Instytut Żywności i Żywienia zaprasza do udziału w IV Narodowym Kongresie Żywieniowym, który odbędzie się w dniach 25-26 stycznia 2019 roku na PGE Stadionie Narodowym w Warszawie. Celem tegorocznego wydarzenia jest znalezienie odpowiedzi na pytanie: dlaczego nie udaje się powstrzymać narastania nadwagi i otyłości, szczególnie u dzieci i młodzieży.
Ważnym elementem Kongresu będzie prezentacja przez Instytut Żywności i Żywienia zmodyfikowanej Piramidy Zdrowego Żywienia i Aktywności Fizycznej dla dzieci i młodzieży. Praktyczne wskazówki, jak zachęcić dzieci i młodzież do dbania o właściwe żywienie i aktywność fizyczną, przedstawią zaproszeni eksperci – specjaliści i praktycy w dziedzinie żywienia, pediatrii i psychologii. Podpowiedzą, jak cieszyć się zdrowiem i dobrą kondycją, zarówno w czasie dorastania, jak i w wieku dorosłym.
W drugim dniu zaplanowano szereg debat skierowanych przede wszystkim do szeroko pojętego środowiska szkolnego, czyli rodziców, pedagogów, realizatorów żywienia zbiorowego, dietetyków, pielęgniarek szkolnych oraz przedstawicieli zawodów medycznych. Nie zabraknie aktywności edukacyjnych, kierowanych do rodzin – w tym porad dietetycznych, badania pomiaru składu ciała oraz warsztatów kulinarnych dla najmłodszych.
Szczegółowe informacje można znaleźć na stronie internetowej Kongresu.
Komentarze
[ z 8]
Niestety uważam, że ludzie sami muszą zauważyć jak niezdrowa dieta niszczy ich organizm. Myślę, że ta świadomość zaczyna kiełkować dzięki wielu akcjom edukacyjnym i modzie na ćwiczenia oraz zdrowsze odżywianie. Zdrowe jedzenie nie dotyczy ścisłych ograniczeń dietetycznych, pozostawania niewyobrażalnie szczupłym lub pozbawiania się produktów, które sprawiają nam przyjemność. Przeciwnie, chodzi o to, aby czuć się wspaniale, mieć więcej energii, poprawić swoje zdrowie i poprawić nastrój. Wiele osób jest przytłoczonych nadmiarem sprzecznych informacji. Wydaje się, że dla każdego eksperta, który mówi , że pewne jedzenie jest dla ciebie dobre, znajdziesz inne powiedzenie wręcz przeciwne. Jednak dzięki tym prostym wskazówkom można pokonywać zamieszanie i nauczyć się tworzyć - i trzymać się - smacznej, zróżnicowanej i odżywczej diety, która jest tak dobra zarówno dla umysłu, jak i dla ciała. Wystarczy ustalić sobie proste zasady i się ich trzymać, zacząć powoli ograniczając śmieciowe jedzenie i pijąc więcej wody.
Właśnie, zdrowa dieta nie musi być zbyt skomplikowana. Podczas gdy wykazano, że niektóre określone pokarmy lub składniki odżywcze mają korzystny wpływ na nastrój, najważniejszy jest ogólny schemat diety. Kamieniem węgielnym zdrowego schematu żywieniowego powinna być zamiana przetworzonej żywności na pełnowartościową, gdy tylko jest to możliwe. Jedzenie produktów, które jest jak najbardziej zbliżone do sposobu, w jaki zaplanowała przyroda, może mieć ogromny wpływ na sposób, w jaki funkcjonujemy.
Podczas gdy niektóre ekstremalne diety mogą sugerować inaczej, wszyscy potrzebujemy równowagi białka, tłuszczu, węglowodanów, błonnika, witamin i minerałów w naszej diecie, aby utrzymać zdrowe ciało. Nie musimy eliminować niektórych kategorii żywności z diety, a raczej wybierać najzdrowsze opcje z każdej kategorii. Przestawienie się na zdrową dietę wcale nie musi być propozycją wszystkiego lub niczego. Nie musimy być perfekcyjni, nie musimy całkowicie eliminować żywności, którą lubimy, i nie musimy zmieniać wszystkiego naraz - co zwykle prowadzi tylko do oszustwa lub rezygnacji z nowego planu żywieniowego. Lepszym rozwiązaniem jest wprowadzenie kilku niewielkich zmian na raz. Utrzymanie swoich celów w stanie podstawowym może pomóc osiągnąć więcej w dłuższej perspektywie, bez poczucia bycia pozbawionym czegoś lub przytłoczonym gruntowną zmianą diety. Pomyślmy o planowaniu zdrowej diety jak o wielu małych, łatwych w zarządzaniu czynnościach, takich jak dodanie sałatki do jadłospisu raz dziennie. Gdy małe zmiany stają się nawykiem, możemy kontynuować dodawanie kolejnych zdrowych wyborów.
