Polska wciąż znajduje się w grupie państw europejskich o najwyższej umieralności z powodu raka piersi. Rocznie z tego powodu umiera prawie 5 tys. Polek. Choć odsetek przeżyć rośnie, to wciąż jest on niższy niż w krajach Europy Zachodniej. Problemem jest późne wykrywanie choroby oraz brak dostępu do nowoczesnych leków.
W ostatnich latach w całej Unii Europejskiej zwiększyła się zachorowalność na raka piersi – w Polsce w ciągu minionych 30 lat wzrosła nawet dwukrotnie. Co roku w Polsce diagnozuje się go u ponad 17,5 tys. kobiet. Choroba ta jest w naszym kraju drugą przyczyną zgonów nowotworowych kobiet, rocznie z jej powodu umiera bowiem ok. 5 tys. Polek. Według ekspertów liczba zachorowań na raka piersi rośnie znacznie szybciej niż zapadalność na inne nowotwory. Jednocześnie rośnie odsetek przeżyć, choć wciąż jest on niższy niż w większości innych krajów UE.
– W ciągu ostatniej dekady nastąpiło znaczące polepszenie wyników leczenia i zostało to również dostrzeżone przez gremia zagraniczne, które nas za to pochwaliły. Nadal jednak odstajemy od średniej europejskiej. Jest niewiele krajów w Europie, które mają gorsze wskaźniki przeżyć niż Polska – mówi Joanna Didkowska, kierownik Zakładu Epidemiologii i Prewencji Nowotworów Centrum Onkologii w Warszawie, kierownik Krajowego Rejestru Nowotworów.
W Polsce wskaźnik 5-letnich przeżyć wynosi obecnie ok. 75 proc., podczas gdy w krajach skandynawskich ponad 85 proc.
20 proc. wszystkich chorych na raka piersi stanowią kobiety cierpiące na źle rokującą odmianę raka piersi HER2-dodatniego. Jego przyczyną jest tzw. nadmierna ekspresja receptora HER2, czyli białka znajdującego się na powierzchni komórek wpływającego na wzrost i podział komórki. Od kilkunastu lat tę szczególnie agresywną postać nowotworu piersi leczy się za pomocą terapii celowanej opartej na leku hamującym przekazanie sygnału za pośrednictwem receptora HER2. Jeszcze bardziej skutecznym leczeniem jest nowa terapia celowana o nazwie pertuzumab, którą łączy się z herceptyną i lekiem cytostatycznym. Połowa kobiet poddawanych tej terapii przeżywa co najmniej 5 lat.
– To jest niebywały wynik, w który trudno uwierzyć. Złożoność i tragiczność sytuacji polega jednak na tym, że pertuzumab, lek, który w tak dramatyczny sposób poprawił losy chorych, nie jest w Polsce refundowany, co w sposób znaczący pogarsza los chorych i naraża wiele z nich na wcześniejszy zgon, z racji braku dostępu do dobrze zweryfikowanej procedury medycznej, do dobrze zweryfikowanego leku – mówi prof. Tadeusz Pieńkowski, prezes Polskiego Towarzystwa do Badań nad Rakiem Piersi.
Problemy związane z diagnostyką i leczeniem raka piersi omawiane będą podczas trwającego od 5 do 8 maja w Warszawie XIX Międzynarodowego Kongresu SIS Zdrowe piersi. W odbywającym się po raz pierwszy w Polsce Zjeździe Międzynarodowego Towarzystwa Senologicznego (SIS) wezmą udział eksperci z całego świata – od Stanów Zjednoczonych, przez Amerykę Południową, Izrael, po licznie reprezentowaną Europę. Zdaniem współorganizatora Kongresu, czyli Polskiego Towarzystwa Badań nad Rakiem Piersi, wydarzenie to może otworzyć Polaków na problemy onkologii społecznej.
– Musimy onkologię zobaczyć jako inwestycję społeczną, która ma dwa znaczenia. Pierwsze to znaczenie ekonomiczne, bo ratując człowieka, ratujemy pewną siatkę powiązań społecznych i oszczędzamy pieniądze. Drugie to sens etyczny. Opiekowanie się tymi, których los dotknął najboleśniej, to powinność społeczna, a rezygnowanie z niej to rezygnowanie z bardzo ważnych społecznych wartości – mówi Barbara Czerska-Pieńkowska, rzecznik Polskiego Towarzystwa do Badań nad Rakiem Piersi.
Podczas kongresu poruszane będą takie tematy jak innowacyjne metody diagnozowania i leczenia raka piersi, najnowsze doniesienia z zakresu kompleksowego leczenia nowotworów piersi oraz opracowany przez SIS program akredytowania ośrodków diagnostyki leczenia raka piersi i zapewnienia wszystkim pacjentkom na całym świecie dostępu do technologii i wiedzy medycznej na najwyższym poziomie.
– Najbardziej istotne zagadnienia będą dotyczyły problemu organizowania akredytowanej sieci ośrodków diagnostyki i leczenia raka piersi, tzw. breast unitów. Drugim wielkim tematem będzie leczenie molekularnie ukierunkowane, molekularne indeksy prognostyczne, nowoczesne leki, które mają na celu działanie na nowotwór przez zakłócenie jego istotnych czynności życiowych – mówi prof. Tadeusz Pieńkowski.
Przewidziane są także sesje dotyczące chirurgii mało inwazyjnej, odtwórczej i rekonstrukcyjnej oraz technik obrazowania, które znajdują zastosowanie zarówno w diagnostyce, jak i w późniejszym monitorowaniu przebiegu choroby. W niedzielę, 8 maja, w kongresie bezpłatnie będą mogli wziąć udział wszyscy zainteresowani problematyką onkologiczną, zwłaszcza pacjenci i środowiska pacjenckie.
