Chodzi o sytuację osób, które popełniają czyn zabroniony, ale ponieważ są np. dotknięte niepełnosprawnością umysłową albo chorują psychicznie i w związku z tym są uznane za niepoczytalne w momencie popełnienia czynu zabronionego, sąd odstępuje od wymierzenia kary i decyduje o umieszczeniu sprawcy w zakładzie psychiatrycznym (w ramach środka zabezpieczającego).

RPO ustalił, iż w kilku przypadkach za stosunkowo drobne przestępstwo ludzie trafiali do zamkniętego szpitala psychiatrycznego na nawet kilkanaście lat (dłużej niż wynosiłaby maksymalna kara, gdyby za swój czyn trafili do zakładu karnego). Niekiedy, tak długi pobyt wynikał z faktu, że kontrole stanu zdrowia i oceny okresowe danej osoby były sporządzane zbyt pobieżnie.

Dlatego RPO zajmuje się problemem osób, wobec których środek ten (internację) stosuje się bardzo długo.

W ramach współpracy z Rzecznikiem Praw Pacjenta RPO sprawdza więc, ile osób znajdować się może w takiej sytuacji. Przedstawiciele Rzecznika wizytowali Wojewódzki Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Suchowoli, a ostatnio - Wojewódzki Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Świeciu im. Józefa Bednarza.

W pierwszej z placówek Rzecznik przeanalizował 20 przypadków osób internowanych przez okres dłuższy niż 5 lat, natomiast po wizytacji szpitala psychiatrycznego w Świeciu, pogłębionej analizie będzie poddanych kolejnych 7 przypadków – w tym ten, dotyczący internacji Antoniego K., który przebywa w zakładzie psychiatrycznym decyzją sądu od ponad 42 lata.

Z informacji Rzecznika Praw Pacjenta wynika również, iż po jego wnioskach o sprawdzenie, czy nadal trzeba daną osobę trzymać w zakładzie psychiatrycznym, sądy uchyliły taką decyzję w stosunku do 14 osób.


Źródło: Biuro RPO