Takie spotkania wydają się być świetną inicjatywą aby wprowadzać zdrowe nawyki wśród naszego społeczeństwa. Co prawdą ostatnie dane donoszą, że świadmość Polaków odnośnie zdrowego trybu życia jest coraz lepsza. Jednak wydaje mi się, że warto jest utrwalać te nawyki właśnie poprzez organizowanie takich kongresów. Zorganizowanie ich na Stadionie Narodowym wydaje się być bardzo dobrym rozwiązaniem z uwagi na to, że jednocześnie może w nim wziąć udział bardzo duża liczba osób. Problem, który został poruszony jest bardzo poważny. Otyłość i nadwaga niestety zaczynają towarzyszyć coraz większej liczbie osób w naszym społeczeństwie. Również dzieci są w wysokim stopniu na nie narażone. Na to składa się bardzo wiele czynników, które wymagają jak najszybszych zmian. Na takich właśnie spotkaniach mogą zostać przekazane instrukcje zarówno dla rodziców jak i samych dzieci i młodzieży jak należy odpowiednio się odżywiać oraz jak często i jak długo uprawiać sport. Pamiętajmy o tym, że w pierwszych latach życia to rodzice są odpowiedzialne za zdrowie swoich dzieci. Warto więc aby mieli oni na uwadze co jedzą ich dzieci. Na początku swojego życia to właśnie rodzice są autorytetem dla swoich pociech. Powinni więc być dla nich przykładem co należy jeść, a jakich produktów unikać. Badania przeprowadzone wśród rodziców półrocznych oraz rocznych niemowląt donoszą, że ponad 60% maluchów spożywa 7 albo więcej posiłków dziennie. W ich diecie jest ponadto zbyt duża liczba soków, które wciąż przez dużą grupę rodziców są uważane za niezastąpione. Rodzice przyrządzając różnego rodzaju kaszki często nie stosują się do zaleceń producenta jeżeli chodzi o proporcje, a także w celu poprawy smaku dodają do nich cukier. Kolejnym problemem jest nieregularność spożywanych posiłków. Dzieci często przed szkołą nie jedzą śniadań, a nawet jeśli je jedzą to są one często niepełnowartościowe. Bardzo popularne są płatki śniadaniowe, które w głównej mierze są źródłem cukru i to w bardzo dużej ilości. W konsekwencji dzieci w szkołach często decydują się na przekąski w postaci batonów, pączków czy słodkich bułek, które regularnie spożywane, przyczyniają się do nadwagi oraz otyłości. Warto również wspomnieć o jednej istotnej kwestii, która ma bardzo duży wpływ na wagę. Sposób odżywiania w okresie płodowym i niemowlęcym kształtuje metabolizm dziecka na całe życie. Jak wynika z badań jeśli płód był niedożywiony i dziecko urodziło się z niską masą urodzeniową (poniżej 2,5 kg), to ryzyko rozwoju otyłości w przyszłości zwiększa się. Dotyczy to wcześniaków jak i dzieci urodzonych o czasie, jednak o zbyt niskiej masie urodzeniowej. Ma to związek z tym, że dzieci te w okresie życia płodowego są przyzwyczajone do oszczędzania energii, a gdy w przyszłości pojawia się jej nadmiar, rozwija się u nich otyłość. Z drugiej strony sytuacją, która może prowadzić do rozwoju otyłości u dziecka, jest nadmierna masa urodzeniowa (powyżej 4 kg). Może to być spowodowane zbyt dużym przyrostem kilogramów w ciąży, a także cukrzycą ciążową. Wspólne wycieczki rowerowe czy chociażby wypady na basen są świetnym rozwiązaniem, aby aktywność fizyczna stawała się czymś przyjemnym, a nie przymusem jak uważa większość dzieci, które muszą ćwiczyć na zajęciach wychowania fizycznego. Właśnie, tutaj pojawia się kolejny problem bowiem, spora część rodziców wystawia zwolnienia swoim dzieciom bezpodstawnie. Pamiętajmy, że okres wzrostu i rozwoju wymaga regularnych ćwiczeń ogólnorozwojowych co zapobiega powstawaniu wadom postawy oraz pomaga w utrzymaniu prawidłowej masy ciała. Oczywiście doskonale wiemy, że regularna aktywność fizyczna pozwala zapobiec wielu chorobom cywilizacyjnym, które niestety dotyczą również najmłodszych. Wydaje mi się, że świetnym posunięciem jest również to, aby wszelkie nowe wytyczne był przekazywane pracownikom szkół, w tym pielęgniarkom. Według mnie odgrywają one istotną rolę w kontrolowaniu stanu zdrowia, w tym także wagi najmłodszych. W przypadku dostrzeżenia pojawiających się nieprawidłowości bardzo ważne jest jak najwcześniejsza interwencja. Według danych tylko 5 procent przypadków otyłości wśród dzieci jest związana z zaburzeniami hormonalnymi, zespołami uwarunkowanymi genetycznie, uszkodzeniem układu nerwowego, czy też stosowania przewlekle niektórych leków. To tzw. otyłość wtórna. Pozostałe 95% to otyłość wynikająca z niezdrowego trybu życia. 