Internet staje się pierwszym źródłem wiedzy medycznej i coraz częściej zastępuje wizyty u lekarzy – wynika z analizy Instytutu Monitorowania Mediów. W mediach społecznościowych użytkownicy najczęściej szukają rekomendacji w sprawie suplementów diety i opinii o lekarzach. Porad udzielają przede wszystkim internetowi eksperci, blogerzy i sportowcy, rzadziej branżowi specjaliści.
– Użytkownicy mediów społecznościowych najczęściej wymieniają się opiniami na temat specjalistów oraz dyskutują o suplementach diety. Dyskutują bardzo burzliwie, ponieważ średnio na publikację przypada kilka tysięcy interakcji, np. komentarzy lub polubień – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Anastasiia Kuzhda, młodszy specjalista ds. PR w Instytucie Monitorowania Mediów.
Z raportu IMM wynika, że tylko w czerwcu tego roku pojawiło się ok. 3,6 tys. publikacji dotyczących suplementów diety. Zdecydowana większość w mediach społecznościowych, przede wszystkim na Facebooku (42 proc.). Social media to także przestrzeń, gdzie publikowane posty generują duże zainteresowanie. W czerwcu zanotowano 48 tys. interakcji. Przeważają treści dotyczące rekomendacji suplementów diety na forach i blogach, reklamy, a tylko niewielką część stanowią informacje specjalistów i lekarzy.
– W natłoku informacji umyka fakt, że suplementy służą uzupełnieniu diety, a nie leczeniu, w przeciwieństwie do leków nie muszą mieć naukowo udowodnionego działania terapeutycznego. Sposób komunikacji i sprzedaż w aptekach mogą sugerować konsumentom zupełnie inne wnioski. Do tego dochodzą komentarze internautów, zachęcające zdjęcia przed i po braniu suplementów oraz liczba poleceń. Według IMM najczęściej poszukiwane były odżywki dla sportowców, preparaty na odchudzanie oraz na przeziębienie – wymienia Kuzhda.
Z sondażu Agencji Badań Rynku i Opinii SW Research wynika, że 72 proc. Polaków zażywa suplementy diety, z czego 48 proc. regularnie. Decyzje o zakupie podejmowane są samodzielnie, jedynie 17 proc. konsultuje je z farmaceutą lub lekarzem. Co dziesiąta osoba suplement kupuje w internecie. Tylko w 2015 roku Polacy kupili 190 mln opakowań suplementów. Raport PMR „Rynek suplementów diety w Polsce” ocenia, że w 2016 roku wartość rynku mogła sięgnąć 3,7 mld zł. W tym roku może przekroczyć 4 mld zł.
– Internauci w sieci przy wyborze suplementów diety zadają pytania z prośbą o polecenie najlepszego produktu, informacji na temat składników oraz ceny. Najczęściej polecają internetowi specjaliści, następnie blogerzy i sportowcy, dopiero na samym końcu są lekarze oraz branżowi eksperci – wskazuje Kuzhda.
Często odżywki sprawdzają popularni blogerzy, którzy efekty prezentują np. na Instagramie. Z analizy IMM wynika, że to właśnie tam pojawiło się pięć najbardziej angażujących publikacji z 15,5 tys. interakcji.
Większość postów związanych z suplementami diety miała neutralny lub pozytywny wydźwięk. Preparaty te były oceniane jako bezpieczne, łatwo dostępne i skuteczne, niezbędne do prawidłowego funkcjonowania i polecane przez specjalistów. Negatywnych publikacji było zdecydowanie mniej, a dotyczyły najczęściej skutków ubocznych, alergii na składniki lub nielegalnego rozprowadzania produktów.
– Monitoring mediów może pomóc producentom suplementów diety w kontrolowaniu prawidłowego wykorzystywania ich preparatów oraz w reagowaniu na niepokojące wzmianki pojawiające się w social media, np. o niepożądanych efektach stosowania suplementu – podkreśla ekspertka IMM.
