzystnie wpływają na zdrowie. Niektórzy w celu redukcji stresu sięgają po papierosy, inni zaś jedzą słodycze. Niestety problem otyłości dotyczy praktycznie każdej grupy wiekowej, jednak według mnie najbardziej konieczna jest interwencja jeżeli chodzi o najmłodszych. W ostatnich czasach coraz większa liczba dzieci ma problemy z nadwagą oraz otyłością. Ostatnio większość czasu dzieci spędzają przed telewizorami, tabletami oraz smartfonami. Coraz mniej czasu młodzież spędza aktywnie. Problemem jest również to, że spora część rodziców wypisuje dzieciom zwolnienia z zajęć wychowania fizycznego. Według mnie jest to bardzo duży problem, ponieważ nie dość, że unikają oni aktywności fizycznej po zajęciach, to również rezygnują z niej w szkole. Rodzicom należy uświadomić, że regularny ruch zmniejsza ryzyko wystąpienia wielu chorób cywilizacyjnych, które niestety w ostatnim czasie są coraz częściej diagnozowane wśród młodszych ludzi. W wielu rodzinach rodzice po powrocie z pracy godzinami przesiadują przed telewizorami. Pamiętajmy, że pierwszymi autorytetami dla dzieci są bardzo często mama oraz tato. Jeżeli dziecko widzi, że rodzic prowadzi siedzący tryb życia, to uważa to za słuszne i postępuje dokładnie tak samo. Świetnym rozwiązaniem mogą okazać się wspólne wycieczki rowerowe czy spacery. Regularne wyjścia na basen również wydają się być dobrym pomysłem. Tym bardziej, że otyłość i siedzący tryb życia wśród dzieci bardzo często przyczynia się do powstawania wad postawy, które są coraz częściej diagnozowane. Pływanie na wczesnych etapach rozwoju pozwala na niwelowanie ich w pewnym stopniu. Wydaje mi się, że jest to też świetna forma sportu u osób z nadwagą i otyłością. Wiele osób z nadmierną ilością kilogramów decyduje się na bieganie. Często kierują się tym, że jest ono po prostu modne. Osoby te muszą zdać sobie sprawę z tego, że często w takich sytuacjach może dochodzić do nadmiernego obciążenia stawów biodrowych oraz kolanowych. W pierwszej kolejności należy zrzucić pewną ilość kilogramów aby móc rozpocząć bieganie, ponieważ można nabawić się kontuzji. W ostatnim czasie bardzo wiele zmian da się dostrzec u seniorów. Są oni coraz bardziej świadomi tego, że sport, nawet w starszym wieku bardzo im służy. Oczywiście jest to jak najbardziej słuszne myślenie. Na ulicach coraz częściej da się dostrzec seniorów, którzy uprawiają nordic walking. Według mnie jest to świetna dyscyplina, która pozwala na zaangażowanie bardzo dużej liczby mięśni przy stosunkowo małym obciążeniu stawów, które u starszych osób mogą nie być już w najlepszej formie. Osoby z niewielką nadwagą skutecznej pomocy mogą szukać u dietetyków. W przypadku otyłości dobrze jest również skonsultować się z lekarzem, ustalając następnie dalsze etapy leczenia. Wiele osób popada bardzo często ze skrajności w skrajność, często stosując diety, które mają doprowadzić do jak najmniejszej zawartości tkanki tłuszczowej w organizmie. Należy pamiętać, że tkanka tłuszczowa jest bardzo potrzebna organizmowi do prawidłowego funkcjonowania. Stanowi ona zapas energii, jest niezbędna do utrzymania odpowiedniego poziomu niektórych hormonów np. estrogenów oraz jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania układu odpornościowego. Ma jednak szereg wad o których należy uświadamiać pacjentów. Nadmiernie rozwinięta tkanka tłuszczowa wytwarza czynniki prozapalne, podtrzymujące stały stan zapalenia o niskim nasileniu, co prowadzi do sukcesywnego, powolnego uszkadzania komórek i narządów. Dodatkowo sprzyja zwiększeniu stresu oksydacyjnego organizmu i kolejnych uszkodzeń wolnorodnikowych. Otyłość jest czynnikiem rozwoju wielu schorzeń, które mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia oraz życia. Wśród nich zalicza się nadciśnienie tętnicze, miażdżycę, czy cukrzycę typu 2, która z uwagi na ilość zdiagnozowanych przypadków, w ostatnich czasach nazywana jest epidemią. Są to bardzo poważne sygnały, że sytuacja w naszym społeczeństwie jeżeli chodzi o zdrowie obywateli wymaga ogromnych zmian. Co prawdą prowadzone są liczne kampanie, które zachęcają do zdrowego trybu życia. Ostatnio nawet odnotowano pewną poprawę jeżeli chodzi o odżywianie Polaków. Wciąż jest jednak bardzo duży problem jeżeli chodzi o aktywność fizyczną. Nawet liczne, świetnie zorganizowane akcje nie są w stanie zmienić nic wiele, jeżeli to obywatelom tak naprawdę nie będzie zależało na ich zdrowiu.
