Inspekcja Handlowa sprawdziła 330 partii ubrań dla dzieci. Kontrolerzy zakwestionowali ponad 38 proc. odzieży. Powodem były głównie za długie sznurki, które mogły zagrażać życiu lub zdrowiu dzieci.

W IV kwartale 2017 r. Inspekcja Handlowa na zlecenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów sprawdziła, czy ubrania dla dzieci są bezpieczne. Szczególną uwagę zwracała na sznurki, bo to one stwarzają największe zagrożenia. Na przykład gdy są umieszczone przy szyi, maluch może się nimi udusić. Z kolei zbyt długie sznurki mogą się o coś zaczepić i sprawić, że dziecko upadnie. Niebezpieczne są także ozdoby, które niemowlę lub przedszkolak może oderwać od tasiemki i się nimi zadławić.

Inspektorzy skontrolowali 71 przedsiębiorców z całej Polski, w tym 60 sklepów. Większość z nich wytypowali losowo, pozostałych - na podstawie wcześniejszych nieprawidłowości lub skarg. Kontrolerzy wzięli pod lupę 330 partii różnego rodzaju ubrań dla dzieci. Zakwestionowali 126 partii (38,18 proc.).

W 79 ubraniach (23,94 proc.) wykryli niezgodne z przepisami i niebezpieczne dla dzieci sznurki. Pozostałe nieprawidłowości to głównie błędy w oznakowaniu, np. brak nazwy i adresu producenta.

Większość przedsiębiorców dobrowolnie usunęła nieprawidłowości już podczas kontroli. UOKiK rozważa wszczęcie postępowań w przypadku 53 wadliwych produktów.

Wyniki kontroli są gorsze od poprzedniej. W II kwartale 2016 r. inspektorzy znaleźli nieprawidłowości w 30,8 proc. sprawdzanych ubrań dla dzieci.


Źródło: UOKiK