Internet to także miejsce, w którym szukamy lekarzy, przede wszystkim na Facebooku i Twitterze.
– Na Facebooku działają nawet specjalne profile typu Polecam/Nie polecam lub Spotted, gdzie użytkownicy w skali lokalnej szukają informacji i dzielą się swoim doświadczeniem. IMM sprawdził, że na posty zamieszczone w mediach społecznościowych z prośbą o polecenie lekarza w ciągu kilku minut pojawiają się dziesiątki odpowiedzi. W czerwcu pojawiły się 984 prośby o zarekomendowanie dobrego specjalisty, które wywołały ponad 108 tys. interakcji –podkreśla Anastasiia Kuzhda.
Komentarze
[ z 8]
Ludzie bardzo polegają na informacjach zawartych w Internecie. Tak naprawdę nie wiadomo kto jest po drugiej stronie, kto pisze opinie i udziela porad medycznych. Specjaliści rzadko wypowiadają się na forach lub innych stronach. Istnieją portale, które mają służyć do odpowiadania na pytania pacjentów i stawianie diagnozy. Niestety nigdy nie można być pewnym kto odpowiada na nasze pytania. Ludziom po prostu nie chcę się umówić do lekarza i czekać na wizytę aby zadać jedno pytanie. Rozwiązaniem z pewnością byłby rozwój telemedycyny - pacjenci mogliby rozmawiać z lekarzami przez Skype lub telefon. Prywatne firmy oferujące ubezpieczenia zdrowotne przedstawiają właśnie takie usługi. W każdej chwili można zadzwonić do lekarza i zapytać o poradę. Wykupienie pakietu zdrowotnego tylko po to aby móc skontaktować się z lekarzem bez zbędnego oczekiwania jest dość drogim rozwiązaniem. Moim zdaniem przyszłością jest właśnie telemedycyna. Oczywiście potrzebna byłaby weryfikacja czy dana osoba rzeczywiście jest lekarzem. Myślę, że to może się udać i pozwoli rozwiązać problem wielu osób.
Nic dziwnego, że rynek suplementów diety ciągle się rozwija. Suplementy mogą wydawać się dobrym sposobem na poprawę naszego zdrowia. Niestety zbyt wielu pacjentów ma nieodpowiednie podejście do tabletek i wszelkiego rodzaju preparatów farmaceutycznych. Wcale nie jest prawdą że im więcej tym lepiej. Mimo iż suplementy diety nie są nazywane lekami nadal mogą zaszkodzić i może dojść do przedawkowania. Przyznam jednak że czasami spożywanie suplementów diety jest niezbędne ze względów medycznych lub nawet ma na celu ratowanie zdrowia i życia. Podstawowym przykładem jest suplementacja kwasu foliowego przed staraniem się o dziecko. Niestety nieprawidłowym podejściem jest sięganie po suplementy, ponieważ ktoś inny, znajomy czy rodzina nam nie rekomenduje i jest pewien że nam pomogą. Jeżeli nie ma widocznych objawów niedoborów witamin lub lekarz nie stwierdził jakiegoś nieprawidłowego stanu. Nie musimy sięgać po suplementy. Wystarczy że zadbamy o oodpowiedną dietę.
Czytanie opinii o suplementach i ich masowe kupowanie wcale nie poprawi naszego stanu zdrowia o ile nie zmienimy trybu życia. Suplementy jak sama nazwa wskazuje są dodatkiem. Uzupełniają niedobory w organizmie ale również stanowią wspomaganie diety. Nie są jej substytutem. To jedzenie najbardziej wpływa na nasz organizm i składniki w nim zawarte działają inaczej niż suplementy. Prawidłowo skomponowana dieta składa się z wielu różnych składników odżywczych, które współdziałają ze sobą w korzystny sposób podczas gdy suplement jest tylko pojedyńczą substancją. Zazwyczaj suplementy zawierają witaminy, minerały lub inne składniki odżywcze w ilości która nie zawsze gwarantuje odpowiednie przyswojenie. Nie można ich przedawkowywać i brać jak cukierki gdyż one też mają określoną maksymalną dozwoloną ilość jaką można przyjąć w ciągu doby. Niestety warto zwrócić uwagę na fakt, który nie wszystkim jest znany, że producenci suplementów zazwyczaj nie muszą udowadniać bezpieczeństwa i skuteczności swojego produktu zanim zostaną one dopuszczone do obrotu. Konsumenci powinni pamiętać że większość preparatów na rynku nie została poddana badaniu klinicznym. Dlatego zalety zdrowej diety są niezaprzeczalne i powinniśmy większą uwagę zwracać na to co jemy na śniadanie, obiad i kolację, a nie przejmować się tabletkami i czytać opinie o tym, które są najskuteczniejsze.
