Metoda walki z rakiem, opracowana przez tegorocznych zdobywców Nobla w dziedzinie medycyny, wydłuża życie również polskich pacjentów, np. z rakiem płuc - powiedział PAP prezes Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej. prof. Piotr Wysocki.

W poniedziałek Komitet Noblowski ogłosił, że Nagroda Nobla z dziedziny medycyny i fizjologii trafi do Amerykanina Jamesa P. Allisona i Japończyka Tasuku Honjo. Wyniki ich badań przyczyniły się do opracowania terapii stosowanej w przypadku leczeniu nowotworów immunogennych, czyli takich, które wyłączają układ immunologiczny.

Jak powiedział w rozmowie z PAP prof. Piotr Wysocki, prezes Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej metoda opracowana przez obu naukowców co prawda nie powoduje wyleczenia chorych na raka, ale przyczynia się do znacznego wydłużenia ich życia.

"Po raz pierwszy obserwujemy, m.in. w przypadku czerniaka i raka płuc, zdecydowanie wydłużenie życia chorych. Jeszcze ponad 10 lat temu od zdiagnozowania tylko kilka procent pacjentów przeżywało 1-2 lata. Teraz ok. 40 proc. z nich, nawet z zaawansowaną chorobą i przerzutową, dzięki zastosowaniu metody opracowanej przez noblistów, ma szansę przeżyć nawet ponad dekadę" - powiedział prof. Wysocki. Naukowiec dodał, że leki opracowane na podstawie badań Allisona i Honjo stosowane są z powodzeniem w Polsce.

"W Polsce mamy finansowanie tych terapii w leczeniu raka płuc, czerniaka, raka nerki i chłoniaka Hodgkina. Czekamy na refundacje leków, m.in. na raka głowy i szyi, pęcherza moczowego" - dodał. Z uwagi na to, że metoda ta nadal jest nowa i ulepszana każdego roku, pojawiają się kolejne leki ukierunkowane na kolejne nowotwory. Sukcesywnie też trafiają na listę leków refundowanych - dodał.

Lekarze próbowali i próbują ciągle bardzo różnych strategii walki z rakiem. Jedną z nich była próba takiego pobudzenia organizmu pacjenta - jego układu odpornościowego - by ten skutecznie walczył z rakiem. "Koncepcja rozwijała się w kierunku bardziej efektywnych narzędzi stymulujących układ odpornościowy. Była to jednak ślepa uliczka, bo w ten sposób następowała reakcja odwrotna od zamierzonej – leczenie było bardziej szkodliwe od choroby" - opowiada badacz.

Naukowcy z czasem ustalili, że nowotwór blokuje układ odpornościowy i jego komórki - limfocyty. Kluczowe do walki z nim okazało się zatem usunięcie tej blokady. "Tego dokonali tegoroczni nobliści. Komórki nowotworowe stykają się z komórkami układu odpornościowego (limfocytami T). Limfocyty z założenia powinny rozpoznawać i niszczyć komórki nowotworowe. Ale w przypadku zaawansowanej choroby nowotworowej zazwyczaj bywa tak, że to nowotwór niszczy limfocyty. Nobliści zidentyfikowało tą interakcję i opracowali metodę, która uniemożliwia kontratak nowotworu na limfocyty" - wyjaśnia ekspert.

Przybliżając sposób działania terapii naukowiec używa metafory. "Trudno jest pchać samochód, nawet z górki, gdy ten ma z całej siły zaciągnięty hamulec ręczny. Zamiast się mocować, wystarczy go po prostu zwolnić - auto stoczy się samo. Na takiej zasadzie działa immunoterapia opracowana przez noblistów. W momencie, gdy zaciągnięty przez nowotwór hamulec odpowiedzi immunologicznej zostanie wyłączony organizm sam jest w stanie poradzić sobie z chorobą, jego system immunologiczny zaczyna sam działać bez dodatkowego pobudzenia" - opowiada.

Naukowiec jest zaskoczony, że Allison i Honjo otrzymali Nobla tak szybko. Często badacze muszą czekać na ten zaszczyt nawet kilka dekad. "W tym przypadku mówimy o metodzie, która została zastosowana w praktyce zaledwie 8 lat temu - wtedy zarejestrowano pierwszy lek opracowany w oparciu o badania noblistów" - dodaje.

"Koncepcja tegorocznych noblistów jest rozwijana, a ilość badań klinicznych, które się toczą nad immunoterapią, przyrasta w sposób geometryczny" - zaznaczył.

Zdaniem prof. Wysockiego żadna z metod walki z rakiem nie jest idealna. Tak jest też w przypadku immunoterapii. Okazuje się, że połowa chorych na nią nie reaguje, a u około 10 proc. pacjentów może nawet przyspieszyć chorobę. Są też nowotwory, które kompletnie nie reagują na takie leczenie. Dlatego immunoterapia jest aktualnie badana w połączeniu z innymi lekami onkologicznymi.

"W najbliższych latach w onkologii, immunologii czeka nas z pewnością jeszcze jeden Nobel związany z modyfikowaniem limfocytów" - przewiduje prof. Wysocki. Jeden ze sposobów polega na wbudowaniu w limfocyty specjalnego "celownika" na raka - w ten sposób limfocyty są w stanie wyszukać i zniszczyć komórki rakowe.


Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl | Szymon Zdziebłowski