Strach przed Covid-19 pustoszy uzdrowiska. Na pierwszy turnus nie dojechało ok. 70 proc. pacjentów - informuje we wtorek "Rzeczpospolita".
Jak przypomina dziennik, w Uzdrowisku Wieniec-Zdrój, jednym z czterech, które rozpoczęły w poniedziałek turnus jako pierwsze po odmrożeniu, negatywny wynik testu na Covid- 19 miało 90 na 180 kuracjuszy poddanych badaniu. To jedna trzecia skierowanych do sanatorium. "Zdaniem szefów uzdrowisk niska frekwencja może być dla wielu ośrodków gwoździem do trumny" - czytamy.
"Skierowania na turnus w Wieńcu-Zdroju pod Włocławkiem NFZ wysłał do 270 osób, ale testowi na obecność koronawirusa poddało się tylko 2/3 kuracjuszy. Część nie dojechała mimo negatywnego wyniku testu na Covid-19, co jest warunkiem przyjazdu. Inni przyjeżdżali, choć wynik w systemie był niepotwierdzony" - napisano.
Jak mówił w "Rz" szef uzdrowiska w Rabce-Zdroju Janusz Żebrowski, do sanatorium przyjechało 18 z 46 dzieci poddanych testom (wynik był negatywny, ale rodzice wycofali się z wyjazdu), to niecałe 20 proc. z 88 osób skierowanych przez NFZ. "Obawiamy się, że wiele osób nie przyjedzie, bo strach przed zakażeniem nie minął z chwilą odmrożenia. Rezygnują nawet ci z negatywnym wynikiem testu" – dodał.
.... ZOBACZ RÓWNIEŻ: |
Podobne obawy ma Marcin Zajączkowski, prezes Uzdrowiska Ciechocinek, które turnus rozpoczyna 24 czerwca. Jego zdaniem dodatkową przeszkodą jest sama konieczność wykonania testu: "W województwie kujawsko- pomorskim jest 19 punktów drive-thru, w których można wykonać testy, głównie w miastach powiatowych. Wiele z nich działa tylko kilka godzin dziennie. Dla starszych, samotnych osób z małych miejscowości to cała wyprawa. Barierą może być samo nazewnictwo: osobę po osiemdziesiątce, która nie zna angielskiego, może odstraszać już samo słowo +drive-thru+" – zauważa Marcin Zajączkowski.
Rzecznik NFZ Sylwia Wądrzyk zapewnia w "Rz", że prawidłową nazwą są punkty testowania „drive-thru”, a pracownicy wojewódzkich oddziałów Funduszu osobiście dzwonią do każdego kuracjusza, tłumacząc, jak trafić do punktu i w jakich zgłosić się godzinach. A dostęp do żadnego z 217 punktów funkcjonujących w kraju nie jest ograniczony. I dodaje, że w poniedziałek przed południem wyniki wymazów dostępne były dla 765 pacjentów, a w poniedziałek leczenie w uzdrowiskach miało rozpocząć 524 pacjentów (do końca czerwca blisko 17,5 tys.). (PAP)
Komentarze
[ z 6]
Z jednej strony rozumiem ludzi którzy wciąż obawiają się zakażenia wirusem. osoby wyjeżdżające na turnus to zwykle ludzie starsi którzy mają wiele chorób towarzyszących i są bardziej narażeni na ciężki przebieg choroby. Miejmy nadzieję że sytuacja szybko wróci do normy. Pobyt w miejscu uzdrowiskowym jest bardzo korzystny dla zdrowia. Pozwala odpocząć nie tylko fizycznie ale i psychicznie oraz poprawia ogólny stan zdrowia. Uzdrowiska oferują zabiegi oraz opiekę profesjonalistów którzy często mogą pomóc podnieść jakość życia seniora nie tylko podczas pobytu ale i w przyszłości. Wciąż czekamy na znalezienie lekarstwa lub szczepionki jednak do tego czasu spróbujmy opanować nerwy i nie decydujmy się na tak radykalne kroki w ostatniej chwili. Jedna osoba może nie chcieć skorzystać z pobytu z powodu strachu ale w tym czasie z tej szansy skorzystać mógłby ktoś inny. Odwołanie w ostatniej chwili uniemożliwia skorzystanie ze świadczenia innej osobie.
Tak jak Pani wspomniała istotne jest wcześniejsze powiadomienie ośrodka o tym, że dany pacjent może się nie stawić. Być może na jego miejsce znajdzie się ktoś chętny i przede wszystkim potrzebujący pobytu w takim miejscu. W licznych przypadkach oczekiwanie na miejsce może trwać nawet kilka miesięcy, a chory jak najszybciej chce wrócić do normalnego funkcjonowania, co może mu zapewnić właśnie pobyt w ośrodku, w którym może liczyć na przeprowadzenie licznych zabiegów, a także rehabilitacji. Oczywiście bardzo dobrym i niezbędnym działaniem w przypadku wyjazdu osób do uzdrowisk jest przeprowadzanie testów. Dzięki temu ryzyko tego, że w ośrodkach będzie miało miejsce rozprzestrzenianie się wirusa jest znacznie mniejsze. Doskonale wiemy, że właśnie w takich obiektach w łatwy sposób może dojść do zakażenia koronawirusem. Powodem dla którego są odwiedzane uzdrowiska jest pogorszony stan zdrowia. Wiele osób ma choroby współistniejące, które w licznych przypadkach zostały potwierdzone, że zwiększają ryzyko poważnych powikłań, a nawet śmierci.
