Nowe leki dla chorych na nowotwory krwi - tzw. przeciwciała dwuswoiste - są od dwóch do pięciu razy skuteczniejsze niż dotychczas stosowane – powiedział PAP prezes Polskiego Towarzystwa Hematologów i Transfuzjologów prof. Krzysztof Giannopoulos.
"Przeciwciała dwuswoiste to nowa grupa leków, która w Polsce jest już trochę znana, ponieważ pierwszy lek z tej grupy - blinatumomab – jest refundowany w terapii ostrej białaczki limfoblastycznej. Drugie przeciwciało dwuswoiste – mosunetuzumab - będzie z kolei refundowane od 1 lipca dla chorych na chłoniaka grudkowego" – powiedział PAP prof. prezes Polskiego Towarzystwa Hematologów i Transfuzjologów.
Zaznaczył, że kolejne przeciwciała dwuswoiste czekają na refundację w innych nowotworach układu krwiotwórczego, takich jak szpiczak i agresywne chłoniaki. "Przeciwciała dwuswoiste (bispecyficzne) są to bardzo nowoczesne leki tworzone metodami inżynierii genetycznej. Ich nazwa wzięła się stąd, że rozpoznają dwa punkty uchwytu, z których jeden jest zlokalizowany na komórce nowotworowej, a drugi na komórce układu odpornościowego - najczęściej na limfocycie T zdolnym do wytworzenia odpowiedzi cytotoksycznej i do zabicia komórki nowotworowej" – wyjaśnił prof. Giannopoulos.
Jak zaznaczył, leki te dają długotrwałe remisje i dzięki temu pacjenci zyskują szansę na to, by dłużej żyć i doczekać kolejnej terapii. Ponadto, jest to leczenie wolne od chemioterapii. Obecnie wprowadza się je do terapii trudniejszych przypadków klinicznych, czyli w populacjach pacjentów opornych na inne leki i z nawrotem choroby, u których nie ma już możliwości zastosowania innego optymalnego leczenia.
"Skuteczność przeciwciał dwuswoistych jest dominująca w porównaniu z innymi opcjami terapeutycznymi. Zależnie od leku jest ona od dwóch do pięciu razy wyższa niż skuteczność innych dostępnych leków. Leki mają wiele przewag nawet nad technologią CAR-T (terapia wykorzystująca zmodyfikowane limfocyty T przygotowywane specjalnie dla danego pacjenta), ponieważ są gotowe do użycia, co w przypadku progresywnej objawowej choroby jest ogromną zaletą" – tłumaczył prof. Giannopoulos.
Specjalista przytoczył przykład chorych na szpiczaka – nowotwór wywodzący się z dojrzałych limfocytów B, tzw. plazmocytów. Przeciwciała dwuswoiste są nadzieją dla pacjentów z opornym, nawrotowym szpiczakiem, którzy przeszli już trzy linie leczenia.
"W Polsce dostęp do terapii dla szpiczaka bardzo się poprawił. Dlatego jeśli wykorzystamy trzy linie terapii, w kolejnych liniach nie mamy żadnej opcji leczenia. Z badań obserwacyjnych wiemy, że powtarzanie wcześniej stosowanych leków czy stosowanie starszych metod, jak chemioterapia, ma niewielką skuteczność i jest suboptymalne" – wyjaśnił hematoonkolog.
W tej grupie chorych powinno się zastosować jedną z dwóch opcji skutecznej terapii, tj. terapię CAR-T lub przeciwciało dwuswoiste. "W przypadku CAR-T żadna z firm nie rozpoczęła jeszcze procesu refundacyjnego w Polsce. W przypadku przeciwciał dwuswoistych mamy trzy leki zarejestrowane w Unii Europejskiej, czyli automatycznie w Polsce – teclistamab, talquetamab i elranatamab. Najbardziej zaawansowany w procesie refundacyjnym jest teclistamab" – powiedział prof. Giannopoulos.
To przeciwciało dwuswoiste, które z jednej strony rozpoznaje tzw. antygen specyficzny dla dojrzewających limfocytów B (BCMA) obecny na komórkach szpiczaka, a z drugiej strony - antygen CD3 obecny na limfocytach T.
"Lek jest podawany podskórnie w monoterapii i nie wymaga hospitalizacji, co jest bardzo korzystne dla pacjenta. Jest to leczenie, które ma inny profil toksyczności niż klasyczna chemioterapia. Polscy lekarze mają jednak doświadczenia w badaniach klinicznych z tymi lekami” – wyjaśnił hematoonkolog. Podkreślił, że dzięki temu lekarze potrafią sobie radzić z działaniami niepożądanymi tej terapii. Dodał też, że w przypadku tej terapii kluczowe jest zabezpieczenie pacjentów przed infekcjami, dlatego ośrodki stosujące przeciwciała dwuswoiste powinny mieć pełną dostępność do immunoglobulin.
Skuteczność teclistamabu potwierdziła ostatnia analiza, której wyniki zaprezentowano 13-16 czerwca w Madrycie podczas kongresu Europejskiego Towarzystwa Hematologicznego (EHA).
Dotyczyła ona pacjentów z opornym na leczenie nawrotowym szpiczakiem, którzy przeszli trzy linie terapii i mieli dodatkowe czynniki ryzyka pogarszające rokowania, m.in. podeszły wiek – 75 lat i więcej, stadium III w międzynarodowym indeksie prognostycznym dla szpiczaka plazmocytowego, wysokie ryzyko cytogenetyczne czy oporność na pięć leków stosowanych standardowo w terapii szpiczaka.
Po 30 miesiącach obserwacji okazało się, że w grupach pacjentów z takimi czynnikami ryzyka jak zaawansowany wiek, oporność szpiczaka na pięć leków oraz wysokie ryzyko cytogenetyczne, lek był równie skuteczny, co w ogólnej populacji chorych na nawrotowego lub opornego szpiczaka.
"Obecnie to leczenie stanowi praktycznie jedyną szansę dla części pacjentów z opornym na leczenie i nawrotowym szpiczakiem, dlatego ważne, by stało się dostępne w Polsce" – podsumował prof. Giannopoulos. Dodał, że lek znalazł się na liście 10 priorytetów refundacyjnych w hematoonkologii na rok 2024.(PAP)
Komentarze
[ z 0]