20 lat temu nadwaga i otyłość dotyczyły ok. 9% dzieci w wieku szkolnym. Według aktualnych danych już co 5 uczeń w polskich szkołach zmaga się z nadwagą lub otyłością. To pokazuje, że skala problemu jest naprawdę duża i takie akcje są szansą aby tego problemu systematycznie.
Nie ulega wątpliwości, że dzieci nie przepadają za zdrową żywnością, ponieważ ta wydaje im się niezbyt atrakcyjna czy smaczna. Mimo to warto uczyć dzieci, w jaki sposób mogą prowadzić zdrowy tryb życia i uświadamiać, że zdrowa dieta jest jego nieodłącznym elementem. Jak możemy przekonać dziecko do spożywania zdrowej żywności? Zdrowa żywność nie jest dla dziecka atrakcyjna. Priorytetem dla każdego rodzica powinna być świetną kondycja zdrowotna dziecka, dlatego zapewnienie mu odpowiedniej diety i nauczenie właściwych nawyków żywieniowych bez wątpienia musi odgrywać bardzo ważną rolę. W jaki jednak sposób możemy zachęcić dziecko do zdrowej żywności, szczególnie wtedy, kiedy przyzwyczajone jest do słodyczy i niezbyt zdrowych artykułów żywnościowych? Jednym z lepszych sposobów jest dawanie odpowiedniego przykładu. Jeżeli będziemy niekonsekwentni i sami nie będziemy poddawać się tym regułom i zasadom, to nie możemy liczyć, że nasze dziecko będzie posłusznie się im poddawało. Warto w tym miejscu wspomnieć o tym, że dbanie o stan zdrowia powinno dotyczyć całej rodziny, a nie tylko dzieci. Dlatego jeśli chcemy wpoić naszym pociechom, że zbyt częste jedzenie chipsów czy słodyczy szkodzi naszemu organizmowi, to jest oczywiste, że sami nie możemy zajadać się słodkościami co chwilę. Bardzo podobnie jest z napojami. Nie będziemy w stanie przekonać dziecka do picia większej ilości wody mineralnej, jeśli sami pijemy ją nierzadko, posiadając w alternatywie colę czy inne, niezbyt zdrowe, napoje gazowane. Z drugiej jednak strony musimy pamiętać, że zbytnie ograniczanie jedzenia słodyczy czy chipsów może bardzo negatywnie wpłynąć na dziecko. Warto dlatego znaleźć złoty środek i rozsądnie kontrolować to, co dziecko je. Nie możemy zabronić mu w ogóle spożywania chipsów czy picia coli, ale warto reagować szczególnie wtedy, kiedy dostrzegamy problem w postaci ich zbyt dużej ilości czy braku ruchu. W tym kontekście bardzo ważne jest również zapewnienie dziecku odpowiedniego ruchu. Właśnie dlatego wypisywanie zwolnień z wychowania fizycznego – o ile nie są one spowodowane faktycznym stanem zdrowia naszego dziecka – nie są rozsądne. Ruch, w jakiejkolwiek postaci, jest dla dzieci dobry, szczególnie w okresie rozwoju. Należy także podkreślić, że uprawianie sportu nie wiąże się wyłącznie z korzyściami stricte fizycznymi, takimi jak kształtowanie sylwetki czy wzmacnianie siły lub kondycji, ale także z psychicznymi. Mowa w tym miejscu między innymi o poczuciu własnej wartości, które dzięki uprawianiu sportu może się wzmocnić. Poza tym gry zespołowe uczą współpracy i rywalizacji, co bardzo korzystnie może przełożyć się na wiele aspektów funkcjonowania dzieci w społeczeństwie. Pomimo tak oczywistych korzyści bardzo trudno jest zachęcić dzieci do uprawiania sportu. Dlatego warto aktywnie spędzać z nim czas już od najmłodszych lat i uczyć go, że sport to zdrowie. Jeżeli pójdzie za tym również zdrowe odżywianie, to bez wątpienia nasze dziecko będzie mogło skutecznie oprzeć się nadwadze czy otyłości.
