POChP, czyli przewlekła obturacyjna choroba płuc, to druga po nadciśnieniu tętniczym najczęstsza choroba w Polsce – podkreśla dr n. med. Małgorzata Czajkowska-Malinowska, prezes Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc. Co więcej, liczba chorych i umieralność wywołana POChP w ostatnich latach sukcesywnie rośnie. Cierpi na nią około 2 mln Polaków, ale 1/3 chorych wciąż pozostaje niezdiagnozowana. Powodem jest wciąż zbyt niska świadomość tej choroby. Takie inicjatywy jak obchodzony od 20 lat Światowy Dzień POChP – w tym roku 16 listopada – mają na celu tę sytuację poprawić.
– POChP jest najczęstszą chorobą układu oddechowego i chorobą, która ma największe konsekwencje. Występuje zazwyczaj u osób w wieku średnim i seniorów, którzy długo palą papierosy – mówi agencji Newseria Biznes prof. dr hab. n. med. Adam Barczyk, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc, kierownik Oddziału Pneumonologii, Górnośląskiego Centrum Medycznego im. prof. Leszka Gieca na Śląskim Uniwersytecie Medycznym w Katowicach.
Przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP) charakteryzuje się ograniczeniem przepływu powietrza przez dolne drogi oddechowe. Objawia się przede wszystkim przewlekłym kaszlem, ale w miarę zmniejszania się czynności płuc chorzy nierzadko mają trudności w codziennym funkcjonowaniu. Nieleczona POChP może prowadzić do całkowitej niewydolności oddychania i śmierci. Według Global Burden of Disease ta choroba od 2016 roku jest już trzecią wiodącą przyczyną zgonów na świecie (ok. 3 mln rocznie), a w ciągu ostatnich 25 lat liczba osób umierających z powodu POChP wzrosła globalnie o prawie 12 proc. Również w Polsce sytuacja epidemiologiczna wyraźnie się zmienia – liczba chorych leczonych z powodu POChP i umieralność wywołana tą chorobą rośnie.
– Ponieważ społeczeństwo niewiele wie o tej chorobie i nie identyfikuje przyczyn, pacjenci rzadko zgłaszają się do lekarzy, a i ci nie zawsze wykonują u nich spirometrię – podkreśla prof. Adam Barczyk.
Jak podaje Polskie Towarzystwo Chorób Płuc, w 2018 roku liczba chorych na POChP w Polsce wyniosła blisko 1,3 mln, co stanowiło ok. 4 proc. dorosłej populacji. Głównym wyzwaniem związanym z tą chorobą jest jednak jej rozpoznawalność – według szacunków PTChP obecnie leczonych jest ok. 65,5 proc. chorych, a ponad 1/3 (około 682 tys. osób) wciąż pozostaje niezdiagnozowana.
– Głównym objawem POChP jest kaszel, który się utrwala. Później pojawia się kaszel z odkrztuszaniem wydzieliny, głównie porannym. Kolejnym objawem choroby jest duszność pojawiająca się najpierw podczas większych wysiłków, a później podczas codziennej aktywności, np. wchodzenia po schodach na pierwsze piętro, aż w końcu uniemożliwiająca codzienne funkcjonowanie i wykonywanie takich czynności jak choćby mycie, ubieranie się, a nawet mówienie – wymienia dr n. med. Małgorzata Czajkowska-Malinowska, prezes Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc, koordynator Oddziału Chorób Płuc i Niewydolności Oddychania Kujawsko-Pomorskiego Centrum Pulmonologii w Bydgoszczy. – Te objawy na początku są zwykle lekceważone. Osoby palące papierosy uznają kaszel za naturalnie występujący wśród palaczy. Tymczasem często jest to już pierwszy objaw poważnej choroby.
Palenie tytoniu (papierosy, fajki, cygara) – zarówno czynne, jak i bierne – jest podstawową przyczyną POChP. Szacuje się, że odpowiada za 80–85 proc. wszystkich zachorowań.
– Inną przyczyną jest narażenie na pyły lub gazy w miejscu pracy, czyli np. pyły mąki, pyły siarki, pyły drzewne etc. W coraz większym stopniu podkreśla się także zanieczyszczenia powietrza, które może być przyczyną POChP, oraz niedobór alfa1-antytrypsyny, czyli wrodzonej postaci tej choroby, która występuje u 1 do 3 proc. chorych – mówi dr n. med. Małgorzata Czajkowska-Malinowska.
POChP często jest uważana za chorobę osób starszych, ale statystyki pokazują, że coraz częściej chorują również pacjenci poniżej 60. roku życia. Zmienił się też historyczny pogląd, że POChP jest w Polsce głównie chorobą mężczyzn – już od 2014 roku liczba chorych kobiet i umieralność wśród nich rośnie szybciej niż w przypadku mężczyzn. Ten trend jest zaś przypisywany rosnącemu od ponad dekady wskaźnikowi palenia wśród kobiet.