Pytanie tylko czy wiadomości o suplementach diety jakie podawane są w sieci są wiadomościami sprawdzonymi. Bo przecież to chyba nie jest dla nikogo tajemnicą, że często strony informujące o specyfikacji i działaniu tego rodzaju produktach zamieszczane są nie tyle przez osoby orientujące się w temacie (bo o specjalistach w danym zakresie to przecież można w ogóle zapomnieć), ale często bezpośrednio przez przedstawicieli zajmujących się dystrybucją tego rodzaju produktów. To przykre, że wygląda w taki sposób, a przez to nie można być pewnym, że znalezione w sieci wiadomości są informacjami rzetelnymi i sprawdzonymi. Trzeba się nad tym mocno zastanowić zanim da wiarę niektórym przynajmniej z nich. Poza tym warto by jeszcze wspomnieć, że wciąż na rynku brakuje kompendium wiedzy w którym przekazywane byłyby skondensowane, najważniejsze wiadomości dotyczące przynajmniej niektórych z produktów. Bez niego pacjenci nie mają możliwości upewnić się w które z wiadomości wierzyć, a które są jedynie forsowanymi przez firmy farmaceutyczne niekoniecznie prawdziwymi treściami.
Tak naprawdę nie wiemy co dokładnie zawierają. Producenci zwykli wpisywać na opakowaniu surowce, które tak naprawdę w rozumieniu farmaceutów w ogóle nie są przeznaczone do stosowania w lecznictwie. Farmaceucie nic nie mówi na przykład zapis że produkt zawiera różę. Nie wiadomo czy to korzeń czy liść czy cokolwiek innego pochodzącego z dzikiej róży. Nie powinno się pozwalać wprowadzać nieświadomych konsumentów w błąd. Myślą, że preparat jest skuteczny i pomoże podczas gdy tak naprawdę nie działa lub może nawet zaszkodzić. Każdy produkt leczniczy lub suplement może spowodować negatywne skutki, ma swoje działania niepożądane. Często zdarza się że w suplementach nawet nie ma ulotek dotyczących stosowania, ryzyka lub przeciwwskazań. Suplementy zalewają rynek a ludzie je kupują. Nic dziwnego gdyż rynek rozwija się w błyskawicznym tempie i obserwuje 9% wzrost w skali roku. Jest to ogromne tempo.
Ogólnie suplementy diety nie są czymś złym. To między innymi preparaty zawierające w swoim składzie witaminy i składniki mineralne. Ostatnio dość duża oferta rynkowa tych preparatów, a także dość intensywna reklama sprawiają, że sięgamy po nie coraz częściej, często pochopnie, bez wcześniejszej konsultacji z lekarzem bądź dietetykiem. Powszechnie wiadomo, że witaminy i składniki mineralne wpływają na prawidłowe funkcjonowanie organizmu człowieka, a ich niedobór jest niekorzystny dla zdrowia i może przyczynić się do nieprawidłowego funkcjonowania organizmu. Z drugiej strony, nadmiar tych składników może jednak negatywnie wpłynąć na zdrowie, zwłaszcza jeśli suplementy diety przyjmowane są bez kontroli bądź gdy stosujemy różne preparaty jednocześnie.
