Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej zwraca się do wszystkich jednostek samorządu terytorialnego, aby promowały szczepienia dzieci trafiających do publicznych placówek oświatowych, poprzez wprowadzanie w pilnym trybie odpowiednich regulacji. Poniżej publikujemy pełną treść listu w tej sprawie.
Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej z uznaniem przyjmuje działania niektórych jednostek samorządu terytorialnego, które już obecnie na obszarze swojej właściwości przyjęły, że wykonanie obowiązkowych szczepień ochronnych dziecka jest jednym z kryteriów przyjęcia do publicznych placówek oświatowych.
Samorząd lekarski nieustannie przypomina, że decyzja rodziców o nie poddaniu dziecka obowiązkowym szczepieniom stwarza zagrożenie dla zdrowia nie tylko tego dziecka, ale również dla innych dzieci, mających z nimi kontakt, w szczególności w żłobkach, przedszkolach czy szkołach. Z niepokojem obserwujemy, że w ostatnim czasie zwiększa się w niektórych rejonach Polski liczba dzieci, które nie są poddawane obowiązkowym szczepieniom i pojawiają się ogniska zakażeń o pochodzeniu krajowym. Wymóg szczepienia dziecka jest w naszym głębokim przekonaniu uzasadniony interesem publicznym – potrzebą zapewnienia bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli poprzez ograniczenie kontaktu z osobami niezaszczepionymi.
Zwracamy się do wszystkich jednostek samorządu terytorialnego, aby także promowały szczepienia dzieci trafiających do publicznych placówek oświatowych, poprzez wprowadzanie w pilnym trybie odpowiednich regulacji.
Wiceprezes NRL
dr n. med. Krzysztof Madej
Komentarze
[ z 6]
Niestety wokół szczepień ochronnych narosło wiele mitów, które szkodzą nie tylko dzieciom rodziców będących ich przeciwnikami, ale również innym jeszcze nie zaszczepionym młodszym dzieciom. Trudno jednak wybrnąć z tej sytuacji. Nie można w żaden sposób rozdzielić dzieci zaszczepionych od tych, które nie zostaną poddane szczepieniu. Jakimś rozwiązaniem jest wprowadzenie wymogu szczepienia dzieci przy przyjmowaniu do przedszkoli czy innych jednostek oświatowych, jednak może to działanie zostać odebrane jako wysoce dyskryminujące.
Uważam, że obowiązkowe szczepienia powinny dotyczyć wszystkich dzieci przyjmowanych do żłobków, przedszkoli i szkół zwłaszcza, że żyjemy w czasach, w których zmagamy się z coraz większymi problemami zdrowotnymi społeczeństwa. Do nowotworów, cukrzycy i chorób sercowo-naczyniowych nie mogą jeszcze dołączyć choroby, które kiedyś stanowiły ogromne zagrożenie. Udało się je zwalczyć właśnie dzięki szczepionką. Nie należy dawać dzieciom złego przykładu jakim jest kwestionowanie wszelkich zaleceń lekarzy. Złe nawyki żywieniowe i behawioralne ludności, nowe zagrożenia związane np. z rozwojem i zmianami w przemyśle, technologią rolnictwa i produkcji żywności, zanieczyszczeniem wody i powietrza, wszelkiego rodzaju radiacjami, zmianami wywołanymi przez działania człowieka - to wszystko stanowi znaczący wpływ na rozwój dziecka i ogólnie całego społeczeństwa. Intensywny rozwój nauk przyrodniczych, chemicznych i biologicznych powoduje powstawanie nowych substancji i środków chemicznych, ulepszaczy lub konserwantów czy też wreszcie szczepów bakterii i wirusów. Powinniśmy robić wszystko co w naszej mocy, aby nauczyć nasze dzieci dobrych nawyków, aby nie musiały zmagać się ze wszystkimi tymi niebezpieczeństwami. Zawsze lepiej jest zapobiegać chorobom za młodu niż leczyć kilka schorzeń na raz w dorosłym życiu.
Nie powinniśmy bać się szczepień. Mity jakie w ostatnim czasie zostały nagłośnione nie mają nic wspólnego z prawdą. Na szczęście skutecznie prowadzi się akcje informacyjne i edukacyjne dzięki czemu ludzie odzyskują zaufanie do szczepionek. Pamiętajmy, że szczepiąc dzieci pomagamy nie tylko sobie, ale i innym. Jest to odpowiedzialna decyzja, którą powinien podjąć każdy rodzic.
Zgadzam się z Panią. Szczepionki zanim trafią do przychodni czy aptek są badane przez wiele lat. Dzięki temu są one w pełni bezpieczne. Rodzice powinni o tym wiedzieć, a nie szukać informacji w Internecie, które nie zawsze okazują się prawdą.
Niestety działania antyszczepionkowców przyczyniły się do tego jak wygląda sytuacja w naszym kraju. Moim zdaniem jest to bardzo poważny problem, z którym musimy sobie jak najszybciej poradzić. Rodzice często nie zdają sobie sprawy jak wiele niebezpiecznych powikłań jest związanych z chorobami zakaźnymi. Działania Naczelnej Rady Lekarskiej są według mnie bardzo potrzebne aby przywrócić pogląd społeczeństwa na temat szczepionek. Doskonale wiemy, że szczepionki są najlepszą formą ochrony przed licznymi chorobami zakaźnymi. Jeżeli problem rezygnowania ze szczepień będzie narastał to coraz częściej będzie spotykać się z chorobami, które do niedawna praktycznie nie były diagnozowane. W artykule podkreślono bardzo ważny temat. Warto zauważyć, że aby zapewnić ochronę społeczeństwa przed chorobami zakaźnymi konieczne jest zapewnienie pewnego stopnia wyszczepialności.
Europejskie rekomendacje mówią o konieczności zaszczepienia do 2030 roku przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego co najmniej 90 procent docelowej populacji dziewcząt, a także o potrzebie znacznego zwiększenia poziomu zaszczepienia chłopców. Tyle trzeba, aby wchodzące w dorosłe życie młode pokolenie Polek i Polaków za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat nie chorowało na nowotwory wywołane przez wirusa brodawczaka ludzkiego. Wirus HPV jest najczęstszą przyczyną występowania raka szyjki macicy. W naszym kraju w ciągu roku diagnozuje się ten nowotwór u ok. 3,5 tysięcy kobiet, z których niestety około połowa umiera. W takiej sytuacji państwo nie może być bezczynne, dlatego zagwarantujemy darmową szczepionkę przeciwko HPV. Konieczne jest opracowanie długoletniego programu szczepień przeciwko temu wirusowi. Warunkiem osiągnięcia sukcesu jest zaszczepienie dziewczynek i chłopców jeszcze przed rozpoczęciem przez nich współżycia. Szczepionka przeciw HPV dla 12-latek ma być za darmo. Do kalendarza szczepień miałaby wejść od przyszłego rok. Dla reszty nastolatków byłaby dostępna w aptece na receptę, ale z częściową refundacją. Jednak ze względu na kontrowersje dotyczące szczepień młodych ludzi przeciwko temu wirusowi przenoszonemu drogą płciową i obawy rodziców o możliwe długoterminowe skutki tych stosunkowo nowych szczepionek, wiele dzieci, nastolatków i młodych dorosłych nie zostaje zaszczepionych, co czyni je podatnymi na zakażenie wspomnianym wirusem w dalszym życiu. Badania wykazały również, że zaszczepienie przeciwko HPV nie zachęca dzieci do rozpoczęcia aktywności seksualnej w młodszym wieku wbrew obawom, które często mają rodzice. Wirus brodawczaka ludzkiego kojarzony jest głównie z rakiem szyjki macicy. Tymczasem ogromny problem stanowią nowotwory głowy i szyi spowodowane wirusem HPV, co jest szczególnie zauważalne w krajach skandynawskich. Osoby chore na COVID-19, które wcześniej zaszczepiły się przeciwko grypie, wymagały rzadszej hospitalizacji i zdecydowanie rzadziej trafiały na oddziały intensywnej opieki medycznej. Nie wiadomo dokładnie, w jaki sposób szczepienie przeciw grypie zapewnia ochronę przed COVID-19, jednak według licznych teorii związane jest to z tym, że szczepionka przeciwgrypowa wzmacnia wrodzony układ odpornościowy, czyli ogólne mechanizmy obronne, z którymi się rodzimy, a które nie są dostosowane do żadnej konkretnej choroby. Na temat szczepień przeciwko koronawirusowi istnieje wiele mitów. Najczęściej powtarzane są twierdzenia, że u kobiet mogą one powodować niepłodność, a w czasie ciąży grożą poronieniem. Nie ma jednak badań sugerujących, że szczepionka przeciwko COVID-19 może gromadzić się w jajnikach, co grozi niepłodnością. Coraz więcej krajów na świecie oferuje swoim mieszkańcom przypominające dawki szczepionki przeciwko Covid-19. Celem tego jest przeciwdziałanie słabnącej skuteczności i zapobieganiu zakażeniom wywołanym przez wariant Delta koronawirusa. Zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia i wielu naukowców dodatkowe dawki nie są jednak konieczne.W sezonie grypowym 2021/2022 do Polski trafi około 4 milionów szczepionek. Apteki ogólnodostępne otrzymają 1,36 milionów dawek, a 760 tysięcy będzie można nabyć w placówkach medycznych. Jako pierwsze na rynku pojawią się szczepionki domięśniowe, a następnie donosowe. Według analiz najlepszy okres na szczepienia to wrzesień-grudzień. Szczyt zachorowań na grypę przypada dopiero na przełomie lutego i marca. Czas potrzebny na nabycie odporności wynosi około dwóch tygodni. Według danych pochodzących z raportów grypowych, liczba zachorowań na grypę uległa znacznej redukcji. Zmiany epidemiologii grypy wynikają jednak głównie z wprowadzonych w czasie pandemii koronawirusa postępowań przeciwepidemicznych, jak chociażby obowiązku noszenia maseczek czy dystansowania społecznego, które skutecznie przerwały transmisję wszystkich zakażeń przenoszonych drogą kropelkową i powietrzną, w tym również grypy. Pandemia koronawirusa negatywnie wpłynęła monitorowanie i zgłaszanie zachorowań na grypę. Nie zmienia to jednak faktu, że grypa i wywoływane przez nią powikłania cały czas stanowią istotne zagrożenie, na które odpowiedzią powinna być właściwa profilaktyka zdrowotna. Eksperci zwracają także uwagę na fakt, że w poprzednim sezonie grypowym zaobserwowano wzrost zainteresowania szczepieniami przeciw grypie, które, pomimo trudności w dostępie do szczepionek, spowodowało wzrost wyszczepialności. Zaszczepiło się 6,03 procent populacji. W czasie epidemii konieczne jest wdrażanie profilaktyki przeciw grypie względem osób, które z racji wykonywanego zawodu mają częste kontakty społeczne lub w związku z wiekiem są narażone na ciężki przebieg choroby. Bezpłatnymi szczepieniami zostaną objęci medycy i pracownicy placówek leczniczych, farmaceuci i technicy farmaceutyczni, diagności laboratoryjni i pracownicy laboratoriów, ale także nauczyciele akademiccy, doktoranci i studenci biorący udział w zajęciach z pacjentami lub mający kontakt z biologicznym materiałem zakaźnym. Następna grupa to pracownicy opieki społecznej, domów pomocy społecznej i zakładów opiekuńczo-leczniczych oraz pracownicy oświaty. Nieodpłatne szczepionki przeciw grypie planuje się także przeznaczyć także dla nauczycieli, wychowawców i innych pracowników pedagogicznych przedszkoli, szkół czy placówek opiekuńczo-wychowawczych i opiekuńczo-interwencyjnych, dla nauczycieli akademickich oraz dla służb mundurowych. Szczepionka przeciw grypie może zapewnić istotną ochronę przed niektórymi poważnymi skutkami COVID-19. Według badań przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych sezonowa szczepionka przeciwko grypie wyraźnie zmniejsza ryzyko udaru mózgu, posocznicy i zakrzepicy żył głębokich (DVT) u pacjentów z COVID-19. Prawdopodobnie w ciągu paru dni Moderna rozpocznie badania na ludziach nad eksperymentalną szczepionką przeciw HIV. Faza 1 próby szczepionki przeciwko HIV ma potrwać 10 miesięcy i objąć 56 zdrowych (nie będących nosicielami HIV) dorosłych w wieku od 18 do 50 lat. Ten etap ma bowiem na celu ocenę bezpieczeństwa szczepionki. Moderna przetestuje dwie różne wersje kandydata na szczepionkę przeciwko HIV. Pierwsza w historii szczepionka mRNA zaprojektowana do zwalczania tego wirusa w fazach 2 i 3 analizowana będzie już pod względem skuteczności w zapobieganiu zakażeniu. W skrócie specyfik ten ma działać tak, że po wstrzyknięciu szczepionki nasze komórki zaczną wytwarzać białka, które organizm zidentyfikuje jako obce, wywołując w ten sposób odpowiedź immunologiczną. Celem jest przygotowanie organizmu do rozpoznania „wroga”, gdy pojawi się prawdziwy wirus. Prace nad eksperymentalną szczepionką oparto na wynikach badań, które wskazały, że organizmy małp naczelnych i królików odpowiadają na białko otoczki wirusa HIV, produkując tzw. przeciwciała neutralizujące (bNAb). Przeciwciała te oddziałują na różne szczepy wirusa, neutralizując jego komórki. Inne badania wykazały, że to właśnie białkowa otoczka wirusa może stanowić jego czuły punkt. Bioinżynierowie, którzy pracowali nad tą szczepionką postanowili więc opracować szczepionkę mRNA, która „nakłoni” odpowiedzialne za wytwarzanie przeciwciał limfocyty B, aby „dojrzewały w kierunku przeciwciał neutralizujących (bNAb)”. Tym sposobem osoba zaszczepiona wykształci odpowiednie przeciwciała i uzyska ochronę przed infekcją. Przynajmniej w teorii, bo czy mechanizm rzeczywiście zadziała okaże się po zakończeniu badań klinicznych fazy III. Do produkcji szczepionek mRNA wykorzystywany jest kwas rybonukleinowy (RNA), który stanowi pewnego rodzaju „matrycę” do stworzenia białek charakterystycznych dla danego wirusa. Po wprowadzeniu do organizmu pacjenta, zakodowane cząsteczki RNA zmieniają się w białka, dając układowi odpornościowemu sygnał do ataku. Organizm rozpoznaje pozorne zagrożenie i zaczyna produkować przeciwciała, chroniące przed prawdziwą infekcją. Co istotne, obecne w szczepionce cząsteczki RNA ulegają degradacji niemal natychmiast po stworzeniu białka, a mRNA nie wnika do jądra komórkowego i nie ma możliwości wpływania na nasz genom.