18 czerwca w Warszawie odbyła się manifestacja z udziałem tysięcy młodych lekarzy. Medycy sprzed Ministerstwa Zdrowia przeszli pod Kancelarię Premiera.

Protestujący domagali się podniesienia wynagrodzeń oraz poprawy jakości kształcenia. Podkreślali, że nie chodzi wcale o to, żeby pensja była zachęcająca, ale aby była adekwatna do odpowiedzialności, jaką lekarze ponoszą w swoim zawodzie.

Delegację protestujących przyjął wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas. Następnie udali się oni pod kancelarię premiera. Tam na trawniku ustawiono buty symbolizujące rezydentów, którzy nie dotarli na protest, gdyż są na dyżurach w szpitalach.

Porozumienie Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy poinformowało, że zgodnie z obliczeniami organizatorów, w manifestacji młodych lekarzy w dniu 18 czerwca wzięła udział blisko połowa wszystkich lekarzy rezydentów w Polsce. - Nigdy jeszcze tak wielki odsetek określonej grupy zawodowej nie wyszedł na ulice demonstrować swoje niezadowolenie z warunków pracy i płacy. Dowodzi to masowego poparcia młodych lekarzy dla postulatów zgłaszanych przez Porozumienie Rezydentów OZZL oraz dla dotychczasowych działań podejmowanych przez Porozumienie - czytamy w komunikacie dla mediów.

Porozumienie Rezydentów OZZL poinformowało również, że w dniu 21 czerwca o godzinie 16.30 odbędzie się spotkanie przedstawicieli Porozumienia z Prezydentem Andrzejem Dudą. Spotkanie to zostało zorganizowane na prośbę Porozumienia Rezydentów.

Porozumienie Rezydentów OZZL, skupiające już blisko 17 tys. członków, od pół roku prowadzi działania na rzecz poprawy warunków pracy i kształcenia specjalizacyjnego młodych lekarzy.

- Postanowiliśmy wziąć sprawy w swoje ręce i przekonać rządzących o konieczności wprowadzenia postulowanych przez nas zmian. Zdecydowaliśmy, że nasze działania będą wyłącznie merytoryczne, kulturalne, zgodne z dobrym obyczajem i smakiem. Wykonaliśmy ogromną pracę - czytamy w komunikacie.

Już wcześniej, w ramach akcji „Adoptuj Posła” rezydenci spotkali się z ponad 130 parlamentarzystami, przedstawiając im problemy młodych lekarzy w trakcie specjalizacji.

Kolejną akcją skierowaną do polityków była „Recepta na dobra zmianę – #ReceptaJestProsta”. Do wielu posłów, senatorów i ministrów trafiły recepty z zapisanymi wskazaniami jak uzdrowić sytuację publicznej służby zdrowia i sytuację młodych lekarzy.

Rezydenci podkreślają, że dzisiaj nie jest ona wesoła: Prawie 40% młodych lekarzy myśli o emigracji, lekarze żyją w Polsce statystycznie 10 lat krócej niż przeciętny obywatel, rośnie wśród nich problem uzależnień i samobójstw, wypalenie zawodowe sięga nawet 60% po 10 latach pracy, pacjenci czekają w kolejkach, a lekarze pracują nierzadko ponad 300 godzin miesięcznie aby zapewnić im dostęp do leczenia.

Jak informuje Porozumienie Rezydentów OZZL, posłowie prawie jednogłośnie uznali taką sytuację za niedopuszczalną, wystosowali wiele interpelacji i zapytań do Ministra Zdrowia, cytując główny postulat – wzrost wynagrodzeń lekarzy rezydentów do 2 „średnich krajowych” i pytając o czas jego realizacji.

- Minister Zdrowia, który sam przez prawie 20 lat przed objęciem urzędu walczył o takie pensje dla lekarzy, dzisiaj odkłada podwyżki dla rezydentów na bliżej nieokreślony czas, przekonując, że potrzebne jest wprowadzenie ustawy o minimalnych płacach dla wszystkich pracowników służby zdrowia. Nie wiadomo jednak, czy do uchwalenia takiej ustawy kiedykolwiek dojdzie i czy jej zapowiedź nie jest tylko grą „na zwłokę”. Najważniejsze, że ze strony rządu (przy dobrej woli Pana Ministra i zgodzie z naszymi i jego postulatami) nie ma żadnego odzewu, pomimo licznych próśb o spotkanie. Przy okazji proponowanej właśnie teraz przez Ministerstwo Zdrowia zmiany ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty przywracającej staż podyplomowy, prosiliśmy o zmianę przepisu określającego poziom pensji lekarzy rezydentów. Odmówiono nam, tłumacząc się brakiem środków, mimo, że pieniądze na płace dla rezydentów pochodzą w ogromnej większości z funduszu pracy, który ma wielkie nadwyżki przychodów nad wydatkami (nawet 1 mld złotych rocznie). Jeśli nie brak środków, to jaka jest prawdziwa przyczyna tej odmowy? Tymczasem niskie wynagrodzenia za pracę jest uznawane przez lekarzy rezydentów za pierwszą i podstawową przyczynę decyzji o emigracji. 97% ankietowanych rezydentów stwierdziło, że nie myślałoby o wyjeździe z kraju, gdyby ich wynagrodzenia zostały zrównane z dwoma „średnimi krajowymi” - czytamy w komunikacie.

Źródło: OZZL