Wyniki Narodowego Testu Zdrowia wskazują też, że połowa Polaków nie uprawia żadnego sportu, a codziennie po warzywa i owoce sięga około 30 procent obywateli. Testy leku dla diabetyków w terapii otyłości wykazały 86-procentową skuteczność w grupie pacjentów którym podawano zastrzyki z semaglutydu. Reguluje on trzustkowe wydzielanie insuliny. Lek ten pozytywnie wpływa na kontrolę glikemii poprzez zmniejszenie stężenia glukozy we krwi zarówno na czczo jak i po posiłkach. W eksperymentalnym badaniu wzięło udział prawie 2000 otyłych dorosłych z 16 różnych państw. Część uczestników przyjmowała tygodniową dawkę wspomnianego leku. Druga zaś grupa zamiast leku stosowała tylko placebo. Obie grupy badanych przez cały okres trwania badania stosowały się do wytycznych związanych z żywieniem, aktywnością fizyczną prowadząc podobny tryb życia. Pod koniec badania uczestnicy, którzy przyjmowali placebo, stracili niewiele kilogramów, ale osoby, które przyjmowały semaglutide, zniacznie schudły. Po 68 tygodniach leczenia lekiem semaglutide, który zmniejsza apetyt, uczestnicy, którzy go stosowali, stracili średnio 14,9 procent masy ciała. Warto jest wspomnieć nieco więcej także o operacji bariatrycznej. Przed nią pacjent musi przejść wiele szczegółowych badań, które zakwalifikują go do do zabiegu lub nie. Jednym z istotniejszych jest badanie psychologiczne ponieważ lekarze muszą mieć pewność, że pacjent jest gotowy nie tylko do samej operacji, ale również do całkowitej zmiany nawyków żywieniowych. Chory musi doskonale zrozumieć nie tylko kwestie powikłań zabiegu, ale i to, że operacja bariatryczna wymusi na nim całkowitą zmianę trybu życia. W procesie leczenia otyłości, przed operacją bariatryczną, specjalista musi być pewny, że pacjent wie, na co się decyduje, jakie są tego konsekwencje, jak będzie wyglądało jego życie po zabiegu. Przede wszystkim specjaliści muszą mieć pewność, że pacjent ma ochotę długotrwałej współpracy. Jeżeli tylko chce się zoperować i nie ma zamiaru z nikim współpracować, to taki pacjent jest dyskwalifikowany. Zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) profilaktyka otyłości powinno opierać się na ograniczaniu spożycia kalorii, poprawie jakości diety oraz wprowadzeniu regularnej aktywności fizycznej wynoszącej minimalnie 150 minut tygodniowo w przypadku osoby dorosłej. Czasem wystarczą nawet niewielkie zmiany, wejście po schodach zamiast wejścia do windy czy spacer zamiast przejażdżki autem. Jedzenie powinno być przede wszystkim zgodne z piramidą zdrowego żywienia, w której podstawą wszystkich posiłków są warzywa. Problem nadwagi rośnie wraz z upływem lat. Nie oznacza to jednak, że nie dotyczy on dzieci i młodzieży. Szacuje się, że w naszym kraju co roku będzie przybywać 400 tys. dzieci z nadwagą. Świadomość społeczeństwa odnośnie zdrowego trybu życia w ogólnej populacji jest niestety wciąż na zbyt niskim poziomie. Brakuje programów profilaktycznych, edukacyjnych, które będa skierowane w szczególności do rodziców. Nawet jeżeli dziecko w szkole nauczy się piramidy zdrowego odżywiania, to nie do końca przekłada się na to, jak żywienie będzie wyglądało w domu. Nawyki żywieniowe dziecko podpatruje u swoich rodziców. W czasie pandemii koronawirusa Światowa Organizacja Zdrowia podkreśla, że otyłość i nadmiar dodatkowych kilogramów mają wpływ na przebieg infekcji koronawirusem oraz na ewentualne wystąpienie powikłań. W ostatnich tygodniach nowe badania populacyjne ugruntowały to powiązanie i wykazały, że nawet osoby, które mają jedynie nadwagę, są bardziej narażone na cięższy przebieg COVID-19. Wiele osób z nadwagą nie jest świadoma tego, że otyłość negatywnie wpływa na układ odpornościowy, co sprawia, że w wielu przypadkach organizm osoby otyłej nie jest w stanie samodzielnie zwalczyć wirusa. Badania przeprowadzone jeszcze przed rozwojem pandemii wyraźnie wskazują, że układ immunologicznych osób z otyłością funkcjonuje gorzej, co z kolei zwiększa ich podatność na infekcję, ciężki przebieg, komplikacje a nawet ryzyko zgonu w przebiegu chorób wirusowych