Kobiety zamieszkałe na wsi miały utrudniony dostęp do ambulatoryjnych świadczeń ginekologiczno-położniczych finansowanych ze środków publicznych. Choć standardy opieki okołoporodowej są jasno wyznaczone, część poradni ginekologicznych ma problemy z ich przestrzeganiem. Nie wszystkim kobietom w ciąży wykonano pełny zakres badań zalecanych standardami opieki okołoporodowej. Wciąż też zdarzają się poradnie, które nie gwarantują pacjentkom prawa do intymności.
Z danych Narodowego Fundusz Zdrowia na koniec 2016 roku wynika, że w wielu gminach wiejskich w ogóle nie było poradni ginekologiczno-położniczych.
Kontrolą objęto:
● osiem Oddziałów Wojewódzkich Narodowego Funduszu Zdrowia,
● 27 poradni wiejskich.
z województw: lubelskiego, łódzkiego, opolskiego, podkarpackiego, podlaskiego, warmińsko-mazurskiego, wielkopolskiego i zachodniopomorskiego.
W kontrolowanych województwach mieszkankom wsi nie zapewniono równego dostępu do ambulatoryjnych świadczeń ginekologiczno-położniczych finansowanych ze środków publicznych. Poradnie zlokalizowane w gminach wiejskich stanowiły nieznaczny odsetek ogółu takich poradni, chociaż mieszka tam ok. 40% kobiet i noworodków. W konsekwencji w województwach podlaskich i lubelskim na jedną poradnię ginekologiczną na wsi przypadało nawet 27 tys. kobiet, które w skrajnych przypadkach do poradni miały 50 km.
Mała liczba poradni w gminach wiejskich w województwach podlaskim i lubelskim była przez NFZ uzasadniana brakiem chętnych do udzielania świadczeń. W latach 2016 - 2017 świadczenia były na ogół udzielane przez podmioty wyłonione przez OW NFZ podczas konkursów przeprowadzonych pięć - siedem lat wcześniej (lata 2010 - 2011), w tym na przykład w 67 z 79 praktyk o profilu ginekologiczno-położniczym zarejestrowanych w 2017 roku w woj. podlaskim. Zdaniem NIK ogłaszanie w kolejnych latach postępowań konkursowych mogłoby być dla świadczeniodawców impulsem do ubiegania się o kontrakt z NFZ lub do tworzenia nowych poradni w celu udzielania świadczeń na podstawie umowy z NFZ.
NIK zauważa, że uzupełnieniem dostępności do świadczeń ginekologiczno-położniczych mogą być gabinety położnych, które prowadzą działalność w ramach podstawowej opieki zdrowotnej (POZ). Jednak w województwie podlaskim, będącym województwem z najmniejszą liczbą poradni położniczo-ginekologicznych w gminach wiejskich, żaden podmiot leczniczy nie podpisał z NFZ (do końca 2017 roku), umowy na opiekę położnej nad kobietą ciężarną. Powodem jest wysokość stawki proponowanej przez NFZ, która nie pokrywa kosztów wykonania niezbędnych świadczeń. Poprawie dostępności doświadczeń ginekologiczno-położniczych na terenach wiejskich, sprzyjałoby ustalenie stawki za świadczenia w wysokości adekwatnej do kosztów konsultacji i badań zalecanych standardami opieki okołoporodowej. Będzie to istotna zachęta do nieograniczania zakresu świadczeń, tworzenia na tych terenach większej liczby gabinetów ginekologicznych i prowadzenia ciąży przez same położne.
W województwach o małej liczbie poradni wiejskich w 2016 roku odnotowano największy wskaźnik zgonów okołoporodowych - 33,64/100 tys. urodzeń w woj. opolskim i 23,28/100 tys. urodzeń w woj. podlaskim. Zdecydowanie lepiej w tym zakresie przedstawiała się sytuacja w województwach o większej liczbie poradni. W woj. podkarpackim relacja ta wynosiła bowiem 5,41 na 100 tys. urodzeń, a w woj. wielkopolskim 3,36 na 100 tys. urodzeń.