Moim zdaniem to bardzo dobre informacje. Świadomość naszego społeczeństwa odnośnie zdrowego stylu życia wzrasta. Wydaje mi się, że dane przedstawione w artykule są dobrym prognostykiem ponieważ już samo zainteresowanie dietami czy suplementami świadczy o tym, że ktoś prawdopodobnie chce zmienić swój styl życia. Polacy bardzo często zniechęcają się do różnego rodzaju diet, ponieważ uważają, że nie poradzą sobie z systematycznością oraz produkty zawarte w jadłospisie nie będą im smakować. Stosowanie się do odpowiednich diet, nie zawsze wiążą się z rezygnacją z większości produktów, trzeba tylko odpowiednich chęci i samozaparcia aby osiągnąć sukces. Należy podkreślić, że bardzo ważnym elementem jest również regularna aktywność fizyczna. Podobnie jak z dietą, jej początki mogą być trudne, jednak wraz z upływem czasu, zacznie sprawiać ona przyjemność i trudno będzie wyobrazić sobie dzień bez spaceru, basenu czy wycieczki rowerowej. Warto aby w takie działania angażować całą rodzinę, co przyniesie dobry skutek dla każdego jej członka. Bardzo często zapomina się o tym, aby przekazywać dziecku właściwe nawyki żywieniowe. Oczywiście czasem można im pozwolić na zjedzenie cukierka, czekolady czy słodkiej bułki. Można np. wybrać jeden dzień w tygodniu, którym będzie można zjeść nieco niezdrowych produktów. Takie działanie nie zniechęci dzieci do zdrowego odżywiania się, a formą nagrody będzie właśnie wspomniana słodka rzecz. Warto też dodać, że pojawia się coraz więcej słodyczy na rynku, które nie mają w swoim składzie żadnych konserwantów, a obniżona zawartość cukru w porównaniu do zwykłych słodyczy nie jest taka groźna. Jak się okazuje już po krótkim czasie stosowania różnych diet znacznie poprawiają się wyniki jeżeli chodzi o poziom glukozy, trójglicerydów we krwi, a także wartości ciśnienia tętniczego. Są to bardzo ważne czynniki, które przyczyniają się do rozwoju licznych chorób przewlekłych, które coraz częściej występują w naszym społeczeństwie. Konieczne jest przeprowadzanie licznych akcji. Z dużym sukcesem odbywają się te, które organizuje Instytut Żywności i Żywienia. Coraz częściej w mediach możemy słyszeć o tym aby zdrowo się odżywiać i stawiać na produkty, które nie są przetworzone w dużym stopniu.
Pomimo, iż w naszym kraju rynek suplementów stale się powiększa, wiedza konsumentów oraz umiejętność rozgraniczania tych produktów od leków bez recepty jest na bardzo niskim poziomie. Problemem dla konsumentów może być forma, w jakiej suplementy diety są sprzedawane, która kojarzy im się wyłącznie z lekami, a nie tradycyjną formą produktów żywnościowych. Warto zaznaczyć, że do wprowadzenia takiego produktu do sprzedaży wystarczy jedynie złożyć odpowiednie powiadomienie do GIS, w którym producent podaje nazwę i postać produktu, skład ilościowy i jakościowy, wzór etykiety w języku polskim, proponowaną kwalifikację produktu oraz dane producenta, po czym produkty te mogą być od razu sprzedawane, bez konieczności uprzedniej ich weryfikacji pod kątem bezpieczeństwa stosowania Jednym z wielu zagrożeń związanych z suplementacją jest również nadmierne, nieprzemyślane i nieuzasadnione spożycie witamin i składników mineralnych. Dodatkowo, brak skutecznej kontroli tych produktów może skutkować dopuszczeniem do spożycia produktów, w których dawki witamin i składników mineralnych mogą przekraczać dawki zalecane lub nawet lecznicze. Jest to szczególnie niebezpieczne, gdyż objawy przedawkowania na