Obserwowane w Polsce zmiany klimatyczne stwarzają kleszczom warunki do dłuższej aktywności. Nie tylko jest ich coraz więcej, ale też coraz częściej bywają zakażone. Musimy się także liczyć z nowym zagrożeniem – zadomowieniem się u nas i roznoszeniem m.in. przez komary chorób dotychczas przywożonych jedynie z egzotycznych wycieczek.

Kluczowy dla dłuższej aktywności kleszczy jest wzrost temperatur, które potrafią utrzymywać się powyżej 7 stopni nawet w miesiącach zimowych.

– Ocieplenie pory zimowej, krótsze zaleganie pokrywy śnieżnej to także lepsze warunki do przeżycia dla drobnych ssaków – pierwszych i najważniejszych żywicieli kleszczy. Obserwujemy, że jest ich więcej, jak i większy jest odsetek kleszczy zakażonych. Skutek to wzrastające liczby notowanych przypadków boreliozy i kleszczowego zapalenia mózgu – zwraca uwagę prof. dr hab. n. med. Joanna Zajkowska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji w Uniwersyteckim Szpitalu w Białymstoku, konsultantka wojewódzka w dziedzinie epidemiologii.

Suche i gorące lato może przyhamować aktywność kleszczy, ale wtedy wkraczają komary.

– Pojawiają się gatunki inwazyjne, a wydłużony okres dni z wysoką temperaturą stwarza warunki, by komary przenosiły choroby, które spotykane są w cieplejszych częściach Europy, np. obecną w Rumunii gorączkę zachodniego Nilu. Pojawienie się nowych wektorów podążających za zmieniającymi się warunkami środowiska, np. zmiana tras przelotów ptaków przenoszących kleszcze i wirusy, stwarza ryzyko zadomowienia się chorób, które dotąd przywoziliśmy z dalekich wycieczek – ostrzega specjalistka.

Zdaniem prof. Zajkowskiej powinniśmy być przygotowani do monitorowania i wykrywania tych niebezpieczeństw w otaczającym nas, zmieniającym się środowisku.

Denga i inne choroby egzotyczne w Polsce?

Oprócz znanej nam, ale coraz groźniejszej boreliozy roznoszonej przez kleszcze, naszym problemem mogą stać się inne zakaźne choroby wektorowe przenoszone przez migrujące insekty.

Denga, która niegdyś była wyłącznie chorobą tropikalną, dziś jest rozpowszechniona we Włoszech, Hiszpanii czy Grecji. Spotyka się ją także na Bałkanach. Są też pierwsze przypadki zachorowań u obywateli Czech, którzy nie opuścili kraju.

– Komara roznoszącego chorobę denga już spotkaliśmy w Małopolsce. Kwestią jest nie „czy”, ale kiedy będziemy mieli w Polsce chorobę denga i wiele innych chorób egzotycznych. Problem chorób klimatozależnych jest znacznie szerszy, bo chodzi o to, jak polska służba zdrowia jest przygotowana na szybką diagnostykę i wczesne leczenie chorób tropikalnych. To obecnie jeden z najważniejszych problemów zdrowotnych związanych ze zmianami klimatycznymi – mówił w podcaście o klimacie prof. Tadeusz Zielonka z Zakładu Medycyny Rodzinnej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Zdaniem ekspertów wciąż zbyt mało mówi się o skutkach zdrowotnych zmiany klimatu, które w coraz większym stopniu odczuwamy także w Polsce.


Źródło: www.zdrowie.pap.pl | Monika Grzegorowska