Źródło: Newseria
Komentarze
[ z 8]
Niestety, ale zachorowalność na większość nowotworów rośnie. I to nie tylko w naszym kraju, ale w całej Europie. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że w najbliższym czasie uda się naukowcom opracować nowe, skuteczne narzędzia do walki z rakiem. Biorąc pod uwagę rosnące nakłady, jakie przeznacza się na leczenie chorób nowotworowych i opracowywanie nowych terapii i leków można mieć nadzieje, że w najbliższej przyszłości wyleczenie pacjentów z coraz większej ilości różnych chorób neoplazmatycznych stanie się możliwe i przełoży się na poprawę nie tylko długości, ale i jakości życia pacjentów u których rozpoznano zmiany nowotworowe. Jest to zwłaszcza istotne w tych nowotworach, które rozpoczynają się często u pacjentów w młodym wieku. Jak właśnie na przykład nowotwory piersi. Ich wczesne rozpoznanie dzięki poprawie dostępności i jakości badań diagnostycznych, a także objęcie badaniami przesiewowymi jak najszerszej grupy społeczeństwa niezaprzeczalnie przyczyniają się do poprawy stanu rzeczy i umożliwiają skuteczne leczenie. Często również z zachowaniem piersi przez kobietę, pod warunkiem wczesnego wykrycia guza, kiedy jeszcze możliwe jest jego wycięcie (na przykład po uprzedniej radioterapii zmniejszającej jego wymiary) z zachowaniem gruczołu piersiowego dzięki usunięciu tylko samego guza z marginesem zdrowych tkanek zamiast wykonywania normalnej mastektomii.
Najlepszym sposobem na walkę z rakiem jest zapobieganie mu. Istnieje wiele czynników, które wpływają na rozwój raka. Bardzo ważne jest ograniczanie ilości spożywanego alkoholu. Picie alkoholu jest wyraźnie związane ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia raka piersi. Ryzyko wzrasta wraz z ilością spożytego alkoholu. W porównaniu z osobami, które nie piją, kobiety, które piją 1 napój alkoholowy dziennie, mają bardzo mały wzrost ryzyka. Te, które piją od 2 do 3 drinków dziennie, mają o około 20% wyższe ryzyko w porównaniu do kobiet, które nie piją alkoholu. Nadmierne spożycie alkoholu zwiększa ryzyko wystąpienia również innych nowotworów. Nie warto poświęcać zdrowia dla chwili przyjemności.
Wydaje mi się, że wzrost zachorowalności na raka piersi wiąże się z innym bardzo dużym problemem, który w dodatku również przybiera na sile - z otyłością. Nadwaga lub otyłość po menopauzie zwiększa ryzyko raka piersi. Przed menopauzą jajniki wytwarzają większość estrogenu, a tkanki tłuszczowe wytwarzają tylko niewielką ilość. Po menopauzie (kiedy jajniki przestają wytwarzać estrogen), większość estrogenu kobiecego pochodzi z tkanki tłuszczowej. Posiadanie większej ilości tkanki tłuszczowej po menopauzie może podnieść poziom estrogenu i zwiększyć ryzyko zachorowania na raka piersi. Ponadto kobiety z nadwagą mają zwykle wyższy poziom insuliny we krwi. Wyższe poziomy insuliny są związane z niektórymi nowotworami, w tym z rakiem piersi.
Związek między nadwagą i ryzykiem rozwoju raka piersi jest złożony. Na przykład wydaje się, że ryzyko wzrasta w przypadku kobiet, które przybrały na wadze w czasie wieku dorosłego, ale nie mogą wzrosnąć u osób z nadwagą od dzieciństwa. Również nadmiar tłuszczu w okolicy talii może wpływać na ryzyko większe niż ta sama ilość tłuszczu w biodrach i udach. Badacze uważają, że komórki tłuszczowe w różnych częściach ciała mają subtelne różnice. Waga może również mieć różne skutki dla różnych typów raka piersi.