Zgadzam się w stu procentach z komentarzem mojej poprzedniczki - Wittia. Aż włos się jeży na głowie, gdy pomyślę jak odżywiają się współczesne dzieci i nastolatki. Jak przekonać nastolatków do zdrowego odżywiania się? Chipsy, Coca-Cola i batony — to, co jest okazjonalnym smakołykiem dla niektórych z nas, to wielomiliardowy przemysł, dostarczający podstawowych produktów diety wielu ludziom. Kampanie reklamowe firm produkujących słone i słodkie przekąski, często ukazują gwiazdy sportu, wysyłając wiadomość, że nie powinniśmy obawiać się negatywnych skutków spożywania niezdrowego jedzenia, jeżeli zapewnimy odpowiednią ilość ćwiczeń fizycznych. Jednakże nie można „wybiegać” hamburgera. Ostatnie badania wykazują, że brak ruchu nie jest winien wzrostowi poziomu otyłości w takim stopniu jak zła dieta. Interwencje, które pomogą zmniejszyć spożycie śmieciowej żywności są szczególnie ważne dla dzieci i młodzieży – w tym kontekście lepiej zapobiegać niż leczyć, ponieważ otyłość jest bardzo trudna do wyleczenia. Niestety, podczas gdy edukacja zdrowotna wykazuje pewne sukcesy wśród młodych dzieci, wśród młodzieży bardzo trudno osiągnąć postępy w tej dziedzinie. Najnowsze badania przeprowadzone na dużą skalę przez PNAS próbowały nowatorskiego podejścia do zmiany postaw nastolatków wobec zdrowego odżywiania i wyniki są bardzo obiecujące. Naukowcy pod kierownictwem Christophera Bryana z University of Chicago i David Yeagera na University of Texas w Austin, twierdzą, że wcześniejsze interwencje nie przyniosły pożądanych skutków prawdopodobnie ze względu na jedną dużą wadę: koncentrują się na przyszłości, na wizji zdrowszego „Ty” i zakładają, że to będzie wystarczająca motywacja dla młodzieży. W przeciwieństwie do tego nowa metoda sprytnie wykorzystuje naturalny instynkt nastolatków kierujący ich w stronę buntu i niezależności.
Prawidłowa dieta pełni bardzo istotną rolę w naszym życiu. Dostarcza naszemu organizmowi potrzebnych składników odżywczych a co za tym idzie umożliwia prawidłowe rozwijania się i funkcjonowanie. Dlatego tak istotne jest, by zwracać uwagę co, ile i jak jemy.
