W nocy z 14 na 15 grudnia, na kilkuset wiatach przystankowych poznańskiej komunikacji miejskiej, rozpoczął się montaż instrukcji udzielania pierwszej pomocy.
To efekt interpelacji, złożonej w ubiegłym roku przez radną Klaudię Strzelecką. W opinii radnej, umieszczenie instrukcji udzielania pierwszej pomocy na przystankach nie generuje dużych kosztów, a może okazać się bardzo przydatne.
- Z badań wynika, że niewiele osób wie, jak udzielać pierwszej pomocy osobie w potrzebie. Czasem kilka minut oczekiwania na przyjazd karetki ma znaczenie dla zdrowia i życia człowieka. W pojeździe komunikacji miejskiej kierowca powinien umieć udzielić pierwszej pomocy i ma obowiązek jej udzielić. Na przystankach zdarza się, że w takich sytuacjach nie ma nikogo przeszkolonego - uzasadniała swoją propozycję Klaudia Strzelecka.
Działania związane z przygotowaniem oraz opiniowaniem projektu instrukcji udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej były prowadzone przez Wydział Transportu i Zieleni w porozumieniu z służbami medycznymi i miejskimi jednostkami, które zajmują są komunikacją zbiorową.
- Instrukcje umieścimy wszędzie tam, gdzie będzie to możliwe. Szacujemy, że znajdą się na ponad 200 przystankach tramwajowych i ponad 300 autobusowych - dodaje Wojciech Tulibacki, prezes zarządu MPK Poznań sp. z o.o.
Źródło: Urząd Miasta Poznania
Komentarze
[ z 2]
Podobne projekty oceniam bardzo pozytywnie. I niezmiernie cieszę się, że podobne inicjatywy powstają i są realizowane. Niestety, chociaż w szkołach zaczyna kłaść się nacisk na edukację dotyczącą sposobów udzielania pierwszej pomocy, wiele osób w dalszym ciągu nie ma pojęcia w jaki sposób powinni zareagować w nagłych sytuacjach i jak nieść ratunek w stanie zagrożenia życia którego są świadkiem. A przecież często wystarczą bardzo proste czynności, aby uratować komuś życie, albo pozwolić mu uniknąć ciężkiego uszczerbku na zdrowiu czy nawet kalectwa. I trzeba brać takie czynniki pod uwagę. Osobiście uważam, że powieszenie plakatów edukujących społeczeństwo jak zachować się w nagłych wypadkach jest nie tylko dobrym pomysłem, ale i bardzo potrzebnym i korzystnym społecznie działaniem. Zwłaszcza, że nie chodzi nawet o uświadomienie ludziom jak powinni się zachować, ale zmiana ich nastawienia i wzmocnienie poczucia pewności siebie w momencie kiedy będą mieć świadomość, że dysponują wiedzą niezbędną do udzielenia pierwszej pomocy jest szczególnie ważna. Z resztą wiele czynności podstawowego ratowania życia można wykonać instynktownie. Jedynym problemem jest to, aby odważyć się podejść do pacjenta nieprzytomnego i w jakikolwiek sposób zareagować. Podoba mi się także wybór miejsca do powieszenia plakatów. Niewątpliwie przystanki autobusowe czy tramwajowe są dobrym pomysłem. Chociażby z tego powodu, że wiele osób czekając na środek transportu choćby z nudów zainteresuje się informacjami zawartymi na plakatach. A ponieważ użytkownicy komunikacji miejskiej często korzystają z tego rodzaju sposobu przemieszczania regularnie, będą w ten sposób mieć możliwość utrwalania wiedzy w taki sposób, że po pewnym czasie bez zastanowienia będą mogli zareagować w nagłej sytuacji właśnie na podstawie wiedzy zdobytej z takich plakatów informacyjnych. Pomysł prosty, a zarazem bardzo dobry i najprawdopodobniej skuteczny. Popieram!
