Po sukcesie przy przygotowaniu specjalnego modelu 3D żyły zaatakowanej nowotworem, naukowcy Politechniki Opolskiej przygotowują się na szerszą współpracę z lekarzami. W planach są m.in. fantomy układu kostnego okolic miednicy i modele tętnic przed zabiegami.
Na Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Opolu niedawno wykonano wyjątkowo trudną operację żyły pacjenta zaatakowanej przez nowotwór. W przygotowaniu operacji, zakończonej sukcesem, zespołowi lekarzy pomogli naukowcy Politechniki Opolskiej, którzy przygotowali specjalny model 3D chorego naczynia wraz ze zmianami. Jak wyjaśnia dr inż. Mariusz Sobol, naukowcy politechniki przygotowują się już do poszerzenia tej współpracy.
"Padła propozycja, żeby tworzyć formy, na których można by planować operacje wprowadzania stent-graftów do naczyń krwionośnych, w których występuje tętniak. Wprowadzenie stent-graftu do tętnicy lub żyły jest sposobem na zniwelowanie tętniaka. W tym przypadku, na podstawie przekrojów uzyskanych z rezonansu magnetycznego lub z tomografu komputerowego tworzy się model trójwymiarowy – wystarczy nawet połówkowy – w którym można umieścić stent-graft, który później – już przymierzony, odpowiednio ponacinany – może zostać wykorzystany podczas operacji pacjenta. Kolejny projekt, w którym uczestniczę, to stworzenie fantomu układu kostnego okolic miednicy. To będzie model, na którym będą prowadzone badania ukierunkowane na zastosowania radioterapii nowotworów ginekologicznych. Fantom będzie pozwalał na badanie efektywności naświetlania radioterapeutycznego. Obecnie fantom jest w trakcie drukowania, praca nad nim wygląda inaczej niż praca nad żyłą. W przypadku żyły model, który opracowaliśmy odzwierciedlał tkanki miękkie, tutaj skupiam się na drukowaniu modelu, który odzwierciedla tkanki kostne. Po wydrukowaniu fantom będzie uzupełniony specjalnym żelem, który będzie reprezentował tkanki miękkie – tym żelem będzie otoczony wydrukowany model struktury kostnej miednicy" - poinformował naukowiec.
Zdaniem Sobola, w ciągu najbliższych dwóch dekad będziemy obserwatorami wyjątkowo dużego rozwoju technik 3D w medycynie. Oprócz różnego rodzaju protez, technologia ta może znaleźć szerokie zastosowanie w tzw. biodruku, czyli drukowaniu struktur przestrzennych z wykorzystaniem materiałów biologicznych, zawierających żywe komórki.
"W Chinach coraz bardziej popularne jest drukowanie z miękkich, elastycznych elementów fragmentów ucha – po przeskanowaniu jednej małżowiny usznej u człowieka, który np. uległ wypadkowi, można na tej podstawie odtworzyć i wydrukować tą drugą, uszkodzoną. Dzięki drukowi 3D obie małżowiny są bardzo do siebie zbliżone kształtem" - wyjaśnia dr inż. Sobol.
W ocenie naukowców opolskiej uczelni, nasz kraj już obecnie ma silną pozycję na rynku produkcji drukarek 3D i filamentów - także tych wykorzystywanych w medycynie. "Myślę, że już mamy do czynienia z trendem, by w większych szpitalach i placówkach medycznych był odpowiedni sprzęt do druku 3D i oczywiście zespół, który potrafi go obsługiwać" - uważa naukowiec. (PAP)
Komentarze
[ z 0]