Resort zdrowia opublikował projekt rozporządzenia w sprawie uchylenia obowiązku zapewnienia w centrach urazowych dla dzieci całodobowego i niezwłocznego dostępu do angiografii i radiologii interwencyjnej.
Jak czytamy w uzasadnieniu projektu, ideą tego wymogu było zabezpieczenie w centrach urazowych dla dzieci możliwości zaawansowanej diagnostyki i leczenia urazów dużych naczyń. Przeprowadzona analiza wskazuje jednak, iż zgodnie z danymi za I półrocze 2016 r. spośród 12 szpitali pretendujących do roli centrum urazowego dla dzieci, 4 nie spełnia tego wymagania. Natomiast szpitale posiadające tego typu sprzęt wskazują, iż stopień jego wykorzystania jest bardzo niewielki. Praktycznie nie było potrzeby jego wykorzystania w czasie bezpośrednim po ciężkich urazach dla dzieci.
Resort argumentuje, iż sprzęt ten jest bardzo drogi i nie jest zasadne jego posiadanie przy sporadycznym wykorzystywaniu. Ponadto, tylko ciągła praca personelu pracowni radiologii interwencyjnej będzie gwarantowała odpowiedni poziom udzielanych świadczeń.
W uzasadnieniu ministerstwo wskazuje, iż w razie konieczności zaopatrzenia pacjenta urazowego dziecięcego drogą radiologii interwencyjnej, zawsze istnieje możliwość przetransportowania go specjalistycznym środkiem transportu sanitarnego, w tym również drogą lotniczą, do ośrodka posiadającego pracownię angiografii i radiologii interwencyjnej.
Więcej: legislacja.rcl.gov.pl
Komentarze
[ z 4]
Słuszna uwagę. W czasach, kiedy mamy ograniczoną ilość środków które można przeznaczyć na sprzęt i na leczenie pacjentów dobrze, że zapotrzebowanie na pracownie angiograficzne i radiologii urazowej nie jest w sztuczny sposób podtrzymywane. Jeśli rzeczywiście sprzęty te były wykorzystywane sporadycznie, to chyba nie ma potrzeby przedłużać wymogu, aby istniał do nich dostęp w szpitalach chcących zyskać status dziecięcego centrum urazowego. Przecież w nagłych przypadkach zawsze można skorzystać z podobnych maszyn w szpitalach dla pacjentów dorosłych, nie wydaje mi się, aby zakup i utrzymywanie niewykorzystywanego sprzętu dla kilku zabiegów rocznie miał sens. I dobrze, że ministerstwo również przyznało rację dla takiego założenia. Dzięki temu zaoszczędzone pieniądze będzie można przesunąć do innego sektora świadczeń zdrowotnych, tam gdzie pacjenci muszą oczekiwać w długich kolejkach czy mają problem z otrzymaniem jakiejś terapii. Bo mam nadzieję, że poczynione oszczędności zostaną wykorzystane właśnie w taki, pożyteczny sposób, a nie zostaną roztrwonione.
Opisany przypadek dziecięcych centrów urazowych pokazuje, że resort zdrowia potrafi dysponować pieniędzmi w racjonalny sposób. Pieniądze przeznaczone na zakup, utrzymanie i obsługę drogiego sprzętu, który często stoi nieużywany, wykorzystane zostaną w bardziej produktywny sposób. W obliczu ogromnych dziur w budżetach szpitali cenna jest każda złotówka. Pacjenta zawsze można przetransportować do placówki specjalizującej się w angiografii i radiologii interwencyjnej. Poszczególne szpitalne powinny mieć porozdzielane role tak, by najefektywniej wykorzystać dostępne środki. Nie jest to łatwe, ale pozwala sporo zaoszczędzić. Nadal niestety spotykamy się z wieloma przypadkami, gdy budżet w jednym miejscu jest niewykorzystany, podczas gdy gdzie indziej brakuje pieniędzy.