Coraz częściej słyszy się, że choroby nowotworowe stają się coraz bardziej powszechne w naszym społeczeństwie. Podobnie ma się sytuacja z rakiem piersi. Sporym problemem w naszym społeczeństwie jest bagatelizowanie różnego rodzaju akcji profilaktycznych, które zachęcają do regularnych badań, również piersi. Kobiety często rezygnują z badań, tłumacząc to tym, że są one nieprzyjemne, chociażby podczas mammografii. Wydaje mi się, że jest to zbyt silny argument, patrząc na to, że brak regularnych badań stwarza świetne warunki do rozwoju raka. Jakiś czas temu w Polsce pojawiły się mammografy 3D, które są dużo bardziej dokładne, pozwalając na wykrycie zmian niewidocznych podczas zwykłej mammografii, pozwalając na wdrożenie leczenia dużo wcześniej. Co istotne dla kobiet- badanie te w ogóle nie jest nieprzyjemne, jak ma to miejsce we wcześniej wspomnianej metodzie. Brak uczestnictwa w różnych akcjach wiąże się również z tym, że kobiety nie mają wiedzy jak wykonywać samobadanie, które przeprowadza się zarówno za pomocą wzroku jak i palpacyjnie. Kobiety muszą wiedzieć co powinno ich niepokoić i W razie jakiś niefizjologicznych zmian muszą od razu należy skontaktować się ze specjalistą w celu dokładniejszej diagnostyki. Bardzo ważne jest aby kobiety z grupy ryzyka miały świadomość tego, że badania muszą przeprowadzać znacznie częściej niż pozostałe kobiety. Jest cień szansy aby prowadzić nierówną walkę z przeciwnikiem jakim jest nowotwór. Co najważniejsze szansa ta pojawia się właśnie w Polsce, dzięki naszym naukowcom, którzy po raz kolejny udowadniają, że są czołówką światową jeżeli chodzi o różnego rodzaju innowacyjne rozwiązania. Stworzono mikrosondę, która ma służyć do badania piersi. Ma ona pozwalać na badanie ilości wspomnianego w artykule receptora nabłonkowego czynnika wzrostu - HER2, który jest istotny w diagnostyce tego schorzenia. HER2 to gen w jądrze komórkowym odpowiedzialny za syntezę cząsteczek białka receptora HER2 na powierzchni komórki. Udowodniono, że jego zwiększoną ilość na powierzchni komórek występuje w około jednej piątej przypadków raka piersi. W zmianach w których stwierdzono takie zaburzenia charakteryzują się co prawda gorszym rokowaniem, ale dużo lepiej reagują oni na chemioterapię. Jeżeli pacjentka, u której komórki raka piersi wykazują zwiększoną ilość receptora HER2 ma bardziej złośliwą postać nowotworu, ale też zastosowanie odpowiedniego leczenia daje jej większą szansę na to, że leczenie będzie skuteczne. Oczywiście oprócz profilaktyki kobiety nie mogą zapomnieć o tym aby prawidłowo się odżywiać, regularnie ćwiczyć oraz unikać wszelkich nałogów takich jak alkohol i papierosy, które mają niewątpliwie bardzo duży wpływ na rozwój różnych nowotworów, nie tylko piersi. Dowiedziono, że kobiety po menopauzie mogą zmniejszyć ryzyko zachorowania jeżeli z diety wykluczą wędliny, szynki oraz pasztety. Ostatnio dokonano ciekawego odkrycia, które jest niezgodne z dotychczasowym poglądem, że poród zmniejsza ryzyko nowotworu piersi. Prawdopodobnie jest zupełnie odwrotnie. Większa ilość ciąż potęguje ryzyko, wystąpienia raka w ciągu pierwszych pięciu lat po porodzie. Działanie ochronne stwierdza się dopiero po około 20 latach od porodu. To może być bardzo istotny sygnał do tego, żeby kobiety po porodzie częściej odwiedzały specjalistów w celu wykonania badań profilaktycznych. Ciekawe jest, że zwiększonego ryzyka nie obserwowano u kobiet, które urodziły przed 25 rokiem życia. Kolejne ciekawe badanie mówi o tym, że kobiety, które wstają wcześniej i wykonują w godzinach porannych różne obowiązki są mniej narażone na rozwój tego nowotworu. Jak widzimy jest wiele czynników, na które kobiety mogą mieć wpływ. Warto jest jest śledzić najnowsze doniesienia z dziedziny medycyny, ponieważ dzięki nim możemy stać się w mniejszym stopniu narażeni na rozwój przeróżnych chorób.
To bardzo niepokojące wiadomości, tym bardziej, że w naszym kraju cały czas przeprowadza się różnego rodzaju akcje profilaktyczne, których celem jest zwiększanie świadomości kobiet odnośnie raka piersi. Nie można polegać tylko i wyłącznie na regularnych badaniach u specjalistów, ale ważne jest aby kobiety badały się samodzielnie. Każdego miesiąca należy je przeprowadzać zwracając uwagę na niepokojące zmiany takie jak: wyciek z brodawki, wciągnięcie brodawki, asymetrię, ściągnięcie skóry. W razie wystąpienia wyżej wymienionych objawów konieczne jest jak najszybsze skonsultowanie się z lekarzem, celem pogłębienia diagnostyki. Październik jest miesiącem walki z rakiem piersi. Liczne organizacje, a także firmy aktywnie biorą w niej udział co uważam za bardzo dobre działanie. Pomimo tego, że lekarze cały czas zwracają uwagę kobietom jak ważne są systematyczne badania, a kampanie prozdrowotne dodatkowo podkreślają ich stosowność to wciąż liczba kobiet, które przystępują do badania jest bardzo mała. Jeżeli chodzi o miasta to tylko 20 procent kobiet bada się w wyznaczonych terminach. Jeżeli chodzi o regiony wiejskie to procent ten niestety jest jeszcze niższy. Być może dzięki zaangażowaniu większej ilości organizacji czy firm na przełomie lat uda się wprowadzić zauważalne zmiany. Wszyscy na to liczymy bo przecież badanie to bardzo