– Jeszcze w latach 70. paliło w Polsce 76 proc. mężczyzn i 18 proc. kobiet. W tej chwili w populacji ogólnej rzeczywiście palimy mniej – obecnie po papierosy sięga 24 proc. Polaków, w tym 28 proc. mężczyzn. Niestety widać też wzrost palenia tradycyjnych papierosów wśród kobiet, co przekłada się teraz na wzrost zachorowalności i umieralności – mówi prezes Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc.
W przypadku POChP nie ma dotąd żadnego skutecznego leczenia przyczynowego. Jedyną formą profilaktyki i zapobiegania dalszemu rozwojowi choroby jest całkowite rzucenie palenia.
– POChP charakteryzuje się upośledzeniem przepływu powietrza przez drogi oddechowe i to jest zwykle nieodwracalne. To jest choroba na całe życie. Można próbować ją zahamować, zmniejszyć objawy – podkreśla dr n. med. Małgorzata Czajkowska-Malinowska. – Okazuje się, że osoby, które rzucają palenie, mają mniej zaostrzeń i mniej nasilonych objawów.
Lekarze podkreślają, że w Polsce niska rozpoznawalność POChP wciąż pozostaje głównym problemem związanym z tą chorobą. W dużej mierze wynika ona z braku świadomości, bo POChP to stosunkowo nowe schorzenie i wiedza na jego temat nie jest zbyt dobrze rozpowszechniona.
– POChP to choroba niemal nieznana, która powstała nie tak dawno, ok 30–40 lat temu, z połączenia dwóch historycznych chorób, czyli rozedmy i przewlekłego zapalenia oskrzeli – wyjaśnia prof. Adam Barczyk. – Kiedy 30 lat temu zaczynałem pracę i ta choroba dopiero się klarowała, większość lekarzy z innych specjalności w ogóle nic o niej nie wiedziała. Teraz zdarza się, że inni specjaliści sami rozpoznają POChP. Natomiast w tym celu potrzebne jest zrobienie porządnej spirometrii po leku rozszerzającym oskrzela i z tym też jest kłopot. Z naszych obserwacji wynika, że ok. 40 proc. pacjentów w Polsce, którzy mają rozpoznanie i są leczeni na POChP, nigdy nie miało spirometrii wykonanej. Czyli jest jakaś bariera w dostępie do tego badania w Polsce.
Pomimo bardzo wysokich kosztów społecznych generowanych przez POChP tej chorobie dotąd nie poświęcano należytej uwagi i finansowania w porównaniu z innymi, głównymi przyczynami globalnej zachorowalności i umieralności. Dlatego wciąż brakuje funduszy na badania naukowe nad cząsteczkami, które mogłyby wspomóc leczenie przyczynowe POChP.
– Pomimo tych 30–40 lat prób zrozumienia, jak powstaje POChP, wciąż tej choroby nie rozumiemy. Tymczasem w skali globalnej przekazuje się zdecydowanie za mało funduszy na badanie nad tą chorobą – ocenia wiceprezes Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc. – W porównaniu do innych schorzeń, np. onkologicznych czy kardiologicznych, te nakłady są zdecydowanie, wręcz drastycznie niższe. Z pewnością potrzebne są więc większe fundusze na naukę, na zrozumienie POChP. Mówimy o tym, że powinniśmy tę chorobę wcześniej rozpoznawać, czyli około 50. roku życia. Natomiast teraz pojawiły się mocne dowody na to, że choroba się zaczyna jeszcze wcześniej, około 30. roku życia. My na ten moment nie potrafimy tej choroby tak wcześnie rozpoznawać.
– POChP wciąż poświęca się znacznie mniej uwagi niż innym chorobom, które mają podobne obciążenie społeczne i ekonomiczne. Dlatego też Światowy Dzień POChP ma za zadanie zwrócić uwagę, zwiększyć świadomość występowania tej choroby, ale także trafić do osób, które decydują o polityce zdrowotnej, ażeby przeznaczać więcej środków na finansowanie badań naukowych, skupić uwagę na diagnostyce i odpowiednim leczeniu tej choroby – dodaje dr n. med. Małgorzata Czajkowska-Malinowska.
Światowy Dzień POChP w tym roku obchodzony jest po raz 20. Organizuje go Globalna Inicjatywa na rzecz Przewlekłej Obturacyjnej Choroby Płuc (GOLD) we współpracy z pracownikami ochrony zdrowia i grupami pacjentów z POChP na całym świecie. Polskie Towarzystwo Chorób Płuc co roku włącza się w tę globalną inicjatywę. W tym roku Światowy Dzień POChP jest obchodzony 16 listopada, poprzedzając Międzynarodowy Dzień Rzucania Palenia (17 listopada).
– Hasłem tegorocznego dnia POChP jest „Twoje płuca na całe życie”. Chcemy podkreślić nim fakt, że rodzimy się z jednym zestawem płuc. Dlatego ważne, jak będziemy o nie dbać od dzieciństwa aż do wieku późnego i jaki styl życia będziemy prowadzić – podkreśla prezes Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc.
Komentarze
[ z 0]