Jak ujawnili kontrolerzy NIK, w 17 skontrolowanych podmiotach leczniczych (63%), zgodnie z umowami z NFZ, świadczeń ginekologiczno-położniczych udzielano tylko przez 10 do 13 godzin tygodniowo. W trzech podmiotach (spośród 27 objętych kontrolą) zlecano wykonanie części świadczeń (USG i KTG) u podwykonawców zlokalizowanych w znacznej odległości od poradni. W przypadku kobiet w ciąży pokonywanie znacznych odległości w celu wykonywania podstawowych badań jest szczególnie uciążliwe.
Poszczególne elementy opieki medycznej mającej na celu uzyskanie dobrego stanu zdrowia matki i dziecka zostały określone w standardach opieki okołoporodowej. Wymieniono w nich zalecane świadczenia profilaktyczne i działania w zakresie promocji zdrowia oraz badania diagnostyczne i konsultacje medyczne w okresie ciąży, wraz z okresem ich przeprowadzania - począwszy od 10. tygodnia ciąży do jej rozwiązania.
Ustalenia kontroli wskazują także, że standardy opieki okołoporodowej nie były w pełni przestrzegane przez personel medyczny skontrolowanych podmiotów leczniczych. Jedynie 22 pacjentkom (z 1.132), których dokumentacja medyczna została przez NIK przeanalizowana, wykonano i udokumentowano wykonanie wszystkich 42 świadczeń zdrowotnych zalecanych standardami opieki okołoporodowej.
W 19 poradniach (70,4% skontrolowanych) żadnej pacjentce nie wykonano kompletu z tych świadczeń, a w trzech kolejnych brak było dowodów potwierdzających ich wykonanie. Według wyjaśnień lekarzy, wynikało to z przeoczenia lub nadmiaru zalecanych świadczeń w stosunku do potrzeb wynikających z przebiegu ciąży. Pakiet zalecanych standardami opieki okołoporodowej świadczeń jest niezbędnym minimum, które powinno być wykonane podczas ciąży i nie odbiega on od rekomendowanych w innych krajach europejskich.
Wpływ na ograniczenia w zlecaniu badań pacjentkom może mieć wysokość stawki za prowadzenie ciąży ustalonej w umowach z NFZ, która nie pokrywała kosztów świadczeń wynikających ze standardów opieki okołoporodowej i chęć oszczędzania na wykonywaniu lub zlecaniu świadczeniach medycznych. Na przykład cena jednego z leków zalecanych kobietom w ciąży wynosiła ok. 400 zł, podczas gdy NFZ wypłacał podmiotom leczniczym trzy razy więcej, ale za co najmniej osiem wizyt, w trakcie których wykonane miały być 42 świadczenia zdrowotne
Aż w 18 skontrolowanych podmiotach leczniczych prawie połowy pacjentek nie edukowano w zakresie praktycznego i teoretycznego przygotowania do porodu, połogu, karmienia piersią i rodzicielstwa, chociaż powinno to się odbywać podczas każdej wizyty, począwszy od 21. tygodnia ciąży aż do jej rozwiązania. Wyniki licznych badań naukowych i publikacji - WHO, UNICEF, Amerykańskiej Akademii Pediatrii, towarzystw naukowych - wskazują na nadrzędność mleka matki nad sztucznymi mieszankami opartymi na mleku krowim. Przyszłe matki powinny mieć zatem takie informacje i być odpowiednio przygotowane do karmienia piersią noworodka.