ważna część całego procesu leczenia. Z uwagi na to, że rak piersi występuje coraz częściej to automatycznie większa liczba kobiet powinna zdać sobie sprawę, że również one mogą być zagrożone, pomimo tego, że mogą prowadzić możliwie najzdrowszy tryb życia. Choroba nie wybiera i może dotyczyć każdej z nas. Do naszych obywateli bardzo często trafiają w większym stopniu przeróżne statystyki. Warto więc podkreślać, że z każdym rokiem liczba zachorowań na raka piersi zwiększyła się aż o 10 tysięcy. Wiele z nas zastanawia się dlaczego tak się właśnie dzieje. Rak piersi w zaawansowanych stadiach daje przerzuty do kości. Nowe ogniska nowotworu powstałe w wyniku przerzutów bardzo często źle rokują, uniemożliwiając pełne wyleczenie. Jak się okazuje występują one aż w 73 procentach przypadków kobiet z zaawansowanym rakiem piersi. Jak widzimy problem ten jest powszechny, jednak niemniej istotne jest to aby nie dopuszczać do rozwoju tak zaawansowanych stadiów co może zapewnić systematycznie wykonywan mammografia. Właśnie aby to osiągnąć potrzebna jest profilaktyka, samobadanie oraz regularne badania przeprowadzane przez specjalistów. Cały czas w naszym kraju organizowane są bezpłatne badania, z których moich zdaniem powinny korzystać kobiety, które mają taką możliwość. Wiele kobiet nie ma łatwego dostępu do świadczeń z uwagi na miejsce zamieszkania i znaczną odległość do miejsc, gdzie się je przeprowadza. Nie można kierować się takimi argumentami jak wstyd czy dyskomfort podczas badania ponieważ stwarza to bardzo duże niebezpieczeństwo, że rak będzie mógł osiągać bardziej zaawansowane stadia. Kobiety, które miesiączkują najlepiej aby wybrały się na badanie między 5, a 12 dniem cyklu. W przypadku kobiet po menopauzie dzień badania nie jest aż tak istotny. W dniu badania nie powinno się stosować dezodorantów, balsamów oraz kosmetyków zawierających talk. Liczę na to, że na przestrzeni lat świadomość kobiet co do przeciwdziałania nowotworom piersi znacznie się zwiększy, a stałym elementem życia będą badania. O regularnym badaniu u lekarza ginekologa powinny pamiętać kobiety pomiędzy 50, a 70 rokiem życia, ponieważ znajdują się one w grupie podwyższonego ryzyka. Odpowiednio wcześnie zdiagnozowany nowotwór jest uleczalny aż w 95 procentach! W ostatnich latach wzrasta również częstość występowania tego nowotworu u kobiet przed menopauzą, a także nastoletnich dziewczynek, co powinno sprawić, że lekarze, a także same kobiety powinny być bardziej czujne. W przypadku tych młodszych bardzo często dużą rolę odgrywa genetyka. To pokazuje, że samobadanie, a także badanie u specjalistów jest bardzo ważne niezależne od wieku. Codziennie na skutek nowotworu piersi umiera w naszym kraju 15 kobiet. Ta liczba jest bardzo niepokojąca. Jeżeli chodzi o profilaktykę to bardzo ważne jest unikanie nałogu jakim jest palenie papierosów. Eksperci podkreślają, że niewłaściwa dieta może być równie niebezpieczna jeżeli chodzi o rozwój raka piersi jak papierosy. Niestety nieprawidłowe odżywianie to coraz powszechniejszy problem w naszym społeczeństwie. Palenie papierosów stawia się na równi z niezdrową dietą. W obu przypadkach ryzyko rozwoju raka piersi wzrasta o 30 procent. Szkodliwe warunki pracy i zanieczyszczenia powietrza zwiększają zachorowanie na raka o 5 procent. W ostatnim czasie słyszy się o wzroście zachorowalności na raka piersi w czasie ciąży. Głównym tego powodem jest opóźnienie wieku rozrodczego. Z danych pochodzących z Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że coraz więcej kobiet rodzi swoje dziecko po 30 roku życia. Jak się okazuje 75 procent nowotworów piersi jest rozpoznawanych dopiero po porodzie z uwagi na to ,że guz w okresie ciąży może być mylony z rozrostem tkanki gruczołowej. Wszelkie niepokojące zgrubienia powinny być poddawane badaniu ultrasonograficznemu, a czasem także biopsji w celu wykonania badania histopatologicznego, aby mieć stuprocentową pewność co do charakteru zmiany. Czułość badania USG w trakcie ciąży wynosi aż 93-100 procent. Takie badania są zalecane u kobiet przed 35 rokiem życia dwukrotnie w czasie okresu ciąży. Chodzi o pierwszy i drugi jej trymestr bez względu na to, że brak jest niepokojących objawów, albo obciążenia genetycznego. Uważam to za jak najbardziej słuszne ponieważ jak wiemy nawet w takich przypadkach rak jest w stanie się rozwinąć. Nie można zapominać o tym, aby takie badanie przeprowadzić u kobiet karmiących u których może pojawić się guzek lub zaczerwienienie skóry utrzymujący się dłużej niż dwa tygodnie. Kobietom bardzo często zdaje się, że badanie ultrasonograficzne ma podobną skuteczność jak mammografia. Z uwagi na dyskomfort podczas tego drugiego badania bardzo często proszą o wykonanie właśnie USG. Muszą zdawać sobie, że badanie USG może być jedynie badaniem uzupełniającym mammografię. Tylko ona pozwala na wykrycie mikrozwapnień, które mogą być oznaką toczącego się procesu nowotworowego. W naszym kraju powstają Poradnie Chorób Piersi, w których pracują zazwyczaj bardzo doświadczeni chirurdzy, którzy najczęściej zajmują się badaniem piersi. Jak widzimy warunki do przeprowadzania badań kobiet mamy bardzo dobre, jednak wciąż istnieje problem ze świadomością.