takich, jak chociażby grypa. Według lekarzy system odpornościowy osób otyłych jest stale eksploatowany, gdyż stara się chronić i naprawiać komórki, które uległy uszkodzeniu, przez co ma mniejsze zasoby do obrony przed nowymi infekcjami, takimi jak np. koronawirus powodujący COVID-19. Warto również zaznaczyć, że komórki tłuszczowe infiltrują narządy, w których wytwarzane i przechowywane są komórki należące do układu odpornościowego, takie jak śledziona, szpik kostny i grasica. W związku z tym osoby na nadmierną ilością kilogramów tracą tkankę immunologiczną kosztem pojawiającej się tkanki tłuszczowej, przez co układ odpornościowy jest mniej wydolny w obronie organizmu przed patogenami lub w odpowiedzi na szczepionkę na koronawirusa. Dodatkowo otyłość zwiększa ryzyko wystąpienia innych chorób, takich jak cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, czy zespoły metaboliczne, które w połączeniu z osłabionym układem odpornościowym czynią osoby otyłe bardziej podatnymi na ciężki przebieg infekcji koronawirusem. Specjaliści już od lat podejrzewali, że otyłość powoduje wystąpienie przewlekłego stanu zapalnego w organizmie. Tkanka tłuszczowa zwiększa produkcję cytokin. Są to cząsteczki, które wywołują reakcja zapalne i wpływają na metabolizm. Komórki odpornościowe, które niszczą nowotwory, są blokowane przez tłuszcz. Spowalniają i tracą umiejętność walki z nowotworem. Otyłość, tak jak inne choroby, może mieć charakter egzogenny lub endogenny. W drugim przypadku na początku dochodzi do zaburzeń neurohormonalnej regulacji spożycia pokarmów, a za tym idą zaburzenia gospodarki energetycznej organizmu. Podstawowa jest jak najszybsza diagnostyka, by uchronić chorego przed rozwojem powikłań i dalszą progresją otyłości. Z badań naukowych wiemy, że tylko niewielki odsetek pacjentów ma stawianą w sposób formalny diagnozę tego schorzenia. Oczywistą rzeczą jest, że takie rozpoznanie będzie miało przesiewowy charakter i będzie wymagało dalszych działań diagnostycznych, ale spowoduje, że zostaną one w odpowiedni sposób rozpoczęte. Jakiś czas temu uchwalono ustawę o opłacie cukrowej i w systemie ochrony zdrowia pojawiły się środki, które trzeba będzie w sposób właściwy i efektywny rozporządzić. „Kompleksowa opieka specjalistyczna nad pacjentem z otyłością olbrzymią” (KOS-BAR) jest świadczeniem o którym mówi się od około trzech lat. Główne zalety tego projektu to całościowe, kompleksowe podejście do pacjenta i jego schorzenia. Oznacza to zapewnienie opieki przez dwa lata. W jej ramach pacjent będzie przygotowywany do operacji bariatrycznej, która jest kluczowym elementem realizacji tego świadczenia. Przygotowanie będzie opierało się na uświadamianiu, konsultacjach z dietetykiem, psychologiem, zajęciach fizjoterapeutycznych, czego efektem ma być utrata masy ciała przed zabiegiem wynoszącym 8–10 procent. Ośrodek zajmujący się chorym będzie otrzymywał premię, jeśli uda się osiągnąć wcześniej ustalone założenia. Premie będą przyznawane po przeanalizowaniu ściśle obiektywnych wskaźników. Spowodowanie utraty masy ciała osób otyłych może spowodować, że również choroby będące powikłaniem otyłości, których leczenie jest bardzo kosztowne dla Narodowego Funduszu Zdrowia, takie jak cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, choroba wieńcowa, udary mózgu, będa występować znacznie rzadziej. Jak pokazuje najnowsza analiza Światowego Indeksu Bezpieczeństwa Żywnościowego, opracowanego przez Economist Intelligence Unit na zlecenie firmy nieco ponad 25 procent Polaków jest otyła i jest to o 2,9 procent więcej niż wynosi średnia w krajach europejskich. Problem nadmiernej wagi wśród Polaków sukcesywnie wzrasta, zwłaszcza w czasie pandemii. COVID-19 i wywołany nim lock down spowodował, że problem otyłości stał się jeszcze bardziej zauważalny. Według oficjalnych badań wskutek przymusowej izolacji średnio każdy z nas przytył o dwa kilogramy. Najczęściej za nadwagę i otyłość odpowiadają czynniki środowiskowe, a więc niewłaściwe odżywianie, złe nawyki w przyrządzaniu i spożywaniu posiłków, stres oraz niski poziom aktywności fizycznej. Okazuje się, że co czwarty obywatel Polski je fast foody kilka razy w miesiącu, a co trzeci kilka razy w tygodniu pije słodzone napoje.