Wydaje mi się to bardzo dobrą inicjatywą. Mam wrażenie, że w dzisiejszych czasach coraz rzadziej przeprowadza się instrukcje pierwszej pomocy niż w przeszłości. Dawniej podczas większych imprez takich jak festyny czy festiwale bardzo często można było dostrzec punkty, w których ratownicy medyczni lub lekarze pokazywali w jaki sposób udzielać pierwszej pomocy w zależności od sytuacji. Umieszczenie takich instrukcji na przystankach autobusowych wydaje się być bardzo dobrym pomysłem ponieważ właśnie często na ulicy zdarza się sytuacja, że komuś należy udzielić pierwszej pomocy. Często także stojąc na przystanku w oczekiwaniu na autobus nie wiemy co zrobić z czasem. Poświęcenie kilku minut na to, aby zapoznać się z instrukcją ratowania życia wydaje się być bardzo dobrym zagospodarowaniem wolnej chwili. Każdy z nas powinien znać zasady udzielania pierwszej pomocy w najczęstszych przypadkach. Oczywiście możemy zawsze liczyć na pomoc dyspozytora, jednak mogą zdarzyć się przypadki, że nikt w pobliżu może nie mieć telefonu komórkowego, albo znajdujemy się w miejscu gdzie nie ma zasięgu. W takim wypadku jesteśmy często zdani tylko i wyłącznie na siebie i na swoje umiejętności. W ostatnim czasie coraz częściej mówi się o tym, że w naszym kraju powstają coraz to nowe centra symulacji. Oczywiście w pierwszej kolejności są one przeznaczone dla studentów kierunków medycznych co jest zrozumiałe. Osoby prowadzące zajęcia zwykle mają przygotowane scenariusze różnych sytuacji, a często także improwizują w zależności od tego jak radzą sobie studenci. Wydaje mi się, że taka forma nauki, jest dużo lepsza niż na fantomach ponieważ potrafi w dużo lepszy sposób przedstawić realną sytuację. Oczywiście tego typu scenki są odgrywane nie tylko z medycyny ratunkowej, ale studenci mając zajęcia na różnych oddziałach mogą doskonalić swoje umiejętności właśnie pod względem konkretnych przypadków, jakie mogą zdarzyć się na poszczególnych oddziałach. Często zdarza się tak, że w szpitalu w danym momencie nie ma pacjentów z konkretnymi problemami, o których chcieliby opowiedzieć prowadzący. Dzięki centrom symulacji możliwe jest odtworzenie wielu różnych przypadków klinicznych. Studenci, a także młodzi lekarze coraz częściej wspominają o tym, że na zajęciach brakuje im zajęć praktycznych. Dzięki takim miejscom jak wspomniane centra symulacji wiedza teoretyczna będzie mogła być uzupełniana wiedzą praktyczną. Nawiązując do centrów symulacji chciałem wspomnieć, że takie miejsca mogłyby się również stać miejscem, w którym osoby niezwiązane z naukami medycznymi mogliby się nauczyć jak udzielać pierwszej pomocy. Tak jak wspomniałem w takich miejscach jest możliwe dużo lepsze odwzorowanie sytuacji. Osoby biorące udział w takich szkoleniach zwykle dużo bardziej angażują się w naukę niż podczas nauki na zwykłych fantomach, dzięki czemu z pewnością zapamiętują dużo więcej. Często właśnie w takich miejscach osoba nabywa umiejętności kierowania grupą co podczas udzielania pierwszej pomocy jest niezmiernie ważne. Często zdarza się, że osoby będące na miejscu zdarzenia nie wiedzą w jakiej kolejności należy podejmować odpowiednie kroki. Stres działa często niekorzystnie na procesy myślowe i często zapomina się tego czego nauczyło się na szkoleniach. Odtworzenie możliwie najbardziej zbliżonych warunków pozwala na to aby dana osoba nauczyła się postępować tak jak jest to określone w stworzonych schematach. Bardzo dobrze aby tego typu akcje miały miejsce również w innych miastach naszego kraju. Każdego dnia na ulicach zdarzają się sytuację, w których trzeba udzielić pierwszej pomocy. Utworzenie takiej inicjatywy stosunkowo niskim kosztem o czym wspominano w artykule wydaje się mieć ogromne znaczenie aby poszerzyć tego typu działania. Niestety w wielu przypadkach organizowania tego typu akcji jedyną barierą są niestety pieniądze. Czasem wystarczy mieć dobry pomysł, aby przesłanie do znacznej grupy odbiorców. Warto również przypominać, że nie należy bać się udzielania pierwszej pomocy. Często wystarczy wykonać naprawdę proste czynności, w których raczej nie zaszkodzi się poszkodowanemu. W przypadku ratowania życia istotną rolę odgrywa każda minuta, a nawet sekunda. Wydaje mi się, że warto jest wrócić do zwyczajów z przeszłości i częściej organizować spotkania podczas których instruuje się obywateli jak należy postępować z poszkodowanymi. Co jakiś czas zmieniają się wytyczne, które są opracowywane przez specjalistów w danych dziedzinach. Wydaje mi się, że warto jest śledzić te zmiany, aby być możliwie na bieżąco z aktualną wiedzą, która często okazuje się dużo bardziej praktyczna niż ta z poprzednich lat.