Według zaleceń każda kobieta po 30 roku życia powinna raz do roku wykonywać badanie ultrasonograficzne piersi. W niektórych przypadkach do rozwoju złośliwego nowotworu może dojść przed trzecią dekadą życia. U młodszych kobiet zaleca się właśnie przeprowadzanie badań USG, natomiast u starszych mammografię. Związane jest to z tym, że u młodszych kobiet w gruczołach piersiowych przeważa tkanka gruczołowa, a u starszych tkanka tłuszczowa, a ta jest naturalnym kontrastem rentgenowskim. Wraz z upływem czasu doszło do znacznego postępu w obu tych metodach obrazowania, dzięki czemu możliwe jest wykrycie zmian na wcześniejszych etapach rozwoju co zwiększa szanse na skuteczne wyleczenie. Jak się okazuje o przeżywalności kobiet decyduje złośliwa zmiana, która nie przekracza 9 milimetrów wielkości. Według danych, przyrost guza do wielkości 1 centymetra trwa średnio około 5 lat. Najmniejsze zmiany, które można wykryć sięgają 3-4 milimetrów w zależności od techniki badania, a także układzie tkanek. To pokazuje, że systematyczne badania minimalizuje ryzyko rozwoju groźnej zmiany. Oczywiście nie wszystkie przypadki są takie same i ważniejsze jest aby badać się według zaleceń. Jeżeli chodzi o zapobieganie zaawansowanym stadium raka piersi to oprócz regularnych badań należy zwrócić uwagę także na działania profilaktyczne. Priorytetem powinno być unikanie alkoholu, a także papierosów. Niebezpieczne jest także promieniowanie jonizujące. Należy stosować zbilansowaną, zdrową dietę, regularnie uprawiać aktywność fizyczną, a także w miarę możliwości karmić dziecko piersią, minimalnie przez pół roku. Obecnie najczęstszą formą leczenia raka piersi jest operacja polegająca na usunięciu zmiany z odpowiednim marginesem zdrowych tkanek, który powinien być możliwie jak najmniejszy, aby nie okaleczać pacjentki w zbyt dużym stopniu. Według wytycznych takie leczenie należy przeprowadzić u każdej pacjentki, u której nie ma co do tego przeciwwskazań. Aktualnie należy przeprowadzać biopsję węzła wartowniczego, ponieważ w niektórych przypadkach dochodzi do przerzutów, najczęściej do węzłów pachowych. Z kolei u kobiet, u których ta forma terapii ze względów medycznych jest niemożliwa formą leczenia pozostaje mastektomia. Wskaźniki przeżywalności w naszym kraju przekraczają obecnie 74 procent. Na tle innych nowotworów jest to bardzo dobry wynik, ale wciąż istnieje szansa aby był większy. Bardzo ważne jest wpłynięcie na to aby kobiety częściej zgłaszały się do specjalistów. Opieka nad kobietami powinna być sprawowana w wyspecjalizowanych ośrodkach. Wybierając miejsce, w którym będzie przeprowadzana terapia należy sugerować się liczbą wykonywanych zabiegów, a także specjalistami, którzy tam pracują. W skład zespołu powinien wchodzić radioterapeuta, onkolog kliniczny, radiolog, patolog, chirurg onkologiczny, chirurg plastyczny, a także psychoonkolog i rehabilitant. Bardzo dobrą informacją jest to, że coraz częściej chirurgicznemu usunięciu guza towarzyszy rekonstrukcja operowanej piersi. Co ciekawe można ją przeprowadzić podczas tego samego zabiegu, chyba, że w dalszych etapach leczenia będzie wykorzystywana radioterapia. Należy wspomnieć, że jest ona wykorzystywana w przypadku wczesnych stadiach naciekającego raka piersi, jako terapię uzupełniającą leczenia chirurgicznego. Jeżeli natomiast nie ma warunków do tego aby zrobić to od razu to rekonstukcja moża zostać odroczona, do momentu, aż pacjentka będzie w lepszej kondycji. Pozytywną informacją jest to, że wstawienie piersi jest refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia, co sprawia, że dostęp do nich z pewnością jest dużo łatwiejszy. Około trzy czwarte nowotworów piersi są hormonozależne. W takim wypadku od około trzydziestu lat z powodzeniem stosuje się tamoksyfen, który blokuje receptor estrogenowy. Zastosowanie znalazły też inhibitory aromatazy blokujące enzym kluczowy do syntezy estrogenów. Aby zapobiec nawrotowi choroby, kobiety po terapii muszą cały czas regularnie się badać. Przez dwa lata po operacji co trzy-cztery miesiące, następnie co sześć miesięcy, a po pięciu latach co 12 miesięcy. Co roku należy też przeprowadzić badanie ginekologiczne i cytologiczne wymazów z szyjki macicy. Ponadto opuszczając szpital kobieta otrzymuję datę kontroli ambulatoryjnej, program rehabilitacji, a także zalecenia co do pielęgnacji i stosowania leków przeciwbólowych. Powinno się także korzystać ze specjalistycznego gorsetu przez trzy miesiące, a także unikać nacisku na piersi oraz nadmiernej aktywności fizycznej. Rodzaj zmiany nowotworowej w wielu przypadkach zależy także od wieku pacjentki. Jeżeli chodzi o młodsze kobiety to częściej są to zmiany łagodne, natomiast w przypadku starszych to częściej diagnozuje się zmiany złośliwe. Od niedawna wykorzystuje się tak zwaną elastrografię. Umożliwia ona nie tylko na określenie wielkości zmiany, ale także jej twardość