NIK zwraca też uwagę, z powodu niewielkiej liczby poradni w małych miejscowościach, ograniczony był również dostęp mieszkanek terenów wiejskich do profilaktycznego programu zdrowotnego raka szyjki macicy. We wszystkich poradniach zakontraktowanych przez objęte kontrolą OW NFZ, w 2016 roku cytologię wykonało od 28.464 kobiet w woj. podkarpackim do 120.956 w woj. wielkopolskim, co stanowiło od 5,4% do 13,8% wszystkich mieszkanek tych województw w wieku od 25 do 59 lat. Najniższy odsetek cytologii wykonanych mieszkankom gmin wiejskich stwierdzono w woj. opolskim (0,4%), zaś najwyższy - 10,6% w woj. podlaskim. Sytuację w tym zakresie mogłyby poprawić położne podstawowej opieki zdrowotnej, które od 1 stycznia 2014 r. mogą samodzielnie wykonywać to badanie. Jednak dotychczas w zasadzie nie realizują tych świadczeń- liczba poradni POZ, w których położne wykonują to badanie w ramach umowy z NFZ, wynosi od dwóch w woj. zachodniopomorskim do 15 w woj. lubelskim.
NIK zauważa jednocześnie, że dużo lepszy był wskaźnik wykonania cytologii wśród kobiet, które zgłosiły się do skontrolowanych poradni ginekologiczno-położniczych. W 2016 roku z powodów innych niż ciąża przyjęto w nich 23.135 kobiet, co stanowiło 22,2% mieszkanek gmin powyżej 18. roku życia, w których znajdowały się te poradnie. W 16 zoz wszystkim wybranym losowo w toku kontroli pacjentkom, które w latach 2016 - 2017 z innego niż ciąża powodu zgłosiły się do kontrolowanych poradni, wykonano badania cytologiczne. W pozostałych 11 poradniach badań tych nie wykonano lub nie udokumentowano ich wykonania 131 pacjentkom (9,7% spośród 1.350 wylosowanych w skontrolowanych jednostkach).
Wykonywanie (co najmniej raz na trzy lata - według rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie programów zdrowotnych) badań cytologicznych pacjentkom, które zgłosiły się do poradni również z innych powodów niż ciąża, wskazuje na zasadność szerzenia wśród kobiet informacji o konieczności poddawania temu badaniu, będącym najskuteczniejszą metodą wczesnego wykrycia nowotworów szyjki macicy. Jedynie co piąta kobieta powyżej 18. roku życia zamieszkała na terenie gmin wiejskich, w których zlokalizowano poradnie objęte kontrolą zgłosiła się do ginekologa w 2016 roku.
Jak ujawnili kontrolerzy NIK, co czwarta poradnia ginekologiczna nie zapewniała pacjentkom warunków do intymności podczas udzielania świadczeń medycznych. Miejsca udzielania świadczeń nie były bowiem należycie zasłonięte przed osobami postronnymi, w przypadku otwarcia drzwi do gabinetu.
Wnioski NIK
Ze względu na charakter i skalę ujawnionych nieprawidłowości, szczególnie dotyczących ograniczenia kobietom zamieszkałym na wsi prawa do równego dostępu do ambulatoryjnych świadczeń ginekologiczno-położniczych finansowanych ze środków publicznych, NIK wnioskuje do Ministra Zdrowia o:
- wprowadzenie w rozporządzeniu z dnia 26 czerwca 2012 r. w sprawie szczegółowych wymagań jakim powinny odpowiadać pomieszczenia i urządzenia podmiotu wykonującego działalność leczniczą, uregulowań gwarantujących zapewnienie pacjentkom prawa do intymności i godności w gabinetach badań,
- wykorzystywanie różnych, adekwatnych do grup wiekowych kanałów informacyjnych, w tym mediów społecznościowych, do prowadzenia kampanii propagujących profilaktyczne badania ginekologiczne, jako najskuteczniejszej metody wczesnego wykrywania raka szyjki macicy i raka piersi,
- przeprowadzenie kampanii informującej kobiety o należnych im w trakcie ciąży świadczeniach wynikających ze standardów opieki okołoporodowej,
- Doprowadzenie przy udziale Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, do ustalenia taryfy za świadczenia położniczo--ginekologiczne adekwatnej do ich zakresu przewidzianego w standardach opieki okołoporodowej.