W ostatnich latach pojawił się duży wachlarz produktów, które mają poprawiać zdrowie jelit. Chodzi o probiotyki i prebiotyki, suplementy te zawierają mikroorganizmy lub związki mające na celu promowanie bakterii jelitowych. Nauka o mikrobiomie jest wciąż stosunkowo młoda, ale niezwykle złożona. Naukowcy wykazali, że probiotyki mogą pomóc w kilku problemach zdrowotnych, w tym w wspomaganiu biegunki i łagodzeniu niektórych objawów zespołu jelita drażliwego (IBS). Jednak poza kilkoma szczególnymi warunkami istnieje niewiele dowodów na to, że mogą korzystnie wpływać na zdrowie. Oczywiście może się to zmienić, gdy pojawi się większa ilość badań. Jak pokazały badania przeprowadzone na zwierzętach wykazały, że zbyt duża ilość tłuszczu w diecie zaburza w komórkach jelitowego nabłonka działanie produkujących energię mitochondriów. Komórki w takich warunkach wydzielają większe ilości tlenu i azotanów. Pobudzają one do wzrostu szkodliwe bakterie, np. E. coli, a one produkują związek o nazwie trimetyloamina (TMA). Wątroba zamienia ją z kolei w tlenek trimetyloaminy (TMAO), który m.in. zwiększa ryzyko miażdżycy. Dieta ketogeniczna sprawia, że pozbawiony węglowodanów organizm uzyskuje energię z kwasów tłuszczowych i ketonów. Oprócz niebezpieczeństwa dla kobiet w ciąży i osób z chorobami nerek, stosowana przez dłuższy czas prowadzi do chorób serca, cukrzycy. Dodatkowo ograniczanie dostarczenia węglowodanów eliminuje z diety warzywa i rośliny strączkowe. Przez to przyczynia się do rozwoju nowotworów i choroby Alzheimera. Ponieważ osoby stosujące taką dietę z powodów zdrowotnych często traciły na wadze, dietę zaczęto sugerować jako sposób na odchudzanie. Dieta ketogeniczna może spowodować spadek masy ciała, ale działa na krótką metę.Suplementy diety stały się w ostatnich latach bardzo popularnym produktem. Mogą zawierać nie tylko witaminy i składniki mineralne, ale również aminokwasy, lecytynę, błonnik, kwasy tłuszczowe, probiotyki, związki pochodzenia roślinnego lub zwierzęcego. Przyjmowanie takich preparatów wiąże się z osiągnięciem określonych korzyści. Nie tylko odżywiają organizm i uzupełniają codzienną dietę w cenne składniki odżywcze, ale także korzystnie wpływają na koncentrację i pamięć, chronią organizm przed wpływem negatywnych czynników zewnętrznych, usprawniają pracę układu nerwowego, sercowo-naczyniowego czy kostno-stawowego. Wspomagają również dietę osób, które nie dbają o właściwie zbilansowane posiłki. Zasadniczą różnicą pomiędzy suplementami diety a lekami, poza brakiem udowodnionego efektu terapeutycznego, jest znacznie prostsza w przypadku suplementu procedura dopuszczenia do sprzedaży. Obecnie na rynku jest dostępnych około 81 tysięcy tego rodzaju preparatów, co uniemożliwia skuteczną kontrolę nad ich składem i potencjalnymi skutkami ubocznymi ich zażywania, zwłaszcza w przypadku osób zażywających wiele suplementów jednocześnie i w połączeniu z lekami, co jest dość powszechne wśród seniorów.Niedobory pewnych składników odżywczych sprzyjają zachorowaniu również na COVID-19, o czym naukowcy donosili już wcześniej. Teraz jednak udało się ocenić działanie tych najbardziej popularnych, z którymi wiązane są największe nadzieje. Dawkowanie i bezpieczeństwo składników odżywczych w ochronie przed powikłaniami wywołanych infekcją koronawirusem to kwestie, które będą podlegać kolejnym analizom, by można było polecać konkretne związki pacjentom. Naukowcy z Wielkiej Brytanii i Hiszpanii odkryli potencjał witaminy B12 przeciwko SARS-CoV-2 w ramach poszukiwań cząsteczek blokujących replikację koronawirusa. Według stworzonych przez nich modeli matematycznych w jego zwalczaniu pomogą molekuły o podobnym działaniu do remdesiviru, ale bez typowych dla niego efektów ubocznych. Wielonienasycone kwasy tłuszczowe omega-3 to związki tak niezbędne w organizmie, jak witaminy, a najcenniejszych form należą występujące w tłustych rybach kwasy DHA i EPA. W ustroju powstają one z