wyrażoną w kilopaskalach.Przeprowadzono interesujące badanie, z którego wynika, że kobiety pijące codziennie jedną szklankę mleka są nawet o 80 procent bardziej narażone na rozwój raka piersi. Przyczyną takiego zjawiska mogą być mogą być krowie hormony znajdujące się w mleku. Co ciekawe spożycie mleka i innych produktów zawierających białko wiąże się z podwyższeniem poziomu insulinozależnego czynnika wzrostu (IGF-1), który zwiększa ryzyko rozwoju groźnych nowotworów. Naukowcy rekomendują przeprowadzanie dalszych badań ponieważ całkowite zrezygnowanie z dostarczania mleka i nabiału jest bardzo trudnym zadaniem, często niemożliwym do wykonania. Do poznanych czynników ryzyka zalicza się także czynniki genetyczne czy hormonalne. Ryzyko te wzrasta jeżeli u matki lub siostry kobiety przed 35 rokiem życia zdiagnozowano raka piersi. W ostatnich latach sytuacja kobiet, które chorują na raka piersi uległa znacznej poprawie. Związane jest to z licznymi działaniami różnych organizacji, dzięki którym możliwe było wprowadzenie niektórych zmian związanych z działaniem diagnostycznym, a także terapeutycznym. Dostępne są nowe formy terapeutyczne, wśród których wymienia się na przykład leki z grupy inhibitorów kinaz zależnych od cyklin – cykliby CDK4/6. Są one wykorzystywane w przypadku chorych na hormonozależnego HER 2 ujemnego raka piersi. W połączeniu z innymi terapiami zwiększają czas progresji raka i są dobrze tolerowane przez pacjentki. Aktualnie celem jest aby ułatwić do niego dostęp, szerszej grupie pacjentek. Uważa się, że 20-30 procent pacjentek ma nadmierne ilości wspomnianych receptorów. W takich wypadku choroba przebiega ciężej, a progresja jest szybsza.Jeżeli chodzi o mammografię to coraz częściej wykorzystuje się ją w wersji cyfrowej, co pozwala na przeprowadzanie manipulacji obrazem, dzięki czemu możliwe jest łatwiejsze dostrzeżenie niektórych zmian. Wykorzystuje się też tomosyntezę, a także mammografię spektralną, w której wykorzystuje się kontrast, co pozwala na potwierdzenie lub wykluczenie wieloogniskowości zmiany. Kolejnym sposobem obrazowania jest rezonans magnetyczny. Rak piersi uwarunkowany genetycznie stanowi około 10 procent. Aktualnie coraz młodsze kobiety muszą się mierzyć z chorobą nowotworową, dlatego nie należy odkładać w czasie badań diagnostycznych. Warto jest wspomnieć o urządzeniu, które pozwala na wykonanie samobadania w domu. Urządzenie te swoje działanie opiera na monitorowaniu rozkładu temperatury w piersiach oraz rejestrowaniu obszarów podwyższonej temperatury, które mogą świadczyć o rozwoju zmiany nowotworowej. Związane jest to z tym, że komórki nowotworowe od tych zdrowych odróżnia fakt, że mają bardziej nasilony metabolizm oraz gęstą sieć naczyń krwionośnych. Te dwa zjawiska przyczyniają się do miejscowego wzrostu temperatury, który może zostać wychwycony dzięki termografii kontaktowej. Warto wspomnieć, że urządzenie to jest w stanie wykryć zmiany, które mają około 3 milimetrów. Istnieje wiele zalet takiego urządzenia. Samo badanie trwa około 15 minut i jest całkowicie bezbolesne i bezpieczne ponieważ nie wykorzystuje promieniowania. Specjalnie opracowana aplikacja, która może być zainstalowana na smartfonie lub tablecie łączy się z urządzeniem i wyniki mogą być przesyłane do specjalistycznej bazy danych, która pobiera dane od pacjentek. Zdaniem wielu ekspertów dobrym rozwiązaniem jest aby łączyć różne formy badań diagnostycznych.
Bardzo ważne jest wspieranie Kobiet, które zmagają się z tym strasznym nowotworem. Zagadnienia dotyczące nowotworu gruczołu piersiowego we współczesnym świecie przestały być marginalizowane i w coraz większych kręgach, zarówno naukowych, jak i społecznych, przedstawiane są jako istotny problem. Spostrzeżenie to wynika z alarmujących danych statystycznych, według których nowotwór ten występuje u 23% populacji, a tempo wzrostu zachorowalności szacowane jest na około 0, 5% rocznie. Drugim istotnym aspektem tego problemu jest fakt, iż nowotwór gruczołu piersiowego jest najczęstszą przyczyną zgonów wśród kobiet. Jednak zainteresowanie samą problematyką nowotworu gruczołu piersiowego nie skupia się tylko i wyłącznie na samej chorobie, ale obejmuje również swym zasięgiem chorego oraz możliwości wsparcia go w walce z chorobą. Jego celem jest zbliżenie jednego lub obu uczestników do przezwyciężenia trudności, a skuteczność jej zależy od stopnia zgodności między wsparciem oczekiwanym a uzyskanym. Powszechnie uważa się, że leczenie onkologiczne jest bardzo uciążliwym leczeniem, wzbudzającym lęk, a nawet poczucie zagrożenia. Taka postawa wynika bardzo często z niewiedzy pacjentów na temat istniejących możliwości złagodzenia wielu objawów towarzyszących takiemu leczeniu. Samo pojęcie wsparcia cechuje się wieloznacznością, a próby jego doprecyzowania przyjmują zwykle postać definiowania poprzez wskazanie na jego strukturę i funkcję. Wsparcie