Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy, która wydłuża okres, w którym możliwe jest dwutorowe wystawianie zaświadczeń o czasowej niezdolności do pracy (w formie papierowej i elektronicznej).
Nowelizacja wydłuża do 30 listopada 2018 r. okres wystawiania zwolnień lekarskich w wersji papierowej. Ponadto zmienia z 1 lipca 2018 r. na 1 grudnia 2018 r. termin uchylenia przepisu, na podstawie którego prezes KRUS zwraca ZUS-owi koszty związane z wyprodukowaniem i dystrybucją druków zwolnień lekarskich.
O przesunięcie terminu apelowały organizacje lekarskie, które podkreślały, że sprawne funkcjonowanie systemu nie jest możliwe zarówno z powodów technicznych, jak i organizacyjnych (brak kadr lekarskich przy jednoczesnej zwiększonej biurokracji; emerytalny lub przedemerytalny wiek lekarzy, brak dostępu do Internetu w stopniu gwarantującym szybkie i bezawaryjne wysyłanie elektronicznej formy druków zwolnień lekarskich).
Ustawa wejdzie w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia.
Przypominamy, że programem w pełni dostosowanym do wystawianie e-zwolnień oraz przygotowanym do innych elektronicznych rozwiązań (m.in. e-recepta) jest Gabinet drWidget - to pierwsza w Polsce aplikacja gabinetowa w pełni obsługująca certyfikat ZUS, dzięki któremu można szybko i wygodnie autoryzować elektroniczne zwolnienia lekarskie. Program umożliwia także autoryzację e-ZLA przy pomocy podpisu kwalifikowanego lub profilu zaufanego ePUAP. LekSeek Polska, twórca programu, ułatwia dodatkowo lekarzom załatwienie formalności, związanych z podpisem kwalifikowanym. Lekarz może powierzyć firmie jego wyrobienie - i to bez żadnych opłat. Oszczędza więc pieniądze i czas.
W razie pytań dotyczących dostępu do aplikacji, bezpieczeństwa danych czy jakichkolwiek innych kwestii zapraszamy do kontaktu z z konsultantami pod nr telefonu 33 445 43 45 lub drogą mailową na kontakt@drw.pl.
Dla wszystkich zainteresowanych na stronie www.drw.pl dostępna jest wersja demonstracyjna programu (z fikcyjnymi danymi), która pozwala zapoznać się z programem i jego różnymi funkcjami.
Komentarze
[ z 6]
E-zwolnienia to bardzo dobry pomysł, szkoda tylko, że dopiero od niedawna się o tym mówi. Jeśli ktoś jest chory to potrzebuje leżeć w łóżku, a nie biegać po mieście, żeby zanieść zwolnienie. Samo wyjście do lekarza i czekanie na wizytę w poczekalni przez kilka godzin jest ponad siły chorej osoby. Mam nadzieję, że wszelkie techniczne utrudnienia szybko zostaną rozwiązane.
W końcu ktoś zajął się tym problemem. Na pewno skróci to ogromne kolejki w przychodniach, gdy część osób, które przyszły tylko po zwolnienie lub jego przedłużenie, będzie mogło wykonać wszystkie działania w domu. Jestem pewna, że pomysł przyjmie się z dużą aprobatą, szczególnie w dobie komputeryzacji i internetu. Trzymajmy tylko kciuki, by wszystko szło sprawnie i bez komplikacji.