Oby właśnie tak się stało, jak państwo zakładają, czyli oby właśnie zaoszczędzone w ten sposób pieniądze rzeczywiście zostały wykorzystane w sposób racjonalny i niebudzący zastrzeżeń. Mam nadzieję, że pieniądze trafią tam gdzie są najbardziej potrzebne i że dzięki nim uda się zakupić sprzęt który na przykład jest o wiele częściej eksploatowany i mógłby się przydać w centrach urazowych na co dzień. Albo że fundusze trafią do pacjentów inną drogą poprzez zwiększenie dostępności pewnych świadczeń zdrowotnych, zatrudnienie dodatkowego personelu o ile wymaga tego sytuacja, albo poprzez łatwiejszy dostęp do refundowanych terapii czy nowych technologi. Oczywiście, centrów urazowych dla pacjentów pediatrycznych nie ma w Polsce tak wiele, aby poczynione oszczędności mogły stanowić znaczne sumy, jednak i tak dobrze, że nie są te pieniądze bezsensownie wyrzucane na zakup i utrzymanie sprzętu tylko po to by stał nieużywany bo ktoś odgórnie zadecydował, że istnieje taka potrzeba i koniec, kropka. Byłoby to całkowicie bezsensownym trwonieniem budżetu. Tym bardziej, jeśli pacjenci pediatryczni w nielicznych, wymagających tego sytuacjach mogą przecież skorzystać ze sprzętu przeznaczonego do leczenia osób dorosłych. Angiografy przecież w placówkach szpitali muszą być obecne, w końcu choroby naczyń u pacjentów dorosłych zdarzają się znacznie, znacznie częściej niż u dzieci. A więc dostęp do tych aparatów jest możliwy i łatwo dostępny. A że nie stricte w centrum urazowym dla dzieci? Co za różnica? Jeśli zapotrzebowanie pojawia się kilka razy do roku, to co za problem przetransportować dziecko celem wykonania badania i po jego zakończeniu z powrotem przywieźć do właściwej placówki. Takie rozwiązanie wydaje się być o wiele tańszym i bardziej sensownym od przetrzymywania nieużywanego, a na pewno drogiego sprzętu. A za konserwację przecież też trzeba płacić, nawet jeśli aparat stoi nieużywany...
Coraz więcej mówi się o tym, żeby pacjenci ortopedyczni korzystali z pomocy psychiatry. Dzięki odpowiedniej kondycji psychicznej rehabilitacja, a także regeneracja organizmu może przebiegać znacznie szybciej. Bardzo często zdarza się tak, że u chorego po urazie pomiędzy 5, a 8 tygodniem rehabilitacji może pojawić się depresja. Rok temu udało się przeprowadzić zabieg odwróconej endoprotezoplastyki stawu ramiennego. Jest to zabieg polegający na wycięciu zmienionego chorobowo stawu i wszczepieniu sztucznego. Jeżeli chodzi o nowotwory kości to do ich rozwoju dochodzi albo w wyniku przerzutów, albo pierwotnej zmiany nowotworowej. W przypadku przerzutów to występują one u ponad 70 procent chorych z zaawansowanym rakiem piersi lub rakiem gruczołu krokowego. Najczęściej przerzuty lokalizują się w kręgosłupie, kości miednicznej, mostku kości udowej, czy kości ramiennej. Może dochodzić do rozwoju zmian łagodnych, a także złośliwych. Istnieje kilka objawów, które mogą sugerować, że doszło do jego rozwoju i w żadnym wypadku nie należy ich lekceważyć i konsultować się ze specjalistami. Wśród nich zalicza się ból, który nasila się głównie w nocy lub w momencie, gdy w zbyt dużym stopniu doszło do przeciążenia kości. Pojawia się on w miejscu, w których dochodzi do rozwoju zmiany nowotworowej. W przypadku niektórych nowotworów mogą występować także obrzęki. Innym symptomem mogą być częste złamania kości, nawet w bardzo nietypowych