społeczne jest rozumiane także jako ważny czynnik, wpływający na tak zwane scenariusze biograficzne człowieka. Istotnie, oddziaływanie i dostępność takiego wsparcia wpływa na funkcjonowanie jednostki, na jej stosunek do problemów, a także na zdrowie. Odczuwanie wsparcia przez osobę potrzebującą buduje w niej poczucie bezpieczeństwa oraz pozytywnie wpływa na zdrowie fizyczne i psychiczne. Pierwszym i podstawowym systemem wsparcia jest rodzina chorego, stanowiąca pierwotny system opiekuńczy, oparty na osobistych, emocjonalnych więzach, zapewniająca opiekę swoim bliskim. Istnieje także wiele organizacji, które chętnie pomagają chorym na raka. W przypadku kobiet dotkniętych chorobą nowotworową i po amputacji piersi najbardziej rozpowszechnionym stowarzyszeniem jest Stowarzyszenie Klub Kobiet po Mastektomii „Amazonki” . Ważnym elementem w walce z rakiem piersi jest także udział personelu medycznego w różnych rodzajach wsparcia społecznego. Główna jego rola to pomoc w zaakceptowaniu choroby i powrocie do aktywnego życia rodzinnego i zawodowego. W literaturze przedmiotu bardzo często eksponuje się problem negatywnego wpływu choroby na stan emocjonalny kobiet po amputacji piersi. Według wielu badaczy znaczna liczba pacjentów z rozpoznaniem raka piersi odczuwa wiele dylematów psychologicznych, które w sposób drastyczny obniżają ich jakość życia. Wyniki badań pokazują, iż jedynie u 19% kobiet choroba nie wywarła negatywnego wpływu na poziom samopoczucia. Jak twierdzi wielu badaczy, w okresie tym pojawia się wysoki poziom stresu, depresji, niepokoju i lęku przed nawrotem choroby oraz fizycznymi objawami, w tym bólu, zmęczenia i bezsenności. W badaniach Nowickiego ponad połowa badanych kobiet (65%) jest przerażona i zaniepokojona swoim stanem zdrowia, a przede wszystkim boi się przerzutów i dalszego rozwoju choroby nowotworowej. Dlatego też pacjentki muszą poradzić sobie nie tylko ze skutkami ubocznymi leczenia w wymiarze fizycznym, ale również psychologicznym. Rak piersi to nowe wyzwanie dla kobiet i ich rodzin. To sytuacja trudna, wymagająca wsparcia z wielu źródeł, które może przynieść dużo większe korzyści w procesie leczenia i powrotu do zdrowia niż sama terapia. Dlatego też w opiece nad pacjentami cierpiącymi na nowotwory coraz więcej miejsca poświęca się problematyce wsparcia udzielanego przez różnorodne grupy społeczne. Z pewnością pierwszą i podstawową rolę pełni tutaj najbliższa jednostce grupa, jaką jest rodzina. To właśnie rodzina, jako pierwotny system opiekuńczy, oparty na osobistych więziach w największym zakresie zaspokaja potrzeby emocjonalne i bezpieczeństwa. Fakt ten dało się wyraźnie zauważyć w badaniach własnych. Pacjentki, niezależnie od swojego wieku, wykształcenia, miejsca zamieszkania, statusu rodzinnego oraz etapu choroby, najczęściej wskazywały głównie na potrzebę wsparcia emocjonalnego ze strony rodziny (42%), a dopiero w dalszej kolejności poszukiwały go u znajomych, sąsiadów, personelu medycznego (lekarzy, pielęgniarek). Na szczególną uwagę zasługuje także działalność organizacji pozarządowych, które w dużym zakresie stosują różnorodne formy wspierania pacjentów onkologicznych oraz ich najbliższych. W licznych opracowaniach wielu autorów podkreśla szczególną rolę klubu Amazonek. U ponad połowy kobiet zrzeszonych w nim zauważono pozytywne, optymistyczne nastawienie do przyszłości. Kobiety odzyskały wiarę w siebie i cieszyły się każdym kolejnym dniem. Wyniki badań własnych wykazały, że większość badanych pacjentek oczekuje takiego wsparcia od rodziny, co wydaje się całkowicie zrozumiałe, tylko nieznaczny odsetek kobiet liczy na taką pomoc z wtórnych źródeł wsparcia społecznego (2%). Niewątpliwie warto byłoby się zastanowić nad przyczynami tak niewielkiego zapotrzebowania ze strony pacjentek na tę formę pomocy. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest niewątpliwie niski poziom wiedzy, jak również zbyt mały zakres informacji na temat grup wsparcia społecznego. Odnosi się to zarówno do informacji o oferowanych przez nie formach pomocy pacjentom, jak również o możliwościach nawiązania z nimi kontaktu. Niewątpliwie istotny wpływ na taką sytuację ma brak zaufania do otrzymywania takiej pomocy od osób obcych, wynikającej najczęściej z braku wiedzy o ich merytorycznym przygotowaniu do tego typu działalności. To także brak zaufania do szczerości ich intencji oraz wiążącymi się z tym konsekwencjami. Problem może także stanowić ich dostępność. Stowarzyszenia amazonek zlokalizowane są przede wszystkim w dużych aglomeracjach miejskich, zaledwie 20% organizacji działa w ramach województwa, a 2% z nich — w ramach określonych regionów. Ponadto ludzie znajdujący się w trudnej sytuacji oczekują wsparcia od specjalistów działających w ramach różnych instytucji opieki i pomocy społecznej. Biorąc pod uwagę personel medyczny, większość kobiet chorujących na