Na Uniwersytecie Warszawskim stworzono nowatorskie urządzenie do monitorowania hemodializ. Pozwala ono na bieżąco śledzić przebieg zabiegu, dzięki czemu terapia może być efektywniejsza i bezpieczniejsza - przekonują twórcy wynalazku.
Jak poinformowali twórcy wynalazku w przesłanej PAP informacji prasowej, prototyp - rozwijany przez uniwersytecką spółkę spin off Microanalysis - aktualnie znajduje się w fazie testów prowadzanych we współpracy z Warszawskim Uniwersytetem Medycznym.
Analizator automatycznie wykonuje ciągły pomiar toksyn usuwanych z organizmu pacjenta w płynie podializacyjnym. Dzięki temu metoda działania jest dla pacjenta całkowicie nieinwazyjna. Lekarz i personel obsługujący pracę maszyn do hemodializy - czyli tzw. sztucznych nerek - może dzięki temu śledzić bieżący postęp zabiegu i efekty, które on przynosi. Dzięki temu personel może dostosować czas trwania zabiegu oraz zareagować, jeśli nie przebiega on prawidłowo.
Standardowo krew pacjentów poddawanych dializom analizuje się raz na kilka tygodni. W oparciu o te wyniki oraz inne informacje lekarz planuje m.in. częstotliwość i czas trwania kolejnych dializ. Nie jest jednak w stanie uwzględnić wielu czynników wpływających na efektywność pojedynczych zabiegów, ponieważ zmieniają się one z dnia na dzień. Oznacza to, że czas trwania dializ jest do pewnego stopnia wyznaczany teoretycznie, zamiast odzwierciedlać aktualne potrzeby pacjenta.
"Wykorzystanie wiarygodnego monitoringu hemodializ w czasie rzeczywistym pozwoliłoby zweryfikować i udoskonalić obecnie stosowane procedury medyczne i modele matematyczne określające działania dializ. Dzięki zgromadzonym danym można będzie lepiej prognozować, jakie parametry ustalić na początku terapii i każdego zabiegu" – mówi, cytowany w materiałach prasowych Michał Michalec, jeden z twórców urządzenia.
Jak dodaje jego współpracownik, dr hab. Łukasz Tymecki z Wydziału Chemii UW, stworzone urządzenie może działać z każdym modelem sztucznej nerki. "Działa także w sposób selektywny - w płynie podializacyjnym znajdują się różne toksyny, m.in. mocznik, kreatynina i fosforany – tzw. toksyny wzorcowe. Nasz analizator oznacza te substancje w czasie rzeczywistym" - mówi dr hab. Tymecki, cytowany w materiale prasowym. "Na bieżąco można obserwować, że ilość toksyn w płynie w trakcie trwania dializy się zmniejsza aż do pożądanego poziomu, co pozwala skrócić czas uciążliwego zabiegu. Na podstawie danych z monitorowania poziomu i zawartości toksyn, lekarz prowadzący może stwierdzić, jak dobrze jest wykonana dializa, a także wyciągnąć różne inne wnioski do wykorzystania w terapii i w leczeniu przyszłych pacjentów" - opisuje badacz.
Nowością - jak podkreślają naukowcy - jest wykorzystywanie przez urządzenie monitorujące w 100 proc. metod chemicznych. "Firmy produkujące sztuczne nerki oferują ich doposażenie w podzespoły monitorujące dializę, ale uzyskują one dane o dializie w oparciu o pomiar fizykochemiczny, np. poprzez pomiar przewodnictwa dializatu. Przy tym implementacja tych dodatkowych elementów wydatnie zwiększa cenę aparatu do dializy. Tymczasem urządzenie rozwijane przez Microanalysis stanowi jedynie ułamek ceny sztucznej nerki" - czytamy w komunikacie prasowym.
Wynalazek powstał w oparciu o badania prowadzone na Wydziale Chemii UW przez założycieli spółki spin off Microanalysis: dr. hab. Łukasza Tymeckiego i mgr. Michała Michalca. Prace nad stworzeniem osobistego monitora dializ bazującego na informacjach, które można uzyskać z płynu podializacyjnego prowadzone są od 2011 roku.
Komentarze
[ z 0]