Do dyrektorów Oddziałów Wojewódzkich NFZ NIK, wnosi o:
- kontraktowanie ambulatoryjnych świadczeń ginekologiczno-położniczych na terenach wiejskich dla obszaru mniejszego niż powiat,
- przeprowadzanie kontroli podmiotów leczniczych w zakresie prawidłowości i realizacji świadczeń zdrowotnych zalecanych standardami opieki okołoporodowej (wniosek adresowany także do konsultantów wojewódzkich w dziedzinie położnictwa i ginekologii)
Do kierowników podmiotów leczniczych NIK, wnosi o:
- egzekwowanie od personelu medycznego wykonywania świadczeń zalecanych standardami opieki okołoporodowej oraz właściwego prowadzenia dokumentacji medycznej,
- zapewnienie warunków do godnego i intymnego udzielania świadczeń zdrowotnych.
Źródło: NIK
Komentarze
[ z 8]
Pytanie czy miały czy nadal mają z tym problem. W kraju tak wysoko rozwiniętym gdzie świadczenia zdrowotne są na dość dobrym poziomie,taka informacja jest dość przerażające. Niestety zagłębiając się artykuł widzimy przerażające statystyki i analizy tego zjawiska. Jest rzeczą niepojętą i nie logiczną jak standardy opieki okołoporodowej mogły być nie przestrzegane w tak licznych placówkach . Bardzo dobrze, że wszystko zostało skontrolowane i jednak uważam że takie kontrolę powinny być przeprowadzone jak najczęściej w celu oczywiście nie tylko poprawienia statystyki ale także dlaochrony zdrowia przyszłych mam i ich dzieci. Każda kobieta nieważne skąd pochodzi czy ze wsi czy z miasta będąc w ciąży ma prawo do opieki zdrowotnej, do dostępu do specjalistycznych badań a przede wszystkim powinna być też ona przygotowana w jaki sposób opiekować się i radzić sobie z dzieckiem tuż po porodzie. Każdy obywatel płaci podatki wszyscy są równi to dlaczego dostęp do opieki medycznej nie może być równy. Wszyscy wiedzą jak bardzo ważna jest właściwa opieka w ciąży ,wykonywanie specjalistycznych badań celu wykrywania różnego rodzaju wad rozwojowych lub też zapobieganie poronień. W przypadku gdy wystąpią komplikacje bardzo ważne jest aby reakcja zarówno matki jak i lekarzy została podjęta w porę a pacjentka została skierowana do szpitala i objęta szeregiem specjalistycznych badań. Bardzo wiele kobiet będących w ciąży ostatnie 2 miesiące spędzają w szpitalu pod specjalistyczną opieką i nadzorem lekarzy mają w ten sposób szansę na donoszenie dziecka i urodzenia zdrowego. W przypadku gdy braknie takiej opieki lub nie ma w ogóle do niej dostępu takie ciążę niestety kończą się tragicznie zarówno dla dziecka a czasem także skutkują utratą zdrowia matki. W środowisku w którym panuje niż demograficzny naszą przyszłością są dzieci i to w nie powinno się inwestować a także w rodziców którzy pragną mieć potomstwo. Stworzono program 500 plus aby rodzice częściej chcieli zdecydować się na kolejne potomstwo ,są też prowadzone inne programy typy zapłodnienia pozaustrojowego in vitro które są dofinansowywane przez władze miast w których są promowane i dają szansę rodzicom walczących z niepłodnością na posiadaniu potomstwa.I to właśnie tutaj miasto jest w stanie zapewnić im właściwą opiekę dlatego nie rozumiem dlaczego inne kobiety są w tym momencie zapomniane i pozostawiają bez opieki medycznej w ciąży lub mają do niej utrudniony dostęp. Najpierw należałoby się tym zająć a później dopiero wprowadzać kolejne programy.