raka oczekiwała wsparcia ze strony lekarza, drugą pozycję zajęła pielęgniarka, a tylko nieliczni wskazali na potrzebę wsparcia ze strony psychologa. Lekarze stanowiący trzon ochrony zdrowia podejmują najważniejsze decyzje dotyczące leczenia oraz postępowania z pacjentem i to na nich spoczywa główna odpowiedzialność za skutki podejmowanych działań. Pacjenci oczekują poza fachową poradą medyczną tego, aby lekarz przejął na siebie zadania psychologa czy psychoterapeuty. Prawidłowo przeprowadzona rozmowa lekarza z chorym i nawiązanie przez to dobrych kontaktów warunkuje dobrą współpracę i gotowość do wypełniania wskazanych zaleceń, a także większe zaangażowanie w procesie leczenia. Podobnie jak to ma miejsce w przypadku lekarzy, pacjent oczekuje od pielęgniarki postawy empatycznej, jak również umiejętności nawiązywania kontaktów interpersonalnych. Taka postawa pielęgniarek daje pacjentowi poczucie bezpieczeństwa, oparcia w drugim człowieku oraz pozwala na odreagowanie własnych negatywnych uczuć i emocji. Jednakże należy pamiętać, iż sama obecność drugiej osoby nie jest równoznaczna z otrzymaniem wsparcia, które postrzegane jest poprzez subiektywną oceną biorców, najczęściej w kategorii jego dostępności. Człowiek ma poczucie wsparcia społecznego tylko wtedy, gdy wierzy, że może zawsze liczyć na opiekę w razie zaistnienia krytycznych wydarzeń w jego życiu. Niestety wyniki badań własnych wykazały różnice między wsparciem otrzymanym a oczekiwanym. We wszystkich rodzajach badanego wsparcia oczekiwania pacjentów były wyższe. Respondentki podkreślały dominującą potrzebę wsparcia informacyjnego w celu zwiększenia umiejętności radzenia sobie z chorobą nowotworową. Takiego rodzaju pomocy oczekiwało 91% chorych niezależnie od etapu choroby, a otrzymało je tylko 70%. Badane najczęściej poszukiwały odpowiedzi na nurtujące je pytania u lekarza (62%). W tym przypadku personel pielęgniarski uzyskał porównywalny wynik z rodziną/ /znajomymi, i tak, odpowiednio, pielęgniarki — 15 %, rodzina/znajomi — 14%. Tylko połowa pacjentów oczekiwała wsparcia instrumentalnego odnoszącego się do szeroko rozumianego świadczenia pomocy, jak również bezpośredniego osobistego działania na rzecz osoby potrzebującej, 31% ankietowanych oczekiwało takiego wsparcia od pielęgniarki, a 16% od lekarza. Najmniejsza grupa respondentek (47%) liczyła na wsparcie dowartościowujące, którego głównym źródłem powinien być personel medyczny (głównie lekarz) oraz rodzina, co również zostało potwierdzone przez wyniki badań prowadzonych wśród pacjentów na terenie innych krajów, wskazujących na ich duże zaufanie do lekarza. Subiektywne poczucie otrzymanego wsparcia dowartościowującego było na znacznie niższym poziomie, pełne deklarowało jedynie 19% respondentek. Tak niski poziom zapotrzebowania na wsparcie dowartościowujące może stanowić argument potwierdzający opinie innych autorów, zdaniem których należy zwrócić uwagę również na negatywne skutki wsparcia, które w pewnych sytuacjach może wręcz obniżać poczucie samooceny i zwiększać okres niezależności. Dlatego też wsparcie społeczne musi być tak dopasowane do zapotrzebowania, aby nie pogłębiać poczucia niskiej wartości. Analiza zależności pomiędzy wybranymi czynnikami demograficznymi a oczekiwaniem na różne rodzaje wsparcia wykazała, iż zapotrzebowanie na wsparcie emocjonalne zależy od poziomu wykształcenia (p < 0,05). Osoby z niższym wykształceniem wymagały większego zakresu pomocy w sferze psychicznej. W analizowanym materiale zaznaczyła się również tendencja wzrostu zapotrzebowania na wsparcie instrumentalne u osób z niższym wykształceniem (p < 0,05). Jak wynika z przeprowadzonych badań, wiek oraz stan rodzinny nie jest czynnikiem decydującym o zapotrzebowaniu na wsparcie społeczne (p > 0,05). Dla większości kobiet (> 60%) wszystkie rodzaje wsparcia były istotne i konieczne. W materiale własnym wykazano, że im dalszy etap choroby, tym większa potrzeba wsparcia emocjonalnego (p < 0,05). Potwierdzają to wyniki badań innych autorów, wskazujące na wzrost stresu i lęku wraz z kolejnymi etapami choroby. Pomiędzy pozostałymi rodzajami wsparcia a czasem trwania choroby i poziomem wykształcenia nie odnotowano istotnej statystycznie korelacji (p > 0,05). Kobiety z rakiem piersi oczekują głównie wsparcia informacyjnego i emocjonalnego. — Wraz z kolejnymi etapami choroby wzrasta zapotrzebowanie na wsparcie emocjonalne. — Im wyższy poziom wykształcenia, tym niższy odsetek osób oczekujących wsparcia emocjonalnego. — Zapotrzebowanie na wsparcie informacyjne, instrumentalne i dowartościowujące nie zależy od etapów choroby, poziomu wykształcenia, wieku oraz stanu rodzinnego. — Głównym źródłem oczekiwanego wsparcia emocjonalnego jest rodzina, informacyjnego — lekarz, a instrumentalnego — pielęgniarka. — Wsparcie oczekiwane kobiet jest wyższe niż wsparcie otrzymywane. ( badania: Jolanta Glińska i wsp.)