sytuacjach, które nie powodują przeciążań np. podczas stania czy też zmiany pozycji podczas snu. Ponadto chorzy mogą zaobserwować zgrubienia czy guzki w rejonie zmiany. Dodatkowo warto zwrócić uwagę na szybką utratę masy ciała, ogólne osłabienie, wysoką gorączkę, a także niedokrwistość. Wraz z upływem czasu w naszym kraju otwiera się nowe kliniki, w których pacjenci mogą liczyć na pomoc ortopedów. Jednym z nich jest klinika w Otwocku. Występuje w nim nowoczesna sala operacyjna, w której wiele elementów jest wykonanych ze szkła co pozwala na utrzymanie sterylności, a jak wiemy w dzisiejszych czasach jest to szczególnie ważne. W ciągu roku ma być tam przeprowadzane około tysiąca operacji. Dodatkowo pacjenci będą mogli liczyć na zabiegi rehabilitacyjne, które pozwolą na szybszy powrót do zdrowia. Dobrym rozwiązaniem jest fakt, że przy ośrodku będzie funkcjonował hotel co pozwoli bliskim pacjenta na komfortowe warunki pobytu. Jeśli pacjent będzie chciał pozostać na cykl rehabilitacji, to również będzie miał gdzie przenocować, a ze względu na bliskość hotelu od ośrodka będzie to znacznie ułatwione. Zwyrodnienia stawów są coraz częstszym problemem w naszym społeczeństwie. Dotyka ponad połowy pacjentów poniżej 40 roku życia. Dochodzi do nich w wyniku zaburzeń równowagi w degradacji i naprawie chrząstki stawowej. Z upływem czasu dochodzi do uszkodzenia stawu i otaczających go tkanek co przyczynia się do wystąpienia objawów takich jak ograniczenie ruchomości, sztywności, bólu, a także trzeszczenia. Leczenie tego schorzenia jest oparte na różnych metodach. Wśród nich wymienia się metody farmakologiczne, niefarmakologiczne, a także chirurgiczne. Jeżeli chodzi o stosowane leki to wymienia się między innymi: niesteroidowe leki przeciwzapalne (diklofenak, ketoprofen). Wśród metod niefarmakologicznych wymienia się zmianę stylu życia, która w przypadku licznych schorzeń odgrywa ogromne znaczenie. Wiele mówi się o tym aby temu zapobiec, albo znacznie zredukować ryzyko powinno się w odpowiedniej ilości uprawiać aktywność fizyczną. Wiele osób zwraca uwagę na to, że aktualnie nie ma odpowiedniej ilości czasu na jej wykonywanie. Warto jest wspomnieć, że czasem w dużym stopniu może pomóc spontaniczna aktywność np. spacer zamiast jazdy samochodem do pracy. Zalecany jest minimum 30-minutowy spacer lub pokonanie 10 tysięcy kroków. Należy przyjmować także odpowiednią ilość płynów. Średnio jest to 30 mililitrów płynów dziennie. Deficyt wody powoduje, że degeneracja chrząstki stawowej przebiega znacznie szybciej. Jeżeli chodzi o pandemię koronawirusa to z pewnością przyczyniła się ona do tego, że funkcjonowanie ochrony zdrowia musiało ulec zmianom. W przypadku ortopedii liczba wykonywanych procedur praktycznie nie ulega zakłóceniom. Przeprowadzano operacje planowe, zwłaszcza te w trybie pilnym. Największe problemy mają miejsce jednak we wczesnej diagnostyce oraz profilaktyce. Związane jest to po części z tym, że pacjenci bali się pojawiać w placówkach medycznych ponieważ transmisja koronawirusa jak widzimy cały czas stanowi ogromne zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia. Niestety słyszy się o tym, że od początku pandemii wywołaną COVID-19 coraz więcej dzieci nie ma w odpowiednim czasie zdiagnozowanej dysplazji stawu biodrowego. Wiąże się to z tym, że w następnych latach dzieci te będą musiały przechodzić