W Polsce wykonuje się ponad dwa razy mniej zabiegów usunięcia zaćmy niż wynosi średnia w UE. Na tę operację czeka niemal 500 tys. Polaków, a średni czas oczekiwania wynosi 500 dni - alarmowali w czwartek (25 września) lekarze na konferencji prasowej w stolicy.

Eksperci podkreślali, że jeżeli nakłady na finansowanie tych zabiegów nie wzrosną, to w 2020 r. kolejka oczekujących pacjentów wyniesie już 1 mln - ze względu na starzenie się społeczeństwa liczba przypadków zaćmy, tj. postępującego zmętnienia soczewki oka, które prowadzi do znacznego pogorszenie widzenia lub ślepoty, będzie bowiem stale rosła.

- Szacuje się, że w Polsce zaćmę ma od 800 tys. do ponad 1 mln 160 tys. osób. Biorąc pod uwagę kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia, możemy rocznie zoperować ok. 20 proc. z nich plus 15 proc. w placówkach prywatnych - powiedziała prof. Iwona Grabska-Liberek, kierownik kliniki okulistyki Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie, prezes-elekt Polskiego Towarzystwa Okulistycznego. Według niej w 2013 r. zaćmę zoperowano u ok. 180 tys. pacjentów. - W Europie nigdzie nie czeka się tak długo na wykonanie operacji zaćmy jak w Polsce - dodała.

Specjalistka przypomniała, że zgodnie z nowym projektem rozporządzenia ministra zdrowia (z dnia 12 sierpnia 2014 r.) do leczenia zaćmy ze środków publicznych kwalifikować mieliby się jedynie pacjenci, których ostrość wzroku nie przekroczy 0,4. Zaznaczyła, że Polskie Towarzystwo Okulistyczne ocenia to kryterium jako "bardzo złe".

Jak wyjaśnił dr Andrzej Dmitriew z Katedry i Kliniki Okulistyki Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, taka ostrość wzroku oznacza, że pacjent ma zachowane jedynie 40 proc. prawidłowego widzenia.

Prof. Grabska-Liberek dodała, że taka ostrość widzenia wyklucza kompletnie u pacjentów możliwość pracy zawodowej. Zaznaczyła, że nie ma kraju europejskiego, w którym finansowanie operacji zaćmy ze środków publicznych byłoby uzależnione od ustalonej granicy ostrości widzenia.

W odpowiedzi na pytanie o to, czy zaproponowane przez MZ kryterium kwalifikacji do zabiegu usunięcia zaćmy zostanie wprowadzone, rzecznik prasowy resortu Krzysztof Bąk poinformował, że obecnie trwa analiza uwag zgłoszonych w toku konsultacji publicznych do tego projektu oraz ustalanie ostatecznego kształtu rozporządzenia. Zapewnił, że na tym etapie legislacji kryterium kwalifikacji do zabiegu jest jedynie propozycją.

Eksperci przypomnieli również, że podczas zabiegu usunięcia zaćmy, można wszczepić sztuczną soczewkę, która nie tylko usuwa zaćmę, ale też koryguje różne inne wady wzroku, jak krótko- czy dalekowzroczność bądź astygmatyzm. Nie są to jednak soczewki finansowane przez NFZ. Pacjent w naszym systemie opieki zdrowotnej, nie może jednak korzystając z operacji w ramach NFZ, nie może dopłacić do lepszej soczewki.

Sylwia Wądrzyk z Biura Prasowego NFZ poinformowała, że ustawa o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych nie przewiduje - z pewnymi wyjątkami - możliwości współpłacenia czy dopłaty do świadczeń finansowanych przez Fundusz.



Źródło: www.rynekzdrowia.pl