M.in. natychmiastowa interwencja w razie powikłań w trakcie operacji na sercu, bez przewożenia pacjenta, będzie możliwa dzięki otwartej w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku hybrydowej sali operacyjnej.
Kierownik Kliniki Kardiochirurgii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego (USK) w Białymstoku prof. Tomasz Hirnle powiedział, że nowa sala daje umożliwia prowadzenie operacji w nowych zakresach i zwiększa bezpieczeństwo pacjentów.
"Sala hybrydowa polega na tym, że można równocześnie przeprowadzić operację chirurgiczną i operację radiologiczną, przezcewnikową (...) Ta hybryda działa również w drugą stronę. Jeśli np. przy zabiegu wszczepiania zastawki dochodzi do jakiegoś powikłania spowodowanego cewnikiem, mamy możliwość natychmiast wkroczyć chirurgicznie, żeby uratować sytuację" - tłumaczy prof. Hirnle.
Oznacza to, że jeśli w trakcie operacji wystąpią zdarzenia wymagające interwencji innych lekarzy, dodatkowych zabiegów, nie trzeba będzie wozić pacjenta na inną salę, np. do pracowni angiograficznej - chory dostanie wszelką pomoc w jednym miejscu.
Do wyposażenia sali hybrydowej należą obrotowy stół operacyjny, sztuczne płucoserce, angiograf, respirator, sztuczna nerka, respirator.
Dyrektor szpitala Marek Karp powiedział, że chociaż sala hybrydowa znajduje się w Klinice Kardiochirurgii, to będą z niej także korzystać także kardiolodzy inwazyjni czy chirurdzy naczyń, radiolodzy. Zaznaczył, że może się zdarzyć, że wszystkie te zespoły staną do pracy jednocześnie, jeśli będzie tego wymagało dobro pacjenta.
Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski powiedział, że aby być "w czołówce", szpital kliniczny musi mieć wyposażenie nadążające za rozwojem polskiej i światowej techniki medycznej, które umożliwi lekarzom świadczenie usług na jak najwyższym poziomie, z "jak najmniejszym marginesem błędu", by pacjent czuł się bezpiecznie. Dodał, że dlatego miasto wsparło tę inwestycję.
Starania o nowoczesną salę hybrydową trwały od dawna. Kosztowała ok. 4 mln zł. Po ok. 1,6 mln zł przekazały na ten cel Ministerstwo Zdrowia oraz szpital, 750 tys. zł dołożył samorząd miasta Białegostoku - poinformował dyrektor Karp.
Prof. Adam Krętowski, rektor Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, któremu podlega USK, podkreślił, że sala hybrydowa to jeden z elementów prowadzonej szerokiej modernizacji szpitala. Proces ten kosztuje ponad 500 mln zł i jest finansowany z wieloletniej dotacji z budżetu państwa. Rektor zaznaczył jednak, że szpital stara się pozyskiwać pieniądze na nowoczesne metody leczenia także z innych źródeł.
Klinika Kardiochirurgii USK w Białymstoku specjalizuje się w operacjach małoinwazyjnych. Jak powiedział prof. Hirnle, jedną szóstą wszystkich przeprowadzanych operacji stanowią operacje tętniaka aorty. W 2016 r. w klinice wykonano ponad 30 wszczepień przez skórę zastawek aortalnych. Łącznie w klinice rocznie przeprowadza się ok. 600 różnych operacji.
Komentarze
[ z 3]
Hybrydowe sale operacyjne to ogromne ułatwienie dla lekarzy. Bardzo ważny jest fakt, że poprawiają bezpieczeństwo. W razie komlikacji nie traci się cennego czasu na transport pacjenta.
Naszczęście coraz częściej mówi się o powstawaniu hybrydowych sal operacyjnych. Oby było ich jak najwięcej. Nowoczesne sale oznaczają powolne wkraczanie opieki medycznej na wyższy poziom. Mam nadzieję, że niedługo takie sale staną się codziennością.
Ciągle mówi się o innowacyjnych salach, ośrodkach lub zabiegach. Zaominamy jednak, że są szpitale w których sale operacyjne są w tragicznym stanie. Oby poziomy szybko się wyrównały. Blok operacyjny to najważniejszy oddział i powinien być odpowiednio dobrze finansowany.