Poruszyła Pani ważna kwestię odnośnie tego, że coraz częściej słyszymy o akcjach, które mają na celu zachęcanie do zwiększenia liczby potomstwa, stwarzając jednocześnie do tego bardzo dobre warunki, a problem kobiet na wsiach jest naprawdę poważny! Całkowicie zgadzam się z tym, że najpierw trzeba stworzyć odpowiednie, równe warunki dla wszystkich kobiet, a dopiero potem zachęcać do wszelkich akcji. Kojarzę te dane ponieważ chyba w tamten czwartek słyszałem, że sprawa poruszana była w jednym z wydań wiadomości pewnej stacji radiowej. Byłem nieco w szoku słysząc te wszystkie statystyki, które są przygnębiające i zmuszające do tego aby w końcu zacząć działać. Patrząc na pierwszą mapę widać sporą dysproporcję pomiędzy Polską wschodnią, a zachodnią. Oczywiście nie tylko pod tym względem występują spore różnice. Skoro na wsiach mieszka 40% kobiet to według mnie należy im się odpowiednia opieka, ponieważ zawsze było tak, że na wsiach rodziło się dużo więcej dzieci niż miastach. Teraz może aż takich różnic nie ma, jednak dalej rodziny na wsiach są bardziej liczniejsze. To powoduje, że kobietom bardzo potrzebna jest specjalistyczna pomoc, której coraz częściej nie mogą otrzymać. Skoro problemem jest zatrudnienie, to oczywiście nasuwa się wniosek, że wynagrodzenie jest za niskie. Trzeba by było więc podziałać nieco w tej kwestii i przeznaczyć większe sumy pieniędzy na pensje dla lekarzy. Ich obecność w tych placówkach jest przecież konieczna. Najbardziej zszokowała mnie chyba liczba 27 tysięcy pacjentek przypadających na jedną poradnię… To oczywiście nierealne aby jeden lekarz był w stanie opiekować się tak dużą liczbą kobiet. Bardzo ciekawym pomysłem wydaje się możliwość prowadzenia gabinetów przez położne, które w naszym kraju są naprawdę bardzo dobrze wykwalifikowane i z powodzeniem mogą prowadzić niezagrożone ciąże. W przypadkach bardziej skomplikowanych pacjentkę kierowało by się do lekarza ginekologa, który posiada szerszą wiedzę. Jednak i w tym wypadku pojawił się problem pieniędzy. No niestety nikt nie będzie pracował jeżeli jego praca nie będzie przynosiła mu godnych wynagrodzeń, tym bardziej, że praca ta jest wymagająca i odpowiedzialna. Odnośnie dojazdów kobiet do placówek medycznych, które nieraz oddalone są o kilkadziesiąt kilometrów wydaje mi się, że dobrym rozwiązaniem byłoby wynajmowanie busów, które objeżdzając okoliczne miejscowości zabierałyby kobiety i zawoziły do lekarza czy też położnej. Da się zauważyć, że na wsiach więcej jest dzieci nieprawidłowo rozwiniętych z różnymi wadami wrodzonymi. Jest to często właśnie skutek tego, że ich matki nie miały w ciąży odpowiedniej opieki. Trzeba jak najszybciej zmienić tę sytuację ponieważ wydawałoby się, że Polska cały czas kroczy do przodu, a jednak sporo spraw jest jeszcze nie rozwiązanych. I to jak istotnych!