Myślę, że e-zwolnienia to dobra zmiana w polskim resorcie zdrowia. Wystawianie e-ZLA trwa krócej niż wypisywanie papierowego zwolnienia. Lekarz uzyskuje bowiem dostęp do danych pacjenta (ubezpieczonego), jego pracodawców (płatników składek) oraz członków jego rodziny - jeśli zwolnienie będzie wystawiane w celu opieki nad nimi. Gdy wpisze numer PESEL pacjenta, to pozostałe dane identyfikacyjne zostaną automatycznie uzupełnione przez system. Z kolei np. adres pacjenta czy dane płatnika lekarz będzie wybierał z wyświetlonej listy. Poza tym system weryfikuje datę początku okresu niezdolności z zasadami wystawiania zwolnień określonymi w przepisach oraz z ostatnim wystawionym zwolnieniem. Podpowiada również kod literowy A i D oraz numer statystyczny choroby (np. po wpisaniu fragmentu jej nazwy). Możliwy jest podgląd zaświadczeń lekarskich wystawionych wcześniej dla pacjenta, w tym w wyniku kontroli przez lekarza orzecznika ZUS. System przypomina także lekarzowi o możliwości skierowania pacjenta na rehabilitację leczniczą w ramach prewencji rentowej ZUS. W przypadku pozytywnej decyzji lekarza o skierowaniu na rehabilitację, system otworzy formularz wniosku ZUS PR-4 i wprowadzi automatycznie dane pacjenta. Lekarz będzie mógł od razu wystawić wniosek o rehabilitację i przesłać go w formie elektronicznej do ZUS w celu wydania orzeczenia przez lekarza orzecznika ZUS. Wystawione przez lekarza e-ZLA zostanie przekazane do ZUS automatycznie. Jeśli lekarze wybiorą elektroniczną formę wystawiania zwolnień nie będą musieli dostarczać zwolnień do ZUS oraz przechowywać drugiej kopii. Nie będzie też potrzeby pobierania w placówkach ZUS tzw. bloczków formularzy ZUS ZLA.
Jak dało się słyszeć we wszelkich mediach lekarze apelowali o to już od dłuższego czasu. Termin 1 lipca był nieralny jako obligtoryjny termin wejścia w życie e-zwolnień - alarmowali przedstawiciele organizacji lekarskich. O przesunięcie terminu apelowali m.in. do premiera, ministra zdrowia, minister rodziny i prezes ZUS. Wygląda na to, że ich prośby zostały wysłuchane. Przesunięcie terminu na 1 grudnia bieżącego roku to ustalenie, które jest wynikiem rozmów ministra zdrowia ze środowiskiem lekarzy, które apelowało o przesunięcie tego terminu. Samorząd lekarski wskazywał, że wprowadzenie obowiązku wystawiania zwolnień lekarskich wyłącznie w formie elektronicznej znacząco utrudni, lub wręcz uniemożliwi, wykonywanie zawodu licznej grupie lekarzy w wieku emerytalnym, spowoduje również trudności w wystawianiu zwolnień na obszarach, w których brak jest dostępu do internetu i ograniczy wystawianie zwolnień w czasie wizyt w domu pacjenta. Przedstawiciele PZ zarzucali też, że nie przeprowadzono pilotażu zaproponowanego rozwiązania na dużej populacji np. jednego województwa, co stawia pod znakiem zapytania wystarczający stopień przepustowości platformy PUE ZUS w sytuacji wykorzystywania jej przez wszystkich piszących zwolnienia w Polsce w jednym czasie. Zdaniem samorządu lekarskiego wprowadzanie e-zwolnień powinno być procesem wieloletnim, uzależnionym od stopnia zinformatyzowania placówek medycznych, odpowiedniego zabezpieczenia systemu teleinformatycznego obsługującego wystawianie zwolnień i znaczącego zwiększenia liczby personelu medycznego. Do tego czasu powinna obowiązywać równolegle forma papierowa i elektroniczna. Zobaczymy, na ile sytuacja rozwinie się pod koniec roku, gdy wprowadzenie e-zwolnień będzie już obowiązkowe...
