Alkohol jest najbardziej rozpowszechnioną substancją psychoaktywną wśród nastolatków. Przynajmniej raz w życiu piło go 84 proc. dzieci w wieku 15-16 lat i 96 proc. młodzieży między 17 a 18 rokiem życia. Od 2007 r. można jednak mówić o utrzymującym się spadku popularności napojów alkoholowych wśród młodych osób - wynika z raportu „Używanie substancji psychoaktywnych przez młodzież w 2019 roku” przygotowanego przez ESPAD.

Badania ankietowe stanowiące podstawę raportu zostały zrealizowane przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz Krajowe Biuro ds. Przeciwdziałania Narkomanii przy współpracy Instytutu Psychiatrii i Neurologii. Przeprowadzono je na reprezentatywnych losowych próbach uczniów klas trzecich szkół gimnazjalnych (wiek: 15-16 lat) oraz klas drugich szkół ponadgimnazjalnych (wiek: 17-18 lat) naszego kraju.

Badania stanowią część międzynarodowego projektu: „European School Survey Project on Alcohol and Drugs” (ESPAD) i są regularnie prowadzone, co cztery lata. „Badania ESPAD są prawdopodobnie jednymi z najdłużej prowadzonych badań epidemiologicznych w Europie, bo po raz pierwszy były przeprowadzone w 1995 roku. Od tego czasu Polska jest ich aktywnym uczestnikiem” - powiedział podczas konferencji prasowej dr Piotr Jabłoński, dyrektor Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii.

Zdaniem Jabłońskiego poznanie sytuacji epidemiologicznej, ale też innych uwarunkowań: społecznych, ekonomicznych i kulturowych związanych z używaniem substancji psychoaktywnych, ma decydujące znaczenie dla podejmowanych działań profilaktycznych i edukacyjnych. Pomaga też w skutecznej interwencji w stosunku do osób, które „w sposób szkodliwy używają substancji lub nawet przeszły barierę uzależnienia”.

Ankieta pokazuje, że spożywanie alkoholu wśród nastolatków jest na tyle rozpowszechnione, że w czasie ostatnich 30 dni przed badaniem piło go 47 proc. piętnasto-szesnastolatków i 76 proc. siedemnasto-osiemnastolatków. Ulubionym alkoholem młodzieży jest piwo, najmniej chętnie sięgają po wino. Jednak zmniejsza się grupa uczniów kupujących alkohol, zwłaszcza piwo, co może być podyktowane m.in. rosnącym ograniczeniem jego dostępności.

W ciągu ostatnich ośmiu lat, zaobserwowano proces zacierania się różnic między dziewczętami i chłopcami. W 2019 r. odsetek dziewcząt, które piły w czasie ostatnich 30 dni przed badaniem jest nieznacznie wyższy, niż chłopców. Jest to wynik spadku popularności alkoholu wśród młodzieży płci męskiej.

Niestety wielu młodych ludzi przekracza granicę trzeźwości. W czasie ostatnich 30 dni przed ankietą, 11 proc. młodszych uczniów i 19 proc. ze starszej grupy wiekowej, chociaż raz upiło się w takim stopniu, że doświadczało zaburzeń równowagi, mowy lub nie pamiętało, co się z nimi działo.

W ocenie respondentów alkohol jest raczej łatwo dostępny, jednak zmniejsza się procent uczniów uznających, że ten dostęp jest bardzo łatwy. Niepokojącym trendem jest bardziej liberalne niż 4 lata temu podejście rodziców do picia alkoholu przez ich pociechy, np. w 2015 r. na picie alkoholu przez 15-16- latków nie pozwalało 55,2 proc. ojców i 58,1 proc. matek, a w 2019 jest to odpowiednio: 49,5 proc. oraz 53,6 proc.

„Za problemem używania przez dzieci i młodzież substancji psychoaktywnych stoją także dorośli – powiedziała na konferencji Katarzyna Łukowska, dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. - Wartość aplikacyjna tych badań będzie polegała też na tym, że my, jako decydenci polityki profilaktycznej będziemy adresować swoje działania również do osób dorosłych” - zaznaczyła.

Wśród dorosłych mających zarówno pozytywny, jak i negatywny wpływ na picie napojów alkoholowych dyrektor PARPA wymieniła trzy grupy: sprzedawców napojów alkoholowych i innych używek, rodziców i środowisko szkolne. „Sprzedawcy napojów alkoholowych potrzebują dwóch ważnych umiejętności – umiejętności proszenia o okazanie dowodu tożsamości oraz odmawiania” – stwierdziła Łukowska.

W jej opinii dobra więź z rodzicami jest bardzo ważnym czynnikiem chroniącym w przypadku różnych zachowań ryzykownych, ale z drugiej strony brak tej więzi może być czynnikiem ryzyka skłaniającym młodych ludzi do sięgania po różne substancje psychoaktywne. Z kolei szkoła może być miejscem realizacji dobrych programów profilaktycznych.

.... ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Palenie tytoniu jest mniej powszechnym zjawiskiem wśród uczniów szkół ponadpodstawowych niż picie alkoholu. Z badań wynika, że chociaż raz w życiu paliło 49,9 proc. gimnazjalistów i 65,5 proc. uczniów ze starszej grupy. Częściej palą dziewczęta niż chłopcy. Jednak popularność tradycyjnych papierosów spada ze względu na trudności w ich dostępie oraz na rzecz nowych form wprowadzenia nikotyny do organizmu, np. e-papierosów.

Leki uspokajające lub nasenne bez przepisu lekarza zażywało chociaż raz w życiu 15,1 proc. uczniów z młodszej grupy i 18,3 proc. ze starszej. Sięganie po te leki jest bardziej rozpowszechnione wśród dziewcząt niż wśród chłopców.

Ostrożnym optymizmem mogą napawać wyniki świadczące o niezbyt wysokiej popularności substancji nielegalnych, takich jak narkotyki czy dopalacze. Większość ankietowanych nigdy po nie sięgała.

Wśród tych, którzy mają za sobą takie doświadczenia, większość stanowią młodzi ludzie eksperymentujący z marihuaną lub haszyszem. W ciągu ostatniego roku w klasach trzecich gimnazjów używało tych środków ponad 16,7% uczniów, w klasach drugich szkół ponadgimnazjalnych – 29,6%.

Chociaż raz w ciągu całego życia narkotyków próbowało 21 proc. młodszych uczniów i 37 proc. starszych. Na drugim miejscu wśród uczniów gimnazjów pod względem rozpowszechnienia substancji nielegalnych jest amfetamina (4 proc.), a wśród uczniów szkół wyższego poziomu – ecstasy (5 proc).

Systematycznie spada popularność tzw. dopalaczy, są one rzadziej używane niż haszysz i produkty z konopi indyjskich. Wśród gimnazjalistów sięgało po nie kiedykolwiek 5,2%, a wśród starszych uczniów 5,3%.

„Badanie napawa pewnego rodzaju optymizmem. Wyniki pokazują, że prowadzenie konsekwentnej długofalowej działalności i współdziałanie różnych instytucji: centralnych, samorządowych, organizacji pozarządowych może zakończyć się sukcesem. Te badania ujawniając pozytywne trendy, wskazują też na te obszary, którymi powinniśmy się zainteresować” – podsumował dr Piotr Jabłoński.


Źródło: Centrum Prasowe PAP