Prof. Kryspin Niedzielski, kierownik Kliniki Ortopedii i Traumatologii Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki i jego zastępca dr Grzegorz Golański przeprowadzili unikatowy zabieg. Pacjentce ze skomplikowanym złamaniem po wypadku komunikacyjnym wszczepili ultranowoczesny implant – rosnący gwóźdź magnetyczny.

Pacjentka to osiemnastoletnia Klaudia. – Miałam wypadek – opowiada. Jechaliśmy z kolegą na motorze. Skręcaliśmy. Dwa samochody nas przepuściły. Trzeci wjechał w nas z szybkością ok. 100 kilometrów na godzinę.

Pacjentka po wypadku została przewieziona do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w jednym z łódzkich szpitali. Tam zaopatrzono obrażenia powstałe wskutek urazu wielonarządowego. Klaudia przeszła kilka operacji. Po miesiącu na OIOM-ie dziewczyna trafiła do Kliniki Ortopedii i Traumatologii ICZMP.

– Lewa noga Klaudii wyglądała fatalnie – wspomina prof. Niedzielski. – Używając fachowej nomenklatury, zakwalifikowaliśmy goleń jako zakażony staw rzekomy. Po prostu mieliśmy do czynienia ze złamaniem otwartym i ubytkiem w miejscu złamania. Nie było wyjścia, trzeba było wyciąć martwe i zakażone końce kostne, żeby uzyskać wygojenie rany.

>>>ZOBACZ TEŻ: Łódź: W Bionanoparku powstaje spersonalizowany implant dla osób po amputacji nogi

Zabieg się udał, ale kobieta miała po nim goleń krótszą aż o kilka centymetrów. Na szczęście ortopedzi szybko zaproponowali rozwiązanie problemu. – Podjęliśmy decyzję o zespoleniu skróconych odłamów specjalnym gwoździem śródszpikowym w osłonie antybiotykowej.

Gdy tkanki się wygoiły, zapadłą najważniejsza decyzja. – Zdecydowaliśmy, że zastosujemy nowoczesny implant do wydłużania kości – konkretnie magnetyczny gwóźdź śródszpikowy – wspomina prof. Niedzielski.

W Łodzi taki implant został wszczepiony po raz pierwszy. Dotychczas tę metodę stosowały nieliczne ośrodki w Polsce. Zabieg się udał. Teraz trwa wydłużanie nogi Klaudii. Siła konieczna do rozciągania implantu jest generowana przez stosowane z zewnątrz pole magnetyczne.

– Przy łóżku pacjentki stoi urządzenie generujące zmienne pole magnetyczne– tłumaczy dr Golański. – Wygląda jak duża czarna skrzynka. Klaudia musi ją uruchamiać kilka razy dziennie. W gwoździu są dwa magnesy. Dzięki polu magnetycznemu, obracają się, a gwóźdź się rozciąga

Jak tłumaczą specjaliści z Kliniki Ortopedii i Traumatologii, leczenie jest przełomowe z kilku powodów:

  • po pierwsze znacznie zmniejsza ryzyko powikłań infekcyjnych, które występuje przy stosowaniu stabilizatorów zewnętrznych;
  • pozwala na uniknięcie implantów przebijających mięśnie i skórę;
  • znacznie ułatwia prowadzenie ćwiczeń rozciągających mięśnie w trakcie wydłużania;
  • wreszcie pozwala na uzyskanie znacznie lepszego efektu kosmetycznego wynikającego z mniejszej ilości blizn pooperacyjnych.

Źródło: Instytut Centrum Zdrowia Matki Polki