Pacjenci z wysokim poziomem ubocznego produktu trawienia i zwężeniem tętnic (choroba tętnic obwodowych - PAD) są znacznie bardziej narażeni na śmierć w ciągu pięciu lat niż pacjenci z PAD o niższym poziomie, wynika z najnowszych badań opublikowanych w Journal of American heart Association, The Open Access Journal of American heart Association / American Stroke Association.
Trawienny produkt uboczny, trimethylamine N-oxide (TMAO) jest produkowana przez bakterie jelitowe rozkładające czerwone mięso, jajka i inne produkty zawierające białko i tłuszcze zwierzęce obecne w diecie zachodniej. Poprzednie badania wykazało związek TMAO ze zwężeniem tętnic wieńcowych albo choroby wieńcowej. W obecnym badaniu naukowcy obserwowali wpływ poziomu TMAO na pacjentów z PAD.
„Lepsze zrozumienie zmian funkcjonalnych, które łączą mikroorganizmy jelitowe z rozwojem PAD, mogą pomóc nam wyodrębnić pacjentów wysokiego ryzyka z PAD, z obecną lub bez istotnej choroby wieńcowej, którzy mogą potrzebować bardziej agresywnego i specyficznego leczenia dietetycznego i medycznego” mówi prof. Wilson Tang, główny autor badania z Cleveland Clinic w Ohio.
Naukowcy przebadali 821 pacjentów z PAD (średnia wieku 66 lat, 66 procent mężczyzn), których badano przesiewowo pod kątem choroby wieńcowej i wykonano testy krwi w celu określenia poziomu TMAO, w Cleveland Clinic. Uczestnicy byli obserwowani przez okres pięciu lat od 2001 do 2007 roku.
Okazało się, że częstość występowania zarówno krótko- jak i długoterminowej śmierci stopniowo zwiększa się wraz ze wzrostem stężenia we krwi TMAO u pacjentów z PAD. W porównaniu do pacjentów z najniższymi poziomami, osoby z najwyższymi wynikami TMAO były 2,7 razy bardziej narażone na śmierć z jakiejkolwiek przyczyny w trakcie pięcioletniego okresu obserwacji. Chociaż wyniki te nie dowodzą, że wysoki poziom TMAO jest śmiertelny, wykazują dużą korelację u pacjentów z PAD.
„Test TMAO jest dostępny do użytku klinicznego, a nasze odkrycia wskazują na możliwość poprawy selekcji pacjentów wysokiego ryzyka z PAD”, powiedział dr Tang. „Ponieważ ludzie, którzy są wegetarianami lub weganami lub którzy używają diety śródziemnomorskiej mają niższy poziom TMAO, bardziej agresywne poradnictwo dietetyczne u pacjentów z wysokim poziomem TMAO jest uzasadnione.”
Według American Heart Association, około 8,5 miliona Amerykanów choruje na PAD, która występuje, gdy tłuszcz i inne substancje gromadzą się w tętnicach kończyn dolnych, ramion, głowy lub brzucha, ograniczając lub blokując przepływ krwi. Tętnice kończyn dolnych są najczęściej zajęte i częste objawy to ból lub skurcze podczas chodzenia lub innego ruchu, chociaż niektórzy ludzie nie mają żadnych objawów. Na szczęście PAD często może być łagodzona dzięki zmianie stylu życia (zaprzestaniu palenia; zwiększeniu wysiłku fizycznego; utracie wagi ciała; kontrolowaniu wysokiego ciśnienia krwi, cholesterolu i glukozy oraz stosowaniu odpowiedniej diety).
Naukowcy zaznaczają, że uczestnicy badania mogli mieć większą częstość występowania choroby wieńcowej w porównaniu do populacji ogólnej, ponieważ zostali wyselekcjonowani w kierunku przesiewowych badań tętnic.
Źródło: medicalnewstoday.com
Komentarze
[ z 2]
Przy okazji w końcu dowiedziono co jest odpowiedzialne za zwiększanie zachorowalności na raka jelita grubego i układu trawiennego u pacjentów, którzy spożywają duże ilości czerwonego mięsa przy jednoczesnym niewielkim udziale w diecie warzyw. Pytanie tylko, czy uda się przekonać społeczeństwo o skutkach takiego sposobu odżywiania. Bo przecież wystarczy spojrzeć na rezultaty jakie przynosi nawoływanie społeczeństwa do zapobiegania występowania chorób cywilizacyjnych związanych po części właśnie z nieodpowiednim trybem życia. Przecież wystarczyłoby, aby ludzie zaczęli zdrowo się odżywiać z ograniczeniem ilości przyjmowanych kalorii oraz prostych węglowodanów, a także żeby zwiększyli aktywność fizyczną jaką podejmują każdego dnia, aby poprawić stan zdrowia w społeczeństwie. Niestety, ale jakoś nie widać, aby doniesienia naukowe o szkodliwości trybu życia, jakie w chwili obecnej prowadzi zdecydowana większość pacjentów w jakikolwiek sposób wpływały na zmianę takiego stanu rzeczy. Jest jasne, że potrzeba zmiany stylu życia większości społeczeństwa i z tego względu nie należy poddawać się i ustawać w staraniach dotarcia z wiedzą dotyczącą prawidłowego stylu życia, aktywności fizycznej i diety do jak największej liczby pacjentów. Pytanie tylko jak sprawić, aby ta wiedza została dobrze spożytkowana, a działania odniosły jakikolwiek społeczny skutek.
Trudno nie zauważyć potrzeby dalszego badania mikroflory jelitowej zasiedlającej organizm człowieka i wpływu na funkcjonowanie całego ciała związanego z ich obecnością, a także z produkowanymi przez nie metabolitami. Nie da się nie zauważyć, że związek pomiędzy bakteriami zasiedlającymi jelita, a zdrowiem całego organizmu występuje. Pytanie tylko jak duże ma to znaczenie dla zdrowia pacjenta i na ile można przeciwdziałać skutkom złej diety poprzez zmiany nawyków żywieniowych i modyfikowanie składu zazwyczaj komponowanych posiłków. W obecnych czasach, kiedy zespół metaboliczny staje się coraz częstszym problemem, a choroby związane z nieprawidłowym odżywianiem, złą dietą i dalszymi wynikającymi z tego faktu komplikacjami zaczynają wysuwać się na plan dalszy trudno jest w dalszym ciągu bagatelizować te kwestie i nie starać się przynajmniej odkrywać co może być tego przyczyną. Kto wie, być może w bakteriach jelitowych kryje się większy potencjał sprawczy chorób, a zarazem możliwość ich leczenia poprzez przywrócenie prawidłowego składu organizmów obcych zasiedlających nasze układy pokarmowe niż nam się wydaje i warto byłoby poświęcić temu więcej uwagi badając te kwestie.