Są to bardzo niepokojące informacje. Dostępność do opieki medycznej dla kobiet będących w ciąży powinna być zapewniona przez specjalistyczne placówki ,rzeczą bardzo niepokojącą jest fakt ,że niestety nie są w stanie tej opieki zapewniać. W województwach w których dostęp do opieki medycznej jest utrudniony liczba zgonów zarówno dzieci jak i matek jest bardzo niepokojąca. Oczywiście kobiety często same zaniedbują swój stan i nie udają się do lekarzy po pomoc lub też w celu przeprowadzenia badań uważają że natura zrobi za nich wszystko, z drugiej strony też często zdarza się ,że nie mają możliwości udania się do placówki lub są one zbyt oddalone od miejscowości ich zamieszkania dlatego udają się rzadko na takie badania i dlatego część z nich jest pomijana .Problem nie leży tutaj w nie udzielaniu pomocy i opieki specjalistycznej kobietą w ciąży ale w braku placówek specjalistycznych i ginekologicznych, które te świadczenia mogłyby im udzielać. Należałoby przede wszystkim zachęcać lekarzy i inwestorów aby powstawały nowe miejsca pracy , dałoby to możliwość i równy dostęp do opieki medycznej dla wszystkich kobiet również tych z odległych gmin. Prawdą jest że w pore wykonane specjalistyczne badania pomagają wykryć schorzenia i różnego rodzaju choroby na wczesnym etapie rozwoju. Lekarze dzięki takim badaniom mogą w właściwym czasie podjąć działania w celu ratowania życia lub zdrowia Matki i Dziecka. Tak więc skoro już kontrolę zostały przeprowadzone ,a statystyki niestety wypadły bardzo słabo myślę, że państwo powinno wszcząć działania mające na celu poprawienie dostępności usług medycznych na terenie całego kraju. Aby każdy tak jak wspomniano wyżej miał prawo do równej opieki medycznej. Kraj powinien rozwijać się cały a nie tylko jego wybrane regiony.
Całkowicie się z Panią zgadzam w każdej kwestii. W obecnych czasach kobiety z rejonów wiejskich z wielu względów nie dbają o swoje ciąże. Jeszcze kilka lat temu sytuacja wielu rodzin wielodzietnych(których na wsi jest może nieco mniej niż dawniej, ale jednak dalej sporo) była zdecydowanie gorsza niż w obecnych czasach. Sytuacja wielu rodzin znacznie się polepszyła z uwagi na dofinansowania z budżetu państwa, chociażby programu 500+. Budżet rodzin się poprawił. Zastanawia mnie dlaczego, kobiety będąc w kolejnych ciążach nie przeznaczą chociaż części z tych pieniędzy na to aby udać się na prywatną wizytę do specjalisty? Jak czytamy sytuacja w wielu placówkach finansowanych przez NFZ nie jest zbyt ciekawa, występują pewne niedociągnięcia. Gabinety ginekologiczne są miejscami szczególnymi, które powinny być jak najbardziej przyjazne dla przyszłych matek, zapewniając im jak największy komfort podczas wizyt. Rejony wiejskie są jednak nagminnie pomijane w tej kwestii… Jak donoszą liczne doniesienie nie tylko w tej. W szkołach brakuje gabinetów pielęgniarskich. Martwi mnie trochę taka kolej rzeczy ponieważ na wsiach żyje znaczna część naszego społeczeństwa. Nie widzę więc podstaw do tego aby w jakimś stopniu ludzie tam mieszkający musieliby być skazani na gorszy standard życia. Skoro problemem braków kadrowych są pieniądze, to warto aby przeznaczyć ich nieco więcej na wynagrodzenia. Wielu lekarzy marzy o tym, aby uciec od wielkiego miasta i zamieszkać właśnie na wsi. Dogodne wynagrodzenie na pewno przyczyniłoby się do tego, że spora część lekarzy właśnie tam by wyjechała. Zastanawia mnie też problem odnośnie odsyłania kobiet do innych placówek, które jako podwykonawcy wykonują badania USG i KTG. Na jakiej podstawie się to odbywa? Czy dana placówka nie posiada odpowiedniego sprzętu, czy też czasu, żeby te badania wykonać? Wysyłanie kobiety w ciąży, która i tak często pokonała sporą odległość do gabinetu w jeszcze bardziej oddalone miejsca wydaje się być totalnie nieprzemyślane i jak najszybciej należy to naprawić. W ostatnim czasie bardzo dużo wyzwań czeka władze, aby naprawić wszelkie niedociągnięcia. Miejmy nadzieje, że ta i każda inna sprawa zostanie jak najszybciej rozwiązana.
O problemie dostępu kobiet z obszarów wiejskich do opieki ginekologiczno-położniczej słyszymy już od jakiegoś czasu. Jest to bardzo duże grono pacjentek, które jest pomijane, nie uzyskując odpowiedniej opieki. Jak wynika z raportów przeprowadzonych w podanych województwach istnieją spore niedociągnięcia pod wieloma względami. Dziwi mnie fakt, że występuje w tak osobistych miejscach jak gabinety ginekologiczne brak intymności. Wydawało mi się, że w dzisiejszych czasach problem ten w ogóle nie występuje. Trudno mi sobie wyobrazić na czym dokładnie polega problem. Czy brakuje parawanów? Czy kobiety nie są przyjmowane pojedynczo? Trochę ciężko mi zobrazować jak jest naprawdę. W naszym kraju coraz częściej słyszy się o brakach kadrowych nie tylko w szpitalach ale właśnie poradniach, również ginekologiczno-położniczych. Problem ten w dużej mierze dotyka obszarów wiejskich, w których lekarze często z uwagi na brak większych perspektyw oraz niskich płac nie chcą podejmować pracy. Tak słaba dostępność do świadczeń medycznych nie wynika tylko z braków kadrowych. Problem po części leży także po stronie kobiet mieszkających na wsi(oczywiście nie wszystkich), które zwyczajnie nie chcą się badać i najlepiej wiedzą co jest dla nich dobre a co nie, powielając schematy występujące w poprzednich pokoleniach. Kolejną rzeczą, którą należy rozwiązać są badania wykonywane w czasie ciąży. Są one niezbędne do kontrolowania tego czy ciąża rozwija się prawidłowo i nic złego nie dzieje się ze zdrowiem matki. To, że żadna z kobiet nie dostała kompletu świadczeń jest przerażające… Statystyki, które pokazują odstetek poronień nie biorą się z niczego, tylko właśnie z nieprzestrzegania wytycznych oraz niedbalstwa samych kobiet. Nad tym trzeba koniecznie popracować i stworzyć więcej programów profilaktycznych, skierowanych specjalnie dla rejonów wiejskich, ponieważ świadomość kobiet odnośnie zdrowego trybu życia, szczególnie w ciąży jest w większości przypadków zadowalająca. Warto dodać, że przecież nie wszystkie placówki były skontrolowane. Nie wiadomo jaka jest sytuacja w tych pozostałych… Niewątpliwie potrzebny jest ogromny zastrzyk finansowy, aby naprawić te wszystkie błędy i stworzyć godne warunki do tego aby kobiety pochodzące ze wsi mogły liczyć na fachową pomoc. Wszystko na pewno nie zmieni się od razu, ale już teraz należy podjąć odpowiednie kroki, aby w przyszłości sytuacja nie była taka dramatyczna.
Zgadzam się oczywiście ze wszystkimi przedmówcami. To niewiarygodne, że w naszych czasach mają miejsca takie niedociągnięcia. To wręcz karygodne, że nniektóre kobiety w ciąży nie mają zapewnionej wymaganej opieki, tylko dlatego, że mieszkają na wsi. Kilka lat temu w Ministerstwie Zdrowia powstał bardzo ważny dokument nazwany, nie bez kozery zresztą -Standardami opieki okołoporodowej. Standardy to nic innego jak pewien wzorzec, przyjęta norma. Dotyczy to także modelu i jakości opieki medycznej, którą otrzymujemy w szpitalu podczas ciąży, porodu fizjologicznego, połogu oraz opieki nad naszym nowo narodzonym dzieckiem. Założenia tego dokumentu są bardzo szczytne. Dowiemy się z nich między innymi, że głównym celem opieki medycznej w Polsce jest to, aby każdej z nas w okresie okołoporodowym zapewnić bezpieczeństwo, zdrowie i dostęp do opieki na najwyższym poziomie. To niezwykle istotne, żeby zajmowali się nami ludzie otwarci na wiedzę, świadomi, którzy praktykują w oparciu o potwierdzone informacje ze świata nauki, znają i respektują wytyczne światowych ekspertów zajmujących się zdrowiem takich jak np. WHO (Światowa Organizacja Zdrowia). W Standardach, w jednym miejscu zebrane zostały aktualnie obowiązujące trendy odnośnie opieki okołoporodowej. Znać i respektować je powinien każdy, kto pracuje z kobietą w tym ważnym okresie jej życia. Dokument ten powinni znać także przyszli rodzice. Po co? Dlatego, że wiedza pomaga podejmować świadome decyzje. Także te na Waszej (a nie sąsiadki z klatki obok) drodze rodzicielskie. Mam nadzieję, że Najwyższa Izba Kontroli zwracając uwagę na problem dostępności podstawowej opieki dotyczącej kobiet w ciąży odniesie sukces i każda kobieta będzie traktowana na równi i zostanie sprawiedliwie otoczona odpowiednią opieką.
Takie artykuły zawsze przyprawiają mnie o gęsią skórę. Nie wyobrażam sobie, że fakt zamieszkania w mniejszej miejscowości miałby pozbawić mnie prawa do odpowiedniego i zagwarantowanego mi ustawowo (!) prawa do wykonywania niezbędnych badań. A fakty mówią same za siebie. Mianowicie, na jedną wiejską poradnię przypada nawet 28 tysięcy pacjentek – wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli. To sprawia, że dostęp do ginekologa jest utrudniony szczególnie dla tych kobiet, które mieszkają w małych miejscowościach. Wiąże się to z niedostateczną liczbą specjalistów. Kobiety często nie stać na długie wyprawy do ginekologa. Drugim powodem jest wciąż jeszcze niska świadomość społeczna – kobiety trafiają do lekarza w momencie gdy mają już objawy choroby, a to często jest już za późno. To nie koniec złych wiadomości. Kontrolerzy ujawnili też, że co czwarta przychodnia nie zapewniała pacjentkom podczas badania intymności i odpowiednich warunków. Na przykład brakowało parawanu, z którym kobiety mogłyby się rozebrać, albo miejsce, w którym pacjentki były badane, nie było zasłonięte przed osobami postronnymi. Więc użytkownik - maromaro2- trafił w sedno, co przyprawia o gęsią skórkę, że takie rzeczy mają miejsce w dwudziestym pierwszym wieku ! Co jeszcze mnie bardzo martwi, to fakt, że warunki opieki okołoporodowej mocno odbiegające od standardów przekłada się też na liczby. W województwach o małej liczbie poradni wiejskich w 2016 roku odnotowano największy wskaźnik zgonów okołoporodowych. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że sytuacja zmieni się i problem dostępu do lekarza jakiejkolwiek specjalności, nie tylko ginekologa, będzie równy dla każdej wymagajacej tego osoby.
Zatrważające ! Nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy żeby wykonać najprostsze badanie USG musiałabym jechać aż 50 kilometrów w ramach funduszu ! Dzięki temu, że medycyna tak prężnie idzie do przodu mamy możliwość wczesnego wykrywania, diagnozowania i leczenia chorób dzieci już w łonie mamy. To karygodne, że niektóre kobiety pozbawia się tych możliwości tylko ze względu na fakt, iż nie mieszkają w mieście wojewódzkim, czy powiatowym. Badania prenatalne pozwalają wykryć i leczyć pewne choroby dziecka jeszcze w łonie mamy. USG jest najpopularniejsze, nieinwazyjne i całkowicie bezpieczne. Za pomocą ultradźwięków można precyzyjnie określić wiek, położenie łożyska i płodu, grubość powłok brzusznych, a przede wszystkim stwierdzić, czy płód nie ma istotnych wad rozwojowych. Taka podstawowe opieka medyczna dla kobiet będących w ciąży powinna być zapewniona przez wszystkie placówki ośrodków zdrowia,a rzeczą bardzo niepokojącą jest fakt ,że niestety nie są w stanie tej opieki zapewniać.