początku nie są oczywiste i mogą być pomylone z innymi schorzeniami. Nadmierne dawki witaminy A wykazują działanie teratogenne w stosunku do zarodka i płodu w I trymestrze ciąży oraz powodują dysfunkcje serca, nerek i centralnego ośrodka nerwowego, podczas gdy przyjmowanie doustnie wysokich dawek witaminy C (powyżej 2000 mg dziennie) może sprzyjać rozwojowi kamicy nerkowej. Warto pamiętać, że witaminy antyoksydacyjne korzystnie oddziaływują na organizm człowieka tylko w ściśle określonych zalecanych dawkach, natomiast przekroczenie zalecanego spożycia zmienia ich działanie na prooksydacyjne – przyczyniając się do rozwoju zmian miażdżycowych, nowotworowych czy teratogennych. Dodatkowo, coraz więcej suplementów zawiera niedozwolone bądź nieposiadające historii spożycia w Europie, składniki roślinne, w szczególności pochodzenia dalekowschodniego. Niesie to za sobą ryzyko niekontrolowanej konsumpcji nieudokumentowanego szeregu związków Warto zaznaczyć, że substancje czynne roślin, jak również składniki żywności i suplementów diety, mogą wchodzić w interakcje z produktami leczniczymi, co może wpływać na ich wchłanianie, powodować przyspieszenie lub spowolnienie metabolizmu leków, zmniejszenie lub zwiększenie ich aktywności. Jednakże, producenci suplementów diety nie są zobligowani przepisami prawa do umieszczania na opakowaniach czy też ulotkach informacji o przeciwskazaniach, potencjalnych działaniach niepożądanych oraz ewentualnych interakcjach, do których może dojść w sytuacji jednoczesnego stosowania suplementów i produktów leczniczych. Przykładowo, składniki preparatów witaminowo- -mineralnych, takie jak jony wapnia mogą obniżać wchłanianie niektórych antybiotyków i chemioterapeutyków poprzez tworzenie z nimi nierozpuszczalnych soli. Dodatkowo, wapń może wpływać na wchłanianie β-blokerów, co może skutkować obniżeniem ich działania przeciwnadciśnieniowego. Biodostępność tetracyklin przyjmowanych jednocześnie z suplementami żelaza zostaje obniżona o 81%. Jednocześnie, preparaty żelaza i magnezu wpływają na zmniejszenie aktywności hormonów tarczycy i dlatego powinny być zażywane, w co najmniej 2-godzinnych odstępach. Także interakcje pomiędzy preparatami witaminowo-mineralnymi zawierajacymi witaminę K z lekami przeciwzakrzepowymi (acenokumarol, warfaryna) mogą być niebezpieczne, gdyż wpływa ona na zwiększenie krzepnięcia krwi czyli wykazuje odwrotny efekt niż ww. leki. Ponadto, wiele suplementów wspomagających proces odchudzania zawiera błonnik pokarmowy zmniejszający wchłanianie leków, poprzez przyspieszenie perystaltyki jelit, jak również poprzez wiązanie ich w świetle jelita w trudno wchłaniające się kompleksy. Czy stosowanie suplementacji diety jest zasadne? Przed podjęciem ewentualnej decyzji, co do wdrożenia suplementacji diety należy dokonać analizy sposobu żywienia, stanu zdrowia i farmakoterapii oraz skonsultować się z lekarzem, farmaceutą bądź dietetykiem. Ponadto, nie powinna być ona wdrażana pod wpływem reklamy czy też rekomendacji znajomych. Suplementy diety mogą być stosowane w sytuacjach, gdy występuje zwiększone zapotrzebowanie na składniki odżywcze, np. na skutek ich ograniczonej przyswajalności u ludzi starszych. Na podstawie badań sposobu żywienia i stanu odżywienia ludności w Polsce, wykazano, że diety większości osób były nieprawidłowo zbilansowane pod względem poziomu energii i składników odżywczych, co może wskazywać na zastosowanie suplementów diety, jako