roślinnego kwasu ALA, jednak wydajność tej przemiany jest niewielka. Suplementacja diety kwasami omega-3 wiązała się z zapadalnością na COVID-19 mniejszą o około 12 procent. Źródłem witaminy D są tłuszcze zwierzęce, takie jak masło i olej rybi, a także pełne mleko, sery i ryby morskie. Większą część wytwarzamy jednak pod wpływem promieni UV w skórze. Uzupełnianie diety w witaminę D szło w parze rzadszą zapadalnością na COVID-19 o 6-19 procent. Decyzja o przyjmowaniu suplementów diety powinna być podejmowana świadomie i rozważnie, najlepiej po konsultacji z lekarzem.Codzienne wybory żywieniowe wpływają na prawidłowe funkcjonowanie organizmu i jego odporność, a także na nasz nastrój. Racjonalne żywienie to nie lekarstwo, które zastąpi choremu terapię z psychiatrą lub psychologiem, jednak może ono złagodzić objawy choroby i zminimalizować jej skutki. Dodatkowo, dieta bogata w określone składniki odżywcze jest w stanie uchronić nas przed nagłymi spadkami nastroju, chronicznym zmęczeniem, nerwowością i zaburzeniami koncentracji, czyli wszystkim tym, co stanowi zapowiedź problemów natury depresyjnej. Dieta w terapii depresji opiera się na wprowadzeniu konkretnych produktów, które regulują podaż tryptofanu, odpowiedzialnego za produkcję serotoniny. Ten ważny neuroprzekaźnik zwykle kojarzony jest z układem nerwowym, jednak prawda jest taka, że wydzielany jest właśnie w jelitach. Tryptofan należy do aminokwasów egzogennych, czyli takich, które musimy dostarczyć z pożywieniem, gdyż człowiek samodzielnie go nie syntetyzuje. Znajdziemy go zatem w jajkach, rybach (tutaj warto wyróżnić zwłaszcza łososia i tuńczyka), chudym mięsie (pierś z kurczaka) oraz roślinach strączkowych (szczególnie soja). Owocem, który zapewnia dużą podaż tryptofanu, jest ananas, choć owoce i warzywa są mniejszym nośnikiem tego aminokwasu.Według nowych badań przeprowadzonych na zwierzętach zbyt dużo tłuszczu negatywnie wpływa na funkcjonowanie komórek w jelicie, co prowadzi do rozwoju niekorzystnych bakterii. One z kolei wydzielają związek, który uszkadza naczynia krwionośne. Pacjenci tkwią często w mylnym przekonaniu, wyrobionym na podstawie nie do końca właściwego przekazu reklamowego, na przykład że prezentowane w telewizji suplementy mają takie samo działanie jak leki. Kolejnym czynnikiem wpływającym na wzrost popularności leków dostępnych bez recepty i suplementów jest pogorszenie stanu zdrowia przy jednoczesnym niezadowoleniu z poziomu opieki lekarskiej. Nie bez znaczenia pozostaje także chęć obniżenia kosztów związanych z potencjalnym leczeniem i łatwiejszy dostęp do wspomnianych preparatów. Do najpowszechniejszych zagrożeń związanych z nadmiernym i długotrwałym zażywaniem suplementów należy przekroczenie dopuszczalnych norm. Szkodliwy dla zdrowia może się okazać zbyt wysoki poziom witaminy A lub żelaza, które w nadmiarze zwiększają ryzyko m.in. udaru. Innym groźnym skutkiem stosowania bez kontroli preparatów z tej grupy są potencjalne interakcje, w jakie mogą one wchodzić z przyjmowanymi jednocześnie lekami. Przykładowo niebezpieczne jest połączenie leków przeciwzakrzepowych i substancji roślinnej, jaką jest miłorząb japoński. Nadmierna ilość witaminy C lub wapnia może powodować biegunkę i ból brzucha. Przyjmowanie zbyt dużej ilości witaminy D przez długi czas może spowodować odkładanie się wapnia w organizmie, a to może osłabiać kości i uszkadzać serce i nerki. Suplementy diety powinno się wybierać przede wszystkim starannie, biorąc pod uwagę aktualne potrzeby organizmu, które są w przypadku każdego człowieka odmienne. Zawsze należy wziąć pod uwagę ryzyko związane z możliwością przedawkowania składników odżywczych, przyjęcia z suplementem substancji szkodliwej dla organizmu lub wystąpienia interakcji pomiędzy tym produktem żywnościowym a preparatem farmaceutycznym. W przypadku stosowania kilku suplementów diety i leków o zbliżonym składzie może dojść do przedawkowania danej substancji.