To bardzo dobra decyzja podjęta przez prezydenta. Co prawda od 2016 roku zaczęto wprowadzać e-zwolnienia, jednak chyba nie każdy z lekarzy spodziewał się, że w końcu stanie się to obowiązkiem. W obecnych czasach wiele placówek medycznych świadczących usługi, nie ma jeszcze dostępu do Internetu, a nawet nie posiadają komputerów. Często problem ten występuje w mniejszych miejscowościach. Na pewno znaczna część starszych osób ma zwyczajnie kłopoty z korzystaniem z nowych urządzeń. Wydłużenie okresu, w którym mogą oni sobie nadrobić te braki jest dobrym posunięciem. Może nie jest to bardzo długo, ale wydaję mi się, że wystarczająco. Czasem trzeba zastosować takie metody, aby zmobilizować pracowników służby zdrowia do wprowadzenia zmian. A te według mnie w związku z coraz większą ilością usług załatwianych drogą internetową są jak najbardziej na plus. Odnośnie e-zwolnień sporym ułatwieniem dla pracowników jest to, że dana placówka przesyła bezpośrednio zwolenienie do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, dzięki czemu odciąża pracowników, którzy podczas choroby nie muszą już się fatygować tylko w spokoju wracać do zdrowia. Czasem z racji niedostarczenia zwolenienia na czas do ZUS-u pracownikó mogły czekać różne nieprzyjemności łącznie nawet ze zwolnieniem, a także obniżeniem zasiłku chorobowego. Jeżeli e-zwolenienia taki problem mogą rozwiązać to jestem jak najbardziej za tym, żeby wprowadzić je jak najszybciej. Co prawda istnieje szereg wad, które mogą być momentami uciążliwe. Mówię tutaj o przerwach w dostawie prądu czy też problemach z łącznością internetową, która znacznie utrudniałaby załatwienie wszelkich formalności. Nie ma jednak programów bez wad. Tutaj mimo wszystko górują zalety, które idą na rękę zarówno pracodawcom, pracownikom, ZUS-owi i poszczególnym przychodniom. Właścicielom przychodni oraz gabinetów prywatnych polecam sprawdzenie strony wspomnianej w artykule www.drw.pl. Jest to próbka tego jak w łatwy sposób można zarządzać swoją placówką. Sam program pozwala zaoszczędzić nawet 20 procent czasu. W skali dnia, miesiąca czy też roku to naprawdę bardzo duża liczba godzin. Strona jest bardzo przejrzysta i na pewno z łatwa do opanowania nawet dla osób, które z komputerem do tej pory miały do czynienia nieco mniej. Ciekawą opcją jest aplikacja na telefon, która również pozwala na “sterowanie” przychodnia/gabinetem ze smartfona. Jest to funkcja o tyle ciekawa, że w przypadku wszelkiego rodzaju awarii w przychodni, większość ważniejszych spraw będzie można załatwić właśnie z urządzenia mobilnego.
Podobnie jak Pan zastnawiałem się nad tym jak rozwiązać sytuację, gdy z przyczyn niezależnych od człowieka nie da się przesłać e-zwolnienia z placówki medycznej do ZUS-u. Pacjent musi mieć przecież pewność, że informacja dotarła we właściwym miejscu i o właściwym czasie. Nie sądze, że przejdzie taka opcja, że lekarz w przypadku naprawienia awarii od razu wyśle to zwolnienie. Powodem, który skłania mnie do takiego myślenia jest tylko i wyłącznie bardzo duży nakład pracy jaki mają lekarze w przychodniach i często nie mają czasu nawet na porządną przerwę i regenerację. Może w takim wypadku warto aby istniały jakieś "awaryjne" wersje papierowych zwolnień, które chyba w takich sytuacjach będą niezbędne. Wymienione w artykule powody, przez które została przesunięta ostateczna data wprowadzenia elektronicznych zwolnień są według mnie jak najbardziej słuszne. Każdy problem da się jakoś rozwiązać tylko potrzeba na to czasu no i czasem oczywiście pieniędzy. W jendym z województw, bodajże opolskim e-zwolnienia przyjęły się bardzo dobrze. Głównym powodem takich wyników jest fakt, że ZUS zorganizował spotkania dla pracowników NFZ, które miały charakter szkolenia i pokazywały w jaki sposób wypełniać zwolnienia w komputerze. Dla młodszych lekarzy była to oczywiście formalność, jednak dla większości starszych lekarzy były to niezwykle cenne spotkania, ponieważ wcześniej nikt ich odpowiednio nie wdrożył w temat. Bardzo ciekawym rozwiązaniem, który z kolei pozwoli lekarzom na zaoszczędzenie dodatkowego czasu(chociaż elektroniczne zwolnienia wypełnia się podobno dużo szybciej niż te klasyczne) jest to, że ktoś z wykształceniem medycznym pracującym w danej placówce np. pielęgniarka będzie upoważniona do tego, aby takie zwolnienie wystawić. Jak widać ZUS-owi bardzo spodobał się ten pomysł skoro organizuje spotkania. Musi za tym iść fakt, że e-zwolnienia okazały się bardzo dobrym pomysłem, na którym korzysta ta właśnie instytucja, NFZ no i przede wszystkim pacjent. Oby do ostatecznego terminu w przeszkoleniu i dostosowaniu sprzętu wyrobiły się wszystkie placówki w Polsce, gdyż w innym wypadku może dochodzić do nieścisłości pomiędzy NFZ-em, a ZUS-em, na czym najbardziej straci pacjent.