bardziej inwazyjne leczenie, co z pewnością nie jest dobrą wiadomością. Jeżeli chodzi o traumatologie to pacjenci, którzy są przyjmowani na szpitalne oddziały ratunkowe mogą liczyć na odpowiednio szybką pomoc, tak jak miało to miejsce przed pandemią. Pojawiły się jednak pewne przeszkody ponieważ część placówek medycznych, które zajmowały się przyjmowaniem takich pacjentów zostały zmienione w placówki jednoimienne. Dzięki współpracy z innymi szpitalami oraz pojedynczymi szpitalami udało się jednak uzyskać ciągłość udzielanych świadczeń. Mówi się o tym, że w najbliższym czasie może pojawić się problem w przypadku udzielania świadczeń u osób ze zmianami zwyrodnieniowymi. Oczekiwanie na zabieg może się bowiem w pewnym stopniu wydłużyć. Pozostając w tematyce pandemii warto jest poruszyć jedną kwestię. Wiele osób zmieniło swoją pracę na zdalną. Wiąże się to z tym, że ilość wykonywanego przez nich ruchu uległo redukcji, co jak wiemy negatywnie wpływa na układ kostno-stawowy. Pacjenci najczęściej zgłaszają dolegliwości z odcinka krzyżowo-lędźwiowego. Rzadziej chodzi o odcinek piersiowy, z bólami promieniującymi wzdłuż żeber. Przy nieprawidłowej postawie przy biurku bardzo szybko pojawia się ból także w odcinku szyjnym. Aby w pewnym stopniu zmniejszyć ból należy wykonywać co jakiś czas przerwy, a jeśli jest taka możliwość to także ćwiczenia rozciągające. Ortopedzi zajmują się także nowotworami kości.W naszym kraju jakiś czas temu udało się przeprowadzić bardzo ciekawy zabieg. Wszczepiono implant wydrukowano na drukarce 3D. Nowy, tytanowy fragment kości i stawu skokowego, który zaprojektowano był dokładnie taki sam jak ta część kości, która w wyniku zmiany nowotworowej musiała zostać usunięta. W tym celu wykorzystano badania RTG, rezonans magnetyczny, a także skonsultowano się z ekspertami, co pozwoliło na jego wyprodukowanie. Cały proces trwał około sześciu tygodni i dzięki temu, że progresja nowotworu nie przebiegała zbyt szybko można było go zrealizować. To pozwoliło uniknąć operacji, a pacjentka ma możliwość dalszego, normalnego funkcjonowania. Na obecną chwilę tylko kilka ośrodków w naszym kraju przeprowadza tego typu operacje. Warto zaznaczyć, że w pewnym ośrodku w naszym kraju zaczął funkcjonować robot ortopedyczny, który będzie w stanie wszczepiać endoprotezy kolana zarówno osobom starszym i przewlekle chorym, ale także osobom, które są aktywni oraz uprawiają sport. Według szacunków, czas przeprowadzonej operacji będzie krótszy, aż o jedną piątą, co pozwoli na przeprowadzenie większej ilości zabiegów. Warto wspomnieć, że pomimo tego iż operacja jest przeprowadzana szybciej, to wciąż dokładność i precyzja utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie. Pozytywnym aspektem jest to, że rehabilitacja pacjenta, który był operowany przez robota będzie krótsza. Dzięki znacznej precyzji zabiegu nie będzie konieczności przeprowadzania dalszej rewizji, a w przypadku mniej doświadczonych operatorów ryzyko zbyt dużej ingerencji i popełnienia ewentualnego błędu będzie zmniejszone do minimum. Dobrą wiadomościa jest to, że zainteresowanie tego typu zabiegami jest ogromny, a chętnych wciąż jest coraz więcej. Dobrym rozwiązaniem byłoby to, aby tego typu aparatura pojawiła się w innych ośrodkach w naszym kraju, aby dostęp do operacji przeprowadzanych przez robota był możliwie jak największy.