preparatów uzupełniających nieprawidłową dietę. Dodatkowo, stosowanie preparatów witaminowo-mineralnych może być korzystne u osób przewlekle chorych, które często posiadają niedobory składników pokarmowych Jednakże, wykorzystanie suplementów diety, jako środków wpływających na obniżanie ryzyka występowania przewlekłych chorób niezakaźnych nie zostało potwierdzone naukowo, gdyż wyniki badań były często niejednoznaczne. W oparciu o obecny stan wiedzy przyjmuje się, że stosowanie suplementów diety może być zasadne w następujących przypadkach: ■ u osób dorosłych spożywających poniżej 1600 kcal dziennie, gdyż taka dieta może nie dostarczyć wszystkich niezbędnych składników do organizmu; ■ u kobiet w ciąży – zaleca się przyjmować suplementy zawierające kwas foliowy, jod i witaminę D3 oraz w uzasadnionych przypadkach takie składniki jak żelazo, kwas dokozaheksaenowy (DHA), magnez i inne w zależności od stopnia istniejącego niedoboru lub jego ryzyka; ■ u osób starszych, które mogą wymagać suplementacji witaminami i składnikami mineralnymi, zwłaszcza, gdy dieta jest nieracjonalna, nieurozmaicona i poniżej 1500 kcal dziennie; ■ u osób stosujących diety z ograniczeniami bądź eliminacją niektórych składników pokarmowych takich jak np. weganie, osoby eliminujące wszystkie produkty mleczne, co utrudnia realizację zapotrzebowania m.in. na wapń i witaminę D3 ; ■ u kobiet po menopauzie, przy niedoborze wapnia i witaminy D; ■ u niemowląt, niezależnie od sposobu karmienia, ze względu na znaczne ryzyko niedoboru witaminy D3 , zgodnie z zaleceniami Krajowego Konsultanta i Zespołu Ekspertów, obowiązuje suplementacja witaminą D3 w dawce 400 IU/d w pierwszych 6. m.ż. oraz 400-600 IU/d pomiędzy 6. a 12. m.ż. w odniesieniu do dziennego spożycia wynikającego z diety niemowlęcia. Ponadto, wskazana jest bezwzględna suplementacja żelazem, zgodnie z zaleceniem lekarza, u niemowląt urodzonych przedwcześnie, z małą masą urodzeniową (2000-2500 g), z ciąż mnogich oraz dzieci matek z niedokrwistością podczas ciąży. Dodatkowo, zgodnie z zaleceniami ekspertów z 2007 r., wszystkie noworodki po urodzeniu powinny otrzymać jednorazową dawkę witaminy K (0,5 mg domięśniowo lub 2,0 mg doustnie). Należy zaznaczyć, że suplementacja diety powinna być wdrożona jedynie, jako uzupełnienie codziennej diety w składniki odżywcze bądź o działaniu fizjologicznym, natomiast nie może stanowić jej substytutu. Suplementy diety są produktami spożywczymi, podlegającymi prawu żywnościowemu, które są przeznaczone do uzupełniania diety w substancje o działaniu odżywczym bądź fizjologicznym. Z tego też względu preparaty te wzmacniają organizm i tym samym pośrednio mogą oddziaływać profilaktyczne. Jednakże nie jest to efekt bezpośredni, gdyż taki mogą wywoływać tylko leki. Decyzja o zastosowaniu suplementów diety powinna być podejmowana świadomie i odpowiedzialnie, najlepiej po konsultacji ze specjalistą. Suplementacja powinna być dobierana indywidualnie i racjonalnie, a podstawą powinna być prawidłowo zbilansowana dieta. Przed rozpoczęciem suplementacji należy sprawdzić czy dany suplement znajduje się w wykazie zgłoszonych suplementów i jaki jest jego status .Zawsze też należy rozpatrzyć ryzyko związane z możliwością przedawkowania składników odżywczych, przyjęcia z suplementem substancji szkodliwej dla organizmu lub wystąpienia interakcji pomiędzy tym produktem żywnościowym a preparatem farmaceutycznym. ( publikacja: Małgorzata Grembecka)