Okazją do podsumowania był operowany w piątek (27 czerwca) 100-tysięczny pacjent. Pierwszy zabieg w placówce znanej jako klinika przy Ceglanej odbył się w styczniu 1990 r. Szpital był wówczas pierwszym w Polsce ośrodkiem przeprowadzającym zabiegi z wykorzystaniem lasera excimerowego, a zarazem jednym z pierwszych w Europie. Choć próby operowania wad wzroku podejmowano jeszcze przed wprowadzeniem lasera, to zrewolucjonizował on ten obszar medycyny. Dziś obok operacji zaćmy korekcje wad wzroku to najbardziej powszechne operacje w okulistyce.
- Przez pierwsze 7 lat byliśmy jedyną placówką przeprowadzającą takie zabiegi w Polsce. To była całkowicie pionierska metoda, laser został wdrożony do chirurgii okulistycznej w 1989 r. pierwszy zabieg został wówczas wykonany w Stanach Zjednoczonych, my byliśmy tylko pół roku za nimi. Pacjenci są nam nadal wierni, ostatnio dzwoniła do mnie pani z Wybrzeża, którą operowałam jako drugą. Chce teraz u nas korygować inną wadę. Jeśli chodzi o sprzęt, to dysponujemy już czwartą generacją lasera - powiedziała podczas konferencji prasowej prof. Ewa Mrukwa-Kominek z Uniwersyteckiego Centrum Okulistyki i Onkologii.
Podczas konferencji prasowej zaprezentowano wyniki 10-letniej obserwacji pacjentów po takich zabiegach. - Mamy zaskakująco pozytywne efekty - efektywność i bezpieczeństwo są na bardzo wysokim poziomie. Przy wadach niskich i średnich - do 6 dioptrii - efektywność wynosi 98, a czasem 100 proc. Przy wyższych wadach od 80-85 proc. - poinformowała okulistka dr Beata Stachowicz.
Jak zaznaczyła, początkowo operowano pacjentów nawet z bardzo poważnymi wadami - 18-20 dioptrii. Obecnie zgodnie z unijnymi normami operuje się do 10 dioptrii. - Pacjenci z wysokimi wadami są niesamowicie zadowoleni (...). Taki człowiek wchodząc pod prysznic musi włożyć okulary, żeby odkręcić kurek, to urasta do rangi problemu psychologicznego - dodała dr Stachowicz.
Przebieg operacji jest podobny, niezależnie od wady - usuwa się powierzchowną warstwę rogówki, a następnie laser wykonuje fotoablację - wypala część powierzchownej rogówki, modelując ją tak, aby skompensować wadę. Rogówka szybko się regeneruje, pacjenci wracają do zdrowia w ciągu kilku dni.
Jak zaznaczyła prof. Mrukwa-Kominek, na całym świecie laserowa korekcja wad wzroku jest uważana za zabieg chirurgii estetycznej i płacą za nią sami pacjenci. Tak jest również w Polsce. W opinii środowiska okulistycznego, wskazana byłaby refundacja w określonych przypadkach - poważnych wad, utrudniających normalne funkcjonowanie, oraz jednostronnych wad u dzieci, gdzie takie zabiegi chronią przed dalszym rozwojem niedowidzenia.
100-tysięcznym pacjentem w katowickiej klinice był 24-letni pan Marcin z Zabrza:
- Zdecydowałem się na operację, bo muszę nosić okulary i nie mogę zrobić wyższej kategorii prawa jazdy, a jest mi potrzebne do pracy. Trochę się stresuję, ale pani doktor powiedziała, że wszystko będzie w porządku - powiedział dziennikarzom.
Źródło: www.rynekzdrowia.pl
Komentarze
[ z 4]
100-tysięczny pacjent - niezłe osiągnięcie! do tego skuteczność na poziomie 85-98 proc. ! aż miło się czyta.
Gratulacje!
10 lat obserwacji to jeszcze nie pełne dane, dobrze, że daje efekty tylko nie wiadomo jak później będzie wyglądać ta statystyka np, po 20 latach od zabiegu.
nawet jesli nie jest skuteczna w 100% to napewno daje dużą poprawę i jest korzystna dla pacjenta. Mój ostatni pacjent po takim zabiegu - ma zniwelowaną wadę z -9,5 do -0,5 D.