Prezes wspomnianego w artykule uzdrowiska oczywiście ma rację. Jednak warto zwrócić uwagę na to, że wraz z upływem czasu w coraz większej ilości miejsc w naszym kraju można przeprowadzić test. Oczekiwanie na wynik nie jest zbyt długie dlatego uważam, że najlepiej aby test był wykonany najbliżej planowanego wyjazdu, tak aby nie doszło do ewentualnego zakażenia. Warto wspomnieć o tym, że osoby, które są przekonane co do tego, że będą wyjeżdżać do uzdrowiska na kilka-kilkanaście dni przed wyjazdem powinni w szczególności wystrzegać się kontaktu z innymi osobami. Konieczne jest aby w uzdrowiskach również były przestrzegane wszelkich zaleceń. Tak jak wspomniał użytkownik maromaro2, w tych miejscach przebywa w jednym czasie wiele osób, które mogą mieć liczne choroby, które mogą osłabić układ odpornościowy i przyczynić się do tego, że przebieg choroby będzie dużo cięższy.
Wspomniane przez użytkowników powyżej schorzenia dodatkowe z pewnością przyczyniają się do tego, że osoby są bardziej podatne na wystąpienie niebezpiecznych powikłań. Mówi się o tym, że cukrzyca typu 2, choroby sercowo-naczyniowe, choroby układu oddechowego, otyłość, a także przewlekłe choroby nerek mogą zwiększać ich ryzyko. Osoby z tymi schorzeniami w szczególności powinni pamiętać o tym, aby redukować do minimum możliwości zakażenia. Oczywiście jest to bardzo trudne, jednak wszelkie zalecenia są bardzo istotne i należy się do nich stosować jeśli chcemy zadbać o zdrowie swoje, a także innych osób w społeczeństwie. Słyszy się o tym, że w wielu ośrodkach wypoczynkowych w naszym kraju ich właściciele zdecydowali się na to aby wszystkim przyjezdnym na bieżąco mierzyć temperaturę. Moim zdaniem jest to bardzo dobry pomysł, który również mógłby zostać wykorzystany we wspomnianych w artykule uzdrowiskach, tak aby w jak największym stopniu zapewnić bezpieczeństwo jego uczestników.
Jak wspomniał szef uzdrowiska w Żabce-Zdroju wiele osób wciąż ma obawy dotyczące koronawirusa. Jest to oczywiście zrozumiała sytuacja. Myślę, że minie jeszcze trochę czasu zanim zainteresowanie przyjazdem do uzdrowisk będzie zbliżone do tego jak przed wybuchem pandemii. Wiele osób przed wyjazdem do uzdrowiska czy w jakiekolwiek inne miejsce boi się, że będzie miało kontakt z koronawirusem. W konsekwencji będzie mogło zarazić bliskie mu osoby, a także narazić siebie samych na groźne powikłania, które przecież się zdarzają. Jestem bardzo ciekawa jak wygląda przestrzeganie zasad higieny w tego typu miejscach. Z pewnością konieczne było wprowadzenie licznych zmian, które zapewnią pacjentom bezpieczeństwo, a jednocześnie może wpłynąć na funkcjonowanie ośrodków. Miejmy nadzieję, że w niedalekiej przyszłości sytuacja ulegnie zmianie i pacjenci znowu będą mogli częściej wyjeżdżać do wspomnianych uzdrowisk. Pamiętajmy, że korzystają na tym właśnie oni, jednak dla właścicieli tych miejsc jest to również bardzo ważne. Zapewniają oni bowiem miejsce pracy wielu osobom, o które w dzisiejszych czasach, na skutek pandemii chwilowo jest nieco trudniej.
Wiele osób w dzisiejszych czasach dużo bardziej boi się o swoje zdrowie niż przed pandemią. Jest to spowodowane tym, że pojawiło się nowe, nie do końca znane zagrożenie. Dopiero teraz, wraz z kolejnymi tygodniami dowiadujemy się o koronawirusie coraz więcej, co z pewnością jest ułatwieniem zarówno dla pracowników ochrony zdrowia, a także pozostałej części społeczeństwa. Przykładowo w Lublinie naukowcy opracowali test, dzięki któremu można dowiedzieć się na temat podatności na groźne powikłania w przebiegu choroby COVID-19. Wymaz jest pobierany z wewnętrznej części policzka, a wyniki otrzymuje się po upływie 48 godzin. Dzięki takim informacjom pracownicy ochrony zdrowia mogą się dowiedzieć czy są narażeni na groźne powikłania, z uwagi na to, że często mogą mieć kontakt z wirusem, a ryzyko zakażenia jest bardzo wysokie. Oczywiście może on znaleźć także powszechne zastosowanie. Dana osoba wiedząc, że jest bardziej podatna z pewnością będzie dużo bardziej ostrożna, co stanowi zabezpieczenie zarówno dla niej samej, a także innych osób w społeczeństwie, co jest przecież bardzo ważne.