Kobiety w Polsce nie mają rzeczywistego dostępu do zabiegów legalnej aborcji - ocenia Komitet Ministrów Rady Europy. Według Komitetu konieczne jest rzeczywiste wdrożenie gwarancji ustawowych. Rzecznik Praw Obywatelskich pyta Ministra Zdrowia oraz Rzecznika Praw Pacjenta o to, co robi, aby zagwarantować taki dostęp.
RPO od kilku lat monitoruje wywiązywanie się przez państwo z obowiązku stworzenia systemu świadczeń zdrowotnych, zapewniającego pacjentom możliwość uzyskania informacji o miejscu, gdzie mogą uzyskać świadczenie, którego udzielenia odmówiono im z powołaniem się na klauzulę sumienia.
Wnioski Komitetu Ministrów Rady Europy
W pismach ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego i rzecznika praw pacjenta Bartłomieja Chmielowca RPO przedstawił wnioski ze spotkania 18-20 września 2018 r. Komitetu Ministrów Rady Europy, który czuwa nad wykonywaniem przez państwa członkowskie wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Komitet zwrócił uwagę, że ETPCz w dwóch wyrokach z 2012 i 2011 r. ( P. i S. przeciwko Polsce oraz R.R. przeciwko Polsce - skargi 57375/08 i 27617/04) podkreślił istotny rozdźwięk między teoretycznie zapewnioną możliwością terminacji ciąży a rzeczywistym do niej dostępem.
W ocenie Komitetu polskie rozwiązania prawne są niewystarczające dla poszanowania praw pacjentek do dostępu do zabiegów legalnej aborcji. Zdaniem Komitetu rodzi to konieczność podjęcia odpowiednich działań w celu rzeczywistego wdrożenia gwarancji ustawowych.
Według Komitetu z samego faktu, że podmioty lecznicze mają obowiązek informowania o zakresie udzielanych świadczeń nie można wywodzić, że wszystkim kobietom w ciąży zapewniona jest pełna i wiarygodna informacja dotycząca praktycznej dostępności do legalnych zabiegów aborcji.
Komitet podkreślił też, że kontraktowy obowiązek udzielania przez podmioty lecznicze świadczeń przewidzianych umową z Narodowym Funduszem Zdrowia także nie jest wystarczającą gwarancją poszanowania praw pacjentek. Przykładem nieefektywności tego rozwiązania jest - zdaniem Komitetu - sprawa P. i S. przeciwko Polsce, w której mechanizm ten okazał się być niewystarczający.
Ponadto Komitet zwrócił też uwagę na brak precyzyjnych danych umożliwiających ocenę, czy Polska gwarantuje rzeczywisty dostęp do aborcji. Za celowe uznał gromadzenie informacji dotyczących sytuacji, w których lekarze powołują się na klauzulę sumienia oraz spraw dotyczących niewywiązywania się podmiotów leczniczych z umów zawartych z NFZ.
W związku z tym Adam Bodnar zwrócił się do rzecznika praw pacjenta Bartłomieja Chmielowca o informacje o działaniach podejmowanych w celu zagwarantowania dostępu do zabiegu legalnego przerywania ciąży. Poprosił go także o podanie liczby spraw dotyczących opisanego problemu, które są mu przekazywane.
Wcześniejsze wystąpienia RPO
W wystąpieniu do Ministra Zdrowia z 21 marca 2018 r. Rzecznik wyraził uwagi w sprawie nieefektywnej realizacji ustawy z 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.
Niemożność skorzystania w niektórych rejonach Polski z legalnego zabiegu przerywania ciąży, ograniczony dostęp do świadczeń zdrowotnych z zakresu opieki okołoporodowej, nierzetelna edukacja seksualna, brak pełnego dostępu do środków antykoncepcyjnych, niewystarczające wsparcie państwa dla kobiet w ciąży, matek i rodzin - to tylko niektóre problemy, które w ocenie RPO wymagają pilnego rozwiązania.
Według RPO, gwarantując możliwość przerwania ciąży w trzech przypadkach przewidzianych w ustawie, prawodawca powinien jednocześnie zagwarantować realny dostęp do tej procedury. W praktyce możliwość ta bywa jednak znacznie ograniczona. Dostęp do aborcji różni się w zależności od rejonu Polski. W niektórych województwach liczba przeprowadzonych zabiegów sięga kilkuset, w innych jedynie kilku.
Czynnikiem znacznie utrudniającym możliwość skorzystania z zabiegu jest brak odpowiednich procedur w szpitalach w przypadku przeprowadzania aborcji. Możliwość przerwania ciąży w praktyce bywa ograniczona przez powoływanie się przez lekarzy na klauzulę sumienia. Istnienie klauzuli sumienia stanowi wyraz poszanowania konstytucyjnej wartości, jaką jest wolność religii. Nie oznacza to jednak zwolnienia państwa z obowiązku zagwarantowania dostępu do możliwości skorzystania z zabiegu legalnej aborcji czy do badań prenatalnych - uważa